Indeks odchudzicsieKazimierz Wielki dlaczego nazwany WielkimKazimierz Wielki dlaczego został nazwany WielkimKazimierz Wierzynski Gdzie nie posieja mnieKazimierz Marcinkiewicz Rada GabinetowaKazimiera Szczuka Forum GazetaKazimiera Iłłakowiczówna Matka BoskaKazimierz Wielki i jego porażkiKazimierz Poznański Wielki przekrętKazimierz Rymut Nazwiska PolakówKazimierz przerwa-tetmajer: Poezje
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  •  

    odchudzicsie

    Doradźcie proszę,

    Chcę odwiedzającej mnie Rosjance pokazać Malbork. Jak doradzicie tam jutro
    rano dojechać z Warszawy i co ew. poza zamczyskiem zobaczyć? O której
    wyjechać żeby wycieczka zajęła jeden dzień?
    Miałem na jutro jeszcze typ w postaci Kazimierza Dolnego... ale jakoś po
    zasięgnięciu języka mi nie leży.

    Po sylwestrze wchodzi w grę Kraków :)

    Pozdrawiam,
    Robert



    Polska to kraj pięknych miast, zabytków i lasów
    No już "ocenzurowałem" moją wypowiedź:
    Zaraz przed świętami odwiedzili mnie dobrzy przyjaciele z Bawarii.
    Dzień pierwszy: cały dzień zwiedzanie Starówki Lubelskiej i Lublina
    Dzień drugi: zwiedzanie Kazimierza Dolnego oraz wizyta na obiedzie u
    jednego znajomego i na kolacji (faszerowana papryka po polsku) u
    drugiego. Powrót w wieczorowych godzinach do Lublina.
    Dzień trzeci: wycieczka do Zamościa i trzygodzinny spacer po Starym
    Mieście, murach obronnych. Powrót wieczorem do Lublina.
    Na ośmieszanie Polski na szczęście mi nie starczyło czasu, czytaj na
    ciąganie przyjaciół Niemców po Majdankach itp "atrakcjach".
    Polska to nie kraj obozów koncentracyjnych. Czas o tym zapomnieć!
    Polska to kraj pełen dużo większych atrakcji niż auszwic czy
    majdanek!
    To że żydzi "zwiedzają" tylko to, to nie znaczy że ja mam psi
    obowiązek ośmieszać mój kraj przed bratankami-bawarczykami!



    Kiedys w I albo II klasie podstawowki bylismy na wycieczce w Kazimierzu
    Dolnym. Weszlismy na Gore Trzech Krzyzy. Dla tych co tam nigdy nie byli - sa
    tam na szczycie 3 wielkie krzyze (jak sama nazwa wskazuje). Zostaly tam
    postawione dawno temu w celu ostrzegania przybyszy z daleka o zarazie
    panujacej w miescie. I tak juz tam zostaly.
    Pan przewodnik pyta:
    - A moze ktores z dzieci wie, skad tu sie wziely te krzyze?
    Na to ja robie niesmiala mine i wydaje mi sie ze wiem (ja bylam jednym z tych
    dzieci, co to na wszystko mialy odpowiedz).
    Pan przewodnik do mnie:
    - Smialo dziecko, powiedz, nie wstydz sie.
    A ja na to:
    - No bo tu Pan Jezus umarl na krzyzu...



    Cześć!
    Ja właśnie cieszę się na weekend majowy, jedziemy z mężem na jednodniową
    wycieczkę do Kazimierza Dolnego. Co do bycia chrzestną mamą maleństwa zastanów
    się bardzo głęboko i od razu nie odmawiaj. Bo może właśnie to przyniesie Ci
    ulgę. Nie możemy wiecznie uciekać od tych problemów, bo jak tak dalej pójdzie
    to znienawidzimy każde dziecko chodzące po świecie. Można o tym pomyśleć też w
    inny sposób, myślę, że Twoje maleństwo chciałoby mieć fajnego kuzyna.Zastanów
    się nad tym, ale wiadomo nic na siłę. To Ty musisz być przekonana o właściwości
    podjętej decyzji.Pozdrawiam gorąco.



    Kazimierz Dolny

    Jurata i polwysep helski z mozliwosci wycieczek do gdanska,
    niedaleko palac w rzucewie, w krokowej

    Miejrzeja wislana z baza np w Kadynach (piekna miejscowsc nad
    zalewem wislanym ze spuscizna po kajzerze wilhelmie II), niedaleko
    frombork

    karpacz i karkonosze



    Wrocław to piekne miasto!!!!! Choć nigdy tam nie byłam, ale jakos tak jak
    zwykle czuje, ze klimat Krakowa, choć nieco inny.. Miato z duszą, jak ja lubie
    takie miejsca!!!!
    Niesty nie jeżdźę tam, bo nikogo stamtąd nie znam... Mzoe czas poznać????? .
    Musze zapllanowac kolejną wycieczkę, w końcu znowu mi sie włącza asc Strzelec!
    Pozdrawiam
    Anka
    p.s.
    Mozecie tez pisac: devine80@gazeta.pl

    Aha! I jeszcze Kazimierz Dolny zobaczyc musze!
    Co do Łodzi to pewne nie jestem, bo tam tez nikogo nie znam, ale mnie kusi ul.
    Piotrkowska . No i prawie po drodze do Konina... Może znajdzie się jaki
    Łodianin - Łodzi-anka do spotk-ania?
    Pozdrawiam Ania



    akurat byłam na konferencji w Zakopanem, cały przemarsz Księżyca był u mnie w
    III domu, wrażeń miałam co niemiara, gorska wycieczka w piękny zimowy dzień,
    przelot (krótki, ale zawsze) balonem, teatr Witkacego, folkowy koncert przy
    kolacji, tańce, w niedzielę jeszcze wycieczka po Kazimierzu Dolnym, jakieś
    muzeum chińskiej techniki starożytnej, sobota i niedziela obfitowały w
    spotkania ze sarymi znajomymi, a zdarzenia biegły za zdarzeniami jak szalone,
    było superfantastycznie



    I Travel - Kaziemirz - Puławy - pilot/przewodnik
    Witam,
    Szukam pilota/przewodnika na wycieczkę dla dzieci w terminie 07.06.2008 do
    Kazimierza Dolnego i Puław. Wyjazd z Rzeszowa. Zainteresowanych proszę o
    kontakt dawid@itravel.com.pl lub 505104334.

    pozdrawiam
    Dawid Filipowicz
    www.itravel.com.pl



    Udało mi się też załapać do grupy,z którą kiedyś
    chodziłam na saunę i od przyszłego tygodnia zaczynam
    (na razie raz w tygodniu,by się przyzwyczaić).
    No i wstępnie zapisałam się na wycieczkę,do Kazimierza Dolnego,
    ale to jeszcze dużo wody upłynie,bo planowana jest na czerwiec.
    Od dawna chcę tam pojechać więc już się zgłosiłam



    no proszę w ciągu właściwie tygodnia zaliczyłam kilka wycieczek i
    jedna lepsza od drugiej ))
    byłam w zakopanem. trochę połaziłam po górach. ależ piękne są
    widoki, aż się serce wyrywa! - turystów ani fauny tatrzańskiej nie
    straszyłam, jakby się ktoś pytał
    korzystając z okazji, że jestem pod samą granicą prawie odwiedziłam
    naszych południowych sąsiadów - góry wyższe i pokuszę się o
    stwiedzenie, że szlaki ładniejsze, przynajmniej ten, na który
    trafiłam (oczywiście nie ujmując nic naszym przepięknym górom).
    nie byłabym sobą, gdyby mnie nie zawiało na jakieś zamczysko. tym
    razem padło na nidzicę. kto nie był temu gorąco polecam, a kto był,
    doskonale wie co mam na myśli, jak napiszę, że obłędny, malowniczy
    widok. sam zamek również przepiękny i tylko żałuję bardzo, że nie
    miałam więcej czasu, żeby przepłynąć na drugą stronę i zwiedzić
    ruiny zamku w czorsztynie ale następnym razem
    a wczoraj aby z hukiem zakończyć wycieczkowo - urlopowy tydzień
    byłam na całodniowej w Kazimierzu Dolnym ))) Nie chcę się po raz
    100-tny powtarzać z zachwytami Przy okazji zaliczyłam wycieczkę
    promowo - pieszą do janowca na drugim brzegu wisły (zamek i
    kościół). spaliłam się jak skwarka, jeszcze mam czerwonawe ramiona.
    nogi mnie od łażenia bolą, ale cóż to za przyjemny ból



    żeby nie było niedomówień :) jestem kobietą, mam samochód, prawo
    jazdy, nie szukam kierowcy:) raczej szukam kilku (albo 1) koleżanki
    z Wawy lub okolic, na wspólne spędzenie weekendu (a raczej 1 dnia).
    chwilowo nie mam ochoty na facetów (ale nie nabawiłam się jeszcze
    alergii). na rowerze jeżdżę bez entuzjazmu. za to chętnie chodzę po
    lesie, włóczę się po ciekawych miejscach (ruiny, ogrody, miasta). na
    pierwszy strzał mam 2 propozycje na najbliższą niedzielę: arboretum
    w Rogowie albo Kazimierz Dolny. Ew. 1-dniowa wycieczka do Krakowa
    (ale raczej pociągiem). wyjazd rano, powrót pod wieczór. na miejscu -
    robienie zdjęć, jakaś karczma, włóczenie się.



    Wycieczka w niedzielę 1 lipca
    Witam!
    Czy są chętni na niedzielną wycieczkę Dęblin - Lublin? Trasa lekka, łatwa i
    przyjemna, sporo do zobaczenia po drodze - pałac i park w Puławach, piękny
    renesansowy Kazimierz Dolny, uzdrowisko w Nałęczowie, też i Lublin. Sama trasa
    (ok.75km) niebrzydka - szczególnie w okolicach Kazimierza, gdzie będziemy
    przejeżdżać przez Kazimierski Park Krajobrazowy.

    Na podstawie internetowego rozkładu jazdy PKP zrobiłem krótkie rozeznanie - i z
    grubsza w grę wchodzą dwie opcje transportu do Dęblina. Pierwsza to osobowym z
    Warszawy-Śródmieścia (odjazd 9.21) - kosztuje 15 zł, na miejscu jest o 11.46.
    Druga, sporo szybsza (ale i trochę droższa - 24zł + prawdopodobna dopłata za
    rower) to pospieszny z Warszawy-Centralnej o 9.10, na miejscu już o 10.50.
    Powrót pospiesznym z Lublina (jedzie mniej więcej 2h 30min), godziny odjazdów
    to 16.10, 18.20, 19.08, 20.05 i jeszcze kilka późniejszych, koszt 34zł.

    Jedyna niepewność to pogoda, która w tym tygodniu jest bardzo kapryśna, ale
    miejmy nadzieję, że do niedzieli się wyklaruje.



    większość z nas Bydgoszczan do Torunia pojechała jako dziecko z wycieczką szkolną tak samo jak do Biskupina i Malborka to stałe trasy wycieczek szkolnych.Czyli byliśmy widzieliśmy i raczej juz nie przyjedziemy. Teraz jako dorośli wolimy lato nad morzem narty w górach a wycieczki do Krakowa Poznania Gdańska Zamościa Kazimierza lub za granicę. Lubimy także oglądać perły architektury dolnego śląska. Dni wolne od pracy czyli soboty i niedziele spędzamy w Myślęcinku np. w Ogrodzie Flory i Fauny Polskiej i na naszych działkach w np.Pieczyskach lub Borównie jedziemy czasem do Charzykowa czytaj Bory Tucholskie lub do Janowa na spływy kajakowe. Ogólnie uwielbiamy żeglować a mamy gdzie Zalew Koronowski i Jezioro Charzykowskie. Osoby spragnione letniej bryzy wybiorą się w podróż wodolotem do Gdańska lub Świnoujścia.Zimą spędzamy czas zależnie od upodobań na licznych basenach na kortach tenisowych w 2 dużych kompleksach kinowych w Filharmonii Teatrze Polskim czy w Operze Nova. Można także posilić sie w restauracjach napić się czegoś mocnego w pubach czy zabawić się w licznych klubach i dyskotekach.Jak widzisz przecietny Bydgoszczanin ma dość duży wybór rozrywek latem i zimą i zapewniam, że nie marzy 24 godziny na dobę o wycieczce do Torunia. to tak jak z oglądaniem niektórych filmów wystarczy obejrzeć raz



    gdzie przenocować w Kazimierzu Dolnym?
    wiem, że nie o Łomiankach piszę, ale ja tu mieszkam, więc mogę ;)
    możecie coś polecić? Tam, albo obok, albo gdzieś na trasie z Parku Dinozaurów
    w Bałtowie ku Warszawie (to koło Kielc). Taka mi się wycieczka planuje w
    głowie na weekend...



    Przykra przygoda rowerowa ....
    Sama niedawno miałam przykrą przygodę jadąc rowerem w Kazimierzu Dolnym ulicą
    Czerniawy. Jakiś prymitywny kierowca autobusu PKS mało nie otarł swój wielki
    pojazd o mnie, chociaż na szosie byliśmy tylko my dwoje. Ja jechałam krawędzią
    asfaltu; z prawej strony miałam uskok w piach szerokości 30 cm i ścianę
    wąwozu... Ten cham jakby chciał mnie przejechać. Dobrze że przewróciłam się na
    prawo w krzaczory, zepchnięta przez autobus PKS...
    :(((
    P.S.
    Kazimierz Dolny nie nadaje się do wycieczek rowerowych :o)

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •