Indeks odchudzicsieKazimierz Wielki dlaczego nazwany WielkimKazimierz Dolny is place placeKazimierz Wielki dlaczego został nazwany WielkimKazimierz Wierzynski Gdzie nie posieja mnieKazimierz Dolny okolice noclegiKazimierz Dolny plan miastaKazimierz Marcinkiewicz Rada GabinetowaKazimiera Szczuka Forum GazetaKazimiera Iłłakowiczówna Matka BoskaKazimierz Wielki i jego porażki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hafciarstwo.pev.pl
  •  

    odchudzicsie

    Prestel, Wpis do "Bezsennej i wszystkich innych zainteresowanych" jes takze do Ciebie. Mam nadzieje, ze przeczytales....i , ze lepiej mnie teraz rozumiesz.
    Prestel, cytujesz Tuwima! Ok. To ja tez kogos zacytuje!

    Przeklenstwo?... Tylko dziki, kiedy sie skaleczy,
    zlorzeczy swemu Bogu, skrytemu w przestworze.
    Ironia?... Lecz najwieksze z szderstw czyz sie moze
    rownac z ironia biegu najzwyklejszych rzecz?

    Wzgarda?...lecz tylko glupiec gardzi tym ciezarem,
    ktorego wziac na slabe nie zdola ramiona.
    Rozpacz?... Wiec za przykladem trzeba isc skorpiona,
    co sie zabija, kiedy otocza go zarem?

    Walka?... Ale czyz mrowka rzucona na szyny
    moze walczyc z pociagiem nadchodzacym w pedzie?
    Rezygnacja?...Czyz przez to mniej sie cierpiec bedzie,
    gdy sie z poddaniem schyli pod noz gilotyny?

    (....)

    Kazimierz Przerwa- Tetmajer

    Prestel, po co tu jestes? Zeby sie uzalac nad soba? Czy moze zeby sie wyzalic (bo pomiedzy "uzalac sie" i "wyzalic sie" jest dla mnie wielka roznica) i pracowac nad soba? Ja chce sie wyzalic i pracowac nad soba, chce wyjsc z "gucia" z pomoca innych, ktorzy mnie rozumieja:) (bo tez maja dola i czuja podobobnie i moze nawet troche mnie rozumieja:).
    Prestel, walcz! walcz ! i jeszcze raz walcz! o Siebie. Jestes tego wary!
    Tez cierpie jak Ty, ale nawet slepej kurze trafi sie czasem ziarnko!
    Pozdrawiam Cie, mam nadzieje, ze mi odpiszesz:)
    Vera



    " />szkolenie to moze zbyt mocno powiedziane.. ponizewaz jak juz oszkoleniu to moza robic licencje... chyba kosztuje 40zl

    tak bedzie spotkanie z wszystkimi ludzmi co beda obstawiac trase... wlaczajac w to osoby ktore potrzebuja odnowic licencje..... spotkanie odbedzie sie w srode wieczorem okolo 19-20 (podam pozniej) na terenie PZM na wiejskiej...

    zostana przypomniane wszystkie zagadnienia dotyczace obslugi i spraw bezpieczenstwa imprezy przez Kazimierza Krawczyka


    WSZYSTKICH CHETNYCH DO OBSLUGI TRASY PROSZE O KONTAKT Z DOLA... Grzeskiem
    Potrzebujemy ludzi



    Szybko donosze co i jak udało mi sie dzis zalatwic.
    Po pierwsze: mam zarezerwowany termin w hotelu Kazimierz na 7 sierpnia i do niedzieli mam sie zdecydowac na sale.Plusem hotelu jest cena, na ktora moi rodzice sie na pewno zgodzą!
    Jest tylko jeden problem-bylam w karczmi rzym no i sie zakochalam w tej sali!!!! Ona jest cudna!Udało nam sie zarezerwować w niej termin na 31 07(czyli w ten saqm dzień co ty!!!)No i tu sie zaczynają schody: trzeba przełożyć ślub u Franciszkanów a nie wiem czy tydzień wcześniej beda wolne terminy, z Beti już byłam umowiona na makijaż i nie wiem czy bedzie jej pasowało wcześniej, no i największy problem czyli rodzice dla ktorych cena w karczmie jest chyba troche za wysoka.
    Teraz dopiero mam problem na ktora sale sie decydowac.Moze cos poradzisz?
    A do tego na zastanowienie mam czas tylko do niedzieli!!Jezu!
    A na dodatek w niedziele czeka mnie spotkanie między moimi rodzicami a przyszlymi tesciami-strasznie sie tego boje!!
    Czekam na jakies rady bo naprawde mam super doła!!!



    " />Aneleczka dziekuje

    Robercie !depresja pokrakowska? na jakiej ulicy w Krakowie ja zlapales?...chcesz tam wrocic ? ...moge cie zaadoptowac i zalatwic meldunek w dobrej dzielnicy pod Wawelem ,bedziesz mial blisko na Kazimierz

    a ja nie mam (jeszcze) dola bo dostalam paczke zywnosciowa od Elli z roznymi wspanialosciami ,zajadam sie wlasnie czekolada hmmm ...dziekuje Ello

    oraz Ricie naszej animatorce zycze powrotu do zdrowia



    " />zebym byl w legionowie. a jak i skad mialem wiedziec gdzie mam byc? kumple przyjechali z aonu na kilka dni do kazimierza a ja nawet ich nie widzialem bo tekefon mi padl i nie mialem kontaktu ani sily dowiedzialem sie po fakcie. biednemu to i buty pod.pier.dola



    Jaki znowu dowod? Dowodem jest daremna ludzka smierc. Podalem wypowiedz powstanca i tyle, nie wiem w czym widzisz znowu problem? Moze to jemu powiesz ze bardzo Cie cieszy ze ich tak na smierc poslano? Moze powyzywaj jego dowodce ze nie chcial swoich ludzi na rzez poprowadzic?
    Na taka sama na jaka bohater (Zwiazku Sowieckiego) Monter poslal odzial Janusza?:
    środę 30 sierpnia "Monter" wzywa "Nowaka"-Jeziorańskiego. Zapowiada, że tej nocy wszystkie doborowe siły ze Śródmieścia zostaną rzucone do ataku na niemieckie pozycje oddzielające Stare Miasto od Śródmieścia.

    - Będzie to największa z dotychczasowych operacji wojskowych przeprowadzonych w Warszawie. Chcę mieć pana przy sobie jako sprawozdawcę, który to wszystko opisze i nada po polsku i po angielsku.
    [...]
    Wśród żołnierzy oczekujących na akcję "Nowak" rozpoznaje znajomego oficera, Kazimierza Bilskiego "Ruma". To on ma poprowadzić żołnierzy do ataku. Jest w złym nastroju.

    - Nigdy jeszcze nie znajdowałem się w tak beznadziejnej sytuacji. To nie na nasze siły.
    [...]
    Natarcie ze Śródmieścia jakoś nie może ruszyć. O 1.30 "Monter" idzie na pierwszą linię. Przedzierają się z "Nowakiem" przez wypalone klatki schodowe, skaczą z muru na mur, pełzną pod plątaniną konstrukcji stalowych. Wreszcie melduje się por. Janusz Domański "Janusz". Tłumaczy, że atakować się nie da, choć minerki wysadziły dziurę w murze, bo niemieckie granatniki ostrzeliwują otwór w murze i podwórko.

    "Monter" podnosi głos:

    - Wykonać rozkaz. My tamtych bez pomocy nie zostawimy!

    - Rozkaz, panie pułkowniku - odpowiada porucznik.

    Gdy podwórko wypełnia się powstańcami, uderzają w nich pociski granatników. Rzeźnia. Eksplodują butelki z benzyną przyszykowane na niemieckie czołgi. Wszędzie zabici, ciężko ranni i palący się powstańcy.

    "Monter" podchodzi do niesionego na noszach por. "Janusza". Obie nogi ma w strzępach.

    - Rozkaz wykonałem, panie pułkowniku - szepce porucznik.

    Osiem lat później Chruściel napisał w liście do Nowaka-Jeziorańskiego: „Pamięta pan 31 sierpnia 1944? (...) był pan świadkiem w suterenie domu Grzybowska 16, jak ranni od granatników żołnierze wyrzekali na »Montera « za rozkaz wydany do tej akcji. Nie dałem po sobie poznać, ale to była dla mnie najgorsza doba z całego powstania. Taka to dola dowódcy”.

    Nocna masakra przy pl. Grzybowskim, w której zginęła setka doborowych żołnierzy powstania, a drugie tyle odniosło rany, była zupełnie niepotrzebna. W ciągu następnych dwóch dni wszyscy obrońcy Starówki wycofają się kanałami do Śródmieścia.



    Adamczyk Jan
    Adamczyk Józef
    Adamczyk Piotr
    Adamiec Augustyn
    Adamiec Mikołaj
    Anioł Roman
    Aniół Bronisław
    Aulich Józef
    Bąk Józef
    Bańczyk Wilhelm
    Bandura Paweł
    Bandura Tomasz
    Bandura Wawrzyniec
    Baranowicz Józef
    Baron Emil
    Baron Jan
    Baron Paweł
    Bazan Paweł
    Bebek Wojciech
    Bekus Józef
    Beldzik Franciszek
    Bentkowski Feliks
    Ber Teodor
    Białasik Szczepan
    Bibiela Wojciech
    Binkowski Jan
    Blacha Teodor
    Boczek Jan
    Boczek Paweł
    Bodora Wilhelm
    Bogacki Alojzy
    Bonczkowicz Henryk
    Bonk Wincenty
    Borek Stanisław
    Borucki Mikołaj
    Brewko Jan
    Brukmann Karol
    Bryś Michał
    Bryś Stefan
    Brzezina Józef
    Brzezinka Teodor
    Buhl Piotr
    Bujara Robert
    Bujoczek Teodor
    Buszka Aleksy
    Błach Franciszek
    Celary Jerzy
    Celnik Paweł
    Chmielowski Augustyn
    Chrost Jan
    Cieśla Jan
    Cyl Franciszek
    Cyl Józef
    Cypek Augustyn
    Czaja Karol
    Czapla Herman
    Czapla Józef
    Czekała Karol
    Czempiel Jan
    Czempiel Piotr
    Czempiel Tomasz
    Dajerling Kazimierz
    Dańczak Józef
    Daniel Józef
    Danielczyk Robert
    Demarczyk Antoni
    Depcik Paweł
    Dittman Alfons
    Dittman Emil
    Dittmann Paweł
    Dola Hieronim
    Dorfla Anastazjusz
    Dragon Karol
    Dreichan Jan
    Drobczyk Anna
    Druch Alojzy
    Drzymota Józef
    Duda Augustyn
    Dudek Roman
    Dwornik Franciszek
    Dybała Jan
    Dyrszka Karol
    Dzierża Paweł
    Dziewior Leon
    Figlus Paweł
    Fiszer Jan
    Flak Feliks
    Flak Feliks
    Flak Franciszek
    Flak Piotr
    Fonfara Piotr
    Fonfara Teodor
    Franiel Jan
    Franiel Jan
    Franiel Józef
    Franiel Józef
    Gordała(Gordala) Jan(pochodził z Krasiejowa)
    Kowolik Piotr
    Ludyga Andrzej
    Ludyga Antoni
    Ludyga Feliks
    Ludyga Ignacy
    Ludyga Jan
    Ludyga Jan
    Ludyga Jan
    Ludyga Józef
    Ludyga Karol
    Ludyga Szymon II
    Ludyga Szymon
    Ludyga Teodor
    Ludyga Teofil
    Popenda Jan
    Popenda Franciszek
    Wolny Robert
    Wolny Roman

    Inny spis na stronie:
    http://www.pilsudski.org/powstania/lista.php



    Mądry chan polski
    W starych chińskich aktach dyplomatycznych
    znajduje się korespondencja w języku polskim,
    pochodząca z drugiej połowy XVII w. Cytuje ją
    Wojciech Sulewski, autor pracy Konterfekty
    dziwnych Polaków. Podkreśla on, że listy te nie
    były adresowane do Polski, z którą XVII-wiecz-
    ne Chiny nie utrzymywały stosunków dyplo-
    matycznych, ale do władcy państewka Jaxa nad
    Amurem w pobliżu granicy Chin. Władcą tym
    był "Chan mądry" -Polak Nicefor Czerni-
    howski, syn chorążego wołyńskiego w woj-
    skach króla Jana Kazimierza, polski zesłaniec
    na Syberię. Jego losy przypominają w pewnym
    sensie dalekowschodni epizod w życiu Maury-
    cego Beniowskiego. Rzecz działa się w 1665 r.
    w miejscowości Ust' Kut nad Leną. Polski
    szlachcic pieczętujący się herbem Jaxa zabił
    miejscowego wojewodę Ławrientija Obuchowa
    i zbiegł na czele grupy towarzyszy nad Amur,
    gdzie osiedlił się na prawie niezaludnionych te-
    renach w pobliżu zniszczonej przez wojska
    chińskie rosyjskiej osady Ałbazino, ogłaszając
    się ich udzielnym władcą. Powodem desperac-
    kiego zabójstwa było zniewolenie przez Obu-
    chowa siostry Czernihowskiego. Zdarzenie to
    opisał unicki mnich Hermogenes, z notatek
    którego korzystali później historycy dziejów
    Syberii. Do grupy polskich uciekinierów dołą-
    czyli rosyjscy Kozacy z Wiercholeńska, a drogę
    riad Amur ludziom Nicefora Czernihowskiego
    wskazali miejscowi Tunguzi. W punkcie do-
    godnym do obrony towarzysze polskiego bun-
    townika zbudowali drewnianą twierdzę i zało-
    żyli własny gród, wokół którego skupiły się
    plemiona Daurów i innych miejscowych lu-
    dów, łupione na przemian przez wojska rosyj-
    skie i chińskie. Pragnąc uchronić rządzone
    przez siebie ziemie przed chińskimi wataŻka-
    mi, Nicefor Czernihowski nawiązał kontakt
    z władzami w Pekinie, które doceniły energicz-
    nego i rzutkiego "osadczego ziemi Mandżu".
    Korespondencja powadzona była przez obie
    strony po polsku. Wieść o dziwnym państewku
    Jaxa na pograniczu Mandżurii dotarła wkrótce
    łdo Europy, Zainteresowała szczególnie Holen-
    drów, pragnących opanować handel z Dalekim
    Wschodem. O Czernihowskim pisał z uzna-
    niem geograf holenderski van Witzen, podkre-
    ślając, że w jego państwie zamieszkały setki
    zbiegów z innych terenów Syberii, a stałą siłę
    zbrojną buntowniczego Polaka stanowiło pię-
    ciuset wojowników. W chronionej przez nich
    twierdzy przechowywany był sztandar Jaxy
    i skarbiec, urzędował w niej także sąd.
    Władze carskie na Syberii nie odważyły się
    podjąć wrogich kroków przeciwko Jaxie,
    zwłaszcza gdy wszedł w przyjazne układy
    z Chinami. Kilka wypraw przeciwko niemu
    podjęli natomiast na własną rękę wojewodowie
    syberyjscy. Rozbili oni na Amurze łodzie Nice-
    fora. W 1669 r. Czernihowski oddał swoje pań-
    stwo pod władzę cara Aleksego Michajłowicza,
    chcąc zabezpieczyć się przed dalszymi napada-
    mi oddziałów kozackich. Po śmierci "Chana
    mądrego" w 1674 r. jego państewko przestało
    istnieć. W 1689 r., na podstawie traktatu za-
    wartego w Nerczyńsku, rząd carski odstąpił
    Chinom ziemie nadamurskie wraz z teryto-
    rium dawnego państwa Jaxy, gdzie mieszkało
    wówczas jeszcze sporo Polaków -towarzyszy
    Nicefora. Z tego okresu, jak podkreśla Woj-
    ciech Sulewski, pochodzi ostatnie pismo władz
    chińskich skierowane do mieszkańców Jaxy,
    zredagowane w dwu językach -chińskim i pol-
    skim. Nikt nie zadał sobie dotąd trudu spraw-
    dZenia, kto na pekińskim dworze prowadził ko-
    respondencję po polsku z państwem Nicefora
    Czernihowskiego. Można jedynie przypusz-
    czaĆ, że był to jakiś polski mnich wykonujący
    pracę misyjną w Chinach, który przybył tam
    po śmierci Michała Boyma. Opisane wyżej wy-
    darzenia miały bowiem miejsce zaledwie kilka
    lat później. W Polsce wieści o państwie Jaxy zo-
    stały odnotowane w książce Władysława tu-
    bieńskiego Świat we wszystkich swoich czę-
    ściach, wydanej w 1740 r. Na mapach
    chińskich jeszcze w XIX w. zaznaczano miej-
    sce, gdzie stał gród Jaxa. Potomków Nicefora
    Czenihowskiego po kądzieli napotkał w osiem-
    dziesiątych latach XIX w. na Syberii Wschod-
    niej, niedaleko Chin, przebywający tam na ze-
    słaniu Marian Dubiecki, członek Rządu
    Narodowego z 1863 r., sekretarz Romualda
    Traugutta.


    Myślę, że o to Ci chodziło. Niedawno czytałam, bo prawdopodobnie będę w Chinach. Przepraszam za literówki, ale to skaner "przepisywał"
    Pozdrawiam
    Ania

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •