Indeks odchudzicsieKKS Karpaty Krosno StrzelcyKKS Karpaty Strona kibicówKarpaty najmłodsze góry w PolsceKarpaty polskie Najwyższe szczytyKKS Karpaty KrosnoKarpaty piętra roślinneKarpaty mapa fizycznaKarpaty Wisła zdjęciaKarpatka ciasto przepisKarpaty Góry mapa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • prof.opx.pl
  •  

    odchudzicsie

    [Modetaror] Chruściel: Post Unika przeniosłem do tematu: flora i fauna. Tutaj zostawiam cytat fragmentu dotyczący tematu. Na przyszłość proszę się stosować do próśb moderatorów i kontynuować wątki w specjalnie do tego celu wydzielonych tematach.

    To ja pisałem, że kiedyś jedzono chleb tylko od święta. Do niedawna było tak w Karpatach. Słowacki uczony Jan Olejnik pisze w książce "Lud pod Tatrami" (wyd. Osveta, Martin 1994, s. 26):
    "Jeszcze z początku XX wieku chleb jako potrawa codzienna był w wysokogórskich wsiach nieznany. Z mąki owsianej i jęczmiennej pieczono natomiast placki". To samo było, o ile wiem, po polskiej stronie. Oczywiście, powstaje pytanie - kiedy skończyły się te czasy u większości Słowian Zachodnich? Sądzę, że najpóźniej w XIII w. W XVI w istniał już na wsi polskiej w Łęczyckiem i Sieradzkiem zawód piekarza.
    Czy to oznacza, że przenosisz zwyczaje wysokogórskich wsi karpackich na całą zachodnią słowiańszczyznę, czy źle odczytuję Twoją wypowiedź, Uniku?

    Takie sobie wygrzebane w sieci:

    http://www.chelonia.com.pl/kul__chleb_hu.html
    „Chleb Huculski
    Zalecenie: Kroić z powagą i jeść z takim namaszczeniem, jakby miał być to ostatni chleb w Twoim życiu. Nie licząc tych pakowanych w worki foliowe o przedłużonym terminie spożycia. Pomyśl o tych, którzy nawet tego go nie mają.

    Wczuj się w klimat...
    Na Huculszczyźnie, w Bieszczadach, w Czarnochorze stanowił często jedyny posiłek na przednówku. Jeśli był. Kiedyś samemu wypiekano chleb. Prawdziwy chleb. W prawdziwych chlebowych piecach. Za dnia piec służył do wypieku, w nocy do spania. Dziś - cóż dziś, palniki i kratki strasznie wrzynają się w placy.

    Statystyka:
    Czas przygotowania: 2 godziny + kawałek.
    Ilość ugoszczonych osób: zależy ile pajd możesz zjeść z kilogramowego chleba... .

    Składniki:
    Mąka żytnia: 0,5 kg
    Mąka pszenna razowa: 0,25 kg
    Mąka pszenna: 0,25 kg
    Drożdże: 2 dag
    Cukier: 2 łyżki
    Sól: do smaku - spróbować ciasto przed wypiekiem, ma być lekko słonawe (musi Ci smakować).
    Mleko: 0,05 litra
    Serwatka (lub maślanka pół na pół z wodą): 0,4 litra
    Owoce jałowca: 10 kulek.
    Olej (najlepiej słonecznikowy): 1 łyżka
    Miód naturalny: 1 łyżka
    Zezłocona cebula: 2 łyżki
    Tłuszcz do przetarcia blachy: ciut.

    Przepis:
    Mąka musi stać w ciepłym miejscu zanim zabierzesz się do pracy (ok. 30 oC). W małym naczyniu rozrobić letnie mleko (do 40oC) z drożdżami i cukrem. Przygotować dużą michę. Wsypać do niej ciepłą mąkę i uformować wulkan z rozległym kraterem (ważne!). Do zagłębienia wlać cały płyn (serwatka i mleko z droźdżami). Zacząć wyrabiać, najlepiej tak, aby ręce pozostawały oprószone mąką, czyli zasypywać krater i powoli wyrabiać ciasto (tylko ręcznie - ale to oczywiste). Michę nakryć lekko wilgotną serwetą i pozostawić na 20 - 25 minut do lekkiego wyrośnięcia w ciepłum miejscu. Kiedy nasz były wulkan zwiększy swoją objętość dodać sól (sprawdź smak!) przetarte owoce jałowca i olej. Lekko wyrobić, aż zacznie odstawać od ręki (w razie potrzeby można dodać nieco płynu lub mąki).

    Z musu będziemy chleb piec w piekarniku, więc uformowany bochenek kładziemy na LEKKO posmarowanej tłuszczem blasze i pozostawiamy w dość ciepłym miejscu (ok. 45 oC) na plus minus pół godziny. W praktyce będzie to ten sam piekarnik. Idealnym rozwiązaniem byłoby posiadanie dwóch piekarników - jeden w którym wyrasta ciasto, a drugi w którym natychmiaste wypiekamy chleb. Pozostawienie ciasta uformowanego w bochenek w ciepłym piekarniku, a następnie zwiększenie jego temperatury do 195 - 200 oC nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale raczej w domowych warunkach jedynym. Pieczemy mniej więcej godzinę. Możemy sprawdzić drewnianym patyczkiem czy ciasto w środku nie jest surowe. Chleb powienien mieć ciepło brązowy kolor i popękaną skórkę bez śladów spalenizny. Jakieś 5 minut przed końcem pieczenia zmieszanym z cebulą lejącym miodem (lekko podgrzanym) polewamy bochen i równie szybko jak otworzyliśmy tak zamykamy piekarnik. UWAGA!!! Aby się nie poparzyć musimy dać chleb stosunkowo nisko (ale nie na samo dno), aby dać mu miejsce na wyrośnięcie, a pod koniec pieczenia wsadzić tam drewnianom łyżką z miodem (nie rękę). ”

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •