Indeks odchudzicsieKazimierz Wielki dlaczego nazwany WielkimKazimierz Dolny is place placeKazimierz Wielki dlaczego został nazwany WielkimKazimierz Wierzynski Gdzie nie posieja mnieKazimierz Dolny okolice noclegiKazimierz Dolny plan miastaKazimierz Marcinkiewicz Rada GabinetowaKazimiera Szczuka Forum GazetaKazimiera Iłłakowiczówna Matka BoskaKazimierz Wielki i jego porażki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sylkahaha.xlx.pl
  •  

    odchudzicsie

    List Katarzyny Rozmarynoiwskiej do 30 dni.

    Gdańsk 22.09.2006 r.

    Ratujmy zagrożony zespół dworsko-ogrodowy w Migowie

    Droga Redakcjo,
    Dzięki zamieszczonemu w ostatnim numerze 30 Dni artykułowi Doroty Treli-Godzwon pt. Migowski Dwór, za który bardzo dziękuję, dowiedziałam się o niefortunnych planach pana Kazimierza Dargacza, właściciela zabytkowego zespołu dworsko-ogrodowego w Migowie. Zawarte w artykule informacje zbulwersowały mnie do tego stopnia, że postanowiłam wyjaśnić, dlaczego na terenie parku nie wolno zbudować bloków mieszkaniowych .
    Ogród w Migowie jest jednym z nielicznych na terenie naszego miasta ogrodów barokowych o bardzo charakterystycznej dla końca XVIII wieku kompozycji, która kunsztem rozwiązań i wyszukanych proporcji dorównuje parkowi oliwskiemu. Dodatkowo jest to bodajże jedyny gdański ogród, który ze względu na niezaburzoną nowymi budynkami kompozycję bardzo łatwo można zrewaloryzować, ale tylko wtedy, jeżeli nie dojdzie do proponowanych przez właściciela przekształceń.
    Do wojen napoleońskich istniało wokół Gdańska bardzo wiele pięknych ogrodów. Pisano o nich nawet w wydanej w 1835 roku w Anglii monumentalnej Encyklopedii Ogrodnictwa (John Claudius Loudon, Encyclopedia of Gardening). Powstawały na fali ożywienia gospodarczego, które miało miejsce w II połowie XVIII wieku. Tworzyli je przy swoich letnich dworach mieszczanie oraz dzierżawcy okolicznych majątków. Powstawały w uroczych, cieszących się wspaniałymi widokami miejscach. Niestety długotrwałe działania wojenne, związane z kolejnymi oblężeniami Gdańska (1806 i 1813) doprowadziły do ruiny wiele z nich. Wiek XIX też im nie sprzyjał. Wiele zespołów dworsko-ogrodowych, których były częścią wówczas podupadło. Dzieło zniszczenia dopełniły obie wojny światowe, a potem długoletnie rządy Polski Ludowej. Zespoły często zmieniały właścicieli, niektóre użytkowano niezgodnie z przeznaczeniem, inne latami stały opuszczone i niszczały. Jednak część z nich przetrwała. Nie jest ich wiele, ale mogą świadczyć o dawnej wielkości naszego miasta. Wydawało się, że w 1989 roku, wraz ze zmianą ustroju dla tej garstki, która ocalała nareszcie nadszedł lepszy czas. Niestety nadzieje te okazały się płonne.
    Prywatyzacja nie okazała się bowiem najlepszym rozwiązaniem dla niszczejących zabytków. Liczne przykłady dowodzą, że wielu nabywców, pomimo przyjętego na siebie w momencie kupna zobowiązania, że będą o nie dbać i zachowają je dla przyszłości, nie są zainteresowani zabytkiem, a jedynie terenem, który zajmują. W związku z tym, robią wszystko, aby doprowadzić do wykreślenia obiektu z Rejestru Zabytków. Doprowadzają obiekt do ruiny, po to, aby móc z pełną swobodą nim dysponować. Paradoksalnie bowiem, wartość dobrze położonej działki budowlanej, która pozostaje po jego wyburzeniu jest często wielokrotnie wyższa niż cena, zapłacona Państwu. Niestety często działania te okazują się skuteczne.
    Jednym z bulwersujących przykładów tego typu zespół dworsko-ogrodowy w Migowie. Obecny właściciel najpierw doprowadził do wykreślenia z Rejestru Zabytków i wyburzenia dworu, a teraz próbuje przekształcić zabytkowy park w osiedle mieszkaniowe (park jest nadal wpisany do Rejestru Zabytków). W lutym 2006 roku Wojewódzki Konserwator Zabytków wstępnie(1) uzgodnił przedstawione przez Inwestora Wytyczne Konserwatorskie, pomimo że zawarte w nich zapisy godzą w dobro zabytku. Ponadto nie zostały one poprzedzone żadnymi badaniami ani studiami konserwatorskimi a są wyłącznie zapisem woli właściciela. Podjęta przez inwestora fatalna decyzja, której kształt nadał nierzetelny projektant, a uzgodnił Wojewódzki Konserwator Zabytków jest wyrokiem śmierci dla tego obiektu ponieważ:
    1. Zagraża kondycji drzewostanu.
    Wykopy, prowadzone w pobliżu starych drzew zmienią warunki wodne i rozpoczną proces ich przyspieszonego wypadania. Taka sytuacja miała już miejsce, gdy budowano okoliczne domy i zmieniano ukształtowanie terenu pod obecną ulicą Bulońską. Z tego powodu uległa zniszczeniu wschodnia część parku, ta, na której planuje się obecnie zabudowę mieszkaniową. Nic nie pomoże fakt, że inwestor poddał część drzew zabiegom pielęgnacyjnym, ponieważ zmiana warunków wodnych i tak doprowadzi do obumarcia leciwych drzew.
    2. Niszczy układ przestrzenny ogrodu.
    Tak jak farba nie jest jeszcze obrazem, a kamień rzeźbą, tak samo drzewa nie są jeszcze ogrodem, a jedynie jego budulcem. Dopiero kompozycja, będąca dyspozycją artysty, czyli w przypadku ogrodu, charakterystyczny sposób, w jaki te drzewa zostały posadzone tworzy park i stanowi o jego wartości. Układ kompozycyjny barokowego ogrodu geometrycznego, jakim jest ogród w Migowie polega na precyzyjnym, określonym z matematyczną dokładnością rysunku, jaki wyznaczają jego osie kompozycyjne. Ważne są ich miejsca przecięcia, proporcje wnętrz ogrodowych - nie tylko w planie, ale i w trzecim wymiarze - oraz finezyjny związek pomiędzy poszczególnymi miejscami w ogrodzie i z tym, co jest na zewnątrz. Określony monumentalnymi alejami dwustuletnich drzew układ przestrzenny ogrodu jest materią bardzo wrażliwą. Tak jak usunięcie jednego elementu z równania matematycznego uniemożliwia jego rozwiązanie, tak pozbawienie ogrodu barokowej jakiegokolwiek elementu okalecza go i podważa logikę całej kompozycji. Planowana zabudowa zniszczy ją całkowicie.

    Proponowany zespół mieszkaniowy ze swojej natury (wymagań funkcjonalnych i przestrzennych) nie może harmonijnie zrosnąć się z barokowym ogrodem, ponieważ obie struktury przestrzenne rządzą się innymi zasadami. Najlepiej zilustrował to sam projektant, który na zamieszczonej w 30 Dniach wizualizacji nie pokazał struktury przestrzennej parku. Nie dlatego, że nie wiedział jaka ona jest, ale dlatego, że pokazanie na jednym rysunku kompozycji parku i projektowanych budynków unaoczniło by niedopuszczalność podjętej przez niego decyzji projektowej. Ukazało by to także studium kompozycyjne, którego nie wykonano.
    Jeżeli dojdzie do budowy tego osiedla, co oby nigdy się nie stało, to już nigdy nie da się odtworzyć brakujących elementów kompozycji i tym samym, zespół dworsko-ogrodowy w Migowie przestanie istnieć. Zabytek ulegnie zniszczeniu, co zgodnie z Ustawą o Ochronie Zabytków podlega karze. Tylko cóż nam z tego, skoro nie będzie już parku? Co prawda, przez pewien czas pozostaną po nim drzewa, ale nie tworząc kompozycji, będą już tylko nieokreśloną skupiną zieleni, jakich pełno dookoła.

    Serdecznie pozdrawiam
    Dr inż. arch. Katarzyna Rozmarynowska

    (1) Uzgodnienie to zostało cofnięte i plan nie został zatwierdzony.KR

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •