odchudzicsie

Cmokam po przerwie. Ten typ tak ma - rozgadany organizm. Głowa dyskutowała z pleckami, które z nich bardziej boli. Tyłek podsłuchał i .. zechciał leżeć. Tydzień zwolnienia. Potem pomagałam mamie na działce (kopanie, dźwiganie plonów, palenie śmieci = noszenie i schylanie) i znów mnie zmogło. Potem Nika mimo wyraźnego polecenia "zostań" koniecznie chciała wysiąść razem ze mną a pośpiech przy łapaniu psa spowodował, że zatrzasnęłam sobie drzwi samochodu na własnym kciuku. A potem było mi już wszystko jedno - załamka kilkudniowa.
Celem poprawienia humoru (oraz w wyniku zalegania na kanapie z komputerowym czasopismem) zdecydowałam się na zakup NOWEGO komputera :) I mam teraz Super Hiper Lux Torpedę :) O parametry nie pytać, bo dostałam taką kupę cyferek i literek, że NIC nie kumam. A że źródło (Krzysio - polecam!!) zaufane od lat to strachu nie ma :) Jest cały czarny (komputer, nie Krzysio ;) ), na dole ma wstawkę z czarno-bordowego "plastiku" i czerwonym światełkiem :) Monitor panoramiczny czarny z takąż wstawką. Mniamaśny :) Trochę nie pasi kolorystycznie jasna mysz i klawiatura, ale przynajmniej WIDZĘ literki. I stoi sobie na stole póki nie wywalę regaliska. Kontakt z netem: radiowy przez routerek :) I jestem HAPPY :)
Pogoda się poprawia - weekendy Ewuniu niestety będę na działce spędzać - teraz dużo kopania i plonowania. Większość spacerów w związku z tym (oprócz działkowych, bo je zabieram) odbębnia Precious. No i trzeba mamie kupić nową wersalkę, co oznacza sklepowanie .. :(