odchudzicsie
Dot.: Sorki że Nie Na Temat Ale...
oj... napewno Ty ja lepiej znasz niz my... wiec nie mozemy poradzic... ale na 18-nastke zwykle kupuje sie cos smiesznego i na ozdobe... mozesz kupic jakis kosmetyk, kartke (znajdziesz ich baaardzo duzo.. zwlaszcza na 18) i jakas figurke itp... to jest moj pomysl ;) podlega krytyce :cmok:
Tylko Ty wiesz, czy na prawdę w to wierzysz, tylko twoi bliscy będący świadkami tych zdarzeń wiedzą, czy wydarzyły się na prawdę.
Ciężko wierzy się w słowa osób o niezwykłych zdarzeniach, jeśli ich autorzy mają na koncie tylko kilka postów...
Co do zdarzenia 2 nie będę się wypowiadał, bo mnie przerasta :D Szczerze mówiąc to w nie nie wierzę.
Zdarzenie 3 jest ciekawe i jednocześnie jak dla mnie jak najbardziej możliwe. Ale wytłumaczenia nie podam. Bo z drugiej strony nie wierzę też, że to był jakiś duch czy co... Po prostu myślę, że to możliwe i niczego więcej na ten temat nie potrafię powiedzieć.
A zdarzenie nr 1... Można by dać kilka racjonalnych wyjaśnień, ale one same narzucają się, więc nie będę tu ich wypisywał (np. to na prawdę listonosz czy chociaż złodziej). Powiem tylko, że śmierci innych, bliskich osób, często przypisuje się jakieś nadzwyczajne historie.
Przytoczę przykład seniorki mojego rodu (mam dużą rodzinę), mojej babci.
Ciotce z Niemiec podobno stanął zegarek w chwili jej śmierci.
Kiedy większość rodziny zeszła się do domu babci (leżała na łóżku a wokół rodzina stała w ciszy nad jej ciałem) otworzyła ona oczy (już martwa) i jeden z moich wujków po chwili z powrotem je Jej zamknął. To za pewne jakieś skurcze pośmiertne, ale w rodzinie mówiło się, że babcia jeszcze raz chciała zobaczyć całą rodzinę, nim opuści świat...
Zdarzenie 3 - na pogrzebie ktoś tam robił zdjęcia, na jednym byłem ja w kurtce z takim odblaskowym paskiem (był listopad, zimny) i ten pasek ułożył się tak, że jedni widzieli tam kształt serca, inni Polski... Ja widziałem pasek.
Zdarzenie 1 (moje) wydaje mi się naciągane, zdarzenie 2 to skurcze, a 3 to doszukiwanie się dziury w całym.
Ale porusza mnie do dziś zdarzenie nr 4 z tamtego czasu - 6 dni po śmierci babci mój brat miał 18-nastkę. Tydzień przed śmiercią babcia dała dziadkowi pieniądze na prezent, bo mówiła, że może sama nie będzie miała już okazji go wręczyć czy coś. Ale łzy wycisnęła we mnie kartka urodzinowa, którą dostał brat. Kartka, w której był taki tekst (fabrycznie drukowany, nie napisany długopisem) "Jeżeli nie dotrę, to przyjmij chociaż ten torcik (był rysunek misia z tortem) i najlepsze życzenia - życzą babcia Imię i dziadek Imię". No i babcia nie dotarła :(
Śmierć to ciekawe zjawisko, chyba podświadomie wywołuje takie emocje w ludziach swoją doskonałością, że widzimy w niej tyle niezwykłych rzeczy.