odchudzicsie
Wiatm, mam chyba dosć złozony problem z Peugotem Partnerem 1,4 2006rok, (serwis nie bardzo moze mi pomoc bo wsatwiłem od razu instalacje gazowa). Wiec tak: na poczatku eksploatacji zauwazyłem znaczace zuzycie gazu okolo 12-14l/100km i ciagłe falowanie obrotów przy zimnym silniku zarowno na gazie jaki i benzynie (faluje rowniez na ciepłym ale zdecydowanie mniej to słychać), uzanłem ze to kwestia kalibracji i ustawien gazu ale ta nic nie dała. Zasugerowano mi "pojeżdzenie" na benzynie zeby sie kalkulator "ułozył" tzn. zapisał własciwą mape wtrysków ale na benzynie tez zawaliscie przepalał 9/100 trasa i nawet do 15/100 miasto. Więc serwis łaskawie dokonał teletransmisji i wyzerował komputer zapisując nową mape. Instalację gazowa odłączono i nakazano zrobic 1000 do 2000 na benzynie. Pierwsze 100km rewelacja spałił 6l w trasie ale po kolejnych km zuzycie wróciło do poprzedniego stanu. Więc wymieniono sondy lambda - obroty dalej falują na zimnym i na ciepłym (nadmieniam ze gaz jest odłączony). Pali dalej duzo i mam wrażenie ze nic sie nie zmieniło a DIAG serwisowy nie pokazuje zadnych błedów. HELP 100km na benzynie kosztuje mnie 50zł.
Zapłacę każde pieniądze za wskazanie usterki!!
" />
">w Hondzie nie zakłada sie gazu!!!!!!!!!!nierob tego,zamien na dieasla jak ci zalezy na ekonomi,jezeli robisz do 15000 rocznie to nie ma sensu zakladac gazu.kazdy z moich znajomych ktorzy maja gaz narzeka i sekwencje i ten zwykly.naprawde odradzam!!!
Zakłada, zakłada!
Znajomi, którzy narzekają mają kiepskie instalacje, albo zakładali u p.Zenka w garażu
Mam w Accordzie prawie dwa lata sekwencję Landi-Renzo Omegas, której komputer sterowany jest impulsami z komputera benzyny. Nie tylko nie mam żadnych problemów, ale osiągi na LPG są takie jak na Pb (zużycie na 100km podobnie).
A co do ekonomii to przejachanie 100km na LPG kosztuje mnie średnio 20,-zł
Jeżdżę 20-25tys km rocznie (tj ponad 5 tys zł różnicy między LPG a Pb). Instalacja kosztowała 3850zł (ze zbiornikiem w kole i pokrowcem na zapas). Czyli w pierwszym roku zaoszczędziłem kwotę za którą mogłem przejechać dodatkowo ponad pięć tysięcy kilometrów!!! W kolejnych latach będę miał ponad dwadzieścia tysięcy km gratis w porównaniu do kosztów Pb.
Oczywiście moje wyliczenia nie obejmują dodatkowych kosztów (przegląd i filtry 100zł, regulacja zaworów co 20 tys km 50,-zł - wszystko to raz w roku), ale idea obniżenia kosztów jest oddana.
Dokładniejsze obliczenia można wykonać korzystając choćby z tego kalkulatora LPG.
Zainspirowany wziąłem kalkulator do ręki i pobieżnie zacząłem liczyć swoje 140000km antykiem (paliwożernym).
Benzyna średnio 4zł za litr zużycie średnie 14 litrów na 100.
(14x4):100=0,56 zł na kilometr x 140 000km = 78400zł.
Gaz średnio 2,10 za litr zużycie 17 litrów na 100.
(17x2,1): 100=0,357zł na kilometr x 140 000km = 49980zł
78400-49980=28420.
Zakładając amortyzację instalacji odpalanie na zimno na benzynie, przeglądy itp mam ok 20 tys w kieszeni w trzy lata, mniej więcej 555zł miesięcznie.
STAĆ mnie na 166 zł miesiecznie wiekszego wydatku ! mając problem typu gaz z głowy i pelny bagaznik... tyle moi drodzy
To zawsze zależy od tego ile kto jeździ i jakie to jest auto (koszt instalacji).
Przy moich wyliczeniach:
Koszt instalacji - 3000zł
Miesięczny przebieg - 2500km
Zużycie benzyny - 10l
Cena gazu - 1,98zł
Cena Pb95 - 4,27zł
Instalacja zwraca się po 6 miesiącach
Miesięczne oszczędności 414zł - jest nad czym się zastanowić
Roczne oszczędności - 4969zł
Nie wiem czy ten kalkulator uwzględnia przeglądy więc "na zapas" odejmuję. 4969zł - 65zł(droższy przegląd techniczny)= 4904zł - 200zł(dwa przeglądy LPG z wymianą filtrów)= 4704zł
Ktoś pewnie napisze, że czas u gazownika itp.
Liczyłem, ze rocznie u gazownika spędzam około 10 godzin- głównie przez moje wymysły typu mody silnika itp.
Liczymy: 4704zł / 10godzin to daje 470zł za godzinę. Ma ktoś dla mnie lepiej płatną robotę???
" />Witaj, ja mam w domu dwa przepływowe, jeden duży w łazience - wanna i umywalka 12kW i mały w kuchni 4,5kW. Nie mogę powiedzieć złego słowa na temat używania ich w sensie komfortu itp. Na dole w łazience ma piecyk gazowy typu junkers dobrej firmy, nowoczesny itp a prysznic jest wręcz niemożliwy bo za nic nie można ustawić stałej temperatury. Dlatego w drugiej łazience zamontowałam przepływowy, ale z "płynną" regulacją podgrzewania. Ile to bierze prądu to łatwo policzyć. Weź pod uwagę ceny prądu w przypadku twojego dostawcy, czas "chodzenia" danego urządzenia w trakcie doby no i moc urządzenia. Na stronie vattenfal był kiedyś taki w miarę fajny "kalkulator" dla osób chcących porównać zużycie prądu w taryfie noc dzień i całodobowej. Podajesz posiadane urządzenia, ich moc, ilość żarówek itp. Ja sprawdzałam i doszłam do wniosku że w przypadku mojej rodziny jest to nieopłacalne i wolę całodobową. Wiele lat temu mieliśmy bojler, ale nie mogę porównać zużycia prądu z przepływowym bo przeszliśmy na gaz, a teraz znów na prąd. Przede wszystkim wodę ciepłą mam wtedy kiedy chcę i nie muszę się martwić że jestem ostatnia w kolejce do kąpania więc może woda będzie średnio ciepła itp
no ok
ile kosztuje taka instalacja i gdzie zmiescic zbiornik na gaz, bo przy zuzyciu 17-20 l/100 to ten zbiornik musi miec z 80-100 litrow, rozumiem ze w miejsce kola zapasowego odpada? Po przejechaniu ilu km to sie zwraca? Ja jezdze do 20k rocznie, ciekawe czy jest sens takiej zabawy
Polecam : http://www.gazeo.pl/kalkulator.php
Zdziwisz się
Wszystko jest OK... Wskazanie ekonomizera przelicza na zasadzie prymitywnego kalkulatora jaka ilość paliwa dopływa do silnika w bardzo krótkim przedziale czasu i jaką drogę w tym czasie pokonujesz. Jeśli jedziesz na V biegu, prędkość jest odpowiednio duża i puścisz pedał gazu, to wskazówka powędruje na 0. A oto wyjaśnienie: jak zdejmiesz całkowicie gaz, to hamujesz silnikiem. Wtedy do silnika nie dostaje się ani kropla paliwa, ale samochód pokonuje drogę. Wniosek: zużycie chwilowe jest 0 l/100 km. Spróbuj jadąc przełączyć skrzynię biegów na "luz". Ekonomizer pokaże Ci jakąś niewielką wartość, np. 3 l/100 km (zależności od prędkości). Wyjaśnienie: jedziesz np. 50 km/h na luzie, pedał gazu puszczony, silnik obraca się wtedy z prędkością obrotową biegu jałowego, zużywając około 1,5 l/godz. W takim stanie musiałbyś jechać 2 godziny aby pokonać 100 km, a 2 godziny pracy to 1,5 l/godz x 2 godz = 3 l.
Myślę, że to jest proste, trzeba tylko mieć wyobraźnię kiedy do silnika nie dopływa paliwo (i w jakich ilościach), a kiedy nie.
Zapewniam Cię, że wszystko działa tak jak powinno
"1)Dokonując w ten sposób wyliczenia pomija cenę wyprodukowania tych 10,4% planowanej energii z OZE w wersji ceny wyprodukowania z np węgla.
2)Pomija aspekt woli odbiorcy do wdrożenia oszczędnościowych rozwiązań zużycia energii elektrycznej.
3)Pomija aspekt ochrony środowiska."
Jest to dowód na to że nie rozumie kolega zupełnie mechanizmu produkcji energii z OZE czyli nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Ale to jest małe " Miki" w stosunku do sposobu myślenia
Postaram się jeszcze raz, ostani raz.
Wytwórca OZE produkuje dwie rzeczy
1.Energię -którą sprzedaje na giełdzie po cenie rynkowej czyli takiej jak energia z węgla, ponieważ na giełdzie handluje się energią, która nie jest oznaczona bo tego nie można zrobić z przyczyn przyrodniczych, że się tak wyrażę. Koszt MWh to około 210 zł w warunkach roku 2009
2. Certyfikaty zielone- które sprzedaje na giełdzie po 260 zł
W związku z tym przychód z jednej MWh wytworzonej w OZE to 210 + 260 zł=460zł
Czy konie mnie słyszą firma Enea od, której Pan kupuje energię musi jej kupić 10,4% po cenie 460 zł
Kupujący tę energię ( spółka handlująca energią) nigdy nie kupiłby jej bo tylko idiota kupowałby coś za 460 skoro może za 210zł.
Musi to jednk zrobić ponieważ musi wykazać regulatorowi że sprzedał końcowym odbiorcom energię w proporcjach 10,4% z OZE 22,2% kogeneracja 3,30% z gazu reszta do 100% moze być z węgla.
Skoro z 128 TWh sprzedanych odbiorcom końcowym w 2010 10,4 % ma pochodzić z OZE to oznacza że ci odbiorcy za 10,4% zużytej energii zapłacą po 460 zł plus marża i 20 zł akcycy.
Tu tkwi tajemnica Panie Dolny braku wzrostu cen w sposób dramatyczny. :rofl: :rofl:
Nie będę więcej tego Panu tłumaczył bo to jest matematyka na poziomie szkoły podstawowej :blink:
Nie będę więcej tego tłumaczył bo dalej chce mi się wymiotować ze wzgledu na Pański sposób argumentacji właściwy komunistycznym aparatczykom ja nie mam woli kupowania droższej energii a Pan i Panu podobni pompując kasę swoim kumplom od wiatraków zmuszają mnie do tego siłą. Nie mam alternatywy nie mam wyboru.
Pana kumple zdecydowali dorabiając do tego ideologię która na naszych oczach się sypie jak domek z kart. :party:
To Pan obraża mnie i wszystkich normalnych ludzi reklamując koleżkę od wiatraków wiedząc że w sposób zorganizowany "doi" on społeczeństwo z pieniędzy.
Chcesz Pan energie zieloną to sobie ją kupuj po 460 zł.
Weź Pan kalkulator pogrzeb w internecie i policz, że się po prostu mylę nic wiecej
Potrafisz Pan?
I nie zasłaniaj się Pan błędami bo zawsze je robiłem, wczesniej w dyskusji Panu nie przeszkadzały coś w Panu pękło i nie może Pan ich już więcej zniesć???? :jester:
wszytko wskazuje mi na to że jednak masz jakieś problemy z sygnałem sondy ponieważ tak: jeżeli przełaczasz na gaz po rozgrzaniu silnika to sonda powinna już pracować normalnie natomiast u ciebie występuje migotanie zatem - brak sygnału sondy. po iluś tam cyklach kontrolnych (u ciebie 1 km jak napisałeś) kalkulator kolteca przechodzi z systemu open w closed loop czyli jazdę na ścisłych parametrach fabrycznych mapy bitowej systemu zamknietego bez poprawek wynikających ze wskazań sondy, nastepnie ze względu na różne parametry np zuzycie sinika lub też kaloryczność naszego swietnego polskiego gazu silnik nie daje rady pracować dalej i przechodzi na benzynę.
podniesienie ciśnienia moze być efektem że przy przejściu w closed loop następuje przymykanie zaworu dfco a co za tym idzie brak mozliwości ujścia gazu, odcięcie na elektrozaworze nastepuje z opóźnieniem czasowym i dlatego ten wzrost ciśnienia.
jednak są to tylko moje dewagacje....
chyba bym szukał w okolicach sondy jednak... sprawdź okablowanie - może masz gdzieś wypiętą wtyczkę jakąś i dlatego brak sygnału sondy jest.
Witam ponownie
Wyszczegolniony powyzej fragment napisany przez "Ispektorsim" okazal sie rozwiazaniem mojego problemu - jest to dokladny opis problemu oraz propozycja rozwiazania mojej zagadki
Kod 44 - uboga mieszanka przez zbyt dlugi okres czasu (poor mixture for too long) moze wskazywac zatem na bledny odczyt lub brak odczytu z sondy lambda gdyz jest ona odpowiedzialna za odpowiednie dzialanie kalkulatora ECU Koltec
Kupilem sonde lambda, zalozylem, skasowalem błędy komputera, odpalilem i o malo sie nie poplakalem z radosci jak wkoncu zobaczylem ze kontrolka pokazuje poprawny przebieg sondy :D
Autko smiga na gazie jak nigdy wczesniej - regeneracja reduktora i czyszczenie rozdzielacza oczywiscie spotegowalo efekt bo naprawde teraz jest 100%
Dziekuje serdecznie za kompleksowe odpowiedzi oraz za chęć udostępnienia swojej wiedzy innym mniej doswiadczonym uzytkownikom LPG Koltec/Necam
Jak tylko bede w stanie sluzyc rada to napewno postaram sie pomoc kazdemu na forum a wiele sie nauczylem odnosnie tej instalki :)
Pozdrawiam serdecznie
Użytkownik boguslav edytował ten post 11 kwiecień 2010 - 17:33