odchudzicsie
Bydgoskie zakłady PESA chcą zawojować stolicę. Ich tramwaje muszą
jednak
okazać się lepsze od wozów z Poznania i Chorzowa.
Zaczynamy urabiac opinie... ;)
To sie nazywa "czarny marketing" :D
raczej czerny "Pi-eaR" (public relations) ;)
Znaczy pijar, wiemy :)
Ktoś musi posmarować... co nieco, jakiś bankiecik, mała wycieczka dookoła
półkuli, ktoś musi przecież zarobić...
On Tue, 25 May 1999, Marcin Hyla wrote:
W internecie byle gowniarz moze napisac cos, co podwazy zdanie innego
No coz - nie wiem kto Cie uczyl "public relations", ale z pewnoscia nie
byl to fachowiec najwyzszej klasy... Moze z tymi Twoimi "fachowcami" od
kosztow zewnetrznych tez jest podobnie ? ;)))
A tak powaznie to zastanawiam sie czasem o co Ci chodzi: czy o to, aby
przekonac nas o slusznosci swoich pogladow czy o to zeby czytelnicy
zaczeli kasowac Twoje posty bez czytania ?
Ja sie na tym znam na poziomie publicystyki (acz sens
Dlatego dziennikarz z Ciebie bylby wspanialy, ale naukowiec raczej
kiepski... ;)
Pozdrawiam :)
Wojtek
---
Wojciech Borczyk, Astronomical Observatory of Adam Mickiewicz University
addr: ul. Sloneczna 36, 60-286 Poznan, POLAND
phone: (+48-61)8679670 fax: (+48-61)8686511 e-mail: b@amu.edu.pl
http://www.astro.amu.edu.pl/Staff/Bori/bori.htm
Czy chodzi o zwykłe studia, czy może podyplomowe? Z pierwszymi nie za bardzo
wiem, co się dzieje w 3mieście, a znajomych mam tylko na dziennikarstwie na
Uniwerku Warszawskim (IV-V rok i absolwenci). Podyplomowe w zakresie PR-
zaoczne- są natomiast (wg szczegółowego rozeznania mojej gdyńskiej
Koleżanki), b. dobre- nie śmiejcie się- w Poznaniu (poza tym m.in. płatności
miesięczne ;-). Na polską skalę nieźle jest w Wawie, tylko że znacznie
drożej.
A co do przepraszania za brak polskich znaków- aż się dziwię, że u
dziennikarza (???) tyle pokory i skromności... ;-)))
Pozdrowienia
Jarek
warszafka
adp <apaw@glos-pomorza.plwrote in message
Gdzie i jakie uczelnie , szkoly ksztalca w kierunku dziennikarstwo ,
public relations , prosze o rade i krotka chocby informacje .
Przepraszam za brak polskich znakow . Dziekuje !!
Gazownia gazowni nagrody przyznaje
"press" [za wikipedią]
"Press – miesięcznik branżowy adresowany do dziennikarzy, pracowników reklamy i
public relations; pierwszy numer miesięcznika ukazał się 15 lutego 1996 r.
Wydawcą jest poznańska firma Press sp. z o.o. Założycielem i redaktorem
naczelnym pisma jest Andrzej Skworz.
Press jest organizatorem dorocznego konkursu dziennikarskiego Grand Press."
Skworz Andrzej:
"Twórca i szef miesięcznika "Press", który świętuje właśnie jubileusz setnego
numeru. Pierwszy redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" w Poznaniu - to on
wymyślił stronę, na której dziś możemy go opisać.
- Nie można przejść obok niego obojętnie. Albo Andrzeja się lubi, albo wręcz
przeciwnie - mówią o nim wszyscy. "Szef, którego się bałem" - "naczelny, który
pomagał ludziom". "Twardy, uparty facet" - "bardzo inteligentny, błyskotliwy
redaktor". On sam tak siebie określa: - Jestem strasznie upierdliwym szefem,
który w pracy nie daje żyć człowiekowi. Ale nie jestem złym człowiekiem...."
miasta.gazeta.pl/poznan/1,36031,2086454.html
Tu nawet komentować nie ma czego
Smród z Gazowni i tyle
UAM Poznań: FILZOFIA -> POTRZEBA PORADY
Hey! Pewnie nie napiszę NIC ciekawego, bo większość z Was (Nas;P) ma teraz
podobne dylematy - gdzie studiować? Ja rozważam wiele opcji: od prawa,
administracji, socjologii, filologii ang, czy skandynawistyki, po stosunki
m-narodowe... ale już wiem, że chcę robić coś w kierunku public relations.
Znalazłem nawet odpowiednie studia - filozofia, specjalność: komunikacja
społeczna. I tu jest problem - odpowiednia specjalizacja, ale na kierunku
FILOZOFIA!?? W liceum też miałem taki przedmiot(o ile dyktowanie podręcznika
to sposób na nauczanie:/)i szczerze powiem - nie chcę o tym słyszeć. Co mam
zrobić? Niby można sobie pójść na socjologię, a potem robić podyplomowe z PR,
ale czy to będzi to samo? Z drugiej strony czy dziś bycie magistrem filozofii
nie jest śmieszne? Nie wiem, nie mam pojęcia jak to rozegrać.. Jak Wy to
wiedzicie? Co sami robicie? Pozdr!
Ja studjuję jeszcze i mój kierunek to pedagogika personalno-zawodowa z public
relations w szkole pedagogiki w poznaniu. Dodatkowo robię kurs specjaloisty ds.
kadr i płac bo bardzo interesuje mnie ten temat i prawo pracy. Jesli chodzi o
administracje to mój przyszły mąż skończył właśnie administracje publiczną i
dlatego interesuje mnie gdzie on także może ubiegać sie o prace. A swoja drogą
myslicie ze aby pracować w działach kadr i personalnych trzeba jest miec
solodne znajomości? Ja mam pasje, która prowadzi mnie w tym kierunku, czy to
wystarczy?
Skończyłam politologię na UAM w Poznaniu w specjalności marketing polityczny.
Obecnie pracuję w agencji public relations.
Dla chcącego nic trudnego - jak na każdych studiach, są przedmioty i łatwe i
trudniejsze, trzeba się tylko dobrze zastanowić, co chciałoby się po tym
kierunku robić.
Studia II stopnia są. Gdzie? Na większości uczelni, które mają studia I stopnia: Wroclaw, Toruń, Poznań, Kraków, pewnie W-wa. Nie wiem jak jest ze Szczecinem i Cieszynem, bo mieli problemy z akredytacją. Zresztą magistra możesz robić również na pokrewnym kulturoznawstwie czy innym kierunku. Specjalizacji w większości nie ma. Wiem, że takowe istnieją na jednej prywatnej wroclawskiej uczelni, której nazwy nie pamiętam. Ale na tego typu kierunkach specjalizacja często to po prostu kilka zajęć więcej. Ogólem nic specjalnego. Wiedzy specjalnej nie dają.
Czy się oplaca? Kwestia zainteresowań, pomyslu na siebie. Jak na większości tzw. "humanów". Znam takich, którzy radzą sobie dobrze, znam i permanentnych bezrobotnych. Pasja się liczy.
W kwesriach pracy teoria mówi, że: <i> Wykształcenie etnologiczne przygotowuje do pracy w instytucjach kulturalnych i oświatowych, muzeach, instytucjach turystycznych, instytucjach informacyjnych oraz prowadzących badania opinii społecznej (reklamie, marketingu, public relations). Absolwenci przygotowani są do pracy także w tych instytucjach, które wymagają kompetencji dotyczących spraw społecznych i kulturowych (administracja, samorządy lokalne, organizacje pozarządowe). Studia te ułatwiają również podjęcie pracy w placówkach dyplomatycznych.</i>
Praktyka wszystko weryfikuje.
Uran i Wenus?
Cześć
Chciałam Was zapytać, na temat rewolucyjnego Urana. Bo tak mi się
wydaje, że on i Wenus wczoraj trochę namieszali w moim życiu. Niby
wszystko pięknie, sporo trygonów mam teraz w kółku (ur. 4 maja 1980
Piła, godz. 22:35). I fajnie. Aż tu wczoraj Szefowa wzywa mnie na
rozmowę i ok. godz. 10.00 mowi mi, że mi obcęli etat o połwę w
ramach redukcji etatów! Szok totalny, bo mam umowę na stałe i
jestem w zarządzie związków. Więc pocieszające nie zwolnią mnie...
ale musze z czegoś mieć na zapłacenie 2 rat za studia (Public
relations podyplomwe) i 3 wykjazdy do Poznania, poza tym kredyt
studecki, życie... Zarabiałam niecałe 1200 zł na rękę. W sumie i
tak chciałam zmienić tę pracę, choć ją bardzo lubię. Nawet byłam na
rozmowie, ale... zatrudnili znajomą jednego z członków komisji
rekrutacyjnej....
Eh. I umowę w pracy, w ktorej jestem teraz podpisałam 7 sierpnia
2006 roku Piła godz. 7.07. rano. to była pierwsza umowa, potem były
kolejne. Dziś tj. 28 maja godz. 13.43 (PIŁA)podpisałam, ze się
zgadzam na te pół etatu.
Chciałam zapytać, czy to przez tego Urana? Czy to musiało się
wydarzyć, aby mnie wykurzyć z tej pracy, aby zmusić do rozwoju. Do
szukania czegoś lepszego? Nie wiem. A co Wy myślicie?
Dzięki wielkie:
Anka - DEVINE