odchudzicsie
Podobno karmienie piersią nie ma az tak wielkiego wpływu na wagę jak kiedyś myślano, ale sam fakt ganiania przy maluszku i brak czasu powodują, że waga leci w dół, no i noszenie wózka oraz regularne spacerki:) Ja mam nadzieję, że trochę mi ubędzie po ciąży..będę się starała:) No i jeszcze basen:)
Wczoraj D. przeglądał tą gazetkę "Niemowlę" o której Wam pisałam, tam są opisane kolejne miesiące życia dziecka, no i D. wyczytał, że tatuś to dla dziecka pojawia się dopiero ok4 miesiąca zycia...więc będzie miał 3 miesiace wolnego szybko go wyprowadziłam z błędu:) Będzie ganiał do Michała aż miło:) Nie ma, że boli...chciał być tatusiem, to niech poznaje uroki:)
Pod koniec miesiąca idziemy odebrać łóżeczko...a wtedy to ja już się zupełnie nie będę mogła doczekać Maluszka:)
Ginger trzymaj się wszystko będzie dobrze trzymam kciuki za dobre wyniki
Asik Oliwce też coś charczy w nosku ale nie ma żadnej wydzielinki mąż stwierdził że kupi jej dzisiaj właśnie fridę bo mamy gruszkę ale nic nie wyciągam z jej noska
olivka jeżeli chodzi o karmienie piersią to doskonale cię rozumiem ja też nie mogłabym tak długo karmić chce dociągnąć do 3 miesięcy a jak się uda to max do 6 miesięcy
mój mąż też karmi małą jak wróci wieczorem i ją kąpie
Correa ja karmię NAN1 i jestem bardzo zadowolona mleko jest smaczne małej odrazu przyadło do gustu i nie jest tak tłuste jak Bebilon może spróbuj
a jeżeli chodzi o interpretację płaczu to ściągnęłam z internetu fajną książkę "Język niemowląt" Tracy Hogg, Melinda Blau i tam jest wszystko fajnie opisane pisze to położna z dużym doświadczeniem
mogę ci przesłać na pw jak będziesz chciała bo nie pamiętam strony z której ściągałam
Oj, widzę że słabo z czasem na pisanie...
Ja znalazłam świetne rady odnośnie karmienia...
poczytajcie, ja popieram autora
http://www.babyboom.pl/niemowleta/zywienie...ie_dziecka.html
No tak, tłuszcz jest wyjaśnieniem, dlaczego ruchów nie widać na zewnątrz A w ogóle to dzisiaj Maks kopie mnie niemiłosiernie po pęcherzu - ale straszne uczucie!!!
"Język niemowląt" usiłowałam czytać, dotarłam dwa razy do rozdziału o karmieniu i na tym koniec. Może, jak będę bliżej porodu, to bardziej mnie to zafascynuje.
Dziewczyny, a jak ciuszki dla dzieciaczków? Kupujecie? Bo ja nabyłam mnóstwo rzeczy na allegro, zostały mi właściwie takie bieliźniane zakupy typu body czy kaftaniki (to chcę nowe) - sama nie wiem, jak to się stało, że tyle nakupiłam.
Tripacel to błonica - tężec - krztusiec to szczepienie obowiązkowe bezpłatne wykonuje się je trzy razy u niemowląt.
Hib to bakterie Haemophilus influenzae typu b na rynku są dostępne dwie szczepionki Act-Hib i Hiberix to szczepienie nie jest obowiązkowe ale zalecane i jest płatne. Tą szczepionkę podaje się w celu zapobiegania zapaleniom opon mózgowo-rdzeniowych, posocznicy, zapaleniom nagłośni.
A jeżeli chodzi o Depo-Proverę to kiedyś była refundowana obecnie jest płatna 100% i kosztuje ok 45zł. to i tak duzo taniej niż tabletki ale po niej nie ma okresu za to występują plamienia może też być złe samopoczucie bo to jednak duża dawka hormonu. Mój ginekolog mówił, że po odstawieniu preparatu nawet przez 9 miesięcy może nie występować okres. Rozmawiałam z koleżanką, kóra stosowała ten preparat przy karmieniu i nie polecała go.
Przed ciążą brałam Logest i czułam się b. dobrze. Cały czas zastanawiam się nad tym zastrzykiem ale coraz bardziej jetem nastawiona negatywnie.
Spróbuj z jednoskadnikowymi zupkami dla niemowląt. Są takie np. kurczak, wołowina. Chodzi o to, żeby to mięso było jak najbardziej rozdrobnione. Możesz też ugotować wołowinkę, kurczaka, rozdrobnić blenderem i dodać trochę mleka krowiego. Lub przemrożoną wcześniej i rozmrożoną, zmiksowaną wołowiną lub kurczakiem zmieszaną z mlekiem. Lub podać na palcu samo mięsko. Spróbuj podawać mu do zlizywania, z palca zanużanym w tym jedzeniu. Dalej: sztuczne mleko dla kociąt. Do kupienia w dobrych sklepach zoologicznych. Już powinien płyn pobierać ze spodeczka. Chrupki, tak, ale malutkie i tylko do przegryzania.
Jeżeli przez dobę nic nie zje musisz poić i karmić na siłę. Poić zakraplaczem lub strzykawką. Podobnie z jedzeniem, rozdrobnić tak żeby móc podawać strzykawką i dokarmiać małymi porcjami ale na siłę.
Myślę że jest jeszcze za wcześnie, może dopiero adaptuje się do nowego miejsca, boi się. No ale tak czy inaczej jeść musi.
No to nie jest dobrze
Wiem, że to być może zabrzmi brutalnie, ale jeśli ten całkowity brak apetytu będzie się nadal utrzymywał, to piesek po prostu będzie wycieńczony. Nie ma innej rady tylko karmienie łyżeczką. Sama to stosowałam. Proponuję odżywki dla niemowląt typu Gerber, HiPP, Bobowita, ewentualnie jakąś cieniutką zupkę warzywną ugotuj, dodaj kawałek mięska i zmiksuj.
Gdyby psiak dostawał jakieś sterydy pewnie i apetyt by wrócił.
zobaczcie
same sie zapedzamy w kozi róg ta dyskusją o słoiczkach... czy szkodliwe czy nie.. bo tutaj nigdy nie dojdziemy do porozumienia..
ja wg najblizszej mi osoby, przez kilka miesiecy trułam dziecko, bo podawałam słoiczki... tym sposobem jak najbardziej zasłuzyłam sobie na miano wyrodnej matki..
Ale mimo szczerej chęci, nie znalazłam nigdzie informacji o szkodliwości słoiczkowych dań
Ale majac pod bokiem takie "wsparcie", zaczełam uwazac mamy "słoiczkowe" za wyrodne..
powiem jeszcze tak.. ja, bedąc w ciązy, nie miałam zielonego pojecia, o słoiczkach, o tym jak sie karmi starsze niemowle..itd..
i trudno mi było z takim przekonaniem stwierdzić, ze bede dawała, czy absolutnie nie bede dawała..
moze sie okazać, ze wasze dziecko nie tknie nic innego, jak słoiczek- ja tak miałam na poczatku..
Albo nie tknie słoiczka w ogóle..
takie zdecydowane planowanie, ba, taka pewnośc siebie w temacie-, jak bedzie wygladało karmienie dziecka za ileśtam miesiecy jest moim zdaniem bez sensu...
bo jak to bedzie.. to nie wiadomo..
uwaga praktyczna..(z doswiadczenia)
Nie podawać 6 miesiecznemu bezębnemu dziecku marchewki rozdrobionej widelcem jak to pisza w poradniku o pielegnacji malucha zamieszczonym na lmm
Użytkownik "Hoody" <jcs@o2.czyli.tlen. pl> napisał w wiadomości
news:bv0is0$4qp$1@earth.sauron.pl...
"Tego nie wiemy. Być może, że chroni. Jednak od powstania nowotworu do
jego
ujawnienia mija kilka, kilkanaście lat.
To skąd się biorą nowotwory u maleńkich dzieci ???
Wcale nie sa one rzadkością wśród osób majacych mniej
niż kilka czy kilkanaście lat. Niestety naoglądałem się w
życiu ludzkiego nieszczęścia jako osoba związana dość
blisko z medycyną i wiem, że to nie są nieliczne wyjątki.
Przykładowo: moja żona naświetlała codziennie dziesiątki
kilku- i kilkunastomiesięcznych dzieci z nowotworem gałki
ocznej. Koszmar...
No a przyjrzałeś sie jakie są zalecenia w karmieniu niemowląt ??
Slawek
Spróbuj karmić go zupkami gerber dla niemowląt. Idź do innego weta i spytaj go co o tym myśli. Znajdź specjalistę od gryzoni.
Zadne zupki ! Tylko przecier owocowy lub warzywny.Bez dodatku ziemniakow i innych czarow,jakimi sa wzbogacane zupy Gerbera.
Z pewnoscia i tak musisz isc na kontrole.Jesli sie po zastrzyku nic a nic nie poprawi w zachowaniu swiniaczka,udaj sie koniecznie do innego weterynarza i tam opowiedz o tym co cie martwi.Swinke mozna dokarmiac przymusowo,jednak na dluzsza mete -rokowania sa niekorzystne.Czas to pieniadz.
Gdzie mieszkasz?Moze ktos zna poleconego weta w poblizu Ciebie.
Juliusz Verne - Michał Strogow - kurier carski
Głównym wątkiem powieści są przygody carskiego kuriera, Michała Strogowa, który zostaje przez cara wysłany do Irkucka. Ma ostrzec przebywającego w tym mieście carskiego brata przed Iwanem Ogarewem, zdrajcą, który przeszedł na stronę Tatarów. W niebezpiecznej podróży towarzyszy mu Nadia Fedor, która podąża do Irkucka, odwiedzić ojca. W drodze kurier wpada w ręce zdrajcy, który zabiera mu carski list, oślepia (przynajmniej tak się wszystkim wydaje) i wypuszcza uważając za już niegroźnego. Dalsza drogę kurier odbywa z wydatna pomocą Nadii, która w końcu zostanie jego żoną.
Autor nieźle oddaje obyczajowe, cywilizacyjne i przyrodnicze realia XIX-wiecznej Rosji, chociaż niektóre fakty historyczne są tu przekłamane, to jednak nie o fakt chodzi, a o piękną opowieść o miłości dwojga ludzi skazanych na siebie w czasie ciężkiej podróży.
Nie brakuje w powieści akcentów komicznych, jak anegdota o procesie sądowym o zapłatę dla mamki za roczne karmienie niemowlęcia. Gdy zapadł wyrok, niemowlę było już kapitanem huzarów.
W sumie jest to lekka, przyjemna powieść do czytania.
Życzę przyjemnej lektury