odchudzicsie
Użytkownik "Adam Szendzielorz" napisał
Na ramce miedzyszybowej powinienes miec napisanego producenta i
parametry calego szklenia. Przyjrzyj sie dokladnie - kazdy producent
to robi! Nie wydaje mi sie, zeby miedzy szybami panowalo jakies
podcisnienie.
O czym Ty piszesz, o jakich naklejkach producenta.
Tu u nas na Kaszubach takie szyby zespolone robi sam kazdy szklarz.
Kilka lat temu Zawiozlem do pierwszego napotkanego w drodze do pracy
szklarza dwa okna od domku letniskowego z poleceniem aby wymienil mi szyby
pojedyncze na zespolone. On te szyby zespolone zrobil przy mnie. Nie
zwrocilem uwagi czy wypelnial to argonem czy nie w kazdym razie szyby te po
8 latach sa nadal czyste i nie metnieja, ale nie bylo tam zadnego
podcisnienia bo szyby nie byly zaklasniete.
Te natomiast ktore mi zalozyli w calym nowym domu mialy w srodku
podcisnienie bo byly wklasniete i przy odbiciu skupialy swiatlo jak wklesle
zwierciadlo.
Teraz po 4 latach stracily szczelnosc i do srodka weszlo powietrze.
Chyba jedynym ratunkiem jest rzeczywiscie przepis Jana.
--
Tomasz
On 6 Wrz, 09:10, "Tomasz" wrote:
O czym Ty piszesz, o jakich naklejkach producenta.
Tu u nas na Kaszubach takie szyby zespolone robi sam kazdy szklarz.
Kilka lat temu Zawiozlem do pierwszego napotkanego w drodze do pracy
szklarza dwa okna od domku letniskowego z poleceniem aby wymienil mi szyby
pojedyncze na zespolone. On te szyby zespolone zrobil przy mnie. Nie
zwrocilem uwagi czy wypelnial to argonem czy nie w kazdym razie szyby te po
8 latach sa nadal czyste i nie metnieja, ale nie bylo tam zadnego
podcisnienia bo szyby nie byly zaklasniete.
Te natomiast ktore mi zalozyli w calym nowym domu mialy w srodku
podcisnienie bo byly wklasniete i przy odbiciu skupialy swiatlo jak wklesle
zwierciadlo.
Teraz po 4 latach stracily szczelnosc i do srodka weszlo powietrze.
Chyba jedynym ratunkiem jest rzeczywiscie przepis Jana.
Adam Szendzielorz wrote: On 6 Wrz, 09:10, "Tomasz" wrote:
O czym Ty piszesz, o jakich naklejkach producenta.
Tu u nas na Kaszubach takie szyby zespolone robi sam kazdy szklarz.
Kilka lat temu Zawiozlem do pierwszego napotkanego w drodze do pracy
szklarza dwa okna od domku letniskowego z poleceniem aby wymienil mi
szyby pojedyncze na zespolone. On te szyby zespolone zrobil przy
mnie. Nie zwrocilem uwagi czy wypelnial to argonem czy nie w kazdym
razie szyby te po 8 latach sa nadal czyste i nie metnieja, ale nie
bylo tam zadnego podcisnienia bo szyby nie byly zaklasniete.
Te natomiast ktore mi zalozyli w calym nowym domu mialy w srodku
podcisnienie bo byly wklasniete i przy odbiciu skupialy swiatlo jak
wklesle zwierciadlo.
Teraz po 4 latach stracily szczelnosc i do srodka weszlo powietrze.
Chyba jedynym ratunkiem jest rzeczywiscie przepis Jana.
" />Myślę, że inicjatywy takie, jak moje, powinny przejść z czasem w ręce miejscowej inteligencji. Tylko, że nam wmawiano przez lata, że wieś i miasteczko to zacofanie, w które nie należy inwestować własnej pracy, bo to i tak do likwidacji . "Człowiek nowoczesny" nie może przecież być "wieśniakiem" - on z dużego miasta może wyjeżdżać tylko po to, żeby konsumować (np. mieszkając w domku letniskowym). A tradycja to wstecznictwo, mające sens tylko o tyle, o ile przerobi się ją na tzw. atrakcję turystyczną, czyli komercyjną rozrywkę.
Więc jakiś czas minie, zanim ludzie zmienią punkt widzenia. Pewnie najłatwiej będzie o to na Kaszubach.
Ponadto sądzę, że należałoby np. dążyć do zgromadzenia całościowej i prawidłowo podpisanej dokumentacji fotograficznej drewnianych domów, drobnych obiektów sakralnych i co ciekawszych budynków gospodarczych, zwłaszcza takich, które są jakoś ozdobione. Z całej Polski inwentaryzację kapliczek drewnianych ma tylko diecezja tarnowska, gdzie zatroszczył się o to sam biskup. Dobrze byłoby zrobić też bazę danych na temat rzeźb - zwłaszcza użytkowych. Wprawdzie mało co z nich ocalało, ale pomóc może też literatura.
" />Co do kary śmierci:
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2,ID24 ... index.html
miłej lektury.
">Byś się zdziwił. Akurat mam domek letniskowy na Kaszubach (tam, gdzie żyją ci wstrętni separatyści Kaszubi ) i tam kogokolwiek się nie zapytasz, to każdy zapierdziela w niedzielę do kościoła i słucha kazań. To, że przy okazji wszyscy chleją, wszystkie spory załatwiają tłukąc się po mordach itp to tylko świadczy o naszej polskiej "religijności".
W Polsce żyje z 30 % katolików wierzących i praktykujących, a ile z tych ludzi to prawdziwi chrześcijanie? Bóg sam wie. Więc nie ma co wspominać o Polskiej religijności. To że ktoś chodzi do kościoła co niedziele, nie oznacza, że jest stu procentowym chrześcijaninem.