Indeks odchudzicsieKazimierz Wielki dlaczego nazwany WielkimKazimierz Dolny is place placeKazimierz Wielki dlaczego został nazwany WielkimKazimierz Wierzynski Gdzie nie posieja mnieKazimierz Dolny okolice noclegiKazimierz Dolny plan miastaKazimierz Marcinkiewicz Rada GabinetowaKazimiera Szczuka Forum GazetaKazimiera Iłłakowiczówna Matka BoskaKazimierz Wielki i jego porażki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • loviesia2000.opx.pl
  •  

    odchudzicsie

    Tygodnik "Przełom" w numerze 1 (664) z dnia 5 stycznia 2005 napisał o sytuacji
    chrzanowskiego PKS-u, poniżej artykuł:

    Szykuje się spotkanie dyrektorów PKS z Chrzanowa, Olkusza i Krakowa w sprawie
    przyszłości ich firm.
    Kilka miesięcy temu prasę obiegła informacja o planowanym połączeniu tych trzech
    przedsiębiorstw. Konsolidacja nie doszła jednak do skutku. Teraz temat powraca.
    W najbliższym czasie szykuje się spotkanie z przedstawicielami Ministerstwa
    Skarbu. Mowa będzie o przyszłości firm oraz ich ewentualnym połączeniu.
    Tymczasem od nowego roku działalność rozpoczęła spółka PKS Myślenice, w której
    część udziałów objęła gmina.
    - w przypadku PKS w Chrzanowie podobne rozwiązanie nie jest możliwe. Nasze gminy
    mają inne zmartwienie w postaci Związku Komunalnego Komunikacja Międzygminna –
    podkreśla Kazimierz Guja, dyrektor PKS.
    Chrzanowski PKS zatrudnia 73 osoby. Jego stan finansowy jest co najmniej zły.
    Kilka miesięcy temu był zmuszony oddać kilka autobusów wziętych wcześniej w leasing.
    - Te auta obsługiwały linie do Katowic, które wcześniej wykonywaliśmy dla ZK KM.
    Zakończyliśmy jednak tę współpracę, nie powiódł się również nasz pomysł
    samodzielnych kursów do Katowic. Samochody nie były nam więc potrzebne –
    tłumaczy dyrektor.
    Faktem jednak jest, że cały tabor PKS wymaga wymiany lub co najmniej kapitalnego
    remontu.
    Przedsiębiorstwo wzbogaciło się niedawno o wyremontowany samochód z 1991 r.
    Dyrektor przyznaje, że to kropla w morzu potrzeb.
    - O inwestycjach nie mamy co marzyć. Paliwo jest coraz droższe, a ruch
    pasażerski w naszych autobusach maleje – uważa.

    Katarzyna Bartosik

    A teraz coś ode mnie:
    o fuzji chrzanowkiego PKS-u z PKS-ami w Krakowie i Olkuszu mówiło się już około
    rok temu. Planowano utworzenie spółki pod nazwą "PKS Małopolska Zachodnia". W
    kwietniu (2004 r) chodziły pogłoski, iż PKS Chrzanów zostanie całkowicie
    zlikwidowany jednak nie doszło do tego. Czy to połączenie przyniesie zamierzony
    efekt?? I czy w ogóle dojdzie do połączenia? Co o tym myślicie?



    Dzisiejszy "Przełom" szeroko rozpisuje się na temat zlikwidowanego PKS-u.
    http://www.przelom.pl/artykul.php?t=Tylko-30-lat-i-dosc&p=3060

    Nie ma już wątpliwości. Chrzanowski PKS, sp. z o.o., wraz z 2005 rokiem
    przeszedł do historii. Teraz na miejscowym dworcu zatrzymują się tylko
    tranzytowe autobusy firmy o podobnej nazwie, należące do przewoźników z innych
    miast. Firma przewozowa o nazwie PKS Chrzanów sp. z o.o. powstała 30 lat temu, 1
    stycznia 1976 roku. Jeszcze wcześniej, od 1951 roku, usługi te świadczył PKS
    Kraków oddział Oświęcim placówka terenowa Jaworzno.

    Majątek na sprzedaż
    1 stycznia 2006 roku chrzanowska spółka zaprzestała wykonywać wszelkie kursy.
    Pod koniec stycznia odbędzie się przetarg. Prezes zarządu PKS Chrzanów sp. z
    o.o. w likwidacji, Kazimierz Guja, wystawi na sprzedaż cały majątek firmy wraz z
    nieruchomościami, w tym dworzec autobusowy przy ul. Trzebińskiej. Cena
    wywoławcza wyniesie 2.100.000 zł. Ma pozwolić na zapłacenie zobowiązań mocno
    zadłużonej firmy. Z rozeznania prezesa wynika, że zainteresowanie nie jest zbyt
    duże, dlatego w chrzanowskim PKS-ie może pojawić się wkrótce syndyk masy
    upadłości. Po ogłoszeniu upadłości i odblokowaniu kont, sprzedaż majątku będzie
    prawdopodobnie łatwiejsza. Wówczas można go będzie np. podzielić. Nie trzeba też
    będzie spłacać odsetek od długów. PKS zatrudniał na początku procesu
    likwidacyjnego, czyli w 2003 roku, 135 osób. Zwalniano je sukcesywnie. Z końcem
    minionego roku pracę w PKS-ie straciły jednocześnie aż 72 osoby. Właśnie
    rejestrują się w Powiatowym Urzędzie Pracy podnosząc statystyki bezrobocia w
    powiecie chrzanowskim. Przykre wypowiedzenia - Wręczanie wypowiedzeń było dla
    mnie bardzo przykrym obowiązkiem. Niewiele osób skorzystało przy tym ze
    świadczeń emerytalnych. Większość zatrudnionych w naszej firmie to osoby z
    długim stażem pracy: 30 a nawet 40 lat, mające małe szanse zatrudnienia w innych
    zakładach, często są to jedyni żywiciele rodzin. Najłatwiej na rynku pracy jest
    kierowcom, za to pracownicy administracji, szczególnie kobiety, są raczej bez
    szans i to jest dla wielu osobista tragedia. Udało mi się skierować siedmiu
    kierowców do jaworznickiego PKM-u, trzech znalazło pracę w innych firmach – mówi
    likwidator, Kazimierz Guja.

    Żadnej informacji
    Do końca lutego pracują jeszcze trzy osoby w księgowości i ochrona. Do końca
    tego tygodnia zatrudniona jest pani informująca zdezorientowanych pasażerów o
    komunikacji alternatywnej. - W przyszłym tygodniu nie będzie już żadnej
    informacji z naszej strony, choć ludzie wciąż dzwonią pytając jak mają dojechać
    np. z Chrzanowa do Mętkowa. Ludzie są niezadowoleni, bo twierdzą, że minibusy
    nie załatwią sprawy. Na nierentownych trasach nie jeżdżą przecież w niedziele.
    Zapewnienie komunikacji ciąży teraz na powiecie i gminach – wyjaśnia K. Guja.
    Likwidatorowi żal, że nie udało się uratować PKS-u. - Sądzę, że za dwa, trzy
    lata, ktoś dojdzie do wniosku, że taką komunikację trzeba odbudować, bo nawet w
    Stanach Zjednoczonych podobna funkcjonuje z sukcesem – prorokuje.

    Nowych kursów nie potrzeba
    Wydawać by się mogło, że wraz z zamknięciem chrzanowskiego PKS, Związek
    Komunalny „Komunikacja Międzygminna” uruchomi nowe kursy w miejsce
    zlikwidowanych, by zapełnić lukę na rynku przewozów lokalnych. Tadeusz Gruber,
    przewodniczący zarządu ZKKM, twierdzi jednak, że pasażerowie nie potrzebują
    dodatkowych linii. - Tylko z Trzebini doszły do mnie sygnały, że jest potrzeba
    dodatkowych kursów. Tak więc uruchomiliśmy linię na trasie Psary-Fablok. Na tym
    odcinku autobusy będą jeździć dwa razy rano i raz w godzinach popołudniowych.
    Również mieszkańcy Płok narzekali na brak dogodnych połączeń. Jednak z moich
    informacji wynika, że obsługą tej trasy zajmie się prywatny przewoźnik –
    podkreśla Tadeusz Gruber. - Postulaty o konieczności wprowadzenia nowych kursów
    ani z Libiąża, ani z Alwerni, czy Babic, do nas nie wpłynęły. Z resztą, w
    przypadku dwóch ostatnich gmin Związek nie ma nawet obowiązku zapewniać ich
    mieszkańcom dogodnego dowozu – kwituje.

    Rynek podobno próżni nie znosi, ale zastępowanie PKS-u na naszym terenie rozwija
    się niemrawo. Cień szansy na jego uratowanie dawał jeszcze na początku ubiegłego
    roku pomysł burmistrza Chrzanowa, który na tej bazie chciał zbudować własny
    transport gminny, bez Trzebini i bez Libiąża. Szybko się jednak z niego wycofał.
    Teraz Kazimierzowi Guji nie pozostało już nic innego, jak zgaszenie światła w
    istniejącej od 30 lat firmie PKS Chrzanów. Samorządom zaś zostało 72
    bezrobotnych i problem wypełnienia luki po PKS-ie.
    Alicja Molenda (ana)



    Dzisiejszy "Dziennik Polski" publikuje artykuł o " Nowatorskim pomyśle włodarzy
    Chrzanowa na organizację komunikacji miejskiej"

    Poniżej ten artykuł (orginał na stronach www.dziennik.krakow.pl):

    Wszystko wskazuje na to, że w ciągu najbliższych miesięcy Chrzanów wykupi będący
    w likwidacji PKS. Na bazie przejętej spółki gmina zamierza zorganizować własną
    komunikację miejską.

    Z końcem tego roku Chrzanów oficjalnie wystąpi ze Związku Komunalnego
    "Komunikacja Międzygminna". Do tego czasu musi zatem zadbać o zorganizowanie
    własnych przewozów pasażerskich, by 1 stycznia komunikacja przypadkiem nie
    stanęła. Właśnie do tego potrzebny jest gminie PKS, dzięki któremu zyska dostęp
    do nieruchomości przedsiębiorstwa, m.in. dworca przy ul. Trzebińskiej, zajezdni
    autobusowej przy ul. Balińskiej, budynków administracyjnych czy stacji
    diagnostycznej pojazdów. Niewykluczone, że transakcja sprzedaży zadłużonego na
    ponad 1,4 mln zł PKS zostanie sfinalizowana już w przyszłym miesiącu. - W ciągu
    najbliższych dni likwidator spółki wystąpi do ministra skarbu państwa,
    właściciela chrzanowskiego PKS, o wyrażenie zgody na sprzedaż całego
    Przedsiębiorstwa z wolnej ręki - zapowiada burmistrz Chrzanowa Ryszard Kosowski.

    Jeśli zgoda będzie, wówczas PKS zostanie sprzedany gminie po cenie nie niższej
    niż ustali to zgromadzenie wspólników spółki. Wstępnie mówi się o kwocie ponad 2
    mln zł.

    Po przejęciu Przedsiębiorstwa, gmina nosi się z zamiarem zakupu 8 nowych
    autokarów. Ogłosi także przetarg na obsługę poszczególnych linii. Nie zamierza
    natomiast wprowadzać nowych biletów. - W każdym autobusie będzie kasa fiskalna.
    Zatem pasażer już przy wejściu będzie płacił za przejazd. W zamian otrzyma
    potwierdzenie zapłaty - tłumaczy Kosowski. - Dzięki temu, nie będziemy musieli
    zatrudniać firm, kontrolujących bilety. Ponadto będziemy dysponować pełnym
    monitoringiem, ilu pasażerów korzysta z poszczególnych linii.

    Burmistrz deklaruje także, że obecnie obowiązujące ulgi, jak i ceny biletów, w
    tym także okresowych, nie zmienią się.

    - Nadal będę także współpracował z ZK "KM". Nie zamierzam nikomu utrudniać
    korzystania z przystanków autobusowych, położonych na terenie gminy czy też
    dworca PKS - przekonuje Kosowski.

    Na początek gmina zamierza zorganizować przejazdy na ośmiu podstawowych liniach.
    Autobusy będą kursować od chrzanowskiego dworca PKS w kierunku Trzebini
    (prawdopodobnie do osiedla ZWM lub dworca PKP), a także przez Balin Duży w
    kierunku Koźmina oraz do Balina Małego. Przewidziano również kursy przez osiedle
    Kąty do Cezarówki, przez Płazę, Wygiełzów do Babic, przez osiedle Południe do
    Zagórza, a także do Starej Huty przez osiedle Kościelec i Szpital Powiatowy. W
    planach jest też trasa do Libiąża (do przystanku Pod Białym lub kopalni
    "Janina"). - To na razie propozycje. Nie wykluczamy również wariantu połączenia
    niektórych linii - dodaje Kazimierz Guja, prezes chrzanowskiego PKS.

    Dokładny wykaz linii wraz z liczbą kursów trafił już do prezesa Zarządu ZK "KM"
    Tadeusza Grubera. - Chcemy, aby Związek zapoznał się z naszymi propozycjami i
    przedstawił własne plany. Gdy wystąpimy z ZK "KM", Związkowi ubędzie około 1,6
    mln zł, które rocznie tam przekazywaliśmy. Zatem powinien się określić, czy
    utrzyma dotychczasowe kursy autobusów czy też zdecyduje się na wprowadzenie
    zmian. Przecież nie o to chodzi, byśmy się dublowali - zauważa burmistrz Kosowski.

    Póki co, gmina nie otrzymała jeszcze odpowiedzi od prezesa Grubera. - Myślę, że
    powinniśmy usiąść razem i opracować nowy rozkład jazdy - sugeruje szef gminy. -
    Oprócz nas, są także minibusiarze, których także trzeba uwzględnić w obsłudze
    komunikacji miejskiej.

    (ANA)

    A teraz moja osobista opinia: coram mniej zaczyna mnie się to podobać :(
    Czekam na wasze komentarze :)

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •