odchudzicsie
Takie "łup" to jest uderzenie hydrauliczne spowodowane nagłym zahamowaniem
rozpędzonego strumienia wody przez nagle zamkięty zawór. Poza efektem
akustycznym może uszkodzić niektóre co wątlejsze elementy instalacji, gdyż
występuje skok ciśnienia.
Rozwiązaniem może być wbudowanie naczynia wzbiorczego jak w instalacjach
c.o. lub takiego zbiornika, jak w hydroforze. Pojemność może być niewielka,
chodzi o membranę i poduszkę powietrzną, które złagodzą uderzenie
hydrauliczne. Ciśnienie powietrza w takim naczyniu trzeba by dobrać
doświadczalnie, a miejsce zabudowania w miarę blisko tego miejsca, gdzie
jest ten szybki zawór.
Jacek
Jacek napisał(a):
Takie "łup" to jest uderzenie hydrauliczne spowodowane nagłym zahamowaniem
rozpędzonego strumienia wody przez nagle zamkięty zawór. Poza efektem
akustycznym może uszkodzić niektóre co wątlejsze elementy instalacji, gdyż
występuje skok ciśnienia.
Rozwiązaniem może być wbudowanie naczynia wzbiorczego jak w instalacjach
c.o. lub takiego zbiornika, jak w hydroforze. Pojemność może być niewielka,
chodzi o membranę i poduszkę powietrzną, które złagodzą uderzenie
hydrauliczne. Ciśnienie powietrza w takim naczyniu trzeba by dobrać
doświadczalnie, a miejsce zabudowania w miarę blisko tego miejsca, gdzie
jest ten szybki zawór.
Wystarczy wstawić pionową rurę [zamkniętą od góry] dł. 15-25 cm tuż
przed zaworem.
pozdr. Jerzy
Mam problem z zaprojektowaniem podłączenia odpływu pralki. Wiem, że są
syfony do zlewów, umywalek i wanien z podejściem dla pralki. Woda z pralki
przepływa wtedy przez syfon i nie ma problemu przykrego zapachu, gdy rura
odpływowa jest odłączona (pralka wolnostojąca). Obecnie remontuję łazienkę
i chciałbym dowiedzieć się jak powinna być wykonana taka instalacja.
Hydraulik proponuje podłączenie z pominięciem syfonu. odległość do
kanalizacji wynosi ok. 3.5 m.
są specjalne "syfony" do pralek
tak naprawdę jest to rodzaj zaworu zwrotnego.
Wygląda jak kolanko 90st, z tym ze w środku jest kulka bodajże plastikowa
dociskana sprężyną.
Ciśnienie wody z pralki naciska na kulkę i zawór otwarty. Jak nie ma wody
to kulka jest docisnięta spreżyną. Mam zainstalowane coś takiego i od roku
działa. kupiłem w sklepie hydraulicznym bez zadnego problemu.
Wada tego rozwiązania jest terkotanie zaworu (uderzenia kulki przy zmiane
ciśnienia pompy/wody) podczas wylewania wody. u mnie w pralni nie ma to
znaczenia ale w łazience może być słyszalne
pozdro Kefir
całej instalacji. Planuję wstawić Biawara Wiking 30 i zastanawiam się
tylko czy jest sens dać naczynie wzbiorcze - ogrzewacz ma w standardzie na
wyposażeniu zawór zwrotny z zaworem ciśnieniowym. Chyba powinno
wystarczyć, w końcu producent nie mówi nic o dodatkowych elementach ?
Nie mówi bo zakłada, że zaworek ciśnieniowy ma odpływ do syfonu i
kanalizacji. Bo podczas grzania zawsze z niego trochę nakapie. Naczynie to
kilkadziesiąt złotych a niweluje i ten problem i uderzenie hydrauliczne. Ale
jeśli nie ma na niego miejsca to oczywiście tragedia się nie stanie.
On 11 Lip, 19:23, "piotr_boncza" <piotr_bon@gazeta.plwrote:
2. zbyt szybkie zamykanie zaworu powoduje uderzenie hydrauliczne.
Zjawisko do niebezpieczne dla kot a i instalacji.
Mozesz troche konkretniej? Bo wlasnie wykonczylem mieszkanie :/
Przy zamykaniu wody s ycha do charakterystyczny stuk.
Slychac takie cykniecie, jak przy normalnym wlaczeniu kotla (jak
odkrecam ciepla wode.
Jedn z
przyczyn jest zani anie rednic powoduj ce nadmierny wzrost pr dko ci
przep ywu wody w d u szych odcinkach rur. Sprawd , czy przy powolnym
zamykaniu kocio te b dzie si w cza .
Jak zamykam powoli to sie nie wlacza
Je li to uderzenie, to
powiniene poprosi kogo o sprawdzenie instalacji i ewentualny monta
naczynia wzbiorczego. Takiego jak si zak ada na cwu. Kompetentny
fachowiec b dzie wiedzia co i jak za o y .
Heh, czyli reklamacja u Developera :/
Pozdrawiam
Rafal
| Poszukuję firmy/człowieka, która/y ma jakieś doświadczenie w instalacjach
| hydraulicznych sterowanych elektronicznie.
| Chodzi o remont/modernizację urządzenia sterowanego systemem
elektrozaworów,
| pracującego na dość dużych (jak dla mnie...) ciśnieniach (200atm).
| Elektronikę umiem, gorzej ze stykiem światów...
| Może ktoś zna taką firmę, albo przynajmniej grupę, gdzie można spytać?
| Sorry, żę to tak trochę offtopic.
| --
| Marek Lewandowski
| twili@callisto.krakow.pl UIN 10159031
| http://www.callisto.krakow.pl/~twilight
Co za problem :)). Sa przetworniki ciśnienia, jakies laczniki tez.
Do sterowania to rozdzielacze z napedem elektrycznym 220V, 24V itp.
--
Robert Polkowski po@ask-blonie.prv.pl www.ask-blonie.prv.pl
Witam,
No cóż problemy wynikają zawsze w trakcie. Nie lekceważ nawet najdrobniejszych
prac a nie zawiedziesz się na grubszych.
A tutaj problemem może być chociażby dopasowanie czasów reakcji hydrauliki do
elektroniki (jeżeli jest to urządzenie szybkie) inaczej możesz coś zamknąć przy
wzrastającym ciśnieniu, lub też uderzenia ciśnienia w sieci zniszczą zawory.
Pozdrowienia JanuszR
On Thu, 25 Jun 1998 14:02:44 +0200, Zdzisław Dyrman <zdyr@usa.net
wrote:
Witam na liscie!
Mam pytanie:
Czy jest jakis sposob na sprawdzenie pojemnosci silnika?
Mam fiata pande i nie jestem pewien jego pojemnosci.
Bardzo prosto - odkrecasz glowice, mierzysz srednice cylindra
(suwmiarka), mierzysz skok tloka (chocby ta sama suwmiarka przy uzyciu
jej glebokosciomierza i sztabki metalu opartego o cyliner...).
Druga metoda - wykrecasz swiece, ustawiasz tlok na zwrocie
zewnetrznym. Przy uzyciu dyzej strzykawy napelniasz cylinder olejem do
rantu otworu swiecy. Nastepnie przekrecasz wal o 180 stopni i dolewasz
oleju znow do pelna mierzac jego objetosc. I ta objetosc jest
pojemnoscia skokowa jednego cylinddra.
Jezeli po tym wszystkim uda ci sie przez rorke wyssac wiekszosc oleju
z cylindra, pozbyc resztek wychlapujac przez zawory i otwor swiecy
(uwaga - wkrecenie swiecy grozi uderzeniem hydraulicznym i
uszkodzeniem silnika) i przemyc z grubsza benzyna zeby za duzo nagaru
nie wyprodukowac - to moze jeszcze ten silnik zechce odpalic... Tak
samo w metodzie nr 1 - jak ta glowice przykrecisz nie urywajac
niczego...
Darek
P.S. Nie proscciej sprawdzic gdzie trzeba na podstawie tego co na
silniku pisze? Dobry diagnosta bez mierzenia ci powie ile ten silnik
fabrycznie powinien miec.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6000555,Lodz__12_osob_...
Kilkanaście osób zostało rannych w wypadku autobusu komunikacji miejskiej,
który uderzył w słup przy skrzyżowaniu Legionów - Kasprzaka. Pojazdem
podróżowało ponad 40 osób.
Autobus nocny linii N3 uderzył w słup oświetleniowy kilkanaście minut przed
północą. Na miejsce natychmiast przyjechała straż pożarna, policja i
pogotowie. Ratownicy z pojazdu ewakuowali wszystkich podróżnych - ponad 40
osób.
- Rannych zostało 12 osób. Są to przeważnie obtarcia i obtłuczenia, ale
również złamania kończyn - mówi dyżurny Komendy Miejskiej Państwowej Straży
Pożarnej.
Uderzenie było tak mocne, że nie wszyscy podróżni mogli sami wydostać się z
pojazdu. Jedną osobę strażacy musieli wyciągać z pomocą hydraulicznych
nożyc.
Pięć osób w tym kierowca zostali przewiezieni do szpitala. - Nie wiemy
jeszcze co było przyczyną wypadku. Pobraliśmy krew od kierowcy, ale nie
wiemy jeszcze czy był pod wpływem alkoholu - mówił godzinę po zdarzeniu
podinspektor Grzegorz Dębski z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Autobus ściął latarnię, która zerwała tramwajową sieć trakcyjną. Na czas
akcji musiano wyłączyć prąd w tym rejonie. Od ul 1 maja do Legionów
zamknięto ruch dla samochodów.
W akcji ratunkowej brało udział pięć jednostek straży pożarnej.
Zmiażdżony
http://www.gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/290762.html
Czwartek, 7 sierpnia 2003r.
Trzy osoby są ranne po zderzeniu tramwaju z samochodem
Trzech ciężko rannych mężczyzn, zmiażdżony ford escort i uszkodzony
tramwaj - to bilans wypadku drogowego, do którego doszło wczoraj w nocy.
Około godz. 22.30, na ul. Marynarki Polskiej, osobowe auto zajechało
drogę rozpędzonej maszynie.
- Kierujący fordem najprawdopodobniej wymusił pierwszeństwo na
skrzyżowaniu ulic Marynarki Polskiej z Wyzwolenia - powiedział nam jeden
ze strażaków z miejskiego stanowiska koordynacji ratownictwa w Gdańsku.
- Tramwaj uderzył w bok pojazdu. Motorniczy nie miał szans.
Siła uderzenia była tak silna, że auto zakleszczyło się pomiędzy słupem
oświetleniowym a tramwajem. Przybyli na miejsce ratownicy musieli użyć
sprzętu hydraulicznego do wyciągnięcia trzech pasażerów. Ranni z
połamanymi kończynami trafili do szpitala.
- Ich życiu nic nie zagraża - powiedział nam lekarz dyżurny.