Indeks odchudzicsiekarmię piersią i mam nierówne piersikarmię piersią jedna mnie boli i jest twardakarmie piersią kiedy wprowadzić kaszkękarmienie piersią ile razy na dobękarmienie mieszane kiedy wprowadzać produktykarmienie niemowlęcia a wyjazd na jeden dzieńkarmię przez nakładki i leci mi krewkarmienie dzieci przez zgłębnikKarmienie piersią biała plamkakarmienie nocne 4 miesięcznego dziecka
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • asael.keep.pl
  •  

    odchudzicsie

    Przypominam się ze stroną www.kocie-zycie.prv.pl na której umieszczam
    aktualne zdjęcia kotów z wrocławskiego schroniska.
    W schronisku zaczyna być beznadziejna sytuacja - wszystkie klatki zajęte,
    kociaki małe padają :( Proszę pomóżcie mi ratować kocie życia!!

    Bardzo pilnie szukam m.in. domu kociej rodzince - mama i dwa 3-tygodniowe
    maluszki, nie musi być na stałe, nawet na dwa, trzy tygodnie dach nad głową
    jest ważny. A czemu tak bardzo mi zależy skoro teraz mają dach nad głową?
    Bo tam jest pewłno wirusów i małe jeśli się ich jak najszybciej nie
    zabierze po prostu nie przeżyją :((((( a muszą iść z mamą bo ona je karmi
    Zapewniam Was, że to żaden problem - kociaczki się w dłoni całe mieszczą,
    nie chodzą za dużo, cały czas przy mamie są a mama bardzo mądra i łagodna i
    też wciąż przy dzieciach siedzi...naprawdę to nie problem a dla kociej
    rodzinki to kwestia życia i śmierci.. w razie czego proszę o kontakt ze mną
    przez moją stronęjeszcze jedno - w wypadku tej rodzinki jeśli ktoś
    zdecyduje się pomóc na dwa, trzy tygodnie to obiecuję pomóc znaleźć dla
    wszystkich kotów domy - teraz po prostu liczy się każdy dzień... i trzeba
    szybko je zabrać ze schroniska ich zdjęcia są w dziale 'zdjęcia kotów' na
    stronie drugiej (cała trójka jest w żółtej ramce)

    proszę pytajcie znajomych czy nie chcą kociaka, jeśli usłyszycie, że ktoś
    szuka kota dajcie mi znać albo temu komuś namiary na stronę i na mnie



    dziwne odgłosy po karmieniu
    Pani Doktor, bardzo proszę o pomoc. Mój 6 tygodniowy synek od
    miesiąca jest karmiony Nan 1 Activ i odciągniętym pokarmem. Głównie
    po karmieniu a czasami w trakcie synek pręży się, wygina, robi się
    czerwony i napina się jakby chciał sie wypróżnić (ale pielucha
    zostaje czysta), nóżki przy tym idą do brzuszka. Od tygodnia do tego
    doszły dziwne odgłosy: odchrząkiwania, pomrukiwania, tak jakby
    ksztuszenie i nieudolne próby zwymiotowania. Dodam, że takie odgłosy
    trwają w dzień i w nocy, a jak go biorę na ręce - pionizuję, troszkę
    ustępują. Maluch śpi na podwyższeniu. Bardzo długo czekam na
    odbicie, a jak ono nastąpi i odkładam go do łóżeczka - ulewa. Kupki
    robi 2-3 razy dziennie o dobrej konsystencji i kolorze. Mały jest
    przepajany rumiankiem lub koperkim włoskim.Wypija dziennie ok 100
    ml. Podaję także sporadycznie Infacol ale jest mało skuteczny.
    USG jamy brzusznej było wykonywane i wyszło prawidłowo, wyniki:
    morfologia i posiew moczu także. Zostały także zbadane uszka, nosek
    i oczka - brzdąc zdrowy. Czy te objawy mogą mieć związek z kotem w
    domu np. alergia. Czy może to wina mleka i powinnam je zminić?
    Bardzo proszę o odpowiedź. Te odgłosy są straszne i maluszek bardzo
    się męczy.



    Panleukopenia raz jeszcze.
    Mam kilka pytań do wszystkich miłośników kotków a zacznę od tego ze od
    tygodnia jeżdzę z moim Tygryskiem do weta. Zaniepokoiła mnie długotrwała,
    ponad tygodniowa biegunka. Lekarz dał mu zastrzyk z antybiotykiem, po dwóch
    dniach doszły wymioty (jakieś 5 razy w nocy), biegunka nie ustępowała więc
    znów do weta i zmiana antybiotyku(nazwy nie pamiętam)i zalecenie ścislej
    diety czyli kompletna głodówa i tylko woda. Obecnie jest po 4 zastrzykach nie
    kupcia, nie wymiotuje, wody też nie chce pić ale poję go strzykawką. Dzisiaj
    nawet interesują go zapachy z kuchni ale oczywiśćie nic nu nie daję do
    jedzenia. Lekarz podejrzewa panleukopenię a ja ogromnie się martwię bo z tego
    co wiem to 1 na 10 kotkow to przeżywa. Temperaturę ma w normie, przejawia
    chęć do zabawy choć mniejszą niż zwykle, po zastrzykach stał się zalękniony
    zrywa się na byle dżwięk, głośno woła zeby go wypuścić bo do tej pory znaczną
    część dnia buszował po podwórku. Jest ok 7 miesięcznym kociakiem.

    Proszę o wiadomości wszystkich tych, których kotki na to paskudztwo chorowały
    jak długo kotek dochodzi do siebie, ile trwa leczenie, od czego zaczynać
    karmienie po takiej głodówce i czy są tu tacy szczęściarze których kotek
    wyzdrowiał. Dodam jeszcze ze Tygrysek nie był szczepiony, jest moim pierwszym
    kocurkiem i pojęcia nie miałam ze taka choroba istnieje.











    7-tygodniowy kociak - prosze o pomoc
    od wczoraj mam w domu prawie 7-tygodniowa kotke. mam dla niej sucha karme dla
    juniorow i mieso w puszcze (rowniez dla maluchow). problem w tym, ze ona tego
    nie rusza (dobiera sie za to do piasku z kuwety). zrobilam jej zupe w proszku
    (w zoologicznym mi tak poradzili), ale tez ja to nie interesuje. Probowalam ja
    karmic reka, ale odwraca lepek. podgrzalam jej troche mleka, ktore rozrobilam
    z woda i troche zjadla, ale co dalej...? Bardzo prosze o pomoc...

    Pozdrawiam serdecznie



    ratunku! 3 tygodniowy kotek mi zdycha
    matka porzuciła go (troje wziela a tego zostawila) jak mial jakies 3 dni. od
    tamtej pory jest ze mna, ale szlo nam bardzo dobrze az do wczoraj. poniewaz
    co 2-3 godziny trzeba go karmic (substytut kociego mleka w
    proszku+butelka+smoczek) i zmieniac termofor wszedzie go ze soba zabieram
    samochodem, rowerem a wczoraj nawet metrem. no i stalo sie.. przedobrzylam i
    teraz sie boje ze mi zdechnie.

    napelnilam termofor gorącą woda i zamknelam pudelko na czas transportu (ok 30
    minut). okazalo sie ze w srodku zrobila sie sauna, kot caly sie spocil i
    ciezko oddychal z wywalonym jezykiem. od tamtej pory nie chce jesc, leje sie
    przez rece, nie miauczy, w nocy nie dal znaku zycia, rano byl prawie zimny.
    trzesie sie i serduszko mu wali jak oszalale. do weterynarza moge isc dopiero
    wieczorem po pracy, tymczasem mam kota w pudelku pod biurkiem. caly czas spi.
    przestal mruczec, wdrapywac sie na wszystko, miauczec z glodu, ziewac,
    przeciagac sie.

    boje sie ze zdycha. czy do 20 (wtedy bede w klinice weterynaryjnej) moge mu
    jakos pomoc? tak dobrze nam szlo ;(

    ratujcie! to moje pierwsze zwierzatko i bardzo sie juz przywiazalam.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •