Indeks odchudzicsiekawalerki do wynajęcia Bródnokkult kargoKazimierz Poznański LibiążKatowice Akademia Ekonomicznakkwiaty z bibuły kurs robieniakazeina w przemyśle paszowymKK Citi Paybackkkawały, dowcipyKarta bezpieczeństwakary za piractwo komputerowe
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • prof.opx.pl
  •  

    odchudzicsie

    Witam !
    Miesiąc luty krótszy więc szybko zleciało i bym zapomniał o następnym spocie... ;) dobrze że Czarny czuwa... :) i dziś zrobi rezerwację na następny spot
    który odbędzie się 5 Marca 2010 o godz. 18:00 w karczmie Czarny Staw , Nowy Adamów 3
    MAPA

    lista chętnych :

    1. SEMPIK
    2. ..........

    Edit Czarny
    Mają już swoją stronę
    www.czarnystaw.pl

    Rezerwacja zrobiona :29:
    Zapraszam :)
    Użytkownik SEMPIK edytował ten post 09 marzec 2010 - 16:29



    Witam!

    Spot lipcowy odbędzie się w Nowym Adamowie 2 lipca 2010 o godz. 18:00 w karczmie "Czarny Staw"
    MAPKA

    Zapraszam :)



    lista chętnych:

    1.SEMPIK
    2. ......
    Użytkownik SEMPIK edytował ten post 27 czerwiec 2010 - 11:19



    " />Na przesłuchaniu policjant mówi
    - To niech pan opowie jak to było
    - No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć
    - Napastowali pana?
    - Nie..na sucho pojechali.

    Bardzo głodny rycerz jedzie przez las, aż tu na polanie widzi gospodę. Myśli sobie - "No, wreszcie się najem". Uwiązuje konia, wchodzi do gospody, zamawia jadło i czeka przy stole. Nagle w drzwiach gospody pojawia się jakiś pachołek i wrzeszczy w panice:
    - Ludzieee! Ratuj się kto może! Czarny Rycerz nadjeżdża!
    Wszyscy w wielkim popłochu opuszczają gospodę. Nasz rycerz, wiedziony instynktem stadnym, również ewakuuje się z tłumem. A głodny jest jak cholera! Wreszcie, po odczekaniu kilku godzin w ukryciu, powoli ludzie wychodzą z krzaków i wracają do gospody. Niestety muszą zaczekać, bo pod kominem zgasło i jadło wystygło. Rycerz siedzi i czeka na swój posiłek myśląc: - "Kurna, teraz się nie dam spłoszyć! Muszę coś zjeść, bo umrę z głodu!" I w chwili, gdy karczmarz już pojawił się w drzwiach kuchni, niosąc dla rycerza pół pieczonego prosięcia, wszystkich znów poraził krzyk pachołka:
    - Ludziska! Uciekajcie! Czarny Rycerz znowu nadjeżdża!!!
    Karczma pustoszeje w mgnieniu oka. Rycerz poniesiony nagłym odruchem, spieprza znowu w krzaki, a w brzuchu burczy mu niemiłosiernie!!! W ukryciu myśli: - "Któż to jest ten Czarny Rycerz? Azali ja sam nie jestem rycerzem? Stawię mu czoła, ale zjeść muszę i basta!!!" Po kilku godzinach karczma ponownie się zaludnia. Znowu odgrzewanie jedzenia itp. Wreszcie nasz rycerz dostaje swego prosiaka i łapczywie wkłada w usta pierwszy kęs. Kubki smakowe ożywają, ślina wypełnia jamę ustną. Z błogostanu wyrywa go krzyk przeszywający do szpiku kości:
    - Ludzieeee!!!! Czarny Rycerz wraca!!!!!
    W sekundę w karczmie jest pusto. Tylko nasz rycerz kuli się przy stole, orząc nerwowo ostrogami polepę. W ręce zaciska gicz wieprzową i myśli: - "Przebóg! Choćbym miał zginąć - zjeść muszę! Nie ulęknę się".
    Za plecami słyszy tętent konia, parskanie i ciężkie kroki. Ogromny cień przesłania wejście. Kroki zbliżają się, stal szczęka o stal, a głos powiada:
    - A więc to tak! Chojraka zgrywasz? Za to zrobisz mi laskę albo cię zabiję!
    Nasz rycerz kalkuluje w pośpiechu: - "Jeszczem nie dojadł, szkoda tak zacnego prosiaka zostawiać. Zrobię mu laskę, a potem jeść dokończę". Po czym odwraca się i nie patrząc nawet do góry, przyklęka na kolano (w zbroi strasznie mu niewygodnie) i robi laskę. Słyszy głos z góry:
    - A uważaj, przyłbicą nie przytnij! - Po chwili czuje dobrotliwe klepanie po głowie stalową rękawicą:
    - No, no, udatnie to robisz! A pośpiesz się, bom słyszał, że tu Czarny Rycerz rychło nadjedzie i będziem musieli spier**lać...



    Paragrafy <kodeksu> postępowania Ludu zebrane w powiecie Lidzkim 100 lat temu

    Lecznictwo, zamawianie
    1 . Od bólu zębów: przykładać kością znalezioną w pierwszym dniu orania,. w pierwszej skibie
    2. Albo: na rozżarzone węgle sypią nasiona blekotu i starają się wdychać dym stąd powstały, a wyjdą z zęba robaczki, które ból sprawiały. Również sypią blekot do fajki i kurzą
    3. Od róży – gotują Ożynę (Rubus fructicosus L.) i piją
    4. Od kokluszu. W piątek, po zachodzie słońca, zebrać pokrzywy życzki (Urtica urens L) naparzyć i pić.
    5. Przy zatrzymaniu odpływów miesięcznych, zbierają smołę która wystąpiła na zewnętrznej stronie ścian karczmy, gotują z liśćmi wiśniowymi i piją
    6. Od podwiania biorą < sałaty krynicznej> (rzeżucha), tłuką z sadłem i smarują miejsca bolące
    8. Od kłócia w boku i piersiach pija napar cząbru (Satursia hortnsis L) i <Rogulski (ostróżka Delphinium Consolida L) i rogu łosiowego, skrobanego
    9. Od katarakty zasypują oczy tartą skorą wężową
    10. Od< suchych bólów> (reumatyzm) okręcają bolącą rękę, lub nogę skorą wężową
    11. Od tychże smarują bolące członki sokiem pieczonych muchomorów
    12. Dla rozpędzenia wrzodu, przykładają marchwią pożutą z makiem
    13. Od krosty smarują się przed ogniem sokiem wyciśniętym ze szczawiu końskiego
    14. (Rumet erispus L) i kapusty kwaszonej.
    15. Od poruszenia piją napar z bratków polnych
    16. W maju, na jałowcu, znajdują jakby jakąś galaretę żółtą, którą zalewają wódką. Piją od <duchy> (astma)
    17. Od krwawej dezynterji piją nalewkę piołunową
    18. Albo: jedzą kaszę jęczmienną ze słoniną
    19. Od rznięcia w żołądku, piją napar pietruszki
    20. Od bólu <pod łyżką> (w górnym żołądku), piją napar z kopru
    21. Od kolki w boku – piją napar z kminu
    22. Od reumatyzmu smarują się szpikiem końskim
    23. Od wścieklizny dają ukąszonemu bydlęciu trzy pszczoły żywcem w chleb wmieszone
    24. Od bólu <śrzedziny> (krzyże) opasują się paskiem który wprzód wisiał na krzyżu NB
    25. Paski takie zawieszają na krzyżach młode mężatki jako wota dla uproszenia zdrowia
    26. Od wszów u bydła, osypują je popiołem zbieranym w czasie od B.Nar. do 3-ch Króli
    27. Gdy Konia <bije wąsacz>(ostre zapalenie kiszek), dają mu zjeść turkucia i biją po bokach łopatą, którą chleb sadzą do pieca.
    28. Od odęcia u bydła dają korę kruszyny (Rhamnus frangula) i ewikulca (Evonymus europeus), pomieszane z miodem
    29. Od krwawki u bydła: wbić w oborze kołek osinowy i załamać
    30. Ażeby zaraza wsi nie nawiedziła: zbierają się kobiety i wspólnie starają się przez jedną noc sprzęść i wytkać kawał płótna, które następnie rozścielają na ścieżce , kędy przechodzi procesja.
    31. Albo: zapalają stos drzewa ogniem dobytym przez tarcie suchego drzewa jesionowego Następnie przechodzą przez dym.
    32.Wylewanie <włośnika>. Gdy komu palce obrywa, biorą ze strzechy trzy po dziewięć słomek, związują je w trzy pęczki, a trzy mając nad chorym palcem , przelewają przez nie przegotowaną ciepłą wodę, licząc w sposób odwrotny, np. < nie dziewięć, nie osiem, nie siedem itd. aż do: <Nie jeden powtarzając to trzy razy Wówczas na tych słomkach znajdą się jakby włosy, które według mniemania ludu są przyczyną obrywania
    32. Wywiązywanie od zwichnięcia stawu. Biorą sznurek lniany i zawiązują na nim węzełki licząc za każdym od dziesięciu do jednego jak opisano wyżej, trzy razy. Następnie obwiązują tym sznurkiem wywinięty członek, mówiąc 3 Zdrowaś Marja.
    33. Zamawianie od róży. Trzeba przeżegnać się i mówić: <Szedł Pan Jezus przez Jeruzalem i niósł trzy róże. Jedną po drodze stracił. Druga zwiędła , a trzecią rzucił mówiąc: < Przepadnij i Ty ! > Niechże tak przepadnie róża u ‌‌., tu wymienić nazwisko osoby cierpiącej i zmówić 3 Zdrowaś Marja.
    34. Ążeby się obronić od złych psów, trzeba potkawszy je powiedzieć < Szedł P. Jezus przez wieś, nie ukąsił go żaden pies> - i przeżegnać się.
    35. Od zawałków, czyli polewek u świń (różą karbunkułowa). Wziąć trzy garście jęczmienia, przeżegnać i i mówić; <Szedł P. Jezus do Jerozolimy i spotkał św. Joachima. – Co u ciebie słychać Joachimie?, Źle słychać Panie, na polewki chorują świnie – Weź jęczmienia i daj w imię moje, wyzdrowieją świnie twoje >. Następnie zmówić 3 Zdr. Marja i dać ten jęczmień chorym sztukom w jedzeniu.
    36. Zamawianie od robaków u. Przed wieczorem nagiąć dziewannę ku zachodniej stronie, przycisnąć kamieniem i mówić: < Oto ja ciebie zginam dziewanno na zachód słońca, i póty cię nie puszczę, aż nim u ‌..tu wymienić gatunek stworzenia i barwę sierści jego – nie wypadną robaki. Trzeba tylko pamiętać, przed wschodem słońca odpuścić dziewannę.
    37. Ażeby zatamować upływ krwi, mówią: <Stój krew w ranie, jak woda w rzece Jordanie, .gdy Chrystus Pan przechodził> Następnie 3 Zdr. Marja.
    38. Od przelęknienia: ten kto przestraszył, bierze do kubka wody, a odszedłszy chatę wokoło, przez okno podaje z ust tej wody przelęknionemu.
    39. Gdy chmura groźna nadciąga, mówi się zaklęcie: < Idźcie chmury, na tatarskie góry, u nas wody dość, noszą wiadrami, rozlewają cebrami> Tu trzeba przeżegnać chmurę.
    40. Zamawianie robaków. Przychodzą do <Dziada> (Łopian, Arelium Lappa L) i mówią:
    np. <Wół czarny, lat 3-ch, ma robaki w boku, jeżeli ich stamtąd nie wypędzisz, zginiesz pod tym kamieniem> To mówiąc, trzeba roślinę przechylić, przycisnąć kamieniem i powtórzyć 9 razy: <Kogo ciśniesz? Robaki cisnę, żeby od pory do pory wyginęły> . Nazajutrz do wschodu słońca należy roślinę odpuścić: Warunek: człowiek który w ten sposób zamawia, nie powinien nigdy tej roślinie szkodzić, tj. ani łamać, ani ścinać,
    41. <Boże drzewko> również jak i paproć, kwitnie tylko raz do roku w noc Kupały. Kto ten kwiat posiądzie, będzie miał wszystko. Czego dusza jego zapragnie. Lecz tego kwiatu pilnują całe legiony duchów, więc trzeba nadzwyczajnej śmiałości, prawie nadludzkiej, ażeby wytrwać na stanowisku do północy i zerwać kwiat szczęścia.
    42. Czarownice umieją człowieka przemienić w wilkołaka. Gdy przechodzi przez próg,
    wylewają przed nim wodę, w której się gotowało łyko lipowe. Przy tem szepcą jakieś zaklęcia.
    43. Ażeby strzelba nie <żywiła> tj. ażeby każda trafiona z niej zwierzyna od razu padała – trzeba lufę przemyć octem.)



    " />Nazwa: Trzęsawiska Mlecznej Mgły
    Pole: 185, 186, 215, 216
    Na południu wyspy, a właściwie nieco na południowy-zachód od Gór Dagalur, znajduje się niewielki półwysep porośnięty bujnymi trawami i gęstym lasem. Ziemie na jego zachodniej stronie, łąki przechodzące w las im dalej w głąb półwyspu, zwane są przez mieszkańców Trzęsawiskami Mlecznej Mgły. Tereny te bowiem niemalże cały dzień, od wczesnego popołudnia, po późny poranek pokryte są warstwą gęstych, śnieżnobiałych oparów Matki Natury. Ograniczenie widoczności nie sprzyja poruszaniu się po łąkach, dlatego też wielu śmiałków zginęło tam wpadając w grząskie bagna i zatapiając w nich swoje fizyczne ja. Bardziej na wschód zaczynają się puszcze, w których spotkać można przeróżne, zwykle niebezpieczne stworzenia. Wynika to nieodzownie z faktu, że nie są to ziemie nazbyt często odwiedzane. Stąd też spokój i dzikość przyrody stały się idealnym miejscem na łono wszelkiego zła.
    Południowe części półwyspu są wiecznie zalewane przez morskie fale, niemalże podtapiane, a wszystko ze względu na szarżujący w tej części Fallathanu silny wiatr. Huragany, bo często tak właśnie określić można było potęgę z jaką żywioł udowadniał światu swą moc, stały się zmorą dla żeglarzy próbujących przedostać się przez Cieśninę Piratów na północno-wschodnie tereny krainy.

    Nazwa: Cieśnina Piratów
    Pole: 187, 188, 189, 218
    Cieśnina Piratów to ziemie ukryte za wschodnią ścianą lasów półwyspu Trzęsawisk Mlecznej Mgły. Żadnym zdziwieniem nie powinny być wystające z morskiej głębiny żagle czy płynące na falach części doszczętnie zniszczonych okrętów, bowiem to właśnie do tej cieśniny szalejący na zachodzie huragan znosi uprowadzone siłami żywiołu okręty i tam o skalny brzeg dokonuje ostentacyjnego, często groteskowego w grymasach bólu i rozlewu krwi żeglarzy, zniszczenia. Cieśnina łączy ze sobą brzeg wyspy, na której znajduje się Twierdza Urrthorror, z resztę ziem Fallathanu. Wbrew pozorom nie jest to wcale rybacka zatoka pełna kutrów i rozwieszonych w morskiej otchłani sieci. Zwykle jest to droga, którą w wielkim ryzyku pokonują okręty grabieżców, szmuglerów i wszelkiej maści łotrów, którzy dumni ze swej zdobyczy starają się uniknąć konfrontacji z wojskami któregoś z księstw. Tak. To tędy właśnie muszą przeprawić się wszystkie te towary, które potem dostać można za niebagatelne pieniądze, na czarnym rynku. Zrabowane kosztowności, drogie i zdobione uzbrojenie czy szereg unikalnych artefaktów zazwyczaj najpierw tam wyładowywane są z okrętów, oceniane i sprawdzane. Podobno piraci strzegą tego miejsca jak własnego oka w głowie. Niebywała ilość wojsk pilnuje ziem Urrtohrror właśnie na tej południowej stronie, kontrolując wszystko co przepływa przez cieśninę bądź próbuje dostać się do i z Twierdzy promem.

    Nazwa: Zatoka Kupiecka
    Pole: 219, 220, 250, 279, 280
    Ziemie Urrthorror na północy Fallathanu, które łączą wyspę Twierdzy z resztą krainy, to z nich odpływają promy kupieckie szmuglujące zrabowane towary do i z Twierdzy. Znajduje się tu kilka pomniejszych wiosek, zamieszkałych przez kontrolujących towary kupców. Kilka rodów w tym fachu siedzących długie, długie lata co to na wartości rzemiosła oraz klejnotów zęby zjedli, założyło najpierw niewielkie osady, które z czasem przerodziły się w całe osiedla i wioski. Jest to miejsce przesycone korupcją i wszelkimi możliwymi układami, aczkolwiek zawsze z korzyścią czy to materialną czy rzeczową dla samej Twierdzy. Poza handlem, przemytem i szpiegostwem nazbyt wiele dziedzin gospodarczych nie urodziło się na tych ziemiach. Kilka wiosek prowadzi rolę, ale wyłącznie na własne potrzeby. Hoduje się tutaj zwierzynę, ale wyłącznie konie, osły i muły idealnie nadające się do transportu w karawanach kupieckich.
    Najdalej wysunięta na południowy-zachód wioska graniczy z ziemiami podległymi Mentei. Jednakże sytuacja polityczna między tymi dwoma księstwami zdaje się być martwa i ostygła. Nigdy mimo wspólnych granic z tak szubrawą i nikczemną wioską, jak ta założona przez bezlitosnych, pozbawionych wszelkich skrupułów kupców, nie wybuchły między Menteą, a Urrthorror konflikty, wojny czy inne waśni. Zdawało się, że granica stanowi gruby mur, ścianę zapomnienia, ścianę ciemności i ślepoty.
    Autor: Luun

    Nazwa: Wybrzeże Magicznego Klifu
    Pole: 47, 48, 49
    Klify wznoszące się tam są tak wysokie że kiedy zrzucić z nich Irmigardczyka to spadał by on tak długo, jak długo hersztowi Twierdzy zajmuje wypicie flaszki rumu. Niemal pionowe ściany z dołu sprawiają wrażenie jakby bogowie chcieli zbudować coś na co nie za bardzo mieli pomysł ale chcieli by sprawiało to wrażenie. A każdego dnia o zachodzie słońca można na nich było zauważyć – a bynajmniej tak twierdziło wielu mieszkańców twierdzy - jak cień układa się w charakterystyczny znak dwóch skrzydeł przeciętych toporem. Nigdy nie ustalono dokładnie dlaczego tylko oni tam widzą takie zjawisko. Przy samym szczycie klifu po środku ziem Urrthorror znajduje się stara opuszczona latarnia morska. Nie wiadomo dokładnie kto i kiedy ją zbudował a solidne drzwi z dębowego drewna okute stalą której uroki rdzewienia najwidoczniej nie dotyczyły sprawiały że nikt już od dawna nie wchodził do środka. Ale wieść mówiła że kiedy piraci Urrthorror zgubią się na w czasie sztormu, we mgle, lub po prostu po pijaku, na szczycie latarni da się dostrzec światło wskazujące im brzeg. Co ciekawe nikt nigdy nie widział latarnika, nigdy światło nie pomogło nikomu oprócz piratów i nie widział go nikt kto nie znajdował się na morzu.

    Nazwa: Ostępy Mroku
    Pole: 33, 34, 35, 63, 64
    Na Zachód od Urrthorror gdzieś tam, gdzie nie zagląda nikt kto swoje zdrowie psychiczne chciał by zachować znajduje się puszcza. Miejsce którego specyfikę stanowi nie tyle mroczny las w którym czai się niewiadomo co a raczej właśnie to że las nie jest w cale mroczny i wszyscy wiedzą co tam jest i dlatego nie chce się tam znaleźć. Bo nie ma tam nic, ot zwykłe zbiorowisko drzew, strumyków, wilków i dzików. Z wyjątkiem jednego miejsca. Ostępy mroku, nazwane tak ze względu na fakt iż korony drzew usiane są tak gęsto liśćmi iż panuje tam zawsze cień. Trawa w tym miejscu nie rośnie z braku słońca, na środku tego odcinka lasu znajduje się stary zatęchły staw, zapach jaki unosi się z niego sprawia że przebywanie w tym miejscy staje się torturą. Często słyszy się gadanie starych głupich sprzedawczyń śledzi na rynkach jakoby na samym dnie jeziora mieszkał kiedyś niejaki Zaxos. Ale bardzo ważne dlatego jest zaznaczenie że są one głupie.

    Nazwa: Równina winnic.
    Pole: 98
    To tu każdego poranka na nowo ustawia się ogromna kolejka wozów wyładowanych winogronami przyjeżdżających skąd tylko się da. Co dzień także taka sama wyjeżdża stamtąd wyładowana beczkami wina by trafić do karczm w Urrthorror skąd bezpośrednio wleje się to wszystko do gardeł półorków. Trakt z tego miejsc do Urrthorror jest najpilniej strzeżonym odcinkiem drogi na półwyspie.
    Autor: Antikas

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •