odchudzicsie
Chyba pierwszy raz zgodzę się ze sternem - gdyż jak forum długie i szerokie - nie znalazł się ani jeden dociekliwy, który by sprawdził jak jest naprawdę z tym ślimakiem. Sam trochę przeglądałem bazę eur-lexa, ale niestety muszę się przyznać do porażki - nie wiem jakie przepisy spływają na Polskę dzięki UE (może chodzi o definicję "zwierząt wodnych" z dyrektywy 2006/88/WE?).
Jak jest ze ślimakiem? To proste - to jedna z najstarszych istot żyjących na Ziemi - rodowód? a niemal miliard lat. Biorąc pod uwagę ten okres czasu, wygląda na to, że Pan Ślimak wyszedł z wody na ląd stosunkowo nie dawno, bo jakieś 40 mln lat temu po wielkiej katastrofie. Zatem Francja domagając się urybienia ślimaka chce cofnąć Unię o tyle w czasie. Jakiż to postęp? to raczej wstecznictwo. Należało by spytać Pana Ślimaka, czy chce powrotu do wody? Ale chyba nie, bo nazywa się nie wodniczek ale winniczek co by wskazywało, że od wody woli wino. Fakt, że Francuzi piją wino jak wodę ale to jednak nie to samo ( od fuzli w głowach kuku) i pewnie dla tego im się popieprzyło . W każdym razie polskie winniczki są o tym przekonane - postaw takiemu w ogródku miseczkę z alpagą to zaraz się tam wpakuje. Winniczki jak myślę wolą żyć w Polsce bo tu ich nikt nie pożre i dla tego my nie musimy dotować a Francuzi tak. Żaby mają podobną opinię - gęsi podobnie.
Nie ten paragraf. Tu jest mowa o katastrofie w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym zagrażającą życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach. Czyli rozbicia samolotu, lub wykolejenie pociągu, lub zatopienie statku.
Ale faktycznie w tym przypadku jest zapis zwiększający odpowiedzialność przy zmniejszonej poczytalności. Czy ktoś mi wytłumaczy dlaczego?
i dgybyś był tak dobry, Adamie, i wykopał właściwy artykuł... :kufel:
wystarczy że w czasie zjazdu puścisz na pół sekundy klamki hamulcowe i masz w układzie parę wodną
Własnie m.in. po to jest zbiornik wyrównawczy żeby przy szczelnym układzie rekompensować zapowietrzenia po puszczeniu klamki :) ale w przypadku wody jest tak jak mówisz Epy - może nastąpić katastrofa :(
" />Masz na myslili naszego slynnego jasnowidza Jackowskiego ???
Obecnie nie trzeba byc jasnowidzem by dostrzec nadchodzace zagrozenia , wkrotce zacmienia czyli kolejne przesilenia ,ostatnio (patrz Rosja -Gruzja), a obecnie tez ognisk zapalnych do wyboru do koloru
Katastrofa lotnicza , niestety Merriman wspominal o kolejnej szokujacej tragicznej wiesci na dniach , w nawiazaniu do Urana czy to juz akurat ta
``There are going to be at least two high profile funerals. And with Uranus changing directions in Pisces also on July 1, there may be another sudden shock to the world during this period. Uranus rules high winds, tornadoes, and earthquakes. But taken within the context of Jupiter and Neptune, the symbolism is more like a tsunami. It may be way off from land as it starts. People may not be aware of the power that is about to be unleashed. But by the time it ends (say the second half of the month, or even second half of this year), the force of a tidal wave may be too great to ignore. For now, we can only observe the decisions being made and hope that they are well-thought out and wise. ``
Uran to tez partron lotnictwa i no katastroficznych naglych niespodziewanych zdarzen , obecnie w Rybach (znak wodny).
To wymaga riposty. ;p Powtórzę raz jeszcze: właśnie chcę pokazać "apokalipsę" od innej strony, Triangulis to świat ambicji i potęgi. Poza tym określenie "katastrofa" jest jak najbardziej mylna. Trybunał poprowadził ludzkość za rączkę, oferując magię do popędu technologicznego i tworząc "wodną kampanię". Propaganda i atmosfera podsycenia dały się we znaki, ludzkość wzięła sprawy w swoje ręcę - w kupie siła, "jesteś niczym, naród wszystkim". Sam potop więc nie był żadną przyczyną bidy, nędzy i końca świata - poprzez siłę ludzką (i Kalifatu w sumie też) stał się bezpośrednią przyczyną budowy nowego porządku świata. I to jest esencja triangulisowej Apokalipsy.
Jakoś tego nie widzę - myślę, że solidna porcja bidy wyszlaby spójności systemu na zdrowie bardziej niż "boom".
Masz rację Rossman, a właściwie prawie rację, bo jak dla mnie to to nie jest śmieszne tylko żenujące. Wstyd mi za tych ludzi, bo cały świat patrzy na to, co robią i wyrabia sobie na podstawie tego opinię o moim kraju. Co gorsza wygląda na to, że oszołomy - przynajmniej dzisiaj - osiągną sukces. Nie zdziwiłbym się gdyby cała sprawa wywołała większe zamieszki.
E: Jetzu, ci fanatycy siedzą pod krzyżem nawet w nocy. Wyznaczają sobie warty żeby go pilnować. Jak dla mnie przydałoby się zdecydowane działanie - gumowe kule, armatki wodne. Wiem, że to zalatuje ZOMO, ale w tym wypadku to chyba najlepsze wyjście. No, ewentualnie można czekać aż znudzi im się zabawa w obrońców wiary albo dojdą do wniosku, że krzyż jest bezpieczny i wtedy go zawinąć. Jedno jest pewne: dom głowy państwa to nie miejsce na stawianie obiektów kultu/oddawania czci ofiarom katastrof/sam nie wiem czego.