odchudzicsie
Dzięki! Twoja odpowiedź bardzo mi pomogła. Studiuje na innym kierunku i dlatego
muszę wybrać wieczorowe, bałam się, że nie dam sobie rady. Ale chyba nie będzie
źle :) Czego dotyczy historia powszechna państwa i prawa- czy jest to nauka o
instytucjach czy zwykła historia? Wyczytałam też, że zapisy na ćwiczenia są w
katedrach do końca września.. a myślałam, że wystarczy w Usos? Czyli już na 1
roku są zerówki? Super! Na filologii polskiej tak nie było..
Ad. 1 - Nie ma (to jest przedmiot administracji!)
Ad. 2 - jak wyżej
Ad. 3 - Różnie, zależy od wykładowcy, generalnie na 1 roku większość egzaminów
jest pisemnych (minus Historia Państwa i Prawa Polskiego u prof. Matuszewskiego
- ale nie ma się czego bać, jeden z najprostszych egzaminów, a sam prof
świetny:D, Powszechna Historia Państwa i Prawa, Łacina), ale z kolei wszystkie
zerówki są ustne. Testy praktycznie się nie zdarzają, tylko Katedra Prawa
Konstytucyjnego je lubi.
Ad. 4 - to się okaże w czasie sesji.
Ad. 5 - dobra, ale plan masz na pierwszy semestr pierwszego roku! Lektoraty
zaczynają się albo od drugiego semestru, albo od drugiego roku. Do wyboru -
francuski, niemiecki, rosyjski (poziom podst albo zaawans), no i angielski, ale
tylko poziom zaawansowany (legal english jest trudny)
Ad. 6 - pierwszego roku powtarzać nie można, w ogóle! wywalają Cię i tyle. Ale
możesz sobie zafundować komisy, o który możesz złożyć podanie po niezaliczeniu I
i II terminu. W praktyce jednak terminów jest więcej, bo to jeszcze zerówka, a
to się egzaminator ulituje i nie wpisze od razu oceny tylko każe przyjść jeszcze
raz, itp. I powtarzać można rok, nie sesmestr, na WPiA UŁ jest rozliczenie
roczne (indeksy oddajesz tylko we wrześniu).
A czy na ekonomii nie można się zajmować historią? Można - z tym że wyłącznie
historią gospodarki (są instytuty i katedry tym się zajmujące na
wydziałach/uczelniach ekonomicznych),podobnie jak na prawie można się zajmować
historią - ale wyłącznie historią prawa - bo przecież nie historią powszechną.Z
podanego przez ciebie kryterium(na prawie można zajmować się historią)wynika że
ekonomia też jest humanistyczna-bo na niej też się historią można
zajmować...Zresztą jednym ze stypendystów Polityki z ubr. jest dr nauk
ekonomicznych (WNE UW)specjalizujący się w historii gospodarki II RP...
PRAWNICZA AKADEMIA FILMOWA
Już 31 marca,
w najbliższy wtorek, odbędzie się kolejna w tym roku
Prawnicza Akademia Filmowa
ELSA Kraków!
Tym razem wyświetlimy film "Krwawa niedziela", natomiast później toczyć się
będzie dyskusja:
"Wolność słowa - prawo bez granic?"
Zaproszeni goście:
dr Mateusz Stępień z Katedry Socjologii Prawa UJ,
dr Marcin Kwiecień z Katedry Powszechnej Historii Prawa,
dr Krzysztof Kycik z Katedry Kryminologii
Startujemy o 17, w pubie "SPOŁEM", ul. św. Tomasza 4.
WSTĘP WOLNY!!!
Zapraszamy wszystkich, nie tylko prawników
ELSA Kraków
Co JP II w Bydgoszczy porabiał
frych47 napisał:
> Papież Bydgoszcz to odwiedził tylko przejazdem na lotnisku i tam
najwyżej
> powinien być pomnik.
Tak wiem, to miało byc szyderstwo, ale przypadkiem
prawie "powiedziało Ci się" coś zupełnie niegłupiego.
Otóż Jan Paweł II pojawił się w Bydgoszczy m.in z dwiema ważnymi
wiadomościami:
1. Bydgoszcz z powodu swoich przejśc ma prawo uważac się za miasto
męczenników - szczególne nawet na tle nieźle przecież skopanej w
czasie okupacji Polski - i on, krakus, lider Kościoła powszechnego,
zaświadcza, że nasze miasto ma podstawy, by się na ten rys swojej
historii powoływac,
oraz
2. jego osobiście, Ojca Świętego decyzją, w Bydgoszczy ustanowiona
zostanie samodzielna diecezja.
I sugestia, żeby pomnik stanął w miejscu związanym z tamtą wizytą ma
sens - taki pomnik (tylko sensowny, nie taki koszmarek!) jeśli
powinien stanąc, to koło bydgoskiej Katedry, w pobliżu Starego
Rynku, miejsca pierwszych masowych egzekucji cywilów w okupowanej
Polsce.
Przy okazji otworzyłoby sie nowe pole do dyskusji nad ew.
przeniesieniem obecnego Pomnika Męczenników z Rynku w inne miejsce -
ludziom przywiązanym do obecnego pomnika powinno byc łatwiej
przebolec takie zmiany.
Tyle teorii. W praktyce i tak stanie wielometrowa łódka przed
Bazyliką :(
na fasadzie kamienicy przy ulicy Niedziałkowskiego, gdzie spędził dzieciństwo
prof. Leszek Kołakowski, znajdzie się granitowa tablica pamiątkowa, której
pomysłodawcą jest radomski artysta plastyk prof. Zbigniew Kamieński. Odsłonięcie
tablicy – z udziałem córki prof. Leszka Kołakowskiego – planowane jest 25 marca
tego roku.
Prof. Leszek Kołakowski urodził się 23 października 1927 roku w Radomiu. Lata
dzieciństwa i szkoły powszechnej spędził w Radomiu, gdzie mieszkał do września
1939 roku. W okresie II wojny światowej do 1942 roku mieszkał we wsi Skórnice,
później w Garbatce Letnisko. Pod koniec okupacji Leszek Kołakowski zdał maturę,
częściowo w Warszawie, a częściowo w Radomiu.
Był jednym ze współtwórców warszawskiej szkoły historyków idei, profesorem i
kierownikiem katedry historii filozofii nowożytnej na Uniwersytecie Warszawskim.
W 1968r., za udział w wydarzeniach marcowych, odebrano mu prawo wykładania i
publikowania, co zmusiło go do emigracji.
Po krótkim pobycie w Paryżu osiadł ostatecznie w Anglii, a ściślej w Oksfordzie.
Współpracował z Polskim Porozumieniem Niepodległościowym w kraju. W 1991 roku
został członkiem rzeczywistym Polskiej Akademii Nauk. Był członkiem Fundacji im.
Stefana Batorego oraz Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Był członkiem honorowym
Radomskiego Towarzystwa Naukowego. W 1993 roku przyjął tytuł Honorowego
Obywatela Miasta Radomia. Od 2006 roku był honorowym członkiem Rady Fundacji
Centrum Twórczości Narodowej.
Zmarł 17 lipca 2009 roku w Oksfordzie. 29 lipca 2009 roku został pochowany na
Cmentarzu
Ja tylko w kontekście kwestionowania sformułowania
"historycy"
Czy profesora prawa w katedrze historii państwa i prawa polskiego, lub
powszechnej historii państwa i prawa nie można nazwać hiostorykiem ?????
I jeszcze inny pomysł
Kiedys była taka akcja na forum niepłodność o refundację in vitro. Niepłodne
pary jakims cudem wynalazły kogos znajomego w Polsacie i w GW i zrobiły dwie
rzeczy:
1. Atakowali ministerstwo mailami na ten temat, a poten oficjalne pismo z
zapytaniem o refundację (nasi urzędnicy sie pogubili w noweli ustawy o
powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym i nie umieścili in vitro na liście
zabiegów nierefundowanych- stąd była mozliwa walka (wygrana!!!) o
dofinansowanie.
2. Załozyli Stowarzyszenie, które zrobiło sprawie rozgłos.
Nie mam nic przeciwko niepłodności i leczeniu, ale wydaje mi sie, że przeciez
tu chodzi o nasze życie. Oni co prawda uzyskali zaręczenie i zgodę refundacji,
ale żaden szanujący sie ośrodwk leczenia niepłodności nie podejmnie sie tego za
akie psie pieniadze.
Moim zdaniem musi byc zagwarantowane prawo do bezpłatnego leczenia boreliozy w
ramach programów (jak np. WZW B- lamiwudyna). Tym należałoby zainteresowac
konsultanta krajowego w dziedzinie chorób zakaźnych. Nie ma co tracic siły na
innych lekarzy- oni są bardzo staromodni i jak nie będzie wytycznych od
konsultanta krajowego, to nic nie zmienią w swoim podejściu. Konsultant ma
także wpływ na finansowanie programów leczenia z budżetu państwa (tego typu
programy nie sa finansowane przez oddziały chorych funduszy). Mozna by było np.
stworzyc jakiś jednolity tekst pisma i wysyłać go tez np. do ministerstwa , a
do wiadomości konsultanta krajowego (albo odwrotnie), albo tez każdy mógłby
opisac własna historię walki o rozpoznanie, a na końcu dołączyć jednolity tekst
prosby czy wręcz żądan- biorąc pod uwagę ustawe o ubezpieczeniach zdrowotnych.
A co do nowych badan- mozna np. wysyłac do wszystkich Katedr i klinik chorób
zakaźnych w Polsce listy z naszymi przykładami, linkami do forum czy- jak
gdzies wyczytałam- nawet konkretne propozycje do badań.Może to mogłaby byc
forma poznawania istoty choroby przez dyżurujących noca lekarzy (zamiast
ściagania najnowszych filmów).
Takie sa moje propozycje. A ha- listy wysyłane poczta tradycyjna powinny byc
polecone, a nawet za zwrotnym potwierdzeniem odbioru- wtedy jest obowiązek na
nie udzielic odpowiedzi.
Jako pracownik AM mogłabym przejrzec czasopisma dla lekarzy zakaxników ,
wychodzące w Polsce i cos spróbowac opublikowac, np. o formach bakterii, ale
znając realia, aby przyjęto to do druku, na pierwszym miejscu musiałoby sie
znaleźć nazwisko najlepiej profesora (a ci, z którymi znam sie dobrze, nie maja
pojęcia o tej dziedzinie medycyny).
Pozdrawiam
Natasza
Nie wiem co rozumiesz przez stwierdzenie "LUTER reformowal chrzescijanstwo poza
sprawami biblijnymi", bardzo to ciekawe. Ale wracając do podstawowego tematu,
to kończąc już ( obiecuje ) moje wywody, nie widze podobieństwa w ewentualnym
remontowaniu Jasnej Góry czy katedry na Wawelu a budowy nowego obiektu.
Kwestia sprawy honoru to mocno naciągana teoria, no jakaś musi być, zeby
umotywować tą światynie przepychu, podobną do Lichenia. Nagle też powstał plan
umieszczenia tam muzeum JPII - bo muzeum Państwo moze finansować.Wiara to nie
zacofanie, zgadzam się, ale KK to dla mnie zacofanie.W którym miejscu
powiedziałam, że widze Polskę tylko laicką?? Ale trzeba zauważyć, że jest to
kraj wielu wyznań i równiez ateistów, i chyba każdy chrześcijanin, powinien
szanować czyjąś wolę, i jeżeli nakłaniac do wiary to w inny sposób niż przez
budowę kolejnej świątyni za pieniądze wszystkich obywateli. A nawet Katolicy
powinni miec prawo wyboru czy chca finansowac taką świątynie, czy ich na to
stać.
Rozbawiło mnie Twoje zdanie "niemysle ze kosciol ciagnie do wladzy ale zawsze
dbal o dobre wychowanie" - cała historia KK to była władza i walka o wpływy.
Nic się nie zmieniło, poza formą.
Świątynia powstanie, weźmiecie kolejne pewnie jeszcze pieniądze z panstwa,
purpuraci będą błyszczeć, ale jestem pewna, że ten przepych odbije się klerowi
bardzo, odwróci wiernych od KK, bo uswiadomi dobitnie do czego KK jest zdolne.
Nie zapominaj, że ta budowa, a zwłaszcza forma dofinansowania, fakt pochowania
ks. Twardowskiego w niej, wbrew jego woli, albo np. poruszanie tematu budowy
świątyni przez Glempa, podczas mszy żałobnej za JPII, w stylu każda okazja
dobra aby wrócić do tematu, budzi powszechny sprzeciw, nawet właśnie wśród
katolików. Zastanawiam się tylko czemu nie została zorganizowana akcja
powszechna zbiórki na świątynię, wśród wiernych, może oddanie 1% od podatku.
Czemu nie chciał kler załatwić tego własnie honorowo? Nikt by wtedy tego nie
krytykował. A te symboliczne bądź co bądź 40 mln, przelało czarę goryczy, bo to
jawna niesprawiedliwość, i chyba KK sie w tym utopi.