odchudzicsie
Sam miód. :)
Ja to nazywam "nudne i nieinteresujące klikanie to tu, to tam". :) Opcje ma to to identyczne jak pierwszy lepszy hack'n'slash.
Fallout? Wyobrażasz sobie wiedźmina z podziałem na tury? :)
Nie. :) Chodziło mi raczej o to, że klikana walka nie zawsze musi być nudna, bo w Falloucie nie była.
Świecący kursor jest właśnie taki fpytę, bo zmusza do maksymalnego skupienia się na ekranowych wydarzeniach.
Ale nie sprawia, że zaangażowanie w walkę jest większą przyjemnością. ;) Dla mnie walki to był tylko nudny i niepotrzebny przerywnik przed zajęcięm się prawdziwymi questami. Niestety, zbyt często TRZEBA było walczyć (vide w prologu gdzie te demoniczne psy atakowały ciągle). Okropne.
Naskrobię jeszcze coś o muzyce, bardzo klimatyczne. Porządny kawał ilustracyjnych kawałków.
Pewnie dobra była, bo akurat z tym w grach nie mamy problemu (też: Polanie 2).
[quote="Orpha"]arwen nie wymieniaj mi co masz i co robisz do mojego stanu posiadania troche Ci brakuje a poza walka o Omena umieściłam trzy haszczaki w ds i dwa w dt nie proszac nikogo tutaj o pomoc bo zazwyczaj i tak jej tu nie ma.
hahaha, ja nie napisalam wszystkiego co robie bo nie o chwalenie sie tu chodzilo wiec prosze Cie nie wyjezdzaj do mnie z takimi tekstami. Co to jakies wspolzawodnictwo??? To ze nie afiszuje sie ani na malamutach ani tu nie znaczy ze nie pomagam. Zreszta moja pomoc i tak nie jest doceniana ale co tam. To ze sprawdzalam domek i jechalam kawal drogi nie wazne, to ze mam Frodka z adopcji tez nie. I tak mnie to nie powstrzyma w robieniu swojej roboty. Ja najczesciej dzialam lokalnie i nie afiszuje sie z tym w necie. Bo po co.
Jestem pewna ze masz wielkie serce i ze poniosly Cie nerwy ale nie pisz do mnie takich rzeczy wiecej jesli mozesz bo to smieszne jest. To co ja napisalam wczesniej nie bylo wychwalaniem sie ale raczej daniem Ci do zrozumienia ze niektorzy tez troche robia i to czesto za wlasna kase wiec nie moga pomoc nawet jesli by chcieli.
Mam nadzieje ze uda Ci sie uratowac tego psa, ze znajdzie sie kasa i ze znajdzie dom. Z calego serca Ci tego zycze
Skromny to nie znaczy cichy, zasiedziały i myszaty, tylko normalny. Pani Dorota nie afiszuje sie ze swoimi psami i osiągnieciami, muszę szukać po necie, żeby sie dowiedzieć, że pies po wiktorku jest np. interchampionem, nie rozwiesza plakatów a mimo to ma swietne psy. Skromna w pozytywnym jak najbardziej znaczeniu :D :wink: A poza tym to napiszę, bo czemu nie, uwazam że żadna hodowla w Polsce nie ma psów o tak pięknych wyrazistych pyszczkach jak właśnie z Port Erin. Już nie wspomnę o tym, że są bardziej w typie buldożym niż terrierowatym co BARDZo mi sie podoba. Kawał ciałka. A juz nie wspomnę, że mają genialną psychikę. No, wystarczy, bo sie Pani Dorotka rozleniwi :wink: :lol: :lol:
Maluski, czyli Miki ma sie bardzo dobrze. przestal kaszlec, tylko czasami, gdy jest bardzo podniecony, to jeszcze pokasluje. I teraz mam dobra wiadomsoc. Miki niedlugo pojedzie do nowego domu, takiego bardzo dobrego. Ta pani tylko konczy dom remontowac i zaraz jedzie po Mikiego. Ma dwa koty, jest znana z tego, ze pomaga zwierzetom, domek juz jest dobrze sprawdzony, umowa adopcyjna podpisana i tylko czekamy na koniec remontu. To moze jeszcze nawet z miesiac potrwac, ale jak Pani Elker ( tak sie nazywa) pisze, juz wszystko na Mikiego czeka,: koszyk, zabawki, psie slodycze itd.
I wiecie, gdzie Miki pojedzie? Az do Wiednia.:lol:
ale suuuper :D ;) Opik kawał świata sobie zwiedzi :D :) kosmopolita nasz ;):loveu:
DARKSTORM: moja Heksia ( podobnie jak robiła jej mama ,Tequila)uwielbia trzymać w zębach niedużą poduszkę...Memla ją w pysiu, masuje łapkami-nazywam te poduszki jej smoczkami :wink: Potrafi tak leżec długo, w końcu nawet zasnąc ze "smoczkiem "..Chyba,że okrutna właścicielkia psa ( i poduszki ) zabierze ją..
http://img130.echo.cx/img130/6577/ni...uili3eu.th.jpg
[tak mniej więcej to wyglądało :o tylko poduszka w dobrym jeszcze stanie , bo mało zmemlana :wink:
A kolorki twój Argos ma piękne !!!
WOJTEK : kawał porządnej roboty zrobiłes przy FU :klacz: A teraz babę na długie spacery, żeby sadełko zgubiła-wytrymowana jest, nie zgrzeje się zbytnio... :D
Moje psy juz regularnie chodza na dzialeczke!!!!Moja praca zostaje stratowana,nie dosc ,ze sie staram by bylo ladnie i funkcjonalnie,to przciw mnie sa jeszcze ptaki....Skopalam łopata ostatnio kawal dzialki,zasialam piekna trawke a ptactwo wydziobalo mi nasionka....:-( ,A mam na drzewie karmnik dla ptaszkow z ziarenkami...ale z ziemi widac lepsze......
Agama :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye: ale Kiki ma uchole!!!!!
TerziaHH
cześć Teresa :multi: :multi: :multi: , witaj ponownie na starych śmieciach...na maxa się cieszę, że jesteś i piszesz. Gusiaczek to kawał fajnego psa i mimo wieku nadal się doskonale trzyma...problemy z sercem to poważna w tym wieku sprawa, ale skoro ma fachową opiekę i zdiagnozowano konkretny powód tego omdlenia to już jest połowa sukcesu...trzymam kciuki naprawdę na maxa...szkoda tylko, że tyle jest nieprawdziwych informacji o rzekomych badaniach serca...jak pamiętasz ja też trafiłem na suczkę z poważną wadą już lata temu...widać więc, że ten problem występuje ... mimo, że podobno nie występuje... ;)
p.s. odsłuchałem sekretarkę, jutro wieczorem jestem pod telefonem...wysłałem Ci też maile, ale nie wiem czy dochodzą do Ciebie...dostaję jakieś potwierdzenia wprawdzie, ale nie wiem co to jest i skąd...
Madziorko
Jeżeli chodzi o kolczatkę to jak ja biore psa to bez niej ani rusz :( . Mam złe wspomnienia jak nie zdążyłam puścić smyczy i ''zorałam'' kawał trawnika , bynajmniej nie butami :x , albo zaplątałam w smucz dłoń i o mało co mi jej nie wyrwał :-? .
Jak bierze go mój mąż to w obroży skórzanej :) , i nic idzie jak baranek.
Ja to wogóle mam z nim problem , bo chyba mnie nie lubi mój pies :( - bo mnie gryzie, nie byłam jeszcze na szyciu :evil: , ale blizny juz mam :evil: .
A ja nic nie widzę dziwnego,że ktoś chce brać pieniądze za zajęcia z psem-nie mówię tu o hospicjum czy szpitalu, choć w tym drugim czy inna placówka to jak kawał to ja osobiście za dojazd bym wzięła bo mogę pomagać za darmo ale jak będę miała tak do wszytskiego dopłacac czyt. dojazd to nie będę pomagać choc mam psa bo nie będzie mnie stać.
Za wiele innych zajęć,które też usprawniają płacić trzeba,więc niestety nie uważam za dziwne jak ktoś robi to zarobkowo ale niech robi to bardzo kompetetntnie. Ja osobiście jeszcze nie wzięłam za zajęcia ale nie potepiam i nie neguje tego.
Gdyby niektóre placówki zwróciły mi za dojazdy to na pewno poświęciłabym mój czas a tak niestety jestem z poza Wawy i muszę dojeżdzać a nikt za darmo wozić mnie nie będzie:roll:
Faktycznie ,eksperymentowanie na bieduli nie jest dobrym pomysłem.Należy zwrócic się do speca,a nóż widelec trafisz na dobrego:roll: i trafinie zdiagnozuje chorobę.To co napisałam wcześniej ...to nie do końca bzdura bo w moim przypadku ,żaden wet przez 2 lata nie pomógł mojej Kimce.Łeb,razem z uszami wyglądał jak kawał kwistego mięcha,cierpiała strasznie i myslałam że już po niej.Aż kiedyś posłuchałam czyjejś rady i spróbowałam własnie tego specyfiku.Pomół,co nie znaczy że napewno pomoże innym psom.
Świętą prawdą jest jednak to że robiąc coś przy psie ,np. czyszczenie uszu ,nalezy używać rękawiczek!
Najlepiej kupić mu komplet bielizny w twoim rozmiarze, z pewnością się ucieszy, a ciasto zrób koniecznie np. "Kreta" 15 minut i ciacho gotowe - każdemu wyjdzie sprawdzone, nawet najgorszej niezdarze kuchennej.
Zgrzeweczkę jakiegoś naprawdę dobrego http://www.wizaz.pl/w-agora/icons/piwo.gif jeśli lubi.
Zabawny krawat.
Ja zawsze i każdemu robię kilka prezentów, a jeden zawsze stanowi rzecz pożyczoną od solenizanta, oczywiście nie specjalnie to pożyczam, ale zawsze coś się znajdzie takiego np. książka - zawsze to wzbudza niezłą sensację.
Ja uwielbiam robić ludziom kawały: koledze informatykowi dałam szczotkę ryżową z własnoręcznie zrobioną metką i pieczątką z treścią o delikatnym włosiu do czyszczenia monitorów, koleżance plastyczce płytę chodnikową z wypisanymi życzeniami oraz pomocną dłoń - ręka manekina w seledynowym kolorze. Koledze metalo-pankowi metr grubego łańcucha dla psa, bo zawsze nosił klucze na łańcuszku.
Trzeba coś podpatrzeć i ciut przedobrzyć. Ale oprócz takiego kawału miło jest dać jakiś normalny prezencik.
Ciekawą gałkę do przerzucania biegów - czy jak to się tam nazywa.
Kiedyś chłopcom dawało się smoczek na wstążće, ale to były dawne czasy.
A kiedy w końcu ten dzień chłopca?