Indeks odchudzicsieKazimierz Wielki dlaczego nazwany WielkimKazimierz Dolny is place placeKazimierz Wielki dlaczego został nazwany WielkimKazimierz Wierzynski Gdzie nie posieja mnieKazimierz Dolny okolice noclegiKazimierz Dolny plan miastaKazimierz Marcinkiewicz Rada GabinetowaKazimiera Szczuka Forum GazetaKazimiera Iłłakowiczówna Matka BoskaKazimierz Wielki i jego porażki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grecja.xlx.pl
  •  

    odchudzicsie

    Ciekawy sukces miasta z naszego województwa:


    Rynek Wielki w Zamościu jest najpiękniejszy w Polsce. Tak zdecydowali czytelnicy magazynu turystycznego "Wasze Podróże” w plebiscycie "Najpopularniejszy rynek i plac”.

    W głosowaniu internautów Zamość dostał ponad 62 tys. głosów, czyli blisko 46 proc.

    – Nikogo nie trzeba przekonywać, że to idealny rynek idealnego miasta – cieszy się Karol Garbula, rzecznik prezydenta Zamościa. – Dzięki unijnym funduszom pięknieje zresztą cała nasza Starówka. Chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy brali udział w plebiscycie i oddali swój głos na Zamość.

    Sympatyków na pewno nie brakuje: w tym sezonie Hetmański Gród odwiedziło ponad 230 tys. turystów.

    Drugi w plebiscycie „Waszych Podróży” był Sandomierz (26 proc.), trzecia Bydgoszcz (niecałe 5 proc.). Kazimierz Dolny zajął dopiero 14 miejsce. Z miast zagranicznych pierwsza lokata przypadła dla Rynku we Lwowie (ponad 17 proc. głosów). Drugie było Wilno ze swoim placem Katedralnym, a trzecia Praga.

    To nie jedyny sukces Zamościa. W internetowym plebiscycie „20 lat RP” w kategorii „otoczenie” Rynek Wielki i Stare Miasto zajęło pierwsze miejsce na Lubelszczyźnie, natomiast projekt „Miasto idealne – miasto niewidzialne” był drugi w kategorii „dzieło”.
    Dziennik Wschodni



    http://www.um.lublin.pl/pl/serwis/zalaczniki/17700_20070430141518.JPG
    Lublin się promuje


    W Kazimierzu Dolnym nad Wisłą od piątku zawisła na kamienicy Celejowskiej siatka reklamowa promująca Lublin. Reklama jest skierowana do turystów odwiedzających Kazimierz. To pierwszy etap akcji promocyjnej zaplanowanej przez Biuro Marketingu Urzędu Miasta na tegoroczny sezon letni. Siatka reklamowa będzie wisiała do 6 maja.



    " />Ostatnio mialam okazje byc w Kazimierzu Dolnym. Miasto małe i zabytkowe jak Sandomierz tyle że jak dla mnie o wiele brzydsze ( i nie chodzi tu o regionalny patriotyzm)a turystów bylo tak dużo że trudno bylo przejśc przez rynek lub znależc jakas knajpke z wolnym stolikiem. Pan parkingowy natomiast powiedział "prosze pani to jeszcze nic najgorzej to bedzie 3 maja i w wakacje" wiec tak sie zastanawiam co takiego ma Kazimierz czego nie ma Sandomierz ze tam tyyyyyle ludzi!



    " />Ale nie w Sandomierzu. Miasto, które w długi weekend było oblegane przez turystów bardzo mocno, przygotowało moc atrakcji. Prawdopodobnie, bo ja żadnych nie widziałem. Za to w sobotę byłem służbowo w Kazimierzu Dolnym, gdzie turystów było 10 razy więcej, atrakcji też, w niedzielę wizytowałem Stalową Wolę, gdzie nie było żadnych turystów, za to w piątek grał tam Perfect, w sobotę Hey a w niedzielę Krawczyk. Nie wspomnę o szeregu drobnych atrakcji, jak kabarety i bardzo fajne wesołe miasteczko. Go go Sandomierz!




    DOBRE powiem więcej REWELACYJNE
    Kampinos "znam" tylko z maratonów.

    Ale Tour de Kazimierz Dolny n/Wisłą też zrobimy? (140km)
    Jest też pomysł na początek czerwonego Szlaku Okrężnego od Modlina do Rembertowa ok.60km, dalej znamy do Góry Kalwarii wyjdzie ponad 100km.

    Trzeba zacząć zaliczać już w maju jak dni się wydłużają i dobrą pogodę zaplanować.
    Oczywiście robimy wszystko. Jeżeli chodzi o Kampinos to polecimy po szlakach turystycznych, rowerowych. Nie trzeba raczej robić specjalnego śladu. Będziemy musieli tylko zapisać, z którego szlaku na który przechodzimy.



    Se właśnie przypomniałem...

    Marzą mi się rejsy statkiem po Wiśle. A może motorówką, coby było szybciej. Na trasie co najmniej Warszawa<->Kazimierz Dolny, a może nawet Gdańsk<->Kraków, no chyba że da się dopłynąć jeszcze dalej w górę.

    Biorąc pod uwagę że w sezonie chyba połowa Wa-wy siedzi w Kazimierzu to myślę że klientów by nie brakowało, tym bardziej że przy tych korkach drogowych Wisła mogła by okazać się najszybszym środkiem komunikacji

    Oczywiście na trasie można by robić postoje związane ze zwiedzaniem miejscowych atrakcji, Puławy także dało by się pod to podłączyć, ale...

    W Puławach trzeba by wybudować przystań.

    To coś co jest na Wiślanej nie ma w tej koncepcji racji bytu. Bo i co tam jest do zwiedzania? Cmentarz? Zajezdnia autobusowa? A może dawna izba wytrzeźwień?
    Port przy Portowej to też nie to.

    Nową przystań trzeba by po prostu wybudować w parku. Czyli zrealizować projekt rewitalizacji Łachy, ale w wariancie ekstra. Nie wystarczy aby tam pływały jakieś płaskodenne dłubanki, tam musi być miejsce nawet na pełnowymiarowe wiślane statki wycieczkowe.

    Całość jeszcze uzupełnić jakimiś ciekawymi imprezami, np. koncertami znanych zespołów, prowadzonymi cyklicznie i konsekwentnie, tak żeby wytworzyło się coś w rodzaju tradycji/legendy.

    Oczywiście że całe Puławy z turystyki żyć nie mogą, są na to po prostu za duże. Ale gdyby powyższa koncepcja wypaliła to na pewno wielu tubylców nieźle by na tym skorzystało.



    w ciagu 17h statystyka pokazuje 5 wyswietlen tego tematu (!)

    kazimierz chce jeszcze wiecej pieniedzy? na uatrakcyjnienie kazimierza dla turystow? czyzby w kazimierzu turystow ubywalo?

    "Niedawno gmina Kazimierz Dolny zdecydowała się na wyemitowanie dziewięcioletnich obligacji. Pozyskane w ten sposób trzy miliony złotych zasilą budżet inwestycyjny. Odsetki od pożyczonej sumy przekroczą 1,5 miliona złotych." miasto kazimierz emituje obligacje? czy jakies inne miasta emituja obligacje?




    ha! ciekaw jestem, czy ludzi bedzie tyle, co na koszalinskich festiwalach disco polo sprzed dobrej dekady ? wtedy bedzie wiadomo, w jakim kierunku kultura w miescie ma zmierzac...
    Realia są takie, jakie są: kultura w mieście ma zmierzać latem w kierunku tłumu turystów. Co oznacza, że ma być tzw. kulturą masową w polskiej odmianie przaśno-buraczanej.
    Mimo wszystko nie zaszkodziłoby, gdyby takie ambitniejsze imprezy, na które ludzie z głębi kraju na pewno specjalnie nie przyjadą (np. Młodzi i Film) mogły odbyć się - jak np. Festiwal Lubuskie Lato Filmowe w Łagowie czy festiwal "Dwa Brzegi" w Kazimierzu Dolnym
    Wybrana data koncertu (18 lipca) oznacza duże prawdopodobieństwo zapełnienia amfiteatru turystami. Tymi samymi, dla których atrakcją są handlowe namioty w Mielnie oraz giełda i centra handlowe w Koszalinie.



    To naprawdę wspaniała wyprawa wzdłuż Wisły, no i odwiedzi Pani moje ulubione miasto Kazimierz Dolny, w którym często bywam, tam czas jakby płynie wolniej, a i pogoda odpowiednia, mniej będzie turystów.

    A może Mąż interesuje się lotnictwem, do Dęblińskiej Szkoły Lotniczej jest niedaleko, to wręcz po drodze, przed Rykami jest zjazd na Dęblin.
    Dla Państwa przecież wszystkie bramy są otwarte, a piloci jak to mówią ludzie z fantazją, drinkowi i gościnni.

    ARKADY



    Na moim wypadzie rowerowym po Polsce północnej i centralnej miałem identyczne odczucia odnośnie turystyki rowerowej. Kolarzy z sakwami spotykałem sporadycznie. A nasza dwójka była już nie lada wydarzeniem w okolicy (2x extrawheel).

    Ponieważ robię objazdówki, to tłumaczę sobie to tym, że przejeżdżam kolejno przez regiony turystyczne i regiony nierozwinięte turystycznie. W ciągu 2 tygodni spotkałem około 30 osób podróżujących z sakwami, ale to i tak wydaje mi się mało. Przede wszystkim wydaje mi się, że Polscy turyści są leniwi. Człowiek, który przez rok czasu nic nie robi, a potem wyjeżdża na tygodniowy, wakacyjny urlop, miałby niezły wyczyn, zrobić nawet 30 km bez sakw. Na trasie spotykałem dużo ludzi z rowerami na samochodach. Ale umówmy się, że jest to inny rodzaj jeżdżenia i zauważyłem, że rowery zabierają głównie małżeństwa w średnim wieku z dziećmi lub ludzie starsi.

    Co do ścieżek rowerowych, to często, gęsto ignorowałem zakaz jazdy rowerem w związku z obecnością ścieżki rowerowej, ponieważ na drodze czułem się po prostu bezpieczniej. Generalnie uważam, że kiepski rozwój turystyki rowerowej to nie problem leżący w braku dróg, lecz w mentalności ludzi i ich sposobie życia. Jeżeli przeciętny Polski kanapowiec porwie się na zrobienie 70 km w ciągu dnia z sakwami (przyjmijmy, że to średni dystans na rajdzie), to grozi mu to co najmniej zapaścią ;). Zresztą reakcje ludzi, których pytałeś o drogę, poświadczają niewiedzę w aspekcie turystyki kolarskiej. Wydaje mi się, że ważny jest też aspekt bazy noclegowej. Wymarzone dla kolarzy-turystów schroniska młodzieżowe sieci PTSM wymierają. Ja przykładowo musiałem dziennie dzwonić nawet do 7 SM, z czego przynajmniej pięć od dawna nie funkcjonowało. A taki nocleg w schronisku za 20 zł to okazja. Jest dużo wygodniej, niż pod namiotem, który niektórym wydaje się zbyt ekstremalną formą spędzania wakacji.

    Ja przynajmniej w swojej okolicy próbuję z tym walczyć. Na swoim blogu rowerowym zrobiłem dział Mała Ojczyzna i tam zachęcam kanapowców do spędzania wolnego czasu na siodełku rowerowym, opisuję szlaki rowerowe w okolicy, zamieszczam ciekawostki dotyczące regionu itd. Bo nie będzie turystyki kolarskiej, jeżeli ludzie nie zdobędą się nawet na 1-dniową wycieczkę. Czy będzie skutek, zobaczymy. Na razie mam w planie organizację 1-dniowej wycieczki dla osób, które na codzień roweru używają tylko, żeby skoczyć po bułki. Trasa jest ciekawa, więc może ich zainteresuje (szlak żółwia i dinozaura - Kazimierz Dolny-Bałtów).




    Kurier z 13.09.2006
    WIADOMOŚCI: Mamy najtańsze paliwo w regionie

    Od dziś Lublin ma najtańsze paliwo w całym regionie. Litr Pb-95 będzie u nas kosztował tylko 3,95 zł! W porównaniu z ubiegłym tygodniem potaniał także olej napędowy.
    Z ponad 30 stacji paliw w województwie przebadanych przez redakcję Kuriera, najdroższe paliwo było wczoraj w Białej Podlaskiej, Kazimierzu Dolnym i Puławach. W porównaniu z Lublinem różnice sięgają aż 45 groszy.
    Co najważniejsze, w akcji zbijania cen obniżki wprowadziła zdecydowana większość stacji w dużych miejscowościach. W miejscu stoją jedynie ceny w Zamościu i Chełmie, gdzie od ubiegłego wtorku za litr ,,bezołowiówki’’ trzeba zapłacić w granicach 4,33-4,36 zł oraz 4,02-4,04 zł za olej napędowy.
    W Białej Podlaskiej benzyna potaniała o 6 gr (obecna cena Pb-95 to średnio 4,37 zł), a ceny oleju napędowego utrzymano na dotychczasowym poziomie. Niestety, równie wysokie ceny napotkamy na stacjach w okolicach Puław. W samym mieście, w Kazimierzu Dolnym i Górze Puławskiej litr ,,bezołowiówki’’ kosztował wczoraj aż 4,39 zł.
    Na tym tle Lublin jest w komfortowej sytuacji. Liderem cenowym pozostaje u nas stacja E.Leclerc przy ul. Turystycznej.
    – Od dziś litr Pb-95 będzie kosztował u nas 3,95 zł – mówi dyrektor hipermarketu Piotr Barwiński. – Tańsza będzie także benzyna 98-oktanowa (4,05 zł) oraz olej napędowy (3,88 zł).
    E.Leclerc wyprzedza stację Poczty Polskiej przy ul. Sierpińskiego, która wczoraj zeszła poniżej progu 4 zł. Drugi z dotychczasowych współliderów cenowych – Neste A24 przy al. Tysiąclecia – oferowało wczoraj paliwo w cenie 4,09 zł (Pb-95) i 3,89 zł (ON), ale jak zapowiada operator sieci, od dziś ceny będą zrównane z hipermarketem przy ul. Turystycznej. Dystans do czołówki straciła stacja Tesco przy ul. Orkana, na której zapłacimy odpowiednio 4,15 zł za benzynę i 3,94 zł za olej napędowy

    Dostarczam świeżych informacji benzynowych :mrgreen:

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •