odchudzicsie
isma napisała:
> ta msza "za niedziele" ma byc w sobote "wieczorem" (przy czym
> liczneie wieczou tez bywa rozne, zasadniczo to powinno
> byc od I nieszporow, czyli od zmierzchu)
A jak to ustawiają w kontekście pór roku ?
21 grudnia słońce zaszło w Warszawie o 15:26, a w czerwcu o 21:02 (czasu letniego).
Przecież to niemożliwe, żeby zwykła msza wieczorna o 18:00 , liczyła się zimą,
ale latem już nie.
> powinna byc Msza sw. wedlug formularza niedzielnego
> (a wiec nie np. slubna czy pogrzebowa).
zadam głupie pytanie - czym różni się masz ślubna od neidzielnej ? na wszystkich
ślubach, na jakich byłam, msza była ze wszystkimi szykanami (czytania, wyznanie
wiary, kazanie). Tylko czytania były dobrane do okazji.
> Abstrahujac od kwestii prawnych zreszta, to ja sobie mysle, ze
> jednak jest jakis moralny wymog zachowywania swiatecznego
> chcrakteru niedzieli - no i bez Mszy sw to jakos moze kulec.
Bo ta msza w sobotę jest dla tych, którzy z przyczyn organizacyjnych nie bardzo
mogą iść do kościoła w niedzielę - np. mają rano pociąg, wyjeżdżają na wycieczkę ...
I dla mnie udział poprzedniego dnia w "porządnym" długim weselu (a nie krótkim
przyjęciu po ślubie) jest właśnie taką okolicznością utrudniającą.
Czy to jest korupcja? Dziwny artykuł z Dziennika
Dziennik www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=14&ShowArticleId=21550
zrobił łapówkową mapę Polski. Ok, wiadomo że w służbie zdrowia łapóki, za
prawo jazdy za łapówkę - wszystko jasne. Ale czy jako łapówkę można traktowac
coś takiego, jak cytuję poniżej? Mnie się wydaje, że to jak najbardziej
normalne usługi księzy za "co łaska". Czy jak poprosiłem kiedyś znajomego
księdza, żeby powiedział coś więcej na pogrzebie ojca to popełniłem
przestępstwo???? Czy CBA się mną teraz zajmie? Czy ksiądz musi odmówić
chrztu, gdy rodzice są niewierzący? Czy dziennikarze w tym Dzienniku upadli
kompletnie na głowę?????
Kościół
Udzielenie ślubu w nie swojej parafii - 100-300 zł
Udzielenie chrztu, gdy rodzice niewierzący - 100-500 zł
Wystawienie zaświadczenia o przynależności do parafii - 50-300 zł
Wystawienie zaświadczenia o naukach przedmałżeńskich - 50-150 zł
Dłuższa msza pogrzebowa - 50-100 zł
Oryginalna msza ślubna, uzgodnienie treści kazania - 100-200 zł
w mordę jeża
Na zlecenie Episkopatu bp Andrzej Suski rozpoczyna prace nad programem
kształcenia diakonów stałych. To może być dla polskich katolików prawdziwy
szok. Niewykluczone, że już za trzy lata żonaci mężczyźni będą u nas
dopuszczeni do święceń diakonatu. Oznacza to, że będą mogli przewodniczyć
ceremoniom pogrzebowym i ślubnym, udzielać chrztu i komunii oraz głosić
kazania. W odróżnieniu od księży nie będą mogli spowiadać i odprawiać mszy -
informuje "Życie Warszawy".
Stałym diakonem będzie mógł zostać żonaty mężczyzna, który ukończył 35 lat i
spełnia stawiane przez Kościół kryteria moralne. Wymagany jest też minimum
pięcioletni staż małżeński. Konieczne jest też odpowiednie przygotowanie
teologiczne i... pisemna zgoda żony. Diakonami stałymi będą też mogli zostać
kawalerowie - pisze dziennik.
Kandydaci przejdą trzyletnie szkolenie. Na zajęcia będą dojeżdżać. Stali
diakoni utrzymywaliby się z własnej pracy zawodowej. Kościół pomagałby im
finansowo tylko w przypadku, gdyby nie mieli innych źródeł utrzymania.
Niewykluczone, że jednym z pierwszych miast w Polsce, gdzie nowy urząd
zostanie wprowadzony, będzie Warszawa - podaje gazeta.
"Ksiądz prymas wielokrotnie podkreślał, że przyszedł już czas na stałych
diakonów" - mówi ks. prałat Włodzimierz Artyszuk, dyrektor wydziału
duszpasterskiego warszawskiej kurii. I przypomina, że w stolicy około 180
żonatych mężczyzn udziela już podczas mszy komunii świętej jako
tzw. "nadzwyczajni szafarze eucharystii" . Według watykańskich statystyk,
liczba diakonów stałych na świecie stale rośnie. W 2000 roku było ich na
całym świecie 27 824 - podaje "Życie Warszawy".
Na zlecenie Episkopatu bp Andrzej Suski rozpoczyna prace nad programem
kształcenia diakonów stałych. To może być dla polskich katolików prawdziwy
szok. Niewykluczone, że już za trzy lata żonaci mężczyźni będą u nas
dopuszczeni do święceń diakonatu. Oznacza to, że będą mogli przewodniczyć
ceremoniom pogrzebowym i ślubnym, udzielać chrztu i komunii oraz głosić
kazania. W odróżnieniu od księży nie będą mogli spowiadać i odprawiać mszy -
informuje "Życie Warszawy".
Stałym diakonem będzie mógł zostać żonaty mężczyzna, który ukończył 35 lat i
spełnia stawiane przez Kościół kryteria moralne. Wymagany jest też minimum
pięcioletni staż małżeński. Konieczne jest też odpowiednie przygotowanie
teologiczne i... pisemna zgoda żony. Diakonami stałymi będą też mogli zostać
kawalerowie - pisze dziennik.
Kandydaci przejdą trzyletnie szkolenie. Na zajęcia będą dojeżdżać. Stali
diakoni utrzymywaliby się z własnej pracy zawodowej. Kościół pomagałby im
finansowo tylko w przypadku, gdyby nie mieli innych źródeł utrzymania.
Niewykluczone, że jednym z pierwszych miast w Polsce, gdzie nowy urząd zostanie
wprowadzony, będzie Warszawa - podaje gazeta.
"Ksiądz prymas wielokrotnie podkreślał, że przyszedł już czas na stałych
diakonów" - mówi ks. prałat Włodzimierz Artyszuk, dyrektor wydziału
duszpasterskiego warszawskiej kurii. I przypomina, że w stolicy około 180
żonatych mężczyzn udziela już podczas mszy komunii świętej jako
tzw. "nadzwyczajni szafarze eucharystii" . Według watykańskich statystyk,
liczba diakonów stałych na świecie stale rośnie. W 2000 roku było ich na całym
świecie 27 824 - podaje "Życie Warszawy".
____________Matejko malował moich przodków?
"W 1864 r Jan Matejko ożenił się z Teodorą Giebułtowską. Sam
zaprojektował suknię ślubną swojej żony, a w następnym roku
namalował "Portret żony w sukni ślubnej ". W 1879 r namalował
portret po raz drugi, ponieważ Teodora, osoba o bardzo gwałtownym
charakterze, w przypływie złości i zazdrości pierwszą wersję
zniszczyła. Matejko portretował żonę także na obrazach o tematyce
historycznej - królowa Bona ma rysy Teodory na obrazach "Hołd
pruski" i "Zawieszenie dzwonu Zygmunta".
Następnym, po "Kazaniu Skargi", obrazem Matejki poświęconym
naszej historii był obraz "Rejtan - upadek Polski" . Malarz
przedstawił scenę protestu posła Tadeusza Rejtana przeciw rozbiorowi
Polski w 1772 r w sali warszawskiego sejmu. Po wystawieniu "Rejtana"
rozległy się w Krakowie glosy krytyczne - zarzucano Matejce, że
maluje tylko mroczne momenty z naszej historii. Nie podobał się
także"Rejtan" potomkom przedstawionych na obrazie magnatów, gdyż ich
zdaniem fałszywie wskazywał na nich, jako na jedynych sprawców
klęski powstania. Ale w roku 1867 "Rejtan" został wystawiony na
Powszechnej Wystawie w Paryżu i nagrodzony złotym medalem,
W 1864 r krakowskie Towarzystwo Naukowe w związku z 500-letnią
rocznicą założenia Uniwersytetu przystąpiło do odnawiania grobowca
Kazimierza Wielkiego, fundatora uczelni. W czerwcu 1869 r przy
pracach renowacyjnych natrafiono przypadkiem na szczątki królewskie
i insygnia. Jan Matejko był przy otwarciu grobowca i wykonał szkic
czaszki królewskiej oraz insygniów. Był też świadkiem uroczystego
powtórnego pogrzebu króla.
Rok 1872 to data ukończenia obrazu "Batory pod Pskowem" .
Obraz uważany jest za jedno z największych osiągnięć Matejki z
powodu doskonałej kompozycji .świetności koloru oraz charakterystyki
psychologicznej postaci. Anegdota głosi, że malarz bardzo długo
szukał modelu do postaci króla. Odnalazł go w osobie zupełnie obcego
człowieka, przypadkowo spotkanego w Kościele Mariackim. Chodził za
swym "modelem" tak długo, aż ten wziął go za złodziejaszka, który
planuje kradzież. Rzecz się jednak szczęśliwie wyjaśniła i bawiący w
Krakowie przejazdem młody szlachcic zgodził się pozować do obrazu.
"Batory pod Pskowem" Matejko pokazał najpierw publiczności we
Lwowie, potem w Wiedniu, a na koniec w Krakowie.
..........
28 września 1878 r otwarto wystawę "Bitwa pod Grunwaldem" w
ratuszowej sali Krakowa. Od pierwszego do ostatniego dnia salę
zapełniały tłumy zwiedzający. "Grunwaldowi" stawiano wiele zarzutów:
a to kolorystyka nie dość zharmonizowana, a to
chaotyczne "trzęsienie ziemi" (jak orzekli Francuzi na paryskiej
wystawie), a to, że na obrazie jest nadmierne zagęszczenie osób
(Prus pokpiwał, że w takim ścisku można, co najwyżej portmonetki
wyciągać z kieszeni, a nie walczyć). Jedno przyznawali wszyscy -
"Grunwald" jest arcydziełem siły wyrazu. Stanisław Witkiewicz
powiedział o Matejce "Miał on wiele wad, których unikają nawet
średnie talenty, ale miał jedna bezwzględną zaletę tworzył
arcydzieła." Sukces "Grunwaldu" był taki wielki, że malarzowi
wręczono berło na znak "panowania w sztuce".
W rok po wielkich sukcesach "Grunwaldu" Matejko naciąga
płótno na blejtram, aby rozpocząć pracę nad "Hołdem pruskim" .
Poszukuje modeli do obrazu, osoby, które będą pozowały do postaci
króla, księcia pruskiego i dostojników. Tylko z twarzami i
postaciami królowej i błazna Stańczyka nie ma kłopotów - królową
jest żona, a błazen to on sam, Jan Matejko.
...
Uczestniczył w pracach Komisji Odnowienia Wawelu, doradzał w sprawie
odnowienia Sukiennic i stoczył walkę z władzami miasta w obronie
zabytkowego gmach szpitalu św. Ducha. Niestety, zabudowanie
rozebrano, a rozżalony Matejko zrezygnował z dyplomu honorowego
obywatela miasta. Pozostała po Matejce w Krakowie piękna pamiątka -
(oprócz, oczywiście jego domu - muzeum!) - namalowane w latach 1889 -
1891 polichromie w Kościele Mariackim. Komitet zajmujący się
odnawianiem kościoła chciał powierzyć wykonanie polichromii jakiemuś
zagranicznemu artyście. Nikt nie pomyślał o Matejce, malarzu
sztalugowym nie zajmującym się dekoracją ścian. Matejko
sam "zaprosił się" na posiedzenie komitetu, przedstawił projekt i
obiecał wykonać polichromie za darmo. Prawdopodobnie ten argument
przekonał oszczędnych radnych Krakowa.