Indeks odchudzicsieKazanie na 10 Niedzielę rok CKAZANIA SEJMOWE Piotr Skargakazanie na temt palenia papierosówKazanie Skargi opis obrazuKazania radiowe x.piotr PawlukiewiczKazania sejmowe Piotra Skargikazanie na swietego pawlla i piotraKazania świętokrzyskie budowąkazania na zkończenie szkołyKazania niedzielne rok A
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • m-jak-milosc.pev.pl
  •  

    odchudzicsie

    Ekspres Homiletyczny, czyli księża szukają insp...
    Zawsze przypuszczałem, że istnieje książeczka 100 kazań na każdą okazję. I
    wreszcie potwierdziło się. Księża oficjalnie wymieniają się kazaniami. To
    dlatego są nieraz takie bezbarwne, schematyczne, nudne, jak rozprawki z II
    klasy liceum. Prosty plan: cytat na wstęp, rozwinięcie, przykład "z życia
    wzięty", zakończenie i koniecznie duże przerwy między słowami, aby słuchacze
    nie zapamiętali całych zdań.

    A najgorsze są comiesięczne adoracje zamiast kazania. Niech to będzie
    adoracja, modlitwa, spiew, w sumie 3 minuty, koniec. Zamiast tego wierni mają
    okazję przypomnieć sobie o istnieniu kolan wysłuchując przez 10-15 min
    cytatów z zakurzonej książeczki z parafialnej biblioteczki, która zapewne
    pierwszą, która przypadkowo wpadła w ręce księdza na godzinę przed mszą.
    Niestety, często los tak kieruje rękę, że wybiera dzieła na miarę prasy
    kobiecej (Wielki Świat Kuchenny Blat po katolicku). Może dobre w intencjach,
    ale skrajnie naiwne.






    U nas o godz.9 była msza, kazanie ,czyli przemowa księdza
    dyrektora,ale nie za długa.Poświęcenie plecaków i przyborów
    szkolnych pierwszoklasistom i do klas.Córka chodzi do szkoły
    katolicka=iej,więc mnie fakt mszy przed rozpoczęciem roku i jego
    zakończeniem nie dziwi.Podobnie jak poranna modlitwa dzieci przed
    lekcjami,w klasie.Ale to był nasz świadomy wybór tej właśnie
    szkoły,w związku z czym musieliśmy zaakceptować panujące tu zasady.



    Święte słowa Ekscelencjo !!!
    Na zakończenie dzisiejszego kazania podczas wieczornej mszy w lubelskiej
    archikatedrze w rocznicę urodzin Jana Pawła II, abp Życiński stwierdził, że
    kościoły powinny być "terenem wyłączonym" od politycznych sporów.

    Święte słowa, gdyby tak Jego Ekscelencja raczył je pamiętać, a co
    najważniejsze, stosować się do nich.

    A nie dalej niż tydzień temu Ekscelencja politykował jak zwykle na kazaniu,
    próbując znowu szczypać PiS:

    "W głębokich konfliktach, które dzielą społeczeństwo, często propaguje się
    niedopuszczalną podejrzliwość i nieufność wobec różnych grup społecznych, np.
    lekarzy, prawników czy dziennikarzy. Aby tworzyć klimat uprzedzeń, grupy te
    przedstawia się jako korporacje zatroskane wyłącznie o własne interesy".

    Ekscelencja mija się z prawdą sugerując walkę dzisiejszej władzy z całymi
    grupami zawodowymi. PiS piętnuje korupcję występującą wśród lekarzy,
    kuglarstwo na zamówienie stosowane przez prawników (oraz ułatwienia dla
    krewnych przy barierach dla obcych, pragnących dostać się do palestry) i
    nierzetelność dziennikarzy, zniekształcających rzeczywistość na zamówienie,
    nierzadko uwikłanych we współpracę z komunistycznymi służbami. Przecież owe
    patologie, to fakty, a PiS walczy nie z całymi grupami zawodowymi, w których
    przygniatająca większość, to uczciwi obywatele, ale z tymi czarnymi owcami,
    które należy z zawodu wyeliminować.

    I ciąg dalszy politykowania wielebnego:

    "Tworzenie atmosfery podejrzliwości i walki stanowiło w przeszłości
    specjalność polityków głoszących walkę klas. Nie równajmy dziś do tego
    poziomu i nie naśladujmy tych działaczy, którzy w ferworze walki zapominają o
    tak podstawowych chrześcijańskich postawach, jak współczucie i przebaczenie,
    miłosierdzie i pojednanie."

    No to już bezczelność wyrafinowana - porównywać dzisiejsze władze
    konsekwentnie czyszczące istotne stanowiska w kraju z renegatów, sowieckich
    sługusów i wszelkiej maści donosicieli z komunistami głoszącymi walkę klas?

    Współczucie i przebaczenie, miłosierdzie i pojednanie - owszem, ale dla tych,
    którzy wyznali swoje winy i o to proszą. Tymczasem ujawnieni donosiciele
    postępują według identycznego algorytmu:

    1. pierwsze sygnały o współpracy - nigdy nie współpracowałem z SB
    2. ujawnione pierwsze dokumenty - to fałszywki produkowane przez SB
    3. dokumenty potwierdzone przez ekspertów - odbyłem kilka rozmów
    paszportowych, podpisałem kilka zobowiązań wyjazdowych, bez znaczenia
    4. ujawnione odręczne raporty - zmusili mnie, ale starałem się nie szkodzić
    nikomu

    Współczucie, przebaczenie, miłosierdzie i pojednanie - tak, ale kto
    powiedział, że zachowanie eksponowanych stanowisk?

    Wreszcie Ekscelencja zauważa:

    "Nie wolno na miejsce domniemania niewinności bliźnich wprowadzać psychozy
    podejrzeń".

    Wyraźnie widać, że psychoza występuje, ale jest to psychoza strachu u tych,
    którzy zhańbili się współpracą z UB i SB, a teraz mając świadomość
    skuteczności i konsekwencji Kaczyńskich, reagują histerią.

    Mam niejasne przeczucie, że już niebawem dowiemy się, kto był owym
    tajemniczym TW Filozofem.



    nie politykować w kościele!
    Gość portalu: Tresk. napisał(a):

    > Wczoraj sluchalem "U Wizytek" listu Zycinskiego. Ten "Filozof" zapomina,
    >gdzie sie jego listy czyta, ze to jest kosciol i wali po oczach polityką ze az
    > strach. Juz nie wiem czy to slowa arcy-Zycinskiego, czy Lisa, czy Michnika...


    Na zakończenie kazania podczas wieczornej mszy w lubelskiej archikatedrze w
    rocznicę urodzin Jana Pawła II, abp Życiński stwierdził, że kościoły powinny
    być "terenem wyłączonym" od politycznych sporów.

    Święte słowa, gdyby tak Jego Ekscelencja raczył je pamiętać, a co
    najważniejsze, stosować się do nich.

    A dwa tygodnie temu, w czytanym zamiast kazania liście Ekscelencja politykował
    jak zwykle próbując znowu szczypać PiS:

    "W głębokich konfliktach, które dzielą społeczeństwo, często propaguje się
    niedopuszczalną podejrzliwość i nieufność wobec różnych grup społecznych, np.
    lekarzy, prawników czy dziennikarzy. Aby tworzyć klimat uprzedzeń, grupy te
    przedstawia się jako korporacje zatroskane wyłącznie o własne interesy".

    Ekscelencja mija się z prawdą sugerując walkę dzisiejszej władzy z całymi
    grupami zawodowymi. PiS piętnuje korupcję występującą wśród lekarzy,
    kuglarstwo na zamówienie stosowane przez prawników (oraz ułatwienia dla
    krewnych przy barierach dla obcych, pragnących dostać się do palestry) i
    nierzetelność dziennikarzy, zniekształcających rzeczywistość na zamówienie,
    nierzadko uwikłanych we współpracę z komunistycznymi służbami. Przecież owe
    patologie, to fakty, a PiS walczy nie z całymi grupami zawodowymi, w których
    przygniatająca większość, to uczciwi obywatele, ale z tymi czarnymi owcami,
    które należy z zawodu wyeliminować.

    I ciąg dalszy politykowania wielebnego:

    "Tworzenie atmosfery podejrzliwości i walki stanowiło w przeszłości
    specjalność polityków głoszących walkę klas. Nie równajmy dziś do tego
    poziomu i nie naśladujmy tych działaczy, którzy w ferworze walki zapominają o
    tak podstawowych chrześcijańskich postawach, jak współczucie i przebaczenie,
    miłosierdzie i pojednanie."

    No to już bezczelność wyrafinowana - porównywać dzisiejsze władze
    konsekwentnie czyszczące istotne stanowiska w kraju z renegatów, sowieckich
    sługusów i wszelkiej maści donosicieli z komunistami głoszącymi walkę klas?

    Współczucie i przebaczenie, miłosierdzie i pojednanie - owszem, ale dla tych,
    którzy wyznali swoje winy i o to proszą. Tymczasem ujawnieni donosiciele
    postępują według identycznego algorytmu:

    1. pierwsze sygnały o współpracy - nigdy nie współpracowałem z SB
    2. ujawnione pierwsze dokumenty - to fałszywki produkowane przez SB
    3. dokumenty potwierdzone przez ekspertów - odbyłem kilka rozmów
    paszportowych, podpisałem kilka zobowiązań wyjazdowych, bez znaczenia
    4. ujawnione odręczne raporty - zmusili mnie, ale starałem się nie szkodzić
    nikomu

    Współczucie, przebaczenie, miłosierdzie i pojednanie - tak, ale kto
    powiedział, że zachowanie eksponowanych stanowisk?

    Wreszcie Ekscelencja zauważa:

    "Nie wolno na miejsce domniemania niewinności bliźnich wprowadzać psychozy
    podejrzeń".

    Wyraźnie widać, że psychoza występuje, ale jest to psychoza strachu u tych,
    którzy zhańbili się współpracą z UB i SB, a teraz mając świadomość
    skuteczności i konsekwencji Kaczyńskich, reagują histerią.

    Mam niejasne przeczucie, że już niebawem dowiemy się, kto był owym
    tajemniczym TW Filozofem.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •