odchudzicsie
Dodam jeszcze, że jeśli interesuje Cię najem powierzchni handlowej w nowo budowanym centrum to już teraz powinieneś złożyć zapytanie. Musisz wybadać kto zarządza powierzchnią handlową.
Ja np. mam sklep w Kauflandzie i centrala Kauflandu we Wrocławiu zarządza wszystkimi jednostkami w Polsce.
Jednak w Carrefour we Wrocku jest już podział i podobnie w Auchan. Tam gdzie ja składałem podanie zarządcą jest Schiever Polska Sp. z o.o., Ścinawska 11a, 60-178 Poznań
kontakt: Dominika Kościcka, Manager Galerii Handlowych
076/746 85 38 e-mail: dkoscicka(małpa)schiever.com. pl
jeśli myślisz o tym poważnie to ciężka droga przed tobą...
jeśli ma to być zrobione legalnie to:
nie wiem czy kierownik sklepu wyda Ci pisemne pozwolenie na zrobienie tego, bo sklep nie jest własnością jego tylko spółki handlowej lidl&co. mozna zawsze skontaktować się z centrala sieci kaufland we wrocławiu i znimi rozmawiać na temat pozwolenia.
co jescze potrzebujesz, z pewnością pogotowie i straż pożarną.
jakie materiały demonstracyjne będą potrzebne, na pewno plakaty i info o imprezie gdzie sie tylko da, czyli radio, gazeta lokalna itd.
nastepnie potrzebne tez bedzie odpowiednie zabezpiecznie trasy aby widzowie nie wchodzili na tor, czy auta po wypadnieciu z trasy bezposrednio nie wjeżdżały w publiczność.
potrzebujesz jescze drifterów którzy będą chętni na tego typu akcję.
samo drift taxi jest mało przyciągające, przydały by sie do tego zawody , podczas których nastapiłaby zbiórka pieniędzy dla Ciebie.
może lepiej spróbuj sie dogadac z organizatorami zawodów typu DO, SSS, DSMP czy mozliwa bedzie zbiorka pieniędzy podczas zawodów na twoje leczenie i (jeśli drifterzy i organizatorzy sie zgodzą) zyzk z drift taxi moze zostac przekazany Tobie. znacznie prostsze rozwiązanie niz organizowanie wszystkiego samemu. napisz do kogos kto takie coś robił np. casusa maximusa, jesli zechce napisze Ci z najdrobniejszymi szcegółami jak zrobic taką imprezę.
Teren WPO ALBA (to ten za tym wysokim biurowcem MPEC-FORTUM, teren na którym widać pełno ciężarówek, teren na którym stoją te jasno-zielonkawe budynki i ta duża, biała hala. Granicą działki jest stary, przedwojenny, wyremontowany, duży (kremowy) budynek - centrala Kauflandu i te dwa wysokie kominy (w tym jeden nad Oławą)
Jak widać kamienic tam niewiele (praktycznie te przy samej Traugutta) :
Baaardzo duże zdjęcie z lotu ptaka (link)
http://wroclaw.hydral.com.pl/foto/39/39693.jpg
Fotka pochodzi ze strony: wroclaw.dolny.slask.pl i jest autorstwa Krzyca z Dolnośląskiej Policji.
" />W takim razie jedyne co pozostaje do powiedzenia to zapraszamy do Oleśnicy, a właściwie pod nią, dla każdego się znajdzie miejsce, nawet jeżeli będzie ścisk to CHYBA nikomu nie odmówimy.
Jeżeli nie chce wam się taszczyć prowiantu zapasy można zrobić na miejscu, po drodze na miejsce jest Kaufland.
Dla przyjezdnych i zagubionych adminów - kontakt do mnie w ukrytym dziale, proponuję żeby całą resztę Marika obsługiwała, ma głos jak centrala, więc doskonale się do tego nada :)
Dla tych, którzy nie chcą zostać do rana ( mogą mieć wcześniej pociąg, autobus, lub chcą jechać po prostu do domu w Oleśnicy) można zgłaszać się do mnie po numer do firmy ochroniarskiej, która świadczy usługi przewozowe po cenach niższych niż taksówkarze
Dla chętnych do spania znajdą się domki, cena 80zł za 4osobowy domek (jednak kaucja 300zł, zwracana po oddaniu domku w całości), jakością nie zachwyca, jednak jest kibel, łóżka są w jednym kawałku, więc jeżeli kierowcy odczują potrzebę można się zmówić i wziąć razem domek, jest ich tam w bród, więc nie ma co się martwić, że zabraknie, cała reszta nie sądzę żeby potrzebowała, jedziecie wiele godzin do nas, w drodze powrotnej można przekimać nie tracąc pieniędzy i imprezy.
Dojazd dla ludzi, którzy trafią do Wrocławia - do Oleśnicy można dojechać pociągiem, który jeździ średnio co godzinę, w godzinach szczytu częściej, lub autobusem - PKS wrocławski znajduje się po drugiej stronie ulicy, tam w informacji dowiecie się z którego peronu on odjeżdża, średnio co 30 minut, bilet PKP - ok 6zł, bilet PKS - 5,50zł.
Usługi przewozowe świadczyć również będzie Frayda, kursując na trasie Wrocław-Boguszyce lub Oleśnica - Boguszyce, w zależności od tego gdzie będziecie. Jednak według mnie najlepszym rozwiązaniem byłoby dogadanie się w 4osobowe grupki, żeby nie musiał on kursować po pojedyncze osoby, do tego można byłoby założyć nowy temat, bo dobrze by było gdyby ten post był widoczny.
Pewnie o czymś zapomniałem napisać, sprawy te można załatwiać na gg - 848734 lub przez PW, często jestem na forum, więc na pewno przeczytam :)
DO ZOBACZENIA!
" />Kolejny artykułów o związkach zawodowych w marketach:
http://www.spozywka.net/modules.php?nam ... nt&sid=113
W Legnicy ludzie dostają już wypłaty na czas, a w Jeleniej Górze potajemnie zakładają związki zawodowe W większości hipermarketów nie ma kto bronić pracowniczych praw. Z obawy przed utratą pracy ludzie boją się zakładać związki zawodowe. Ale tam, gdzie działają takie organizacje, pracownicy nie są wyzyskiwani â twierdzi Krzysztof Zgoda, członek Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.
Słowa Zgody potwierdza Waldemar Bęcławski, przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Koordynacyjnego Solidarność Real Polska i szef związku w legnickim Realu. â Pięć lat temu, gdy zakładaliśmy związki, sytuacja pracowników była bardzo trudna â mówi. â Teraz warunki pracy się ucywilizowały. Ludzie dostają na czas wynagrodzenie, nie są już zmuszani do pracy ponad siły.
Realny raj
Związki zawodowe funkcjonują w 12 sklepach sieci Real (na 27 w Polsce). Należy do nich 1500 pracowników. â Mam nadzieję, że do końca roku uda się nam wynegocjować zbiorowy układ pracy â dodaje Bęcławski. Jednak nie udało się powołać wszędzie społecznych inspektorów pracy. Związkowcy nie potrafią sobie też poradzić z tzw. leasingiem pracowniczym. Ludzie są wynajmowani do pracy z innych firm, mają niższe płace i są bardziej dyspozycyjni. Stanowią niezdrową konkurencję dla stałych pracowników.
â Nadgodziny są wpisywane do specjalnego zeszytu. I pracownik albo otrzymuje za nie pieniądze, albo może sobie odebrać wolne dni â dodaje Piotr Stępnik, szef Solidarności w lubińskim Realu. â Mamy regulamin pracy, regulamin świadczeń socjalnych, premiowania. I to wspólny, dla całej sieci. â Dla pracowników są organizowane szkolenia, kursy, a także pikniki rodzinne i paczki świąteczne.
