odchudzicsie
TRACKLIST:
1 Gemini Becoming the Tripod 10:43
2 Immortelle and Paper Caravelle 09:42
3 Aura on an Asylum Wall 07:44
4 Limpid Form 18:00
5 Amaranth the Peddler 14:07
*Artist: Kayo Dot & Bloody Panda
*Album: Kayo Dot / Bloody Panda [split]
*Year: 2006
*Genre: Avant-Garde Doom Metal | Sludge Doom Metal
*Country: USA | USA
*Format: mp3@CBR320kbps
*Size: 68MB
Tracklist:
Kayo Dot:
1. Don't Touch Dead Animals 11:06
Bloody Panda:
2. Fever 11:13
3. Circle And Tail 7:36
******************************
Total playing time: 29:55
http://www.shareonall.com/kayo_dot__bloody_panda_-_split_qnwf_rar.htm
*Artist: Kayo Dot & Bloody Panda
*Album: Kayo Dot / Bloody Panda [split]
*Year: 2006
*Genre: Avant-Garde Doom Metal | Sludge Doom Metal
*Country: USA | USA
*Format: mp3
1. Don't Touch Dead Animals 11:06
2. Fever 11:13
3. Circle And Tail 7:36
Kayo Dot - Blue Lambency Downward
Tracklist:
- 1. Blue Lambency Downward 9:59
2. Clelia Walking 5:29
3. Right Hand Is The One I Want 6:53
4. The Sow Submits 4:02
5. The Awkward Wind Wheel 3:29
6. The Useless Ladder 2:40
7. Symmetrical Arizona 10:49
Download:
http://www.mediafire.com/?1zd9ozuxyy9
Tracklist:
01 DULA-MITE FT SHA STIMULI & PHENE - SO SUPREME
02 BOE VILLA - THINGS I DO
03 RICKY JEWLEZ - ON ME (PROD DARKCHILD)
04 HEAT FT AKON - GET BY
05 TWO FIVE - MAD DAT
06 K.DOT - I BE (PROD MAZIK BEATS)
07 MAKEMPAY - ON THE CORNER (PROD DJ CUTZ)
08 PAPOOSE - FEELIN SOME WAY
09 LEE KID FT ST LAZ - SOME MONSTERS
10 LEE KID - BORN TO BE A STAR (PROD NICKY NICKS)
11 LEE KID - GET YOUR OWN (PROD DEVIL BEATS)
12 GRANDADDY SOUF FT GUCCI MANE AND T PAIN - COCAINE COWBOYS
13 CHUBBY BABY FT GUCCI MANE TITI BOY - WE GET THAT
14 OJ DA JUICEMAN - IM LIVIN IT (PRODUCED BY J.U.S.T.I.C.E. LEAGUE)
15 TAY DIZM FT T PAIN AND JOE CLARK - TWO AND TWO
16 KAYO ALCATRAZ - IM A BOSS
17 ST LAZ - IF YOU FORGOT (PRODUCED BY CHRYSTAL BEATS)
18 JUELZ SANTANA - DAYZ OF OUR LIVES
19 DIGGA FT CHAUNDON SHA STIMULI SKYZOO TORAE - NY IS NUMBER 1
20 SIR AAH FT CROOKED I AND ROYCE DA 5′9 - IF THE LORD KNOWS
21 BEEZ PORTIYA - SWAGG ON A HUNDRED THOU
Download:
Solefald zaczynał od mocno niestandardowego (bo inteligentnego) blacku, obecnie
są w stosunku do tego nurtu mniej więcej jak Rush z czasów "Farewell to Kings"
wobec hard rocka. Ostatnia płyta to "In Harmonia Universali". Jak to sensownie
opisać? Opętani przez złego ducha Deep Purple? Dzieci Cradle of Filth i Faith
no More? Mocno psychodeliczna muza, z dużą ilością klawiszy (ciekawych), bywa
odjechana i łagodna, bywa po blackowemu brutalna.
Maudlin of the Well i Kayo Dot to dość szalone eksperymenty tej samej, dużej
grupy ludzi. Ktoś ich nazwał metalowym GYBE! O stylistyce trudno tu mówić. Na
jednej płycie znajdziesz łagodne, eteryczne piosenki, w klimacie łagodnego King
Crimson i doom/deathową rzeźnię. BTW - można sobie legalnie pościągać po mniej
więcej połowie tych płyt z ich oficjalne strony.
Akercocke, diabły w garniturach. Znów gatunkowe mącenie - od klimatów
gotyckich, z normalnymi wokalami i czystymi gitarami po chamską, nawet nie
deathową ale wręcz grindową młóckę. Ciekawie im ta mozaika wychodzi.
Szkoda by ich było. Jedna z nie aż tak wielu, eufemistycznie rzecz ujmując,
polskich kapel, które kombinowały - nie zadowalając się może i perfekcyjnym,
ale jednak odrabianiem pańszczyzny w ramach schematów które stworzył np.
Emperor dla jednego a Slayer czy Deicide dla drugiego kotła.
Inna sprawa, że czego by teraz Jaro.Slav nie wymyślił, dla tępactwa metalowego
będzie to za mało metalowe, dla tępactwa antymetalowego - za bardzo metalowe.
Los Maudlin Of The Well/Kayo Dot czy Solefalda nie jest najlepszy.
Coś tam o szybkości było? Proszę koleżance puścić np. s/t St. Vitusa, to zmieni
zdanie.
Poza tym klasycznie - My Dying Bride (powoli, ani słowa o smokach). The
Gathernig z okresu już z Anneke, ale jeszcze metalowego. "Nightfall"
Candlemass. Z dziwów - Maudlin Of The Well i Kayo Dot, tudzież Peccatum. Ulver,
chociaż to od pewnego momentu już nie metal, a przy "Nattens Madrigal" ktoś
nienawykły może obumrzeć. Danzig oczywiście. Virgin Black. Rotting Christ
(wbrew ostrej nazwie od "A Dead Poem" to niezbyt przeważnie agresywna, a sporo
kombinująca orkiestra). Poleciłbym Nile, ale to już dla przygotowanych uszu.
Jak tych rzeczy niedoceni - niech lepiej umrze ciałem i duszą, bo nadziei dla
niej nie ma żadnej
Gość portalu: irena napisał(a):
> ...emo albo ogolnie nowy indie rock ?
Zupełnie nie w tym nurcie, ale mogę ci zasugerować Yndi Halda, Kayo Dot, Seigmen, Tenhi, God Is an Astronaut albo Anekdoten.
Katatonia, Antimatter, Chroma Key, God Is an Astronaut, Green Carnation, Goldmund, Kayo Dot, Seigmen, Yndi Halda, Placebo, Piano Magic, Red Sparowes, The Samuel Jackson Five, Zita Swoon...
Kayo Dot - Choirs Of The Eye
[na dobranoc ]
Nowsze nurty powiadasz... Coś tam się zdarza, ale inne nazwy. Np. Solefald,
Maudlin of the Well/Kayo Dot, Akercocke.
dreaded88 napisał:
> Znam i lubię In The Woods
Szkoda, że zespół już nie istnieje. Na pocieszenie pozostają takie grupy jak
Naervaer czy Stille Oppror, w których graja muzycy ITW. O, właśnie, zapomniałem
dopisać do listy albumów na które czekam w roku 2006 nowych płyt w/w zespołów +
solowy album wokalisty In The Woods. Znasz?
> A Bathory ze środkowego okresu ("Blood, Fire,
Death", "Hammerheart", "Twilight...")? Niezły jest też Manegarm.
Bathory mam tylko jakieś pojedyncze piosenki, ale przyznam że bardzo dobre i
klimatyczne.
> Jeszcze. Ich bębniarz ostatnio kiepskawo się spisuje, więc wszystko przed
Blombergiem
Lepiej niech się skupi na Arcturusie, bo ostatnia płyta nie wyszła im
najlepiej.
> A znasz starsze wcielenie KD, Maudlin Of The Well?
Maudlin Of The Well jeszcze nie słyszałem. To znaczy znam jedną piosenkę -
Blight of River Systems, ale chyba nie jest reprezentatywna, bo to w ogóle nie
podobne do Kayo Dot.
> W miarę znany, więc mnie też "Lost In Reverie" świetna. Ihsahnowi chyba
jednak małżonka się znudziła, bo kombinuje przy projekcie zupełnie solowym.
Lost In Reverie jest dobra, ale bardziej podszedł mi Star Of Ash – Iter Viator.
Chyba faktycznie mu się znudziła, bo poza projektem solowym doszło ostatnio do
reaktywacji Emperor
> Z Finlandii ostatnimi czasy najbardziej podchodzi mi Ajattara, side project
wokalisty Amorphis, aczkolwiek to akurat ciężki i cholernie mroczny doom/black.
Nieżli są też np. Italianie z Ephel Duath, Japończycy z Sigh, Australijczycy z
Alchemist (no, ci więcej niż nieźli), albo ostatnia, ambientalna produkcja Axis
Of Perdition.
Będzie trzeba sprawdzić, bo nie znam nic z tego.
Wreszcie jakieś nowe info na temat Head Control System.
www.theendrecords.com/label_new
i jedna piosenka do zassania:
media.theendrecords.com/HeadControlSystem_MurderNature_SkinFlick.mp3
Gość portalu: Piniuś napisał(a):
> Szkoda, że zespół już nie istnieje. Na pocieszenie pozostają takie grupy jak
> Naervaer czy Stille Oppror, w których graja muzycy ITW. O, właśnie, zapomniałem
>
> dopisać do listy albumów na które czekam w roku 2006 nowych płyt w/w zespołów +
>
> solowy album wokalisty In The Woods. Znasz?
Nie. Warto?
> Bathory mam tylko jakieś pojedyncze piosenki, ale przyznam że bardzo dobre i
> klimatyczne.
No to poradziłbym zaopatrzenie się w w/w płyty, szczególnie "Hammerheart". Moim nieskromnym zdaniem - mistrzostwo świata. Zdecydowanie warto też, poza powyższymi, posłuchać "Under The Sign Of The Black Mark" - mimo fatalnej produkcji to rodzaj blackowej świętej księgi, wiele bardzo dobrze napisanych utworów, w tym "Enter The Eternal Fire", coś w rodzaju prototypu epickiego blacku. Nie zaszkodzi przesłuchanie "Blood On Ice" czy "Destroyer Of The Worlds", resztę Bathory, włącznie z kultowymi pierwszymi dwiema płytami, można sobie darować. Szczególnie "Octagon" i "Requiem" - tych nędznych popłuczyn po Panterze itp. lepiej nie dotykać. A jak już taki zupełny staroblackowy off-topic się zrobił, jest i węgierski Tormentor, pierwszy zespół kultowego Attili Cshihara. I blackowa "Anno Domini", i dużo późniejsza "Recipe Ferrum", z zawartością madziarskiego folku są całkiem warte przesłuchania.
> Lepiej niech się skupi na Arcturusie, bo ostatnia płyta nie wyszła im
> najlepiej.
Mnie tam się "Sideshow Symphonies" podobają.
> Maudlin Of The Well jeszcze nie słyszałem. To znaczy znam jedną piosenkę -
> Blight of River Systems, ale chyba nie jest reprezentatywna, bo to w ogóle nie
> podobne do Kayo Dot.
Trudno mówić o reprezentatywności w przypadku MOTW, bo tworzyli dźwięki niezmiernie zróżnicowane. Od klimatów bilskich najdelikatniejszym utworom starego King Crimson po porządną doom/deathową rzeźnię. W każdym razie warto ich płyty poznać. Kiedyś można było gros utworów zassać ze strony Kayo Dot, ale jak widzę usunęli.
> Lost In Reverie jest dobra, ale bardziej podszedł mi Star Of Ash – Iter V
> iator.
> Chyba faktycznie mu się znudziła, bo poza projektem solowym doszło ostatnio do
> reaktywacji Emperor
Jak tak dalej pójdzie, Varg reaktywuje Burzum
dreaded88 napisał:
> Nie. Warto?
Jasne, że warto. Sczególnie Naervaer powala. Grają jeszcze bardziej unikalną
muzyke niż ITW. O zespołach można poczytać co nieco na:
www.karmakosmetix.com
Tam też jest kilka mp3.
> No to poradziłbym zaopatrzenie się w w/w płyty, szczególnie "Hammerheart".
Moim nieskromnym zdaniem - mistrzostwo świata. Zdecydowanie warto też, poza
powyższymi, posłuchać "Under The Sign Of The Black Mark" - mimo fatalnej
produkcji to rodzaj blackowej świętej księgi, wiele bardzo dobrze napisanych
utworów, w tym "Enter The Eternal Fire", coś w rodzaju prototypu epickiego
blacku. Nie zaszkodzi przesłuchanie "Blood On Ice" czy "Destroyer Of The
Worlds", resztę Bathory, włącznie z kultowymi pierwszymi dwiema płytami, można
sobie darować. Szczególnie "Octagon" i "Requiem" - tych nędznych popłuczyn po
Panterze itp. lepiej nie dotykać. A jak już taki zupełny staroblackowy off-
topic się zrobił, jest i węgierski Tormentor, pierwszy zespół kultowego Attili
Cshihara. I blackowa "Anno Domini", i dużo późniejsza "Recipe Ferrum", z
zawartością madziarskiego folku są całkiem warte przesłuchania.
Dzieki. Na pewno skorzystam. Blacku raczej nie słucham, a jeśli już to
nietypowego, jak pierwsza płyta In The Woods, Arcturus, Ulver (tylko debiut,
na Nattens Medrigal jest za duża sieczka), Peccatum czy ostatni Emperor. Z
folkowego black metalu znam jedna plyte Nokturnal Mortum. Przyjemna.
> Mnie tam się "Sideshow Symphonies" podobają.
Płyta nie jest zła, ale do Sham Mirrors czy La Masquarade jej daleko. Brakuje
Garma
> Trudno mówić o reprezentatywności w przypadku MOTW, bo tworzyli dźwięki
niezmiernie zróżnicowane. Od klimatów bilskich najdelikatniejszym utworom
starego King Crimson po porządną doom/deathową rzeźnię. W każdym razie warto
ich płyty poznać. Kiedyś można było gros utworów zassać ze strony Kayo Dot, ale
jak widzę usunęli.
Zdaje się, że mam jeden album MOTW, ale jeszcze nie miałem okazji go
przesłuchać. W ciągu najbliższych dni mam zamiar nadrobić zaległości.
> Jak tak dalej pójdzie, Varg reaktywuje Burzum
Taaa, a później się reaktywuje In The Woods, Faith No More i Mr. Bungle i
wyruszą na wspólna trasę