odchudzicsie
Hi!
"Cześć, giniemy!" to przerażająca książka. Opisuje najwieksze katastrofy w powojennej Polsce (kolejowe, drogowe, morskie, lotnicze...). Jest tam też oczywiście rozdział poświęcony "Kościuszcze" (oprócz tego katastrofa AN-24 pod Zawoją, "Kopernik" i in.)
A jak ktoś chce się jeszcze bardziej zdołować, to polecam "Katastrofy lotnicze (bez ostatniego rozdziału" aut. B.Dostatni, H. Żwirko.
Równie załamująca (m in. tragedia na Teneryfie, czarna seria DC-10, Concorde, czy latanie jest bezpieczne?, lotnictwo a terroryzm itp itd). Wiem, że NORMALNI ludzie w ogóle nie sięgają po takie rzeczy - ale ja 1000 razy wolę takie lektury niż Panów Tadeuszów, Potopy i inne nudy (których swoją drogą nigdy nie byłam w stanie zmęczyć do końca hehehe)
Że tak brzydko się wyrażę "połknęłam" ją w jeden wieczór, dwa dni temu, ale chandra pozostała do dziś!
Aaaaaa już w tym temacie pozostając, to w Warszawie, nieopodal lotniska Okęcie jest pomnik i krzyż upamiętniający katastrofę z 1987 roku.
EDIT
a na poprawę humorku pamiątka z Krakowa
KE516, MXP-ICN, BABKO-LETKI (MTO - całkowicie "z ręki" heheheheh)
Prostak ma duzo racji.
Na Borholmie jest jeden czlowiek od porzadku w porcie.Wychodzisz w morze kiedy chcesz -nic nie zgłaszasz.Wychodzisz i tyle.Bosman pomyka z miotła na molo.W razie jakis wiekszej roboty zgłasza ja zewnetrzej firmie.
Jeden na cały port!!!!!
Pisałem o usteckim kapitanacie pare lat temu.
Zupełnie niepotrzebny -przechowalnia nic wiecej.
W razie jakies katastrofy jest BSR.
W Słupskim Urzedzie Morskim pracuje ok 300 osób-po co(dane z przed paru lat-teraz pewnie wiecej)?Ksiazeczki zeglarskie,inspekcje morskie o kant d...y potrzebne tylko pieniadze wyciagaja niemałe.Rybak i zeglarz musi sam zadbac o swoje bezpieczenstwo -bo inaczej zginie na morzu.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Urzedników skarbowych w USA 120 000 osób - ok 300 mln ludzi
Urzedników skarbowych w Polsce 60 000 osób ok 40 mln ludzi.
Mówia Wam te dane cos?
Pozdro
@falcorman
-
1)realizacja części zadań powierzonych organowi administracji morskiej; W szczególności dotyczy to:nadzoru nad ogólnym stanem bezpieczeńśtwa żeglugi, ruchem statków w porcie i na redzie.
-2)Kontrola nad prawidłowym działaniem znaków nawigacyjnych na obszrze portu, redy i głębokości torów podejściowych
3) Nadzór w zakresie ochrony środowiska morskiego na podległym akwatorium morskim.
4) Funkcjonariusze kapitanatu realizują również zadania wynikające z ustawy o izbach morskich, prowadzą dochodzenia wypadków morskich. Zakres kompetencji obejmuje przeprowadzanie inspekcji, wydawanie dokumentów żeglugi w określonym zakresie, zatrzymanie statku, weryfikacja uprawnień do prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie zabezpieczenia ratowniczego prowadzonych szkoleń i usług na morzu.
5) Nadzór nad porządkiem i ratownictwem w porcie, inicjowanie akcji ratowniczych zabezpieczenie mienia wydobytego, znaleźonego w morzu.
6) Prowadzenie ewidencji statków zawijających do portu.
L. Kaczyński buduje mur wokół rezydencji
"Super Express": Prezydent Lech Kaczyński odgradza się od narodu. Właśnie ruszyła budowa potężnego ogrodzenia wokół prezydenckiej rezydencji na Helu. Siatka stanie także na plaży oraz oszpeci kawał Zatoki Puckiej.
Ogrodzenie otoczy 143-hektarową działkę prezydenta położoną między Juratą a Helem. Będzie długie na trzy i pół kilometra, zbudowane na podmurówce, wysokie na dwa metry i zwieńczone kłębami drutu kolczastego. W wielu miejscach powstaną specjalne ekrany uniemożliwiające podglądanie przechadzającego się prezydenta. Kancelaria Prezydenta nie chce mówić o kosztach. Specjalnie dla "Super Expressu" wyspecjalizowana firma z Warszawy oceniła, że na ogrodzenie to wydamy co najmniej 300 tys. zł.
Polskie prawo zakazuje grodzenia plaż morskich, linii brzegowych jezior oraz rzek. Ponad prawem stoi jedynie prezydent, o czym niedługo przekonają się plażowicze wypoczywający na Helu - komentuje gazeta.
- Wydaliśmy zgodę na budowę ogrodzenia. Powstanie ono na specjalnych palach i wyjdzie w głąb zatoki na około 30 metrów" - informuje Roman Nowak z biura prasowego wojewody pomorskiego. Przed kompletną katastrofą turystów uchronił Urząd Morski w Gdyni. "Początkowo Kancelaria Prezydenta chciała wybudować coś na kształt parkanu całkowicie zasłaniającego widok. Odrzuciliśmy ten projekt, ale na zwykłe ogrodzenie musieliśmy się zgodzić - przekonuje dyr. Anna Stelmaszyk-Świerczyńska z Urzędu Morskiego.
Po co komu takie fortyfikacje? - Nigdy nie było najmniejszego zagrożenia rezydencji od strony morza. Mamy XXI wiek i możliwości elektronicznego pilnowania wybrzeża. Poza tym teren patroluje marynarka wojenna, a na plaży żołnierze mają stałe stanowiska. Istnieją też czujniki ruchu i kamery termowizyjne, więc budowanie płotów uważam za równie kosztowne, co zbędne - przekonuje były szef Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Ryszard Kalisz
onet.pl
Powoli, ale konsekwentnie zbliża się rozpoczęcie jednej z największych inwestycji w Europie, która budzi obawy olskich i skandynawskich olityków. Chodzi o budowę Gazociągu Północnego. Ma leżeć na dnie Bałtyku, od wybrzeża Rosji do Niemiec. Oprócz obaw natury geostrategicznej dla Polski, ojawiają się wątpliwości ekologiczne, które owinny interesować również gminy Pomorza Środkowego.
Niedawno Rada Gminy Rewal odjęła zaskakującą uchwałę w tej sprawie. Samorządowcy z Pomorza Zachodniego domagają się od inwestora otężnej kaucji âŸzabezpieczającą gminę rzed skutkami katastrofy ekologicznej, która może zostać spowodowana budową gazociąguâÂÂ. Radni z Rewala zaproponowali odjęcie takiej uchwały również innym gminom z olskiego wybrzeża. Ich zdaniem, gdyby wszystkie gminy solidarnie żądały kaucji, to konsorcjum gazowe musiałoby wypłacić 100 miliardów złotych. Sama gmina Rewal życzy sobie 3 mld zł.
Co z odzewem na inicjatywę?
â Samorządowcy kołobrzescy zostali oinformowani o inicjatywie rewalskiej, jednak nie została ona jeszcze rzeanalizowana. Żaden z radnych na razie nie oparł tego rojektu â informuje Michał Kujaczyński, rzecznik rasowy rezydenta Kołobrzegu.
O wiele większą wiedzą na ten temat dysponują władze Darłowa.
â Powiem wprost, to jest jakaś hucpa! â irytuje się burmistrz Arkadiusz Klimowicz, który rzekonuje, że ci sami radni z Rewala nie mają nic rzeciwko budowie gazociągu z Norwegii. â To jest niepoważny rojekt wylansowany rzez wątpliwej reputacji osobę, działacza Prawa i Sprawiedliwości. Chcieli z tym wyjechać odczas kampanii wyborczej. Nikt w Darłowie nie dał się nabrać!
Tymczasem radni gminy Rewal uważają, że działają w celu zabezpieczenia bytu gminy i mieszkańców. Uznali materiały inwestora, konsorcjum Nord Strean za niekompetentne i życzeniowe. Przede wszystkim obawiają się wybuchu oniemieckich beczek z bojowym gazem â iperytem. Składowiska gazów bojowych znajdują sie na drodze gazociągu.
Uchwałę o wystąpieniu do olskich władz aństwowych, w sprawie uniemożliwienia budowy odjęło 32 delegatów Zarząd Związku Miast i Gmin Morskich. Delegatów z miast od Elbląga o Szczecin.
Uchwała ta jest zupełnie nieznana w Koszalinie. Nie znał jej wiceprezydent Andrzej Jakubowski. â Myślę, że gdyby sprawa była bardzo oważna, to byłby jakiś lobbing i działania znanych nam związków, skupiających samorządy â mówi Robert Grabowski, rzecznik koszalińskiego ratusza.
O inicjatywie nie słyszał także Marek Giełdon, zastępca wójta gminy Mielno. Podkoszaliński kurort nie ma delegata jednak w Związku Miast i Gmin Morskich.
Sławomir Szadkowski