Biedronka w sieci
Problemy, które już rozwiązano w Realach, wciąż trapią jednak załogi innych hipermarketów. W Polsce pracuje w nich około 100 tys. osób, ale do związków należy tylko 4,5 tys. Tragicznie było w legnickich sklepach sieci Biedronka, należących do firmy Jeronimo Martins. Pracownicy skarżyli się, że muszą pracować po godzinach i nie dostawali za to wynagrodzenia. Wykonywali też prace fizyczne, będące ponad ich siły.
â Spotkaliśmy się w Poznaniu z zarządem tej firmy. Szefowie zgodzili się na zawiązanie związków zawodowych â informuje Krzysztof Zgoda. â Niebawem we wszystkich sklepach zostaną wywieszone ulotki informujące pracowników, że nikt z szefów firmy nie będzie przeszkadzał w ich tworzeniu.
Do ostatniego klienta
â O wyjście na przerwę trzeba walczyć â twierdzi jedna z pracownic lubińskiego Tesco. â Gdy kasjerka chce wyjść na przerwę, wystawia tabliczkę âŸOstatni klientâÂÂ, ale klienci się denerwują i zaraz zjawia się szefowa, która uniemożliwia odpoczynek. Często zdarza się praca po godzinach. Nieważne, że już minęła godzina 15. Dopóki nie skończysz robić tego, co zacząłeś, nie wyjdziesz do domu â dodaje lubinianka.
Potajemne spotkania
W hipermarketach Hipernova oraz Tesco nie udało się utworzyć związków zawodowych. â Prowadzimy rozmowy z pracownikami, którzy chcieliby wstąpić od związkowej organizacji. Blokadą jest jednak strach przed utratą pracy â mówi Franciszek Kopeć, wiceprzewodniczący zarządu regionu jeleniogórskiej S. Związkowcy rozmawiają z pracownikami hipermarketów w tajemnicy przed ich zwierzchnikami. â Staramy się, by kierownictwo sklepów nie poznało ich tożsamości. Jako główne problemy nasi rozmówcy wskazują stałe wydłużanie czasu pracy oraz nie wypłacanie wynagrodzenia za godziny nadliczbowe â tłumaczy wiceprzewodniczący Kopeć. Rozmowy w sprawie utworzenia związków są prowadzone również na poziomie krajowym. â Centrala Tesco podpisała z nami porozumienie o działalności związkowej dodaje Kopeć. â W terenie wygląda to, niestety, inaczej.
Tak jak Anglii
â Dopiero zaczynamy zakładać związki zawodowe w hipermarketach â mówi Krzysztof Zgoda. â W Anglii, w sieci Tesco dochodzenie do stanu, w którym związki zawodowe zaczęły naprawdę bronić pracowniczych interesów, trwało 43 lata. A u nas niektórzy chcieliby to zrobić w tydzień... Jacek Swakoń, odpowiedzialny za sprawy hipermarketów w legnickiem Zarządzie Regionu âŸSolidarnościâ zapewnia: â W najbliższym czasie powstanie związek w Tesco. W Auchan złapaliśmy już kontakt z pracodawcą. Teraz robimy podchody pod Kaufland i Castoramę.
Inspektor ochroni
Stefan Kierz zastępca Okręgowego Inspektora pracy we Wrocławiu: Dociera do nas wiele doniesień, że związkowcy są szykanowani. Pracodawcy bardzo często uważają, że związki zawodowe będą ich wrogami. Dlatego przeszkadzają w ich zakładaniu. Jest taki przepis, że jeżeli zakładana jest organizacja związkowa w firmie, to jej członkowie już w tym momencie są chronieni prawem. Nie można ich wyrzucić z pracy. Jeżeli jednak tak się stanie, to mamy możliwości prawne niesienia pomocy pokrzywdzonym.
Zygmunt Mułek, Mirosława Bożyńska, Rafał Święcki
Źródło: Słowo Polskie-Gazeta Wrocławska