odchudzicsie
Ten kawa?ek to taka miazga, jaram si? tym niesamowicie. Najlepszy beat Preemo w ostatnim czasie, ryje mózg pierwszorz?dnie. Bun polecia? przegenialnie, flow, g?os, ca?o?? jest idealna. Termanology podobnie, czekam na jego p?yt? równie bardzo jak na Fabolous'a. B?dzie dobrze, jestem tego pewien :D
" />Siemanko dzieje mi się następująca rzecz po każdej jeździe z wydechu i gdzieś z dyfuzora leci mi niespalony olej, nie są to jakieś wielkie plamy ale za każdym razem po jeździe są plamy wielkości zakrętki od butelki. Podczas samej jazdy mi to w niczym nie przeszkadza ale ciągle mam uwalone koło i wahacz z tego oleju. Czemu się tak dzieje że olej się nie spala? Mieszanka jest ustawiona dobrze bo świeca ma kolor taki mniej więcej jak kawa z mlekiem a do mieszanki leje Castrol Power 1 Racing.
Kawa nie jest zła, jeśli się z nią nie przegina. Na pewno przyspiesza metabolizm, a więc też pomaga schudnąć (tudzież utrzymać wagę), ale w dużych ilościach jest szkodliwa, jak zresztą każda używka.
Tylko przy jednoczesnym odchudzaniu się trzeba pamiętać o tym, żeby łykać magnez, bo przy kawie baaardzo szybko zaczyna go brakować. I bez przegięć, jak już powiedziałam.
Uwielbiam kawę, więc będę bronić zaciekle (:
to nie za bardzo sie opłaca. Wiem bo czasem latam w tamte strony. Płacisz około 1800 zl z czego na bilet i dodatkowe koszty typu telefon, kawa, autobusy itp. około 600-800 zl Lecąc z Polski w piątek i wracając w niedzielę lub poniedziałek to mam zarwane co najmniej 3 dni. Co wychodzi jakieś 300 zł za dzień. Mam nadzieje że sie obrazisz ale ja płacę więcej. Daję 2000 zł i pokrywam wszystkie koszty. W Polsce płacę 1000 zł z montażem więc i tak płaczą że za wyjazd do UE mało. Rożnica między nami polega na tym że ja nie biorę pierwszego lepszego filmowca. Wyszkoliłem zawodowców i płace tyle żeby nie odeszli. Radzę przemyśl swoją propozycję.
" />
"> widze zenie widzis problemu? gratulujękilka razy widziałam jak rowerzysta z baru wyjezdzał na ulice i raz mało mie wpadł na dostawczaka który rozwijał prędkość do skrzyzowania.To o bar który moze miał byc taki wiecej dla wszyskich( kawa lody sałatki:)) a klienci ? to przewaznie okoliczni i dalsi amatorzy piwa .
Takie sytuacje mogą się zdarzyć w każdym miejscu w terenie zabudowanym, taki rowerzysta lub pieszy może wyskoczyć ze sklepu, z innej uliczki, na przejściu lub jeszcze w innym miejscu. Siedzenie za kierownicą samochodu nie zwalnia od myślenia i obserwacji nie tylko drogi, ale i jej pobliża. Mnie podobne sytuacje najczęściej spotykały obok kościołów, gdzie panie w podeszłym wieku nie rozglądając się wchodziły prosto pod koła.
Dzisiaj rano jechałem jak zwykle do pracy.
Przede mną, lewym pasem nowiusieńkim BMW jechała blondynka...
Przy prędkości 130 km/h.... siedziała z twarzą tuż przy lusterku i... malowała sobie rzęsy. Ledwie na moment odwróciłem głowę, a kiedy spojrzałem znowu na BMW oczywiście okazało się, że blondynka (wciąż zajęta makijażem!!!) już jest połową auta na moim pasie!
I chociaż jestem naprawdę twardym facetem, to tak się przestraszyłem, że i golarka i kanapka wypadły mi z rąk. Kiedy próbowałem kolanami opanować kierownicę tak, aby wrócić na swój pas ruchu komórka wyleciała mi akurat prosto do kubka z gorącą kawą, który trzymałem między nogami. Kawa naturalnie się wylała, poparzyła moją męskość, zrujnowała mój telefon i przerwała bardzo ważną rozmowę!!! Jak ja k...wa nienawidzę kobiet za kierownicą.....
-----
Kilka mądrości:
A świstak siedzi, bo wiewiórka była nieletnia...
Ludzie, którzy piją są dla mnie niczym.....niczym bracia!
Myślisz, że możesz wszystko? Trzaśnij drzwiami obrotowymi!!
Jestem jak dżin - gdzie otworzą butelkę, tam jestem!
Nie pij, gdy prowadzisz - Za dużo się rozlewa...
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham wypić.
To błoto przy wjeździe widziałem. W poniedziałek jeździłem po większym Tylko czy tam dalej da się pojechać chociaż dwójką ( do odcięcia oczywiście )
Do soboty może wyschnąć, a może być gorzej. Możemy spróbować, jak nie da rady to ................to...................to............. kawa i szarlotka.
" />SKŁADNIKI:
Na bezę: 6 białek; 1 szklanka cukru; 1 łyżka mąki ziemniaczanej
Krem: 1(200 g) kostka masła; 2 jajka; 3 łyżki cukru; kawa rozpuszczalna; spirytus
Poza tym: gorzka czekolada do posypania
WYKONANIE:
Bezy:
Białka z cukrem ubić na bardzo sztywną pianę. Następie dodać mąkę ziemniaczaną, wymieszać.
Wielką blachę do pieczenia wyłożyć papierem na którym narysować 3 okręgi o średnicy 20 cm (mi wyszło na dwóch blachach). Ubitą pianę wyłożyć na narysowane koła. Włożyć do nagrzanego piekarnika i piec ponad godzinę w 120-140 stopni C. Dwie blaszki pic z termoobiegiem. Wyłączyć piekarnik, ale nie otwierać, pozostawiając bezy do wystygnięcia.
Krem:
Masło utrzeć na puszystą masę.
Białka oddzielić od żółtek. Do białek dodać cukier i ubić na sztywną pianę. Kiedy będzie sztywna dodać żółtka nadal ubijając do wymieszania. Do masła dodawać po łyżce piany z jajek, ucierać. Na końcu dodać przetartą przez sitko kawę, spirytus.
Składanie warstw:
Blaty bezowe przełożyć kremem kawowym. Górę posmarować kremem i obsypać pokrojoną w paseczki lub startą czekoladę.
Od razu podawać do jedzenia. Jak za długo postoi, bezy namokną i zrobią się trochę ciągnące.
A to jezt materiał z bloga pewnej pani.
co sadzicie o tym pomysle, jakie sa szanse na powodzenie???
zapraszam do dyskusji
Czasami prowadzę szkolenia z zakresu zarządzania finansami firm i w tej branży nie ma żartów. Pierwsze kilka szkoleń kładzie wiele firm "szkoleniowych", które popełniają błędy. A wszystko jest oceniane przez kursantów, nawet niesmaczna kawa.
Znam firmę szkoleniową, której materiały szkoleniowe są opracowywane przez studentów drugiego roku i to bynajmniej nie przez prymusów, a w materiałach roi się od błędów.
Współpraca z takimi firmami mnie absolutnie nie interesuje.
A swoją drogą, to czy jesteś ekspertem w jakiejś dziedzinie, znasz metodykę szkoleń?
Na szkoleniach nie oszukasz kursantów. Wejść na rynek jest bardzo trudno, a konkurencja jest spora.
Najlepiej wychodzi się na szkoleniach z dotacjami, ale załatwić dotację jest bardzo trudno.
Ale jak znajdziesz klientów na Twoje kursy, to możemy podyskutować.
Przez krótki czas użytkownicy urządzeń iPad i iPhone mogli pobrać z Apple App Store emulator DOSa.
Emulatorem tym była wersja programu DOSBox przeznacozna dla systemu operacyjnego iOS. Miała ona ciekawy intefejs, mający postać starego komputera z klawiaturą, monitorem, stacją dyskietek a nawet żółtymi karteczkami i poplamionym kawą notatnikiem. DOSBox dla iOS był dostępny w App Store jako iDOS w cenie 99 centów. Za jego pomocą można było uruchamiać różne stare gry o raz inne aplikacje. Udało sie tez uruchomić Windows 3.0.
Niestety najwyraźniej iDOS nie zrobił wrażenia na Apple gdyż został szybko usunięty z App Store.
[Ź] dobreprogramy.pl
No mam nadzieję że nastąpi
Póki co Kawcia ma tylko tyle footek, było tego dużo więcej ale "wiecie kto" skasował bo się dzielić takimi skarbami z innymi nie chciał
A Kawa, myślę że się nie dąsa tylko po prostu ma inne rzeczy na głowie
Fakt faktem że szkoda żeby takie footki się po fotosiku walały, zamiast nas tutaj cieszyć.
Simon, już lada moment....
Norah Jones-Come Away With Me
Polecam!!
:kawa:
Kłaniam się nisko i bardzo wszystkim dziękuję! Jeżeli wirtualne :kufel: "kopie" to stawiam wszystkim dużo :kufel: , sam zostając przy :kawa: ! Dzięki! :D
Mocna kawa i forum IDG :D
Zamiast odpoczynku radzisz mu 2 nałogi? :D
Album ma date 2007 ale z tego co czyta?em to s? to kawa?ki nagrane przed Port Of Miami z 06 :)
fajnie zrobiony klip, ucieka ucieka a on go goni i goni :D :lol:
Kawa?ek kozacki ;)
Noo, zajebisty jest. Teledysku nawet nie widzia?em bo sobie okienko prze??czy?em, ale kawa?ek przyjemny dla ucha...
czekam w zniecierpliwieniu, licze na wiecej kawa?kow w stylu Kinda like a big deal ;)
bardzo przyjemny kawa?ek
dobra p?ytka. tylko kilka kawa?ków pó?niej by?o dogranych ze smarkiem jako brudne serca. ale jobikz dobry jest.
kto chce niech sprawdzi promomix brudnych "to jest ci?te" dost?pne w necie...
Kawa?ek miszcz, teledysk kozak, czego jeszcze chcie??
" />szlug kawa i spanie ehh nareszcie sie wyspie...
" />Dzięki za wszystkie życzenia, co prawda hucznie nie świętowałem i nie mam kaca, ale za to objadłem się tortem :
Buhhhaj: kawa dla ekscentryka, a nie herbata
Jeżeli kawa się liczy to tak ale ciasteczek jeszcze nie mam
OPP będzie dzisiaj piec jakieś ciasteczka albo placek
kurde, miałam napisać kawa czy herbata.. a, mniejsza o to... (;
opona ;p
las czy ulica?
+ kupiłam płytę w okazyjnej cenie i zaoszczędziłam 40 zł.
- brak folii na płytach w media markt mnie cholernie irytuje.
+ kawa, kawa, kawa.
" />hmmm,
mocna kawa?
tiger?
redbull?
wit. C.
nic innego mi nie przychodzi do gĂÂĂÂ
‚owy!!
chyba ze jestes chora!!
" />Kawa, nie 24h, tylko 7 dni jeśli z Autocaso i chyba 3 miechy jeśli z OC sprawcy.
" />Zdjęcia będą myślę, że już niebawem
Ale kontynuując ...
kiedy weszliśmy na salę, zobaczyłam wszystkie mordki uśmiechnięte z szampanem w ręku witali nas ... chyba jakimś marszem, czy sto lat śpiewali ... nawet nie pamiętam. Rodzice wystartowali z chlebem i solą i oczywiście szampan
Z wrażenia zapomniałam, że ten kieliszek to ja rozbić powinnam, a nie sobie podrzucać go
Rzuciłam go niby za siebie, ale bardzie delikatnie i wysoko, tak, że się nic a nic nie rozbił ... ten punkt programu musieliśmy zatem powtórzyć
Potem jeszcze pokręciliśmy się na środku i obiad.
Podobno bardzo dobry, ja niestety nie wiem - spróbowałam tylko odrobinę ziemniaka i stwierdziłam, że więcej nie ma szans, bo wszystko mi w gardle stoi ... a to za przyczyną ... PIERWSZEGO TAŃCA!
Tak się nim denerwowałam i po już Mężu widziałam, że rozluźniony z racji tego to nie jest. Czas do tańca przeleciał szybciutko i nawet nie wiem, jakim sposobem znaleźliśmy się na środku sali, goście w koło i trzeba było ruszyć.
Tańczyliśmy do piosenki "You're My First, My Last, My Everything" - Barry White.
Bez wpadki by się nie obeszło i na początku oczywiście spaliłam, bo w złym momencie zaczęła, ale reszta poszła gładko. Pod koniec tylko jedna z dziewczynek - nie wiedząc o co chodzi wkroczyła na środek sali i zaczęła przytulać się to do sukienki, to do nogi Męża. Rozbawiła mnie tym strasznie, bo zaburzyła cały ciąg liczenia i ciągłego powtarzania w myślach "cha, cha, cha , raz, dwa ..."
Po pierwszym tańcu troszkę muzyki i na salę wkroczył tort...
Delikatny, nie za duży, z żywymi słonecznikami. Na stoliku rozłożyłam świeczniki ze złotymi świeczkami i rozsypane pałeczki cynamonu ...
Tu również nie obeszło się bez niespodzianek i mieliśmy strasznie duży problem z pokrojeniem go... w ostateczności wyrwałam kawałek, nakarmiliśmy się i reszta została podana gościom z kawą, lub herbatą do wyboru.
O 22 mieliśmy podziękowanie dla rodziców, wspólny taniec i sztuczne ognie, które dostali goście i palili przy zgaszonym, świetle. O 24 oczepiny, rzucanie podwiązką, muchą i zabawa dla gości. Zabawa trwała do upadłego, parkiet był pełny praktycznie cały czas, a impreza trwała do 7 rano.
Wrażeń nie było końca i strasznie mi szkoda, że to już po. Nie ukrywam, że na płytkę i zdjęcia czekam z utęsknieniem, bo chciałabym zobaczyć, jak to wszystko wyglądało
Stopy szorowałam chyba pół godziny, żeby domyć je po tych tańcach
Dodam jeszcze, że strasznie miło było słyszeć od wychodzących gości, ze bawili się świetnie
W niedziele mieliśmy poprawiny. Goście dopisali i to bardzo, prawie 160 osób przyszło z nami poprawiać - porównywalnie jak na ślubie.
Niedziela, że tak powiem już na luzaku. Picie, jedzenie, tańce, hulanki i swawole do chyba 5
W poniedziałek, też były poprawiny - z tym, że poprawiny poprawin ... i tak impreza powoli dobiegała końca, bo wczoraj oddaliśmy salę.
Z czystym sumienie i gorąco polecam:
Zespół BromaBand - grali świetnie! Bardzo mili, sympatyczni. 6 osób w zespole. Grali dla każdego, góralskie, cygańskie, rockowe...
Najbardziej cieszyło mnie ich wykonanie Teksańskiego i kilku kawałków Dżemu. I tak jak już pisałam, parkiet pustoszał tylko w czasie przerw.
Studio Fryzur Agaty Jareckiej Wieliczce - Salon "Matrix" - czesałyśmy się u niej razem z drużką. Fryzury wytrzymały do rana, a jakby się ktoś uparł to nawet i na poprawiny by można było w niej iść.
Gabinet kosmetyczny Doroty Dymek - bardzo miłe panie, makijaż trwały, choć woda święcona dość intensywnie wpłynęła na jedno oko
Salon Sukni Ślubnych "Gracja" w Byszycach - tutaj również, obsługa i Panie rewelacja. Otwarte i zawsze służyły pomocą i radą. A suknia podobała mi się i to bardzo.
Pan Florysta - Jacek - piękne wykonanie bukietów - wszystkich - oraz dekoracji na sali i w Kościele.
Catering Eden z Nowego Sącza - jedzenia masa, a pyszne było wszystko ...
jeżeli o czymś teraz zapomniałam to jeszcze na pewno napiszę
Jutro będę mieć zdjęcia od koleżanki to na pewno coś wrzucę ... o ile się będzie nadawało do pokazania światu