Indeks odchudzicsieuderzenie w tył głowy u dzieckakarmienie nocne 4 miesięcznego dzieckakarmie dziecko a on ma ściśnięte rączkikawałki marchewki w kupie dzieckaKarmienie drugiego dziecka siarakąpiel chorego dziecka na ospękarmienie 18 miesięcznego dzieckakask rowerowy dla dzieckakask ortopedyczny dla dzieckaKarp Dziećkowice
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • patryk-enha.pev.pl
  •  

    odchudzicsie

    Proszę o radę. Mam dwupokojowe mieszkanie, 52 m2, z tego kwadratowy salon zajmuje zdecydowaną większość, wchodzi się do niego prostu z klatki schodowej (bez przedpokoju). W tej chwili drugi pokój służy nam za sypialnię, ale pod koniec roku rodzina się powiększy:) i sypialnia stanie się pokojem dla dziecka. W związku z tym pojawił się duży problem. Lubimy otwartą przestrzeń naszego mieszkania, ale czeka nas sytuacja, w której w części dziennej będziemy musieli wygospodarować miejsce do spania. Teraz stoją tam dwie kanapy bez funkcji spania, stolik kawowy, tymczasowe półki na książki, a w jednym rogu kącik jadalniany z dużym stołem i krzesłami. I nurtuje nas problem, po pierwsze w jaki sposób oddzielic trochę salon od części wejściowej (żebyśmy nie musieli patrzeć na drzwi wejściowe), a po drugie, jak zaplanowac miejsce do spania. Jednocześnie zachować miłą otwartą przestrzeń i trochę intymności. Bardzo proszę o poradę.



    ja bym przeznaczyła jeden pokój dla dzieci, jeden dla Was, przynajmniej na razie, póki dzieci są małe.
    w jednym pomieszczeniu 4 funkcje -> czyli kuchnia, jadalnia, wypoczynek i sypialnia - to za dużo.

    albo, jeśli już, to raczej oddzieliłabym salon od kuchni. Nie ma jak zrobić kącika sypialnianego, za mało okien.
    tzn, jeśli to technicznie możliwe to postawiłabym ściankę salon - kuchnia, w kuchni sypialnia, kuchnia w salonie.
    Ale nie wydaje mi się, żeby można było zapewnić wentylację odpowiednią dla kuchenki.



    " />Mi się marzy domek na odludziu:P gdzieś blisko lasu, niedużego jeziorka, a za domem dużej zielonej polany. Domek nie za mały, ale też nie za duży, bo po co mi taki olbrzym??;) co do pomieszczeń: kuchnia z takimi kręconymi schodkami:


    zawsze chciałam mieć takie schody prowadzące do sypialni z ogromnym łóżkiem:P

    Przestrzenny pokój gościnny z dużą plazmą:P I dużą łazienkę w kolorach błękitu:P Na piętrze oprócz sypialni pokoje dla moich dzieci/dziecka:P i jakiś kącik tylko dla mnie z oknem w dachu, żebym mogła się tam zamknąć i podziwiać na gwiazdy;)

    Teren przed domem:
    Śliczny ogród najlepiej z basenem i drewnianą altanką...o:) A żeby było wszystko ładnie, pięknie to oprócz dzieci i męża chciałabym mieć najwspanialszego psa jaki istnieje, czyli husky:


    czyż on nie jest słodki??:)



    W "Bibliotece Hogwartu" mamy już setki ksiąg, które aż się proszą o zaistnienie. A tymczasem jest kilka już istniejących, które wypadałoby to wspomnieć. Podobny temat już się tu pojawił – zdaje się, pod hasłem „Ręce opadają”. Uznałam jednak, że rzecz tak wyjątkowa, jak książka „Harry Potter i nasze dzieci - poradnik* nie tylko dla rodziców” (autorzy: Piotr Jordan Śliwiński OFMCap [sic] oraz Adam Regiewicz, Wydawnictwo „M” Kraków 2002), ofiarowana mi onegdaj na imieniny „ku przestrodze i dla poprawienia humoru” zasługuje na szczególne miejsce. Mili Forumowicze i Forumowiczki – polecam. To trzeba przeczytać. To dopiero jest – fan fiction... Tyle, że we fragmentach typu „Tak na przykład Harry używał różdżki zrobionej z drewna cisu”, nota bene, otrzymanej po ojcu, trosinkę... niekanoniczne. Napis na zwierciadle Ain Eigarp głosi, jakby kto nie wiedział, AIN EINGARP ACRESO GEWITEL AZ RAWĄ WTE IN MAJ IBDO. Wierzba samobijąca, Hartodziób, Syriusz Black, którego zasadniczą cechą jest bycie „troskliwym opiekunem, nadzorującym postępy w nauce, jak i bezpieczeństwo swego syna chrzestnego”, aż wreszcie, Mcgonagall, u której „uczniowie nie mogli liczyć na taryfę ulgową w rywalizacji dormitoriów”. Oczywiście, zawsze wiedziałam, że chodzi o sypialnie...
    Jeśli uważacie, że wypada i że warto, mogłabym wkleić kilka fragmentów. Na przykład charakterystykę niejakiego Severusa Snape’a...

    *(vel Przewodnik, strona tytułowa kłóci się nieco z okładką)




    a nasze malenstwo bedzie u nas w nasze salono-sypialni bo wiecej pokojow nie bedziemy jeszcze mieli.. Poza komoda i łóżeczkiem to bedzie malo dzieciecy pokój...


    Elcia mistrzami w upakowywaniu 1 pokoju są projektanci z Ikea, ostatnio widziałam super aranżację właśnie jednopokojowego mieszkanka z kącikiem dla dzieciątka, niestety na ich stronie nie ma takiej aranżacji, ale jak na jeden pokoj o niezbyt duzym też metrazu, wszystko swietnie było pomyslane, a kącik dla dziecka składał się właśnie z łóżeczka i komodyi i Elcia uwierz tak bardzo dziecięco w nim było, mimo, że obok stało łózko dla rodziców..
    a tak naprawdę to najbardziej dziecko, sprawia, że jest przytulnie i dziecięco!

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •