Indeks odchudzicsieKazimierz Dolny is place placeKazimierz Dolny okolice noclegiKazimierz Dolny plan miastaKazimierz Dolny prx plKazimierz Dolny jak dojechać z WarszawyKazimierz Dolny Galeria zdjęćKazimierz dolny-warszawa odległośćKazimierz Dolny Dojazd z WarszawyKazimierz Dolny nad wisłą-noclegiKazimierz Dolny Wielkanoc na Rynku
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • wiator.pev.pl
  •  

    odchudzicsie


    Mateusz Slaski wrote:

    | Jak sped w lecie to moze w Kazimierzu Gornym nad Wisla, tam

    Kurcze "Ten" piekny, renesansowy Kazimierz jest Dolny, a nie jak
    napisalem Gorny :((
    Ale takie sa skutki jak sie cos pisze przed "zazyciem" porannej
    kawy ;))


    Spox.
    Gorny jest pewnie na gorce. :) (Okolice baszty)

    TRubaj



    Krzysiek Niemkiewicz napisał(a):


    A
    w radio ciągle trąbili o "wzmorzonych patrolach"... Zresztą ta sama
    sytuacja była tydzień temu, jak wyjeżdżałem. Kurna mać, co za kraj! Za
    granicą (Słowacja, Węgry i Austria) od policji może się nie roiło, ale
    co najmniej kilka patroli w każdą stronę mijałem.


    W niedzielę tydzień temu Wrocław - Warszawa - Kazimierz Dolny żadnego
    patrolu.
    We wtorek Kazimierz - Sandomierz - Solina, jedna suszarka tuż przed 9,
    druga w Lesku.
    W piątek Solina - Kalisz w Sieradzu nie szuszył, tylko zatrzymywał tych
    co za ładnie jechali (to ja ;) ), sprawdził dowód i PJ i tyle.
    W sobotę Kalisz - Poznań przez Wrześnię nic.



    Użytkownik "BTV" <djbtv.nie.lubi.sp@wp.plwysłał posta
    news:cgtamk$8vs$1@news.lublin.pl, w którym czytamy...


    Szukam niedużych miast w Niemczech, maxymalnie 300 km od granicy PL-D.


    Frankfurt nad Odrą (jakieś 0 km od granicy:))


    Chodzi mi o takie, w których będzie w miarę duży ruch turystyczny albo
    niekoniecznie turystyczny (jak np. polski Kazimierz Dolny), żeby mieć
    pewność, że przez jakiś deptak czy rynek dziennie przewinie się
    przynajmniej kilkaset osób?


    A Ty chcesz tam ulotki rozdawać czy lubisz tłok? Byłem we Frankfurcie jakiś
    tydzień temu i ruch jednostek niezmotoryzowany był dość spory, ale nie wiem
    gdzie tam jest jakiś taki deptak.



    NIEwszyscy muszą lubić,ALEtaka niechęć to przesada
    hmmm... ludzie zarzucają Warszawie, że nie ma "atmosfery"... no tak, może nie
    jest to miasto tak przesiąknięte czarem jak Kraków, Kazimierz Dolny, czy
    Gdańsk. ale urok stolicy można znaleźć. trzeba mieć tylko trochę dobrych chęci,
    pochodzić trochę i nie ferować opinii po 2 wizytach podczas których zobaczyło
    się dworzec, domy centrum i zamek królewski. może spacer w Al. Ujazdowkich,
    Łazienkach, Powiślu czy (byle nie wieczorową porą ;P) starej Pradze
    wystarczyłby żeby trochę wybielić wizerunek miasta w oczach przybysza. niezbyt
    może optymistyczne, ale na pewno pełne atmosfery opisy Warszawy u Tyrmanda,
    Hłaski czy np. Salingera wpłynęły na moje widzenie miasta.
    jeżeli chodzi o brak miejsc do wieczornego wyjścia również nie wydaje mi się to
    uzasadnioną opinią. pomieszkajcie tu trochę, poszukajcie i nie oceniajcie na
    podstawie brudnych i krzykliwych pozorów.

    po wysłuchaniu sporej ilości wypowiedzi tych, którzy przyjeżdżają tu do pracy
    czy na studia, mam wrażenie, że traktują oni Warszawę jak dziwkę. z jednej
    strony narzekają jak tu beznadziejnie, jak brudno, wykrzykują, że nie ma nic
    gorszego na świecie niż to miasto itp., a z drugiej strony ciągną tu jak muchy
    do miodu. nie mówię tu bynajmniej, że ludzie powinni przestać przyjeżdżać,
    wręcz przeciwnie. ale może skoro już tu mieszkają, niech poczują się
    współodpowiedzialni za wygląd i wizerunek Warszawy zamiast odcinać się od niej
    grubą kreską.



    Z mojej strony sobota w pracy ale za to niedziela w siodle razem z moim
    ulubionym "pasem nerkowym" od samego rana do późnego wieczora (12 godzin z
    przerwami!)
    Kazimierz Dolny zaliczony - energiczny przejazd tam i z powrotem plus
    symboliczna przechadzka, lansowanie na ryneczku w gronie ok. setki innych
    motonitów i nijaki obiad w restauracji (odradzam polędwiczki różowe z grilla)
    ale za to atmosfera super, radocha z pierwszej dłuższej wycieczki.



    carrramba napisał:

    > W swoim , przemilcze i nic nie polecam.

    Jestes z Sosnowca?

    > Moje 3 ukochane miejsca?
    > - Kazimierz Dolny /nad Wisłą/
    > - Świątynia Wang /Bierutowice/
    > - przełom Dunajca

    Te Bierutowice to dopiero nazwa. Wiesz skad sie wziela?



    Ach, Kazimierz Dolny....!
    W wielu pięknych i niejednokrotnie odległych miejscach byłam, a o
    Kazimierzu Dolnym zawsze marzyłam i jakoś nie mogę dojechać. Oglądam
    ten Kazimierz w albumach, w necie, widziałam jakieś filmy, wiem ilu
    Wielkich tam mieszkało, bywało i podążam sobie w wyobraźni ich
    śladami. Tylko jakoś dojechać nie mogę. Tak się jakoś porobiło, że
    sama już nie wiem - czy bym wolała stanąć wreszcie na kazimierskim
    rynku, czy wolę tak sobie o tym Kazimierzu marzyć.



    Boli? To zapytajcie niemieckojęzycznych Ślązaków
    o zdanie.
    Polacy którzy na sowieckich bagnetach zajęli Górny i Dolny Śląsk wykazując się
    wyjątkowo dużą "odwagą" w stosunku do starców, kobiet i dzieci po pierwsze
    niszczyli jak Wandale zabytki kultury materialnej Śląska jak np. niemieckie
    napisy na kościołach i cmentarzach.
    Dużo by pisać, oszołomy są wszędzie które nic nie rozumieją i nic nie potrafią
    się nauczyć. Tak jak Polacy, którzy w 99% nie wiedzą, że król Kazimierz Wielki
    podpisał w XIV wieku traktat w Trenczynie w którym Polska zrzekła się po wieki
    wieków Śląska na rzecz Korony Czeskiej. Tyle na temat dotrzymywania umów przez
    Polaków...



    Czytelnicy mówią "tak" Gazecie Wyborczej - Wrocław, ale mają swoje drobne
    zastrzeżenia.
    Mówię tak, bo jako były mieszkaniec Wrocławia mogę stosunkowo dokładnie śledzić
    z oddali to co się w moim rodzinnym mieście dzieje. Mówię tak bo jest w tej
    chwili jedynym konkurencyjnym dziennikiem dla mutacji powstałej z połaczenia d.
    Robotniczej czyli Wrocławskiej, Słowa Polskiego i Wieczoru Wrocławia. Mówię
    tak, bo jest to w tej chwili jedyna gazeta codzienna na Dolnym Śląsku której
    kapitał jest polski. To, że w tej w/w mutacji kapitał jest niemiecki wyziera z
    felietonu odredakcyjnego zamieszczonego 9 grudnia w tym Wrocławskim Słowie
    Wieczorowym (nie mam fobii co do kapitału obcego, ale w "propagandzie" wolę
    kapitał polski).
    Nie podoba mi się, że Gazeta Wyborcza-Wrocław nie staje się powoli znowu Gazetą
    Dolnośląską. Gazeta Wyborcza nie jest wydawnictwem publicznym, a prywatnym ale
    misja społeczna która przyświecała powstaniu Wyborczej w 1989 roku nakłada na
    nią moralny obowiązek rozszerzenia obszaru swego działania. Nie musi się zaraz
    tworzyć odrębnych redakcji regionalnych, można oprzeć się na wolontariuszach,
    studentach. Wyborczą Dolnoślązacy kupują dla niej samej, jak będą wiadomości
    regionalne, będą kupować dla tych lokalnych treści. Życzę determinacji w
    działaniu i powodzenia. Kazimierz Piotrowski z Jeleniej Góry



    Sądze,że Toruń posiada kompleksy.. dzielniejsza Pomorska:
    "Toruń jest lepszy od Bydgoszczy, Chełmna, Wrocławia i Gdańsk
    Nasz Rynek Staromiejski zajął piątą pozycję w rankingu magazynu "Wasze Podróże”.
    Najwyższe notowania miał Zamość.
    Co ciekawe, na trzecim miejscu uplasowała się Bydgoszcz. Toruń natomiast
    wyprzedził m.in. Chełmno, Wrocław, Kazimierz Dolny, Gdańsk, a nawet Kraków.
    Kilka dni przed zakończeniem głosowania Toruń zajmował 7 miejsce, ale udało się
    nam poprawić pozycję"
    Każda porażkę można obrócić w sukces:]



    Ekstra wakacje dla dzieci!
    Witajcie,
    Właśnie wróciliśmy z rodzinnych wakacji w Sadkowicach. Telefon do właścicieli
    znalazłam właśnie tu na forum (w wątku polecającym kwatery). Faktycnie jest
    to idealne miejsce dla rodzin z małymi dziećmi - chata wiejska, urządzona w
    środku meblami w stylu wiejskim. Wyposażenie jednak kuchni i łazienki jest
    nowoczesne (ciepła woda, kanalizacja i wszędzie czyściutko i przyjemnie).
    Przed domem taras i podwórko trawiaste z placem zabaw dla dzieci. Teren
    ogrodzony, przemili gospodarze - nauczyciele. Wystarczy przejść przez jezdnię
    i można iść na spacer w łąki i pola. Niedaleko do dzikich rozlewisk Wisły.
    Oprócz tego w okolicy sporo atrakcji dla dzieci nie tylko małych - Kopalnie
    krzemienia oraz wioska z okresu neolitu, Park Jurajski z naturalniej
    wielkości dinozaurami, spływ kajakami, konie, kąpielisko dla dzieci (woda
    max. do kolan), Kazimierz Dolny i Janowiec, Sandomierz, Ostrowiec
    Świętokrzyski. Wszystkie miejscowości w promieniu 60 km. Dla wędkarzy do
    wyboru staw starorzecza lub Wisła, lasy z grzybami. Po prostu bajka!
    Mogę naprawdę z czystym sumieniem polecić miejsce na wakacje.
    Dla chętnych telefon: 607276154 lub (48)3766035 Państwo Rutkowscy.



    Całkiem niedaleko od Warszawy macie przecież przepiękne Mazury, które możecie
    odwiedzić w któryś weekend. Nie wiem dokładnie jaka odległość od Warszawy jest
    np. do Mikołajek czy do Giżycka ale tam jest pięknie i możecie jechać z
    rodzinką. Albo w drugą stronę mój ukochany Kazimierz Dolny! Piekne miasteczko :)



    Tak, tak najlepiej jechać w tygodniu... przynajmniej spokojnie można po
    spacerować, warto pojechać np w listopadzie. Zamek i okolicy wyglada naprawde
    super!!!
    zamki.eurlopik.pl/?kazimierz-dolny,40

    Przy okazji warto odwiedzic zamek w Janowcu:
    zamki.eurlopik.pl/?janowiec,41



    Ja z dziećmi (młodszy 2 lata) byłam tydzień w Nałęczowie. Na kwaterach
    prywatnych. Na mieście restauracje oraz stołówka typu bar mleczny-dobre jedzenie
    w przystępnej cenie. Park zdrojowy, w parku pijalnia czekolady Wedla, basen,
    kręgielnia. na mieście jaskinia solna, 10 km stok narciarski, 20km Kazimierz
    Dolny. podróż samochodem do Nałęczowa zajmuje do 2 godz.



    Stolica aż taka nudna?!
    Pi.eS. Kocham też Londyn, Wrocław, Kraków, Gdynię, Lublin, Zakopane i Kazimierz Dolny. :>



    Dwadzieścia kilometrów na południowy wschód od miasta, z którego
    pochodzi poeta Kazimierz Dolny :D



    oki to porównujemy

    praca i zarobki - Lublin 11, Białystok 11
    ceny - Lublin 8, Białystok 17
    bezpieczeństwo - Lublin 7, Białystok 9
    infrastruktura - Lublin 9, Białystok 8
    rozrywka i wypoczynek - Lublin 8, Białystok 5
    zdrowie - Lublin 11, Białystok 12
    warunki mieszkaniowe - Lublin 5, Białystok 6
    atrakcyjność turystyczna regionu - Lublin 3 Białystok 6

    czyli tu widać, że wskaźniki Lublina i Białegostoku są mniej więcej podobne,
    Białystok bije tylko Lublin niższymi cenami i atrakcyjnością regionu.

    moim zdaniem Zamość, Kazimierz Dolny czy Chełm są ładniejsze niż Łomża, Suwałki
    czy Siemiatycze no ale może redaktorzy Wprosta mają inny gust.

    no i jeszcze ceny na bazarze
    Lublin - chleb 1,20 , 10 jajek - 3 zł, kilo szynki - 20 zł, kilo sera żółtego -
    13 zł, kilo pomidorów - 2 zł

    Białystok - chleb 0,98 zł, 10 jajek - 2,48 zł, kilo szynki - 12 zł, kilo sera
    żółtego - 10,97 zł, kilo pomidorów - 1,99 zł


    ceny mieszkań są podobne - 2600 zł za m2 zarówno w Lublinie jak i w
    Białymstoku.

    cena kursu angielskiego - Lublin 1644 zł, Białystok 1625 zł
    balejaż - Lublin 70-200 zł, Białystok 80-220 zł


    benzyna - Lublin 4,30 zł Białystok 4,39 zł
    przejazd 1 km taksówką Lublin 1,80 zł Białystok 1,60 zł
    bilet do kina - Lublin 16, Białystok 15
    wstęp na basen - Lublin 8 Białystok 11
    godzina internetu w kafejce Lublin 4 Białystok 4

    tak że chyba polegliśmy faktycznie na cenach szynki, sera i jajek, ale u nas
    tańszy jest balejaż

    blomba - w Lublinie 100 zł, w Białymstoku 52-100 zł.

    Ale że dało to aż taką przepaść w rankingu? mnie to dziwi

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •