Indeks odchudzicsieKKS Karpaty Strona kibicówKarpaty fauna flora KlimatKarpaty najmłodsze góry w PolsceKarpaty polskie Najwyższe szczytyKarpaty piętra roślinneKarpaty mapa fizycznaKarpatka ciasto przepisKarpaty Góry mapaKarpaty gry do ściągnięcia za darmoKarpaty dział wodny
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • m-jak-milosc.pev.pl
  •  

    odchudzicsie

    -- woda z woreczka pita przez rurkę ;);

    -- wata cukrowa ;

    -- Niewolnica Isaura :);

    -- finał Igrzysk w Barcelonie gdzie jak dziś pamiętam okrzyk niosący się bo golu bodaj Juskowiaka(albo Kowalczyka-nie jestem pewny) i potem tą ciszę w mieszkaniach po stracie bramki na 3:2;

    -- bieganie po chaszczach w miejscu dzisiejszego komisu koło Sandecji, które pierwotnie miało być lodowiskiem jak zbyt się mocno piłkę udrerzyło:);

    -- aparaty telefoniczne najpierw na monety, potem specjalne żetony a w końcu na karty, które przetrwały do lat obecnych;

    -- mecz "Orłów Górskiego" w Nowym Sączu - to było wydarzenie jak święto traktowane w Nowym Sączu;

    -- w domach to ciężko było spotkać (o ile były wogóle) aparaty na wybieranie tonowe - głównie takie fajne z tarczą do wykręcania numerów ;)

    -- wielkie show jakie wiązało się z pożegnaniami Sejuda czy Olszewskiego jak przechodzili do wyższych lig i pokazowe mecze z tymi drużynami (o ile mnie pamięć nie myli to do Karpat Krosno i Unii Tarnów)

    -- Atari 65XE i nieśmiertelny magnetofon z grami na kasetach oraz ładowanie poprzez wciskanie START+OPTION :)

    -- Bravo Sport i hit wtedy tzw plaster na nos "ułatwiający oddychanie" :)

    -- gumy do żucia Turbo i kolekcjonowanie "zdjęć" samochodów :)

    to chyba narazie tyle :) może jeszcze coś sobie przypomnę :)
    to były czasy :)



    coś nowego z małym wątkiem o sąsiadach z OE
    Człowiek, który wywołał piłkarską burzę
    "Ale pan narozrabiał! Razem narozrabialiśmy!" - to fragment dialogu, który miał miejsce podczas czerwcowego II kongresu PiS w Łodzi. Jak przypomina DZIENNIK, o polskiej piłce rozmawiali minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i skromny urzędnik sanockiego Sanepidu - Janusz Cecuła.
    Mało kto wie, że wielka afera korupcyjna w polskiej piłce wybuchła dzięki trzecioligowemu arbitrowi z Sanoka. Pod koniec lat 90. nie było chyba w Polsce gazety, która nie opisałaby batalii Cecuły z Krośnieńskim Okręgowym Związkiem Piłki Nożnej. Sędzia nie chciał przyjąć łapówki od Karpat Krosno i za to został pozbawiony prawa do prowadzenia spotkań w tym okręgu, a co za tym idzie musiał zakończyć sędziowską karierę. Dopiął jednak swego. Winni przekupstwa stanęli przed sądem. Udowodniono im winę, ale żaden z nich nie poniósł odpowiedzialności karnej. Żeby było śmieszniej człowiek zamieszany w tę aferę - Bronisław Baran, jest teraz wiceprezydentem Krosna!
    Sąd odstąpił od ukarania winnych, bo uznał, że arbiter piłkarski nie jest funkcjonariuszem publicznym i w związku z tym dawanie mu łapówki nie było przestępstwem. "Zwróciłem się do Urzędu Skarbowego w Krośnie z pytaniem ile podatku mam odprowadzić od tej łapówki, skoro był to mój legalny zarobek. Ale nikt mi nie odpowiedział" - śmieje się na wspomnienie tamtej historii Cecuła.
    Wtedy nie było mu jednak do śmiechu. Latami dochodził swoich praw w różnego rodzaju sądach i w PZPN. W końcu postanowił zainteresować tym prawnym absurdem polityków.
    "Rozmawiałem z Katarzyną Piekarską z SLD, bo to znana posłanka z moich terenów" - mówi DZIENNIKOWI Cecuła. "Objaśniałem jej wszystko ze 40 minut, zanim zorientowałem się, że ta kobieta nie rozumie, o czym do niej mówię. Nie kapowała nic a nic. Nie załamałem się jednak, tylko napisałem list do Ziobry, który był prawą ręką ówczesnego ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego. Od razu zainteresował się sprawą. Rozmawialiśmy wielokrotnie. Wiedział, że to jest absurd i przeforsował w Sejmie słynną dziś nowelizację ustawy mówiącej o korupcji w sporcie. To młody chłopak, ale mi zaimponował. Przez 50 lat byłem bezpartyjny i nawet przez myśl mi nie przeszło, że miałbym się zapisać do jakiejś partii, ale po rozmowach z Ziobro doszedłem do wniosku, że to ma jakiś sens. Zapisałem się do PiS-u i działam aktywnie na moim terenie" - mówi z dumą Cecuła.
    Nie są to czcze przechwałki. Były sędzia razem z innymi dokumentami w tej sprawie przechowuje list od Tomasz Lipca. Kilka miesięcy temu minister sportu napisał mu, że tuszowanie skandalu korupcyjnego na Podkarpaciu jest jednym z czynników, który miałaby doprowadzić do ustanowienia kuratora w PZPN! Reporter DZIENNIKA w domu Cecuły, mógł się na własne oczy przekonać, że Lipiec interwencję w PZPN planował już od dawna. To jednak nic. Cecuła o korupcji w polskiej piłce rozmawiał z samym premierem Jarosławem Kaczyńskim.
    "Pochodzę z tej samej miejscowości, co Św. Andrzej Bobola - czyli ze Strachocina, położonego kilkanaście kilometrów pod Sanokiem. Przyjechały tam z pielgrzymką najwyższe władze PiS i jako gospodarz miałem możliwość porozmawiania z przyszłym premierem. Opowiedziałem mu różne rzeczy o polskiej piłce. Nie dowierzał: <To naprawdę takie bagno?> - spytał. Dużo większe niż pan myśli. Osoba, która rozwali ten układ zasłuży się w całym społeczeństwie. To będzie lepsze niż billboardy rozwieszone we wszystkich polskich miastach. Każdy kibic będzie mu dozgonnie wdzięczny, a piłką interesuje się pewnie co drugi Polak" - odpowiedział Cecuła Kaczyńskiemu.
    "Ten tylko podrapał się w głowę, ale widać, że wziął sobie moje słowa do serca" - chwali się Cecuła i wierzymy mu, bo są świadkowie tego spotkania. Ba, pan Janusz w swoim archiwum ma nawet wspólne zdjęcie z Kaczyńskim! Wydawać by się mogło, że człowiek z takimi kontaktami byłby wymarzonym działaczem sędziowskim w nowym PZPN.
    "Panie, nie mam zamiaru wracać do tego środowiska. Za nic w świecie. Rozmawiałem z wrocławskimi prokuratorami, którzy zamykają tę skorumpowaną bandę. Oni są zszokowani skalą tego zjawiska! Mówili mi: <Panie Januszu. Zamykamy gościa z Łęcznej, a tu się okazuje, że wokół tego klubu jest cała pajęczyna>. Minie jeszcze wiele, wiele lat zanim rozwali się te układy" - przewiduje skromny urzędnik z Sanoka, który rozpętał największą burzę w historii polskiej piłki.
    Artur Szczepanik
    www.dziennik.pl



    Mialem juz sie nie wypowiadac bo juz nie wiedzialem o po co zaczolem ten watek.
    Zgubilem sie ale zadano mi pare pytan i pare wyrwanych zdan z kontesktu tez odebralem jako pytanie.

    dlaczego Klopsik mówi, że nie umie robić stron, a ma stronę WWW
    (czy ktoś mu zrobił?)

    Tak moj brat ja zrobil w hatmlu ja zrobilem, badz zalatwialem reszte (zdjecia,teksty itp)
    Ja osobisice dopiero sie zaczynam uczyc w photoszopie, ale z miom tempem nauki to pewnie dlugo potrwa.

    Jest niepotrzebny, ale ten co go zaczał zamiast wreszcie gadac o konkretach, zaraził sie juz tradycyjnym <cit>"wrzutka i awaiting"</cit> i tyle go widzieli

    Jestem, jestem , tylko o jakie konkrety ci chodzi Piotrze ??

    Eeee. Wiekszość? Nie popadajmy w paranoje - moze jakiś przykład?

    Co 3 osoba spoza wojewodzw z pol wsch jak lapalem na stopie tak twierdzila, ze krosno to juz bieszczady .......

    wszyscy sie uwzięli na Bieszczady i zaczęli stosować ściśle naukowe kryteria do określania zarówno granic, jak i wytworów regionu, to Bieszczadom by sie to odbilo niezłą czkawką finansową i nie tylko.

    DOKLADNIE TAK Piotrku nic dodac nic ujac

    Gory Karpaty mam gleboko w sercu cale od bialych po brame zelazna na dunaju.Caly czas porzeszam swoja wiedze na ich temat.Sa one moja pasja zyciowa nie tylko zawodowa.Moze mi starczy zycia, pieniedzy i zdrowia na to by je cale schodzic.
    Bieszczad nie sa centrum tych gor przeciez sa ich malym wycinkiema (w dodatku mamy jako kraj ten mniejszy kawalek :-(. ).Patrze wiec na calosci pasm tych gor i widze te bieszczady tak jak sie o nich uczylem, zlazilem je troche tam i z powrotem.Wiem ze tam juz chwaniow a tam pliszeke widac tam meczyl idzie, za lutowiskami to sie pasmo ostrego tnie a tam Michniowiec widac, a tam magure lomianska na ukrainie (sorki za fragamentarycznosc tego i powyrywane z regonow). Zamkam oczy i WIDZE TO nie poradze na to ze mam utrwalony schemat wbity do glowy ze tam to jest beskid ze sokoliska i sulila jest w bieszczadach a po drugiej stronie jawornik i tokarnia to juz beskid niski dla mnie to jest juz inna nazwa troche inne gory (widac z sulilly bardzo ladne jakie sa roznice w szczytach ).Nic nie poradze ze mam sztywna granice i jej sie trzymam, ze jest ona zgodna z podzialem Konradzkiego (najbardziej zanany).PIotrze sam napisales ze bieszczdy sa marka tyle ze ta marka obejmuje obszar przekraczajacy znane mi granice geograficzne i nawet ogolnie turystycznie przyjety podzial.....wiec napisalem na forum.Widze ze w troche nieudolnej formie ale coz czlowiek sie uczy na bledach.Nie traktujcie mnie jako niespelnionego naukowca(nie jestem nim) ktory chce sie wykazac i zwrocic uwage na siebie. Wychodze z zalozenia "wiem ile umiem a moge wiedziec jeszcze wiecej :-) ".
    Gora kocham i sie z nimi prawie ozenilem :-) jest tam i miejsce dla BIeszczad.
    Acha jeszcze jedno jestem typem intuicyjnm i uczuciowym wiec moje wszystkie wypowiedzi maja nieraz wade i zalete zwana emotion :-).Heh znowu wysmazylem kolejna kolubryne...heh

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •