odchudzicsie
Nie zamierzam współtworzyć projektu, ale chętnie coś powiem <;
Otóż większość światow autorskich umiera dlatego, że są wtórne. Ciągle widzę jak ludzie tworzą kolejne światy, które od Greyhawka czy Faerunu różnią się tylko tym, że mają więcej/mniej bogów (w przypadku Faerunu to pierwsze może być trudne ), więcej/mniej magii i więcej/mniej ras. Ewentualnie mogą różnić się tylko tym, że mają inne państwa, ktore w gruncie rzeczy, tak jak w innych światach, są średniowieczne, niektóre egipskie, obowiązkowo musi być jakieś państwo magów, bezwzględnie jakieś ekspansywne "złe" państwo i dobrotliwe "dobre" państwo, ewentualnie wszystkie są "złe" i tylko dybią na każde inne, albo wszystkie są "dobre" i zagrażają im tylko złe bóstwa, demony czy inne umbrowe króliki.
Jeśli świat jest w realiach futurystycznych, to jest to albo mroczna przyszlość po jakiejś katastrofie, albo rozwinięty świat opanowany przez gigantyczne kororacje.
Opamiętajcie się! To wszystko JUŻ BYŁO. Nie twórzcie świata na siłę, byle tylko byl własny świat, bo świat jest po to żeby w nim grać, a nie po to żeby go tworzyć. Nawet jeśli wykonanie będzie niebywale staranne i klimatyczne, i tak przeciętny czlowiek przejdzie obojętnie: "wyonanie może być... ale co z tego, jak z takim samym klimatem mogę zagrać w każdym innym podobnym systemie/settingu?"
Najpierw pomysł, moi drodzy! Wymyślcie coś oraz to wykonajcie, a ktoś może się zatrzyma i pomyśli, że nawet jeśli projektowi brakuje wiele do doskonałości, to jeszcze nikt się tego nie podjął na wiekszą skalę i może ciekawie byloby coś z tym zrobić.
Uważam, że njwiększą świeżością charakteryzują się pomysły, które czerpią inspirację z innej epoki niż wyeksploatowane już tysiące razy średniowiecze. Dodać do tego nieco magii i oryginalnego klimatu, a może coś wyjdzie :) . Sam kiedyś zacząłem tworzenie świata wzorowanego na erze na styku oświecenia i rewolucji francuskiej. Tylko, że tutejsza rewolucja objęła więcej niż jeden kraj, choć na razie tylko w jednym zwyciężyła, a w innych państwach wre i w samym środku zawieruchy znajduje się nasz bohater. Na to wszystko nałożony jest konflikt rewolucyjnych magów z rekjonistycznymi kapłanami... Niestety po projekcie została tylko [mięta mapka i parę zapisków. Ale to tylko przykład tego, co mozna stworzyć. Dlatego głosuję na opcję "O czasach póżniejszych niż średniowiecze". Wiem jednak, że wykonanie świata tak odmiennego od tej kaszany, ktorą podaja nam na codzień jest niezwykle trudne i dlatego zapewne mój glos przejdzie niezauważony...
Pozdrawiam!
378 osób przeżyło katastrofę na morzu - około tysiąca zginęło
Co najmniej 378 osób przeżyło katastrofę egipskiego promu "Salaam 98", który w piątek przed świtem zatonął na Morzu Czerwonym - poinformowały w sobotę egipskie władze morskie, aktualizując liczbę uratowanych ludzi.
Wcześniej podawano, że odnaleziono 354 rozbitków. Na pokładzie promu znajdowało się około 1400 ludzi. Według świadków, na statku wybuchł pożar.
Większość uratowanych to osoby, którym udało się dostać na szalupy ratunkowe spuszczone z promu w chwili katastrofy. Jak poinformował w piątek wieczorem Sulejman Awad, rzecznik prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka, na promie nie było wystarczającej liczby łodzi ratunkowych.
W sobotę rano okręty, samoloty i śmigłowce egipskie oraz saudyjskie nadal poszukiwały rozbitków, choć szanse znalezienia kogokolwiek żywego z każdą chwilą zdają się coraz mniejsze.
Według relacji rozbitków, na pokładzie statku - zanim zatonął - wybuchł pożar. Ogień pojawił się zaraz po tym, jak "Salaam 98" wypłynął z portu Duba w Arabii Saudyjskiej, ale mimo tego, prom przez blisko dwie godziny poruszał się po morzu - mówią rozzłoszczeni świadkowie. Jeden z nich podkreśla, że z jednostki unosił się gęsty dym, po czym statek przekrzywił się na jedną burtę i w ciągu pięciu minut całkowicie poszedł pod wodę.
W Safadży, gdzie na podróżujących promem czekali krewni, doszło w sobotę do rozruchów i starć z policją. Bliscy ofiar twierdzą, że władze nie informują ich w wystarczającym stopniu o katastrofie.
35-letni egipski prom "Salaam 98" z prawie 1500 osobami na pokładzie zatonął w nocy z czwartku na piątek na Morzu Czerwonym. Większość z ok. 1400 pasażerów stanowili Egipcjanie wracający z pracy zarobkowej w Arabii Saudyjskiej. Na statku było też 98 członków załogi. Poza Egipcjanami, statkiem płynęło też 99 Saudyjczyków, trzech Syryjczyków, dwóch Sudańczyków i jeden Kanadyjczyk. Takie informacje przekazał, zastrzegając sobie anonimowość, pracownik egipskiego urzędu morskiego w Suezie.
Do zatonięcia doszło na wodach egipskich, 95 kilometrów od Hurghady. Prom zniknął w nocy z ekranów radarów służb morskich.
Co do smierdzacych, rozgruchotanych zlomow to sie zgadzam z Witkiem. Nie chodzi mi o bezpieczenstwo czy statystyke wypadkow (ktora nie jest najlepsza dla maszyn radzieckich) tylko o sam wyglad tych samolotow - wyglad z bliska. Czy ktos popatrzyl sie kiedys jak te samoloty sa robione, jak aluminium kladzone, jak nity osadzane. Z precyzja szwajcarskiego zegarka to to nic nie ma wspolnego. Umowmy sie, dlatego nikt tych samolotow nie chce, nawet ich ulepszonych dzisiejszych wersji - nawet rosyjskie linie ich nie chca. Ale oczywiscie to nie znaczy ze lezka w oku nie moze sie zakrecic jak sie cos takiego zobaczy. Ja do tej pory pamietam lot ILem-18 40 lat temu z Waw to Warny, Bulgaria. Tak na marginesie to IL-18 z radzieckicjh konstrukcji mial najlepsze opinie wsrod zachodnich konstruktorow.
A jak chodzi o Flash Air i ta katastrofe to mamy tu doczynienia z tajemnica. Katastrofa byla ponad 2 lata temu i cisza ze strony rzadu Egipskiego. Obiecali "final report" na lato 2005, potem przelozyli na koniec 2005 a mamy juz 2006 i ciagle nic. "Factual report" ktory do tej pory opublikowali nie daje zadnych przeslanek co do powodu katastrofy. We Francji jest cala organizacja krewnych ofira tej katastrofy ktorzy naciskaja na rzad francuski aby ten naciskal na rzad egipski - podobno francuzi nie chca za bardzo naciskac na egipcjan aby ich nie obrazic. Dlatego chodza rozne teorie konspiracyjne. Obawiam sie ze powod tej katastrofy pokaze albo pilotow tej linii w nie najlepszym swietle albo moze doszlo do jakiegos sabotazu - wszystko fatalne dla strony egipskiej. Pamietajmy co bylo z innymi pilotami egipskimi i tym 767 nad Atlantykiem - Egipt jest strasznie wrazliwy aby ich piloci nie wyszli na stado islamskich fanatykow albo niekompetentnych idiotow - turysci przestali by latac ich liniami.
pojedziesz w te wakacje
chcę nie lecieć do Egiptu tylko tam się teleportować (aby uniknąć katastrofy xD)
Film trwa 2 godziny, pierwsze 10 minut jest trochę nudnawe, ale dalej się rozkręca, aż na koniec filmu człowiek zaczyna poważnie się zastanawiać co o tym wszystkim myśleć.
Film składa się z 3 części.
1) Religijna - pokazuje astro-teologiczne podstawy chrześcijaństwa. Udowadnia, iż religia chrześcijańska jest jedynie splagiatowaną wersją wcześniejszych mitów, głównie egipskich i opiera się na astrologii.
Akurat ta część nie wywarła na mnie większego wrażenia gdyż swego czasu bardzo interesowałem się religiami, historią Biblii i chrześcijaństwa, więc o większości wspomnianych tam faktach słyszałem. Być może momentami te astrologiczne związki są nieco naciągane, ale większość faktów o pochodzeniu chrześcijaństwa jest prawdziwa.
2) 11 września 2001
Nie jestem ekspertem w tych sprawach, nie jestem inżynierem budownictwa czy materiałów wybuchowych, więc trudno mi zweryfikować prawdziwość zarzutów postawionych w tej części. Nie mniej jest kilka rzeczy które są co najmniej bardzo dziwne:
- dlaczego nie ma nagrania jak samolot uderza w Pentagon (chyba nikt mi nie wmówi, że Pentagon nie ma kamer monitorujących, wszak to najważniejsze centrum wojskowe w USA)
- poza kilkoma drobnymi częściami nie znaleziono szczątków samolotu, podobno uległy spaleniu i stopieniu. Tysiące ton stali uległo stopieniu i spaleniu? Co dziwne, za pomocą analiz DNA udało się zidentyfikować niektóre ofiary tej katastrofy. Czyli temperatura była tak wielka, że spalił się samolot, ale jednocześnie za mała aby zniszczyć DNA ofiar? To jest co najmniej dziwne
- albo dlaczego w raporcie na temat 11 września przygotowanego na zlecenie rządu USA praktycznie nie ma niczego na temat źródła finansowania terrorystów?
Jest więcej dziwnych kwestii, zresztą zobaczycie sami....
3) Banki, rządy, wojny i manipulacja...
Tego rozdziału nie będę streszczał. Musicie obejrzeć to sami.
Pierwsze moje wrażenie po tym filmie to... No właśnie, sam nie wiem. Zastanawiam się czego bardziej się boję, tego, że ten film to jedna wielka manipulacja a ja zaczynam wierzyć w te manipulację (a przynajmniej niektóre jej aspekty) , czy tego, że ten film może nie być manipulacją
Dwie godziny oglądania:
http://video.google.com/v...087937&q=&hl=pl