odchudzicsie
Katarzyna Kulpa (kku@kasica.net) nasmarowal(a) niegdys w
wiadomosci:
On Mon, 31 Mar 2003 14:14:20 +0000 (UTC), Keyop <ke@post.pl
wrote:
: W artykule <b69hkt$hu@nemesis.news.tpi.pl, Mrowka pisze:
:
: | To rozumiem, jako czlowiek samotny.
:
: Lubisz pisac listy?
:
: Lubie. Acz nie jestem dobrym korespondentem, bo miewam dluzsze
: zaciecia
czasem nawet calkiem trwale :p
z angielskiego to sie nazywa dead-lock :)
najlepszy na to jest reset :P
On Mon, 31 Mar 2003 18:42:48 +0200, 7z9 <nilre@poczta.usun-to.onet.i-to-tez.plwrote:
: Katarzyna Kulpa (kku@kasica.net) nasmarowal(a) niegdys w
: wiadomosci:
:
: On Mon, 31 Mar 2003 14:14:20 +0000 (UTC), Keyop <ke@post.pl
: wrote:
: : W artykule <b69hkt$hu@nemesis.news.tpi.pl, Mrowka pisze:
: :
: : | To rozumiem, jako czlowiek samotny.
: :
: : Lubisz pisac listy?
: :
: : Lubie. Acz nie jestem dobrym korespondentem, bo miewam dluzsze
: : zaciecia
:
: czasem nawet calkiem trwale :p
:
: z angielskiego to sie nazywa dead-lock :)
: najlepszy na to jest reset :P
hm, jak sie resetuje Keyopow? ;)
kasica
wha@o2.pl napisał(a):
Ale jeśli mrówki są w jednej lini, to mogą się od siebie odbijać,
więc wracają, a to wydłuża drogę i czas, który mrówka pokonuje
na dotarcie do krawędzi (z której i tak nie spadnie bo mają instynkt
nie łażenia tam gdzie nie ma na co stanąć)
Pozdr.
Mam propozycję, śpiewamy wszyscy razem:
Wypierdalaj, wypierdalaj!
tax:
Caryca Katarzyna miała ochotę na przejażdżkę, zeszła w otoczeniu służby
do pałacowych ogrodów. Jednak musiała zadowolić się przejażdżką na
klaczy. Ogier na jej widok uciekł.
On Tue, 6 Apr 2004 18:54:55 +0200, "Katarzyna Adamala"
<katarz@ewolucja.orgwrote:
Tzn. chodzi mi o jakies biochemiczne podloze tej kontroli,
czy pasozyty to robia hormonami (jakie hormony potrafia
tak sterowac zachowaniem mrowki czy slimaka...???)
czy jak inaczej? Przeciez to jest kompletna zmiana
behawioru tych zwierzat, zachowan ktore zajmuja u nich
pewnie spory kawalek genomu...
Noooo, pewnie tak samo jak wirus wścieklizny...
Ale jak to robi wirus wścieklizny, to nie mam pojęcia.
Rzeczywiście ciekawa sprawa. Zwłąszcza, że tam jest
dość szerokie spektrum żywicieli i trudno o jeden, działający
mechanizm na poziomio hormonów (idzie mi o to, że to, co
powoduje zmianę behawioru wilka niekoniecznie musi dawać
takie same zmiany w zachowaniu nietoperza).
Więc jak to jest? Wie ktoś? Albo wie ktoś, gdzie to jest
wyłuszczone?
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
Katarzyna Adamala <katarz@ewolucja.orgnapisał(a):
Tzn. jak oni to robia, ze zmuszaja mrowke wlasnie dokladnie do
wchodzenia na wysokie zdzblo, czekania na krowe i w razie
niepowodzenia schodzenia do cienia i tak do skutku... a taka
zarazona mrowka nie wchodzi na cokolwiek wysokiego co jej sie
nawinie... i nie siedzi tam do upadlego...
Kaska - to musi byc cos prostego bo po pierwsze primo - proste rozwiazania sa
tansze... a po drugie primo - taka przykladowa mrowa tez zbyt skoplikowana
nie jest... ;-))))
"Katarzyna Adamala" <katarz@ewolucja.orgwrote in message Alez na pewno odkryja!
Zaraz sie okaze, ze sa tam cale kolonie wojowniczych
Formica martianis, i to przez nie wiekszosc sond nie
zadzialala: sprytne mrowy robieraly ziemskie pojazdy na
srubki zanim te zdazyly na dobre wyladowac... ;-)
:-))) Dopiero ostatnia sonda Amerykanów,
mająca na pokładzie RAID na mrówki, poradziła
sobie z lądowaniem... :-)))
melisa-bb napisała:
> dla wszystkich wyborców, pani Sobeckiej i Wrzodaka również.
masz racja w 100 %
wiesz co ?
tam jest mowa też o Łopuszańskim
nawet oponencie doceniają jego
"Polityka" o Łopuszańskim
W sierpniowym numerze tygodnika "Polityka" w artykule pt. "Liderzy,
mrówki i lenie", czołowi polscy dziennikarze m.in. Janina
Paradowska, Iwona Sulik, Katarzyna Kolenda-Zaleska, Ludwik Arendt
przedstawili ranking najlepszych posłów, także tych, którzy
zasłużyli na czerwone kartki. Poseł Jan Łopuszański został
zakwalifikowany do ligi politycznej, czyli politycznej elity z
następującym uzasadnieniem :
„ Jan Łopuszański – polityk niezwykle doświadczony, specjalizujący
się w sprawach polityki zagranicznej, przedstawiciel radykalnego
ruchu narodowo-katolickiego. Bezkompromisowy, ale w gruncie rzeczy
realista, znakomity mówca. Nie demonstruje nienawiści i pogardy dla
politycznych przeciwników, co przedstawicielom tego nurtu często się
zdarza. Politycznie nieco zagubiony, czemu nie należy się dziwić.
Łopuszański nie zmienia poglądów i być może dlatego tak trudno mu
znaleźć ugrupowanie partyjne, z którym by się w pełni utożsamiał.
Parlamentarzysta z wielka klasą i wdziękiem.”
www.lopuszanski.pl/index.php3?x=serwis/pliki/58
Gość portalu: zołza napisał(a):
> Kawał ma przynajmniej 30 lat, kiedy go usłyszałam po raz pierwszy popłakałam
> się ze śmiechu. Aha, i do dziś nie wiem, dlaczego Helmut?
Ja znam wersje z Heńkiem, wiec tu chyba byla duza dowolnosc ;)
A z tego, co z dawnych czasow pamietam:
Mrowka krzata sie po kuchni pichcac obiad,a slon z ciekawoscia do garow zaglada.
Mrowa poirytowana:-Slon! Ty mi sie przestan platac pod nogami!!!
*****
Przychodzi mrowek do domu slonicy, otwiera jej mama:
-Czy jest Katarzyna?
-Nie
-To prosze przekazac,ze byl Ryszard!
Nie wiem,co w tym zabawnego, ale kiedys turlalam sie ze smiechu z owego Ryszarda
-takie powazne imie do tak nikczemnej postury ;)
potwierdzam słowa przedmówcy, jedno wielkie bagno z kupą
niekompetentnych ignorantów spędzających pół dnia na papierosie a
drugie pół na trzęsieniu się ze strachu na samą myśl o podjęciu
jakiejkolwiek decyzji i telefonie od Katarzyny K.
Już tam szczęsliwie nie pracuję odkąd dyrektorami i kierownikami są
ludzie ściągnięci z DB (niemający żadnej wiedzy i co
najtragniczniejsze nie przyjmujący żadnej wiedzy), którzy sprawdzają
tylko czy przypadkiem nie pracujesz o minutę za krótko. Pracuje się
tam 8 godzin i 30 minut bez możliwości zrezgnowania z przymusowej
przerwy, podczas której w praktyce zamiast iść na lunch siedzi się
przy biurku bo jest tyle roboty. Nie polecam pracy w tym miejscu -
a jeszcze jedno budynek w którym znajduje się siedziba firmy to
cichy zabójca - nigdy nie czyszczą klimatyzacji a okien nie ma, a
siedzi się w wielkiej hali z 20 innymi osobami. Nie polecam nikomu
pracy w tej firmie, póki zarząd jest taki jaki jest - co mądrzejsi
już uciekli- ja też i w nowej pracy jestem traktowana jak człowiek a
nie jak mrówka robotnica.
Była Mrówka Robotnica
Sędzia się pyta na sali sądowej: Mrówko, dlaczego zabiłaś slonia??
Mrówka - nic..Sędzia ponawia pytanie..Mrówko, dlaczego zabiłaś słonia?- PRAWO
DŻUNGLI,
odpowiada Mrówka:-)
Przychodzi Mrówek do slonicy. Dzwoni do drzwi. Otwiera Mama-słonica.
mrówek patrzy do góry i rzecze dobitnie -JEST KATARZYNA?
slonica patrzy w dół- Nie ma.
-TO PROSZĘ POWIEDZIEĆ, ŻE BYŁ RYSZARD
cześć
Co do nawiezienia ziemi to p Mrówka też nam powiedział że willa nawiezie
ziemię, ale to chodzi o wyrównanie poziomu terenu. W drugim etapie muszą też w
niektórych mieszkaniach na dole dowieźć ziemię przed wylewaniem podłóg. Żeby
cos rosło to trzeba jeszcze nawieźć jakiejś lepszej ziemi, a tego willa bez
inicjatywy mieszkańców i bez pokrycia przez nas kosztów nie zrobi. Wyglądem
płotków też jestem rozczarowana :(
Pozdrawiam
Katarzyna
Gość portalu: mash napisał(a):
> he he he pusty smiech. Proponuje wpisac w zagraniczna wyszukiwarke "katarzyna
> deszcz" i poczytac recenzje jej sztk :)
Zadałem sobie ten trud i przeczytałem i okazało się panie mash, że jest pan
zwykłym manipulatorem. Żadna z recenzji nie była krytyczna co więcej w
większości były entuzjastyczne. Krytycy i dziennikarze jako główną zaletę
reżyser Katarzyny Deszcz uznawali fakt, że żadna z wystawianych przez nia sztuk
nie była sztampowa, podobna do wszystkich, ale miała całkiem inny wymiar,
odkrywała coś, czego inni nawet nie zauważali.
Przytoczę jedna z opinni o sztuce "Chicago", która doskonale ukazuje z jak
wysokiej klasy reżysera będziemy mieli w częstochowskim teatrze:
-"Chicago" jest moim zdaniem dobrym przykładem na to, że nie wszystkie
musicale muszą być kiczowate i niektóre realizacje tego gatunku to sztuka
najwyższych lotów.
Dorota Mrówka
Gazeta w Katowicach
06.03.2000
A pan maxx5 niech się pan nie ośmiesza porównując Marka Perepeczkę z Katarzyną
Deszcz. To tak jak by porównać Ryszarda Ulickiego (SLD-owski poseł-"poeta")z
Wisławą Szymborską.
Ty w ogóle maxx5 wiesz, gdzie jest teatr w Cz-wie, podpowiem Ci, że na pewno
nie na 13 posterunku.
"Zabytkowy kościół św. Katarzyny stoi kilkaset metrów od planowanego wcześniej
wiaduktu. - Już teraz skarpa obsuwa się o blisko 1,7 mm rocznie". Jak się ma
kilkaset metrów do 1,7 mm rocznie? Przynajmniej tak jak żyrafa do mrówki. I z
tego powodu wydawać takie kosmiczne pieniądze? Więc nie dziwcie się, że "na
prowincji" nikt nie przepada (delikatnie mówiąc) za warszawką.
Jest tyle pięknych rzeczy w życiu do robienie gdy ma się dwa i pół roku...
To czas odkrywcy, badacza świata... można poprzelewać sobie wodę, poprzesypywać
kaszę i inne- uczymy się fizyki, pojęć ciężaru, objętości, stałości,
wyporności...pomalować na dużych powierzchniach, pobudować wielkie wieże i
sprawdzać kiedy się przewróci a kiedy będzie stabilna -odkrywać pojęcie
równowagi...Odkrywać innych ludzi i przeżycia wokół siebie...poznawać świat
wokół siebie, doświadczać nowych wrażeń, Dwulatek w zasadzie uczy się cały
czas...Na czytanie przyjdzie właściwa pora, na razie pora na to, aby czytać
dziecku - Jeśli będzie mu Pani czytała pewnie "łyknie bakcyla" i zacznie
dopytywać się o literki już za dwa lata...A po co to przyspieszać na siłę...?
Absolutnie nie jest fanem uczenia czytania dwulatków, myślę że lepiej z nimi
pooglądać ślimaki, czy obserwować mrówki - polecam nowo wydaną książkę Katarzyny
Mitros -" Jak wychować geniusza poprzez zabawę". pozdrawiam.