odchudzicsie
A czy to cos nienaturalnego ? Na calym swiecie stolice koncentruja
centrale
liczacych sie firm. Liczy sie dostep do informacji, do prawa do urzednikow
...
Czekam więc kiedy pojawią się warszawskie oscybki (te mogą bo u nas wygląda
to tak jak opisał to Kazimierz Kurz) lub lepiej - wino Bordeaux z napisem na
etykiecie "Appellation Paris Controlee" ;-)
Przecież to normalne, wiadomo gdzie jest dolina krzemowa. W okolicach
Waszyngtonu :-)
Przy takim stawianiu sprawy za kilka lat może dojść do tego co działo się
np. w Jugosławii. W końcu np. z takiego Wroclawia bliżej do Pragi, czy
Berlina niż do Warszawy lub Krakowa, a ciężko będzie przekonać ludzi by
tylko płacili podatki na Warszawę, bo tak to wygląda teraz. Zresztą jeśli o
mnie chodzi to mam już upatrzozne miejsce na życie na emeryturze po czeskiej
stronie miedzy...
Piotrek
emerytka2006 napisała:
> Nie zmógł Was Niemiec, nie zmógł Was Rusek (odstawiliście armii czerwonej
> numer wywołując powstanie i opóźniając jej marsz na Berlin), a 35% z Was chce
> dziś głosować na przywiezionego z Gorzowa (d. Landsberg) w teczce Kazimierza
> Marcinkiewicza.
widac, 35% Warszawiaków to myślący ludzie :) dlatego procz numerów wycinanych w
przeszłości okupantom chcą teraz rozsądnie zagłosować :)
Pozdrawiam
Losiu
Kwestia gustu - mnie się podoba
Uważam, że kompleks powstały na pl. Dominikańskim jest bardzo ciekawym obiektem
architektonicznym. Część hotelowa (strona północna placu) doskonale komponuje
się z kościołem św. Wojciecha podkreślając jego monumentalną ale jakże uroczą
bryłę.
Część handlowa może rzeczywiście jest nieco mniej udana, ale z pewnością nie
można odmówić jej charakteru.
Myślę, że materiały użyte do wyłożenia zewnętrznych ścian obiektu doskonale
współgrają z zabytkową zabudową Starego Miasta. Rozumiem, że pisząc o swej
tęsknocie za nowoczesnymi budowlami (Berlin) widziałbyś w tym miejscu uroczy
blaszano-plastikowy Solpol III w subtelnej kolorystyce paryskich
kabaretów...Brrr...
Dzięki inwestycji, o której mówimy Wrocław zyskał również bardzo dobrze
zorganizowane, funkcjonalne skrzyżowania ulic Skargi/Kazimierza Wielkiego i
Wita Stwosza/Piaskowa.
Nie wątpię, że za 50 lat kompleks na pl. Dominikańskim będzie oceniany równie
pozytywnie co inne kontrowersyjne obiekty – Kameleon czy PDT.
> I chyba do tej właśnie grupy należy Kraków (przynajmniej w teorii)... ?
niestety TYLKO w teorii. Praktycznie cała Grodzka to jeden wielki parking. Po remoncie wręcz groteskowo wyglądają ogródki zastawione samochodami (danie dnia: kotlet ze spalinami) i tabuny turystów przeciskające się między samochodami na Wawel.
Skoro pojawiają się pomysły
> ograniczeń na Kazimierzu jako "historycznym centrum miasta", to wypadałoby takż
> e
> zamknąć ul. Dietla rozdzielającą Kazimierz od Starego Miasta.
Jestem ZA!!! Kraków w końcu posiadałby sensowny deptak. Jak Berlin, Barcelona itp. miasta do których urzednicy lubią go porównywać.
Radni niezbyt rozgarnieci
Brawo za tekst! Radnych powinno sie wyslac na szkolenia do Paryza, Pragi,
Berlina i Londynu. Kazimierz na miare Soho, Monmartre u, Kreuzbergu czy
Praskiego Satrometske Namesti? Otoz
a
Kazimiezra nie da sie porownac do zadnej z tych dzielnic, to miejsce
niepowtarzalne, ktorego styl wyrosl na gruzach naroslego za komuny szmelcu
b
to miejsce nieporownywalnie bardziej w nocy oblegane. takiego tloku, takiej
autentycznosci w odroznieniu do sformatowanych street-souvenirs Pragi czy
Budapesztu, nie ma nigdzie na swiecie. W Europie zachodniej juz na to za pozno,
na Ukranie - za wczesnie
c
Kazimierz jest bez dwoch zdan najmodniejsza z wyzej wyminionych dzielnic. Od
wielu lat mieszkam w Brukseli i mam do tego pewien dystans. Wierze, ze nimb
Montmartre u nie powinien wpedzac krakowian w kompleksy. Fakt, ze radni na nowo
definiuja zascianek bardziej mnie smieszy niz martwi. Zadne naloty, czy
kontrole nie zmienia juz oblicza Kazimierza. Moze wlasciciele knajp powinni
zrobic z takich nalotow atrakcje turystyczna?
NP. radny udaje zandarma, choc w rzeczywistosci rwie panienki na wladze. Zaloze
sie, ze jak tylko rewelqcje o idiotycznych nalotach uklaza sie w przewodniku
Pascala albo Lonely Planet, i dowiedza sie o tym zony radnych, to panowie beda
musieli spac na podlodze. A wtedy kazimierz z niewyczepanym potencjalem
kobiecego piekna moze okazac sie dla nich jedyna deska ratunku.
Prezydent Warszawy nie jedzie do Berlia.
Brawo panie Kazimierzu,słusznie ,ze nie jedzie pan do Berlina.Nie bedzie
szwab pluł nam w twarz!
Cała Warszawa jest z Pana dumna!
wiadomosci.onet.pl/1369482,12,item.html
Szanowny Panie Kontrowersyjny Kazimierzu
wchodzę od czasu do czasu na to forum; przede wszystkim jako czytelniczka.
Wzięłam sobie do serca radę Katowiczanina i jeśli zabieram głos, to pod
pseudonimem. Wypowiadam się w kwestiach, które mnie interesują albo jeżeli
podskoczy mi adrenalina. Jeśli podzielam wyrażone wcześniej przez innych
internautów opinie, to siedzę cicho.
Pozdrawiam serdecznie
Danuta Berlińska
Polska
Gdańsk
Kraków
Warszawa
Kazimierz
Lublin
a pozatym ; Kłodzko , Wrocław , Poznań , Sopot , Toruń , Lwów i Kamieniec
Podolski
Paryż
Rzym
Berlin
Ladoix Serrigny
Praga
Koszyce sie zgodze
P o z n a j Z y d a
(Talmud i Dusza Zydowska)
1937 - Wydawnictwo Samoobrony Narodu - Poznan.
Kazimierz Gajewski
Red. Nacz. Samoobrony Narodu.
WAZNOSC I ZNACZENIE TALMUDU
Niektórzy sadza, ze juz dzis, w czasach postepu" wielu zydów nie
obserwuje talmudu. Na wstepie niniejszej pracy wykazalismy juz, ze
jesli chodzi o stosunek zydów do chrzescijan, to nie ma postepu.
Przytoczymy jednak wiele glosów zydowskich o znaczeniu i
waznosci talmudu.
Pismo zydowskie Archives israelito" (r. 1865): Co sie tyczy
talmudu, to uznajemy jego bezwzgledna wyzszosc nad prawem
Mojzesza".
W procesie w r. 1894 przeciw redaktorowi Rethwischowi w
Hanowerze, rzeczoznawca rabin dr. Groneman zeznal: Talmud jest
miarodajnym zródlem prawnem zydów i posiada jeszcze pelna swa
wartosc.
W r. 1924 w niemieckim pismie C. - V. Zeitung" pisal rabin Munk z
Berlina: W talmudzie zawarte poszczególne twierdzenia i
rozstrzygniecia sa, jako takie, niekoniecznie obowiazujace.
Natomiast wskazówki, przykazy talmudu, sa w calej pelni miarodajne
i tem samem obowiazujace naród zydowski po wszystkie czasy i w
kazdej czesci swiata do uleglego posluszenstwa".
Pismo sw., zydostwo przyrównuje do wody, a talmud nazywa
winem zaprawionym (aromatycznem) (Soferim XV. 7. Fol.13b).
Ponad najswietszy talmud nie ma nic wspólnego (Mizbach Hazaha
bh.,c.V.).
Równiez wyzszosc talmudu podkreslaja rabini w swoich
upomnieniach do mlodziezy: Syna mój, uwazaj wiecej na slowa
uczonych w pismie, niz na slowa Tory (Erubin, fol.21b).
Samson Hirsch pisze o talmudzie: Talmud jest jedynym zródlem, z
którego zydostwo wyplynelo, jest gruntem, na którym zydostwo
istnieje i jest dusza zywiaca, która zydostwo ksztaltuje i utrzymuje".
http://www.randolf.com/jasiek/ksiazki/POZNAJ~1.HTM
Święcicki i Wyganowski krytykuja Marcinkiewicza
Byli prezydenci Warszawy o nieodpowiedzialności Marcinkiewicza:
Jesteśmy zdziwieni i oburzeni odwołaniem przez p.o. prezydenta Warszawy p.
Kazimierza Marcinkiewicza udziału w przygotowanych wspólnie przez Warszawę i
Berlin uroczystych obchodach 15-lecia stosunków między dwiema stolicami. Wspólne
zaproszenie nadburmistrza Berlina i prezydenta Warszawy na obchody otrzymały
czołowe osobistości życia kulturalnego, społecznego, politycznego i
gospodarczego w Berlinie, w tym wielu przyjaciół Polski i Warszawy. Obchody są
uświetnione występami polskich zespołów muzycznych i wystawą warszawskich
artystów malarzy. Nie mają nic wspólnego z odbywającą się w Berlinie
kontrowersyjną wystawą p. Steinbach. Znakomicie rozwijająca się współpraca
między Warszawą a Berlinem doznała poważnego uszczerbku z winy obecnych władz
stolicy. Warto przypomnieć, że współpraca między Warszawą i Berlinem objęła w
tym czasie m.in. dziesiątki wystaw i koncertów, wymianę młodzieżową, promocje
dla inwestorów, szkolenia dla nauczycieli języka niemieckiego, seminaria
architektów, przekazywanie doświadczeń w dziedzinie gospodarki komunalnej, w tym
modernizacji osiedli z wielkiej płyty. Współpraca z Berlinem przynosiła wymierne
korzyści warszawiakom; sądzimy, że również berlińczykom. Mamy nadzieję, że
wielka życzliwość władz Berlina dla Warszawy i warszawiaków nie dozna uszczerbku
w wyniku nieprzemyślanej decyzji p.o. prezydenta Warszawy.
Marcin Święcicki, Prezydent Warszawy 1994-99
Stanisław Wyganowski, Prezydent Warszawy 1990-94
Jeszcze jeden wierszyk dla Pani:))
Kazimierz Przerwa-Tetmajer: „Patryota” wiersz z 1898 roku
W zdrowym ciele zdrowa dusza!
Hoc! Hoc! Hopsa! tylko śmiało!
Jeszcze Polska nie zginęła!
Co się stało, to się stało!
Jak Bóg da, to odbierzewa!
Hulaj dusza bez kontusz!
Huha! Vivat "patryota"!
Rozum, wiedza, talent, praca
U nas, bratku, nie popłaca!
Postęp i cywilizacja
W kąt, gdy wchodzi do gry nacya!
I "guanem" wnet dostanie
Kto nie z nami, mocium panie,
Bo jest jedna tylko cnota,
Byś był, wasze, "patryota"!
Możesz kpem być i cymbałem,
Możesz dureń być siarczysty,
Byleś z mocą i zapałem
Kraj miłował macierzysty!
Co się stało, odstać może!
Jedno, drugie, trzecie morze...
Huha! Hopsa! Każdą nową
Myśl witamy krzyżem pańskim
Precz z geniuszem Europy
Farmazońskim i szatańskim!
My o jedno tylko szlemy
Modły k niebu z naszej chaty:
By nam buty mogły śmierdzieć,
Jak śmierdziały przed stu laty!
Gdzieś tam jakiś Francuz wściekł się –
Bęc! Już sterczy na indeksie!
Ojciec święty siedzi w Rzymie,
Na plebanii ksiądz Walenty –
Wara, chłystku, mi tu wnosić
Swoje "ludzkie dokumenty"!
Londyn, Berlin i Warszawa
Niech Ci krzyczy: Sława! Sława!
Chociaż wiem, jak ci zależy,
Abyś u mnie był przyjęty,
Ja ci domu nie otworzę
Nie dla takiej on hołoty!
U mnie w duszy cnota leży –
Vivat skromność "patrioty"!
Hoc ha! Hopsa! Byle zdrowo,
Zdrowa dusza - zdrowe ciało!
Niechaj śmierdzi, jak śmierdziało,
Byle tylko narodowo!
Wolę polskie g... w polu
Niż fiołki w Neapolu!
Swojsko, polsko, po naszemu,
Hoc! Hoc! Hopsa! Tak jak wtedy,
Gdy nas naprzód tłukły Szwedy,
Potem Niemcy i Moskale –
Hoc! Hoc! Hopsa! Doskonale!
Po swojemu! Po staremu!
Lepiej dostać w łeb w kontuszu,
Niż we fraku natrzeć uszu!
Niechaj żyje stara cnota!
Daj nam dalej kisnąć Boże!
Jedno, drugie, trzecie morze –
Vivat "prawy patryota"!...