Indeks odchudzicsiekawały śmieszne obowiązki mężczyznykawały i dowcipy w języku niemieckimkawały o Jarosławie Kaczyńskim -angorakawały Humor z zeszytówkawały na Prima aprylisKawały oo blondyncekawały dowcipy humorykawały dowcipy żartykawały i rozmowy telefonicznekawały dowcipy i zagadki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • natro.keep.pl
  •  

    odchudzicsie

    Do poprzedniego "tematu":
    możesz pobrać lub kupić jakiś fajny film (najlepiej komedie albo horror)
    wpaść do niej lub ją zaprosić na film i zobaczysz wszystko się samo potoczy... jeśli jednak nie wierzysz w siebie spróbuj wszystko zaplanować (w wyobraźni lub na kartce) jak skomentować daną scenę w filmie itd... możesz też zabawiać jakimiś kawałami....

    Do "obecnego" tematu:
    Ja bym polecał jakąś bransoletkę (nie są drogie - około 50 zł) chyba że nie chcesz wydawać aż tyle, to coś tańszego ale za razem unikalnego - że gdy na to popatrzy to o Tobie sobie przypomni, tak jak np. pluszaka (najlepiej misia z napisem kocham, itp), albo jakąś śmieszną figurkę z porcelany... ale musi być śmieszna... bo słoniki to już dawno z mody wyszły...



    Tajny agent 'Ray'
    <indeedydoodas.spam.spam.wonderful_s@poczta.onet.pl
    w raporcie news:c3ejjr$i2c$1@inews.gazeta.pl donosi:


    | jak juz napisalem w odpowiedzi ray'owi nie uwazam by kazde
    | zartobliwe stwierdzenie w ktorym pojawia sie reprezentant jakiejs
    | mniejszosci bylo napastliwe czy obrazliwe. (np. ja sie potrafie
    | usmiac z kawalu o pedalach mimo ze sam jestem jednym ;P)
    Tak, to nazywamy wewnętrzną homofobią i jest to cholernie smutne...


    ray, a smieszy cie np w Hiacyncie jak dzwoni jej syn - pedal i mowi ze
    potrzebuje jedwabna pizamke taka jaka ma jego chlopak, albo smiesza cie
    numery z 'Rocky Horror Picture Show'? (zakladam ze tak, chyba ze
    zmienil ci sie gust filmowy ostatnimi czasy). nie mow wiec ze nie mozna
    sie smiac z homoseksualistow czy przedstawiac ich w zabawny sposob, tak
    aby nie bylo to obrazliwe czy przykre dla nikogo. naprawde smiac sie i
    zartowac mozna z wielu rzeczy, z prawie wszystkich (pod warunkiem ze
    nie robi sie tego w wulgarny, ordynarny czy obrazliwy sposob) - a z
    siebie w szczegolnosci. doprawdy swiat bylby weselszym miejscem gdyby
    ludzie z siebie samych czasem sie posmiac potrafili ;D

    o wewnetrznej homofobii natomiast moglbys mowic gdybym ja dworujac
    sobie z samego siebie w gruncie rzeczy, odczuwal do siebie jakas
    pogarde czy niechec. czegos takiego jednak nie stwierdzam, dokonujesz
    wiec tu jakiejs nadinterpretacji slow moich.

    pozdrawiam
    cysiek - kot czarodzieja, prorok Żaby w 7 pokoleniu




    Tomasz Antkowiak wrote:

    | Co do procedur - nie obowiązują. Pewnie chodziło ci o standardy
    | zachowań, jakieś normy moralne.

    No zwyczjanie dziwi mnie i przeraza mysl, ze gdybym tam akurat nie
    wszedl to przypieli by mame do fotela, podlorzyli nerke i wlasnie z
    narastajacym cisnieniem wewnatrzczaszkowym (po wykonaniu tomografu
    okazalo sie konieczne jest natychmiastowe zalorzenie zastawki)
    powiezli kawal drogi. Gdzie tu zdrowy rozsadek ??


    Problem z polską medycyna polega właśnie na tym że nie można wywaźnie i
    wprost zarzucić lekarzowi że postępuje niezgodnie z jakimiś zasadami.
    Są wytyczne itp. ale służa one tylko jako pomoc przy podejmowaniu
    decyzji. I dopiero po fakcie można kolesiowi cos zarzucić, i to pod
    warunkiem że udowodnisz że spowodował/naraził na utratę zdrowia bądź
    życia.
    Taki horror, ale tak juz jest.
    Po prostu stworzenie i zatwierdzenie standardów i procedur postępowania
    (przynajmniej w popularnych przypadkach i sytuacjach) jest potwornie
    czasochłonne i kosztowne... Pomijając już same konflikty i spory między
    autorytetami... A nie można zwyczajnie skopiować hamerykańskich, bo są
    inne uwarunkowania zdrowotne, techniczne a przede wszystkim finansowe
    :-(



    re:
    > Amerykanom miękko kit wchodzi, bo na ogół o historii mają zielone pojęcie

    - Sluszna uwaga. W dodatku, Amerykanie maja od dawna, gleboko zakorzeniony -
    zgadnij dzieki komu? :) - image Polakow (oraz, w mniejszym stopniu,
    innych "wschodnich Europejczykow") jako rodzaju gorszych istot ludzkich.

    Wlasnie dlatego latwiej im uwierzyc w rewelacje na temat horrorow popelnionych
    przez takich podludzi, niz horrorow popelnionych przez, ahem, lepszych ludzi,
    np. Niemcow.

    Wie - lub wiedzial kiedys, zdaje sie przed szefowaniem w Gazecie Wyborczej - o
    tym pan Michnik, ktory w czasie jakiejs dyskusji powiedzial byl cos bardzo
    podobnego.

    Tak w ogole, to wydaje sie, ze rasistowski amerykanski stereotyp Polakow jako
    glupcow i brudasow jest tak mocny,tak czujnie strzezony przez, ahem, wiadomo-
    kogo, tak nieustannie wzmacniany, ze nie ma najmniejszej nadziei na przelamanie
    go przez jeszcze bardzo dlugi czas, albo kiedykolwiek.

    Od czego w zadnym wypadku nie umrzemy.

    Rownie swietnie poradzimy sobie bez Amerykanow, bez ich akceptacji, jak oni bez
    nas.

    Moze juz czas, zebysmy zamiast kawalow o Ruskich zaczeli opowiadac kawaly o...?
    :)



    Naprawdę w Trwam się udziela?! Horror. No bo to w sumie zdolny człowiek jest i
    chciałoby się żeby jakoś wzrastał i ucho cieszył. Myślę, że rzecz ma się z nim
    tak: ma chłop kawał głosu, ale nie bardzo wie, co z nim zrobić. Tak jak Violka
    Villas - wszelkie możliwe oktawy ogarnia, ale co z tego... Nie ma nic
    sensownego do powiedzenia. To już wolę hiphopowców czy punków. Umiejętności
    przeważnie skromne, ale przekaz żywy, szczery czasem do bólu i za gardło
    chwytający.



    kino, co polecacie??
    mam 2 bilety do kina, musze je wykorzystać do końca roku;) niby
    kawał czasu, ale suma sumarum w posiadaniu tych biletów też już
    jestem od 6 miesiecy i niewiem kiedy to zleciało;/
    więc jak się nie pozbieram to mi w końcu przepadna;(
    tylko na co tu iść??? byłyscie na czymś godnym polecenia??
    dodam tylko małym druczkiem, że polskie, romantyczne i komedie
    odpadają.. my z małżem lubujemy się w horrorach, a ja niewidziałam
    ostatnio żadnej dobrej reklamy, chyba że mi się omskneło?



    > co do tytułow filmowych: film "Touching the void" na podstawie ksiazki w Polsce
    >
    > znanej pod tytulem "Dotkniecie pustki" przetlumaczony jako "Czekajac na Joe".
    > Caly dowcip polega na tym, ze w tym filmie nikt na Joe nie czekal (to imie
    > glownego bohatera), a film nawet nie byl o tych, ktorzy ewentualnie mieliby
    > czekac. I do tej pory sie zastanawiam, o co temu tlumaczowi chodzilo...

    Fakt, chyba ktoś chciał sprawić, żeby tytuł był troszkę lżejszy i lepiej przyciągał widzów. W sumie "Dotknięcie pustki" to już musi być poważny kawał Kina, nie na moje nerwy w piątkowy wieczór... ale "Czekając na Joe!" o - to może być dobre! Pod tym drugim tytułem może się kryć zarówno horror erotyczny, jak i komedia strażacka - słowem wszystko. I taki jest niestety mechanizm nadawania tytułów tłumaczonym filmom - to walka o widza w najczystszej formie i marketing posunięty czasem do absurdu.

    Natomiast nie do końca zgadzam się z drugim zarzutem -> w sumie nie czekali na niego celowo, bo spisali go na straty, ale koniec końców jednak się doczekali. Więc może można by to nazwać czekaniem...? Sam nie wiem ))



    Aż mnie ciarki przechodzą po tym co przeczytałam. Ostatnio tez miałam usuwana
    ósemkę. zapłaciłam 200 zł. W cenę wliczone wizyty kontrolne, usuwanie szwów i w
    razie nagłego wypadku również leki. Ale nie przeżywałam takiego horroru. Chirurg
    powiedział, że da tyle znieczulenia, żebym ja miała komfort i prawie nic nie
    czuła (miało być tylko małe rozpieranie i tak było). Po zaaplikowaniu
    znieczulenia trochę dostałam głupawki, pośmialiśmy się, padło parę kawałów, ale
    to wszystko było dobrze zaaranżowane, po to żeby znieczulenie dobrze wzięło.
    Dosyć miło wspominam tę wizytę.



    No, pamiętam, jak żeśmy z tatą "Pana Tadeusza" oglądali, też 3 godz na
    krzesłach, ale byliśmy twardzi! Ale ile to przygód tam było! Nigdy nie wiadmomo
    było co zleci z góry, papiery i butelki to pikuś, raz dostałam całkiem dobrym
    snickersem, zjadłam oczywiście. Raz film poleciał z pierwszej i ostatniej
    szpuli, środek obejrzałam później w tv, albo nie było dzwięku przez pół seansu
    i robiliśmy sobie dubbing ad hoc, albo się w ogóle taśma w połowie zerwała. Raz
    oglądałam film sama samiutka na balkonie, na dole jeszcze ktoś siedział, było
    ciemno i zimno i w ogóle środek grudnia, dobrze, że to nie był horror! ET w
    pierwszym rzędzie oglądałam i potem mi tata musiał opowiedzieć co się działo. A
    osiemnastek ile, wesel, innych imprez! Kawał życia, szkoda, ze go już nie
    będzie.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •