odchudzicsie
dla T. na jutrzejsze urodziny
biała bawełniana codzienna koszula z h&m + dwie płyty dvd z dokumentalnymi filmami o różnych formacjach zbrojnych z II wojny światowej
jestem zadowolona, mam tylko nadzieję że koszula nie będzie za mała
muszę jeszcze kartkę wyskrobać.
również przeżyłam podobne chwile, tak dużo bliskich osób m odmówiło, że byłam załamana pozapraszałam w ich miejsce znajomych i było bardzo miło, dobrze się bawili i nie żałuję.
Tylko szkoda,kiedy goscie zaproszeni w pierwszej kolejnosci odmawiaja na 3 tyg przed albo na dzien przed ,a mielibyc swiadkami
szkoda,ze takie smutne rzeczy dzieja sie gdy przychodzi dzien slubu- wesela,ale z 2 str wiadomo,kto jest wart utrzymywania dalszych kontaktow- ja nie chce miec do czynienia z osobami,ktore olały sprawe-przeciez slub to nie imieniny ,albo urodziny ktore obchodzi sie co roku.
Miałam tez sytuacje,ze dalam bardzo wiele zaproszen na sam slub i bardzo wiele osob nie przyszlo i nie zlozylo jakichkolwiek zyczen,a tak na logike to te zaproszenia tez cos kosztuja,a ja dajac je -moim zdaniem wyroznilam te osoby(przynajmniej ja zawsze czulam sie wyrozniona kiedy sama dostawalam zaproszonie na slub)wiec mysle,ze kulturalny czlowiek moglby wyslac kartke.po tych doswiadczeniach zastanawiam sie czasami k... z kim ja mam do czynienia.Wiem ,ze nigdy nie potraktowałabym kogos tak jak sama zostalam potraktowana.
to co teraz napisze powinnam umiescic w radosniku-ciesze sie ,ze jest to forum bo moge sobie ponarzekac i jestem rozumiana!!! forum-bezcenne
My od jednego kolegi dostaliśmy kartkę z życzeniami, a w niej kupon totka. Były tam nasze daty urodzin (dzień i miesiąc) i data ślubu (też dzień i miesiąc).
Zostawiliśmy sobie na pamiątkę. Nasz szczęśliwy los.
Po prostu BOMBA pomysł. Też tak komuś zrobimy
Albo będziemy każdemu teraz tak robić
Ja też poproszę, jak można, i to razem z adresem, może jakąś kartkę z pozdrowieniami wyślę. Nie wiem, czy był gdzieś wcześniej podawany, ale nie dam rady teraz całego wątku przejrzeć.
A wie ktoś, kiedy Pani Irenka obchodzi imieniny/urodziny? Miło by jej pewnie było, jakby tyle osób o niej pamiętało... :p
I czy jakichś fotek to się możemy spodziewać? :roll:
Malta bardzo ladnie :p :)
dostalas kartke na walentynke z NICI? :cool3:
Dziękuję... tylko ta grzywka.
no i zrobiłam głupią mine:diabloti:
'focia na epcia' jak to sie mówi:lol:
Nie, nie kartka jest z urodzin jeszcze ^^
Walentynkowe trzymam gdzie indziej:loveu::lol:
Malgorzatko jak wiesz zgadzam się z Toba w wielu tematach ,podzielam Twoje zdanie ,nie będę tu powtarzac . Ale w jednym nie bardzo .Nie podobaja Ci się życzenia , powitania itd .Tobie może nie ,ale przyznasz że i Tobie było miło gdy Cię pięknie i serdecznie powitano.Każdemu jest miło gdy otrzyma życzenia urodzinowe .Nie tylko wirtualne .Myslę że i tobie też.Nie udawaj takiej ostrej zasadniczej ,bo dobra i miła z Ciebie dziewczyna i w to nie wierzę Dobrych życzeń miłych słów nigdy za wiele .Ale myślę że nie tylko oto Ci chodziło a o te wszystkie och siusiuniu i ach ciuciunu.też tego nie lubię bo takie ciągłe schlebianie nigdy na ogół nie jest szczere , nie znoszę wazeliniarstwa.A wiesz ,że lubiłam robić moje kartki powitalne czy z zyczeniami.Robiłam je nieraz bardzo póżno w nocy z myślą o tym kimś ,komu napewno sprawię radość i myślę że tak było . Nie pomyślałam że to może razić . No cóż więcej nie będę . Ale i tak życzę Tobie ,Ewicie i wszystkim ,serdecznie wszystkiego najlepszego .:)
Coś fajnego na 50te urodziny.
Szukam jakiegoś fajnego pomysłu dla starszej koleżanki na 50te urodziny. Niestety to już na środę. Cały czas myślałam o ulubionych czekoladkach, ale to takie nudne. Wiem, że juz późno, ale może ktoś podrzyci jakiś pomysł na fajną kartkę czy drobny upominek. Fajne są śmieszne fartuszki z allegro, ale juz nie dojdą. My ślałam o kartce z życzeniami, na 1 stronie z 1groszówek ułożyć 50,ale nie wygląda to najlepiej.Moze macie jakies fajne, proste a śmieszne pomysly? Pozdrawaim.
9 kolejnych urodzinowych kartek (ale niestety już ostatnie), cudowne kartki od Mikisa i list z Mauritusu, na który już przestałam liczyć :D
Chyba warto przesłać karkę pocztowa umierajacemu dziecku, skoro na to czeka...
Gotrek
> Piszę z ogromną i *bardzo ważną* prożbą. Zapewne
> słyszeliżcie już
> kiedyż
> o fundacji "Mam Marzenie". Spełnia ona marzenia żmiertelnie chorych
> dzieci. Jednym z marzycieli jest Mateuszek Lang ze Szczecina. W
> niedzielę ma ósme urodziny, będą to prawdopodobnie jego ostatnie
> urodziny....
>
>
> Jego marzeniem jest *dostać pocztówki od wielu ludzi*....
>
>
> Jeżli macie chwilkę czasu, kupcie pocztówkę, albo poszukajcie
> jakiejż np
> z miejscowożci w której żyjecie, albo wesołej, ze zwierzaczkiem albo
> urodzinowej... napiszcie kilka miłych słów, choćby "pozdrawiam Cię
> ciepło!!" :)
>
> i wyżlijcie mu. *Bardzo* *bardzo* proszę o pełną mobilizację,
> proszę o tę
>
> chwilkę na wypisanie tej karteczki pocieszki...
>
> aby zdążyć..
>
> To najpiękniejsze ostatnie życzenie o jakim słyszałam od tych
> chorych
> żmiertelnie dzieci.. choć trudno to w ogóle oceniać..
>
> Was to będzie kosztowało niewiele, a dla niego będzie znaczyć
> ogromnie
> dużo.
>
>
> *Oto adres*:
>
>
> *Mateuszek Lang
>
> ul. Wiżlana 37
>
> 70 - 885 Szczecin
>
> *
>
> Rozeżlijcie tą wiadomożć do kogo się da i *żlijcie kartki ze
> wszystkich
> stron żwiata*!!!
>
> >
Prosze byżcie wysyłali, to jest bardzo ważne...uwierzcie że on tego pragnie... Prosze was jako że jeszcze macie uczucia. Pomyżlcie co by było gdybyżcie umiarali i pragnęli jednej małej rzeczy...a nikt by wam jej nie sprawił. Prosze, zastanówcie sie nad tym i wyżlijcie. Gotrek
Livialivia, smoke_on_the_water:
Ech, dziewuszki, jakże cieszę się z Waszych sukcesów, naprawdę! Gratuluję tej pierwszej dziesiątki i trzymam kciuki za następną. U mnie najciężej było chyba właśnie z pierwszą dychą, po niej jakoś... samo zaczęło się odchudzać. Pierwsze 10 kilo oznaczało codzienne "odhaczanie" dni, w których się nie obżarłam, myślenie o porach posiłków, zerkanie wieczorem na zegarek, czy aby nie za późno jem, planowanie jadłospisów, liczenie butelek wypitej wody, itd.
Teraz rzeczy dzieją się niemal samoistnie :).
Nie zgodzę się z Tobą, Smoke, 10 kilo to jest dużo, bez względu na wagę wyjściową. A że efekty nie są jeszcze widoczne gołym okiem? - i na to przyjdzie czas.
Dół odpuszcza, uff. Voyager, dziękuję za interwencję. Wystarczy kilka słów otuchy i człowiek odzyskuje fason :) Pomogło, bardzo dziękuję!
Jako dodatkową motywację, powiesiłam na swojej Lodówce Pełnej Mądrości (może później wkleję Wam fotkę) kartkę z tekstem: "Głupio i szkoda oprzeć się świątecznym ciastom, a potem zeżreć byle co".
Pomyślałam, że odpuściłam tyle świetnych okazji na ucztowanie (imprezy, urodziny, wyjazdy, święta), a miałabym polec na byle czym? Na jakiejś polewie? Na chlebie z serem topionym? Na lodach z Biedronki? Głupio i szkoda.
Wczoraj:
- bułka otrębowa, ser biały, cebulka;
- pulpety wołowe z sałatą i rzodkiewką;
- jajko na twardo, sałata, rzodkiew;
- polędwica wołowa smażona, szpinak;
- sałatka: jajko, sałata, pomidor, rzodkiewki, przyprawy;
- wątróbki smażone.
Ruch - PMS (Pieprzyć Matę, Skarbie :) ) + spacer