odchudzicsie
PolishAction.com - Polonijne randki w UK, USA, Irlandii, Kanadzie i Australii. Polski czat łączy Polaków z obcokrajowcami Londyn, Dublin, Chicago, Nowy Jork, Sydney, Toronto. Polonijny Czat PolishAction.com to miejsce w internecie gdzie czatuje cała Polonia anglojęzyczna. To również miejsce spotkań Polaków z Polski z rodakami na emigracji. Tutaj możesz też poklikać z obcokrajowcami. Nasz czat to Polonia w zasięgu myszki.
A powiedzcie kto Waszym zdaniem byłby najlepszym prezydentem lub premierem... Na premiera może być Belka, albo Borowski, ewentualnie Cimosz albo Olieksiej. Na prezydenta Borowski byłby OK, innych kandydatur nie widzę narazie.
chyba nikt z kandydujących na w/w stanowiska nie uczyni Polski szcześliwym krajem, bez korupcji, oszustwa itd.
Bo to nie możliwe. Istniało tylko jedno takie państwo, a nazywało się Utopia i było opisane w traktacie Thomasa Moora. Nikt niegdy nie urzeczywistnił, chociaż swego czasu w 3 Rzeszy i ZSRR myślano inaczej
Chyba pozostanie tylko emigracja... tylko do jakiego kraju??
Ja tam spadam do Kanady albo Nowej Zelandii.
CFiend: niemożliwe
Witam;
może OT - może nowy temat ale: jak mają być inne opinie w pasie polonijnej jeżeli tak naprawdę, znakomita część Polaków - emigrantów mówi łamanym polskim - łmanym angielskim "polisz - inglisz", niewielu z nich tak naprawdę osiągnęło coś więcej niż Greenpoint - nie ważne czy jest on w USA czy Kanadzie. Poza tym mamy w sporej części taką mentalność że ktoś musi być winny - temu że nam się nie udało.
Poza tym jest to koło zamknięte - chcąc pisać coś wartościowego trzeba by sprawić, aby nasi emigranci, zwlaszcza w pierwszym pokoleniu uczyli się języka, starali się działać na szerszym rynku niż tylko "małej Polski", co oznacza włożenie wysilku w naukę angielskiego, wychynięcie poza ów zamknięty krąg, zmianę poglądów - a to już jest trudne. Tym bardziej jak są takie pisma.
pozdr
ladybug jesli nawet wiekszosc emigrantow kradnie to czy nalezy tak myslec-mowic?
to tak jak sie mowi w Niemczech ze jak Polak to zlodziej i ile w tym prawdy?
to samo ze kazdy kto wychodzi za maz-zeni sie na pobycie turystycznym to chce zdobyc pobyt i tylko tyle?a co z ludzmi co wychodza z milosci?
Nie wiem czy wiekszosc emigrantow kradnie. Ja nie kradne. Choc wierze, ze Ci co kradli w swoim kraju, to pewnie nie wahaliby sie uzyc swoich zlodziejskich sztuczek bedac na obczyznie.
Niemcy maja taka, a nie inna opinie o Polakach. Trudno bedzie ta opinie zmienic. Czesto mowilo sie, ze Polacy jezdzili do Niemiec krasc auta, i nie tylko. Przykre, ze my Polacy mamy opinie zlodzieja i pijaka w Europie.
Miejmy nadzieje, ze w Kanadzie nie mysla o nas w ten sposob.
Raczej nie w temacie, ale do poczytania o Kanadzie.
Kanadyjczycy o Kanadzie:
http://forums.canadiancontent.net/regional-chat/
Emigranci brytyjscy o Kanadzie:
http://www.britishexpat.com/expatforum/canada/index.php?sid=5aa0cb1a6e44da1551e1e785d55717ad
Betka ma racje....przemawia przez Ciebie duzo goryczy.Piszesz ze mieszkasz w Stanach przez siedem lat.Czy przez ten czas bylo wszystko dobrze????Co w ogole tam robisz ?W tej chwili w Kanadzie jest b.duzo pracy,gorzej z mieszkaniami ,oraz innymi sprawami z ktorymi musial bys sie liczyc.Jest bardzo,ale to bardzo duzy naplyw emigracji z krajow poludniowo wschodnich ,a co za tym idzie standard zycia tez sie zmienia ,bo co bylo dobre na 10 osob teraz trzeba to podzielic na 100 lub wiecej, tak ze kolejka do specjalisty rozciaga sie od pol roku do dwoch lat.Nawet proste MRI jest kolejka do roku czasu.Tak ze zanim podejmiesz nastepna DECYZJE....naprawde zastanow sie czy warto ja podjac.Pracujac w paru krajach....moze nie calkiem ale kryteria sa bardzo podobne..Ale ..do odwaznych swiat nalezy.....Powodzenia
Wyglada na to ze jestes synem jednego z " BYLYCH " emigrantow co powrocili do Polski , i ktorzy zalowali ze powrocili ( tak bylo i w moim przypadku ) .Mam nadzieje ze uda ci sie pozalatwiac te wszystkie papierzyska.Roznica miedzy Polska a Kanada jest ,,, ze tutaj malo rzeczy da sie " zalatwic " w Polskim tego slowa znaczeniu.Przed 91 mysle ze wszedzie byly te Health Card rodzinne ....tzn...wszyscy mieli ten sam numer kart.Ale slowo jest....ze jak sie nie zapytasz to nie dostaniesz odpowiedzi.Powodzenia
Witam,
decyzja o emigracji do Kanady podtrzymana, z tym, że szlifuję mój angielski na kursie FCE, w czerwcu podejdę do egzaminu IELTS, w międzyczasie złożymy aplikację. To tak w skrócie. Oprócz tego dopadł mnie sen zimowy - jaka szkoda, że nie mogę się zakopać na całą zimę pod kołderkę.... Nadmiar zajęć moich i synka po południu dokopał mi do reszty, do kompa już nie zasiadałam, bo miałam dość wszystkiego...
Oki, teraz moja wątpliwość: na podanych zawodach znalazłam jeden, który odpowiada wykonywanemu przeze mnie, ale nie ostatnio, czyli accountant. Znam się na tym w Polsce, może teraz nie jestem na bieżąco z przepisami, bo już od 4 lat nie siedzę w tym (teraz prawo pracy i płac raczej), ale w Kanadzie?! Po co im emigrantka księgowa? Przecież nawet jak będę chciała pracować w tym zawodzie, nikt mnie prosto z Polski nie zatrudni, musiałabym zrobić jakiś college (i tak chcę). Ale nie rozumiem w takim razie, po co jest ten zawód w poszukiwanych zawodach? Może mi ktoś objaśni? bardziej kumaty ode mnie
Czesc jestem tu nowy, w tym roku koncze technikum informatyczne. W planach mam pojscie na studia na wydzial ekonomii. Chcialbym rowniez wyemigrowac do kanady osiedlic sie tam na stale i nastepnie pojsc do college na wyzej wymieniony kierunek.W kanadzie jako turysta(dokladnie to na wakacjach u babci ) bylem juz 5 razy. Dokladniej to chcialbym sie osiedlic w Montrealu, ze wzgledu na babcie ktora tam mieszka.
Co polecacie na poczatek, oraz jaka forme emigracji do kanady bylaby dla mnie najlepsza?
Czytalem troche o sponsorship jako sposobie uzyskania statusu stalego rezydenta co o tym sadzicie?
Co do jezykow to od ostatniego mojego pobytu w kanadzie (tj. 2008r) zapisalem sie na jezyk francuski tak wiec znam narazie jego podstawy, a co do angielskiego to nie jest moze najlepiej ale nie jest tez najgorzej.
Dyplom mozna uznac w odpowiednich instytucjach (kazda prownicja ma inne) - o ile oczywiscie studia zostaly skonczone na uznawanej przez polskie MEN uczelni.
Plus bedzie taki, ze zostanie uznany jej poziom wyksztalcenia - czyli jesli skonczy studia, bedzie miala zaswiadczenie o wyzszym wyksztalceniu.
I to wlasciwie tyle, bo innego pozytku raczej miec nie bedzie.
Natomiast trzeba zdac sobie sprawe, ze takie zaswiadczenie i tak raczej niczego jej nie da - bo bedzie trzeba zaczynac od nowa.
Praca dla nowych emigrantow jest najczesciej malo platna i dosc ciezka - a przy tym nikt nie bedzie zainteresowany jej wyksztalceniem.
To moze sie przydac na pozniejszym etapie, kiedy juz po roku, dwoch pracy tutaj bedzie mogla startowac na lepsze, bardziej wymagajace etaty.
No chyba, ze w tym czasie podejmie juz studia w Kanadzie.
Czesc....Zycze powodzenia w zamiarach. Pod wieloma wzgledami masz racje.....ale ludzie zyja wszedzie ,.Takimi krajami jak Polska fascynuja sie Wietnamczycy,i niemalze wszystkie kraje bliskiego wschodu,ktorych juz czesc wyemigrowala do Polski......czyli Polska jest dla nich tym czym jest dla Ciebie Kanada. Wykladnik dobrobytu czy innych wlasciwosci danego kraju jest kazdego indywidualna sprawa do osiagniecia jak rowniez do podjecia negatywnych sugestii czy decyzji. Tylko z tego Forum wynika ze b.duzo ludzi jest nastawionych na emigracje do Kanady ale nie zapominaj ze ze stu,paru innych krajow maja identycznie ten sam zamiar....Tak ze kto pierwszy zamelduje sie na mecie ,ten jest blizszy podium zwyciestwa.....Powodzenia
Witaj Marku.
Cieszy, ze jestescie zmobilizowani i gotowi zmienic cos w swoim zyciu.
Nikt inny Wam tego nie zapewni - to zalezy tylko od Was i dobrze, ze zdajecie sobie z tego sprawe.
Co do roznic w mentalnosci ludzkiej pomiedzy Kanada, a Polska - faktycznie istnieje przepasc.
Natomiast przekonasz sie o tym tak naprawde na sobie (chociaz moze nie do konca, bo wychowales sie na emigracji).
Zobaczysz jak roznie reagujesz na pewne rzeczy i stany Ty, a jak na te same rzeczy i stany reaguja Kanadyjczycy.
Wtedy zauwazysz, ze mozna inaczej.
Ze, mozliwe jest czerpanie radosci z drobiazgow i docenianie tego co sie ma zamiast wiecznie marudzic, ze sie czegos nie ma.
Ja powoli przechodze tutaj terapie uzdawiajaca i sam sie zmieniam od kiedy tu sie osiedlilem.
To czego sie przy okazji nauczylem, to to, ze tak naprawde, te wszystkie, negatywne zjawiska, o ktorych piszesz w kontekscie polskim zyja gleboko w kazdym z nas.
Potrzeba wiele wysilku i refleksji aby je wykorzenic.
O chyba starczy tego pisania na teraz.
Nie byłem w Kanadzie.
Moja małżonka spędziała rok na emigracji (Norwegia i Irlandia) i w obu miejscach bardzo jej się podobało.
Zdecydowaliśmy się jednak na Kanadę, bo nie chcieliśmy być traktowani jako "obcy", a w tym kraju wszyscy są napływowi.
Nie chcieliśmy narażać naszej córki na przykrości w szkole z tego powodu, że jest Polką.
Mamy wielu znajomych w USA, z którymi od paru już ładnych lat utrzymujemy stały kontakt.
Poznaliśmy mentalność tych ludzi i ona (pomimo, że całkowicie inna od europejskiej) nam odpowiada.
Poza tym w związku z trudnościami jakie trzeba przezwyciężyć aby zdobyć wizę do Kanady liczymy, że nie napotkamy tam przedstawicieli tej licznej grupy naszych rodaków, która robi nam wszędzie antyreklamę.
Pomysł na siebie mamy i będziemy się starać go zrealizować.
My wyjechalismy ponad 2 lata temu.
Celow jeszcze nie osiagnelismy, bo i nie moglismy.
W tak krotkim okresie czasu, jest to najzwyczajniej niemozliwe.
Zona od stycznia zaczyna studia pielegniarskie, a ja jestem juz blisko osiagniecia wymagan stawianych kandydatom do pracy tam gdzie chcialem pracowac od poczatku.
To jest proces, a nie skok.
Wielokrotnie przychodzi zwatpienie, ale trzeba isc do przodu.
Jedna rzecz, ktora gubi wielu emigrantow, a jest to rzecz BARDZO powszechna, to wieczne rozpamietywanie Polski, kiedy sie juz jest w Kanadzie.
Jesli chcesz sie tutaj zaadoptowac, a nie trwac w wiecznym "rozkroku" to zapomnij co bylo w Polsce.
To juz historia, a teraz ucz sie Kanady i ciesz sie zyciem.
Tymczasem wielu Polakow tylko narzekac i plakac potrafi.
Plakali i narzekali w Polsce na Polske, a teraz placza za nia i narzekaja na Kanade.
Porazka.
ja do emigracji nie nadaje sie zupelnie. siedze bardzo duzo za granica ostatnio, glownie za wielka woda i wlasciwie, mimo swietnych warunkow,okolicy i tego ze wakacjowac uwielbiam sie jak najdalej od domu, skreca mnie zeby juz wrocic na kabaty. moze mam inna sytuacje niz Ci co glownie wyjezdzaja, bo mam dobra robote, ktora mi umozliwia zwiedzanie swiata, niezla kase, mieszkanie, babe...ale gdybym sie mial osadzic gdzies na dluzej... nie wiem czy bym dal rade, lubie ten zapyzialy kraj
w styczniu kanada, tam jeszcze nie bylem
pozdro