odchudzicsie
| maksymalnie nim wyciągnąłem 150 kph.
| A ja 172 km/h... (kolo Reala w Zabrzu).
Dobra, dobra, ale ja miałem po drodze kupę zakrętów i mało czasu. Na A4
też
nim jechałem, ale nie chciało mi się go sprawdzać.
Na trasie Katowickiej (Warszawa-Katowice) za Rawa Mazowiecka 180 km/h (na
oko 182). I nie bylo to jego ostatnie slowo! (Zajechal mi droge Merc
Sprinter...) Auto - Escort Kombi 1.6 16V, przebieg 110 tys km.
Tramwaje 105 (nie wiem czy wszystkie wersje) wyposażone są w dyszle
sprzęgów
które można po wyjęciu odpowiedniego sworznia złożyć tak by całe urządzenie
sprzęgowe
chowało się pod ostoją. Ma to istotne znaczenie w przypadku kolizji tramu z
blachosmrodem
(szczególnie w takich miejscach jak katowickie rondo).
Gdy pojawiły się w GOP tramwaje 105N jeździły one z dyszlami w pozycji
gotowej
do sprzęgnięcia - dziwnie to wyglądało, bo w pierwszych wersjach istniała
też podnoszona klapa
przez którą wystawał dyszel.
W 102 fabrycznie sprzęg nie był składany.
Dzisiaj widziałem 102 #182, w której dyszel z przodu był złożony!
Ciekawe czy PKT wszystkie 102 tak modernizuje?
Czy ukazały się jakieś przepisy narzucające taką dbałość o zminimalizowanie
skutków ewentualnej kolizji tramu z blachosmrodem ?
BTW, dziś wóz ten widziałem na przystanku Lagiewniki-Targowisko
(poc 7/13, godz. 13.13); była tam kontrola ruchu - zawracali na trójkącie
wszystkie
siódemki jadące z kierunku Świętochłowic. Ciekawe co też się poplątało
między Łagiewnikami
a bytomiem albo w samym Bytomiu?
*---------------------------------------------------------------------------
------*
Jarosław Dubowski
jdubow@interia.pl
*---------------------------------------------------------------------------
------*
I jeszcze:
www.radioem.pl/?page=news&cat=&mode=single&id=8707
Ponad 3 mln 300 tys. zł przekazała do tej pory Caritas w Polsce na pomoc
poszkodowanym w tragedii w Katowicach. Wicedyrektor Caritas Polska, ks.
Zdzisław Świnarski zapewnił, że ofiary tragedii nie zostały pozostawione samym
sobie. Caritas realizuje indywidualny program wsparcia dla rodzin ofiar, który
obejmuje 219 dzieci i 70 sierot z rodzin zmarłych w hali wystawowej. Pomoc dla
nich wyniosła ponad 1 mln złotych.
Caritas objęła pomocą 182 rodziny, znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji
życiowej - otrzymały one ponad 740 tys. zł. 283 tys. zł przeznaczono na zakup
artykułów pierwszej potrzeby, 316 tys. zł przeznaczono na pomoc do czasu
załatwienia rent po zmarłym, 950 tys. przeznaczono na rehabilitację osób,
potrzebujących długoterminowej terapii. Najważniejsze z tych działań był być
może fakt, że po tragedii dyrektorzy Caritas diecezjalnych odwiedzali
poszkodowanych i rodziny ofiar.
Dyrektor Cariras Archidiecezji Katowickiej ks. Krzysztof Bąk poinformował, że
każda z ofiar tragedii otrzymała po tysiąc zł, zaś rodziny, które straciły
bliskich - 5 tys. zł na pogrzeb. Stwierdził, że na konto Caritasu wpłynęło 2
mln zł i pozostaje jeszcze 400 tys.
vw_tdi napisał:
> > octavia 1.9tdi 90koni 195km/h (ostatnio 180 i jeszcze chciała)
>
> jakim cudem 195 km/h ???
> 90 koni ???
> >(ostatnio 180 i jeszcze chciała) chciała 182 no i tyle az tyle
"opel Rekord 2.2i automacik 240km/h licznikowe katowicka trasa"-115KM
Nasza piękna kraina cudów.
Gość portalu: Kacper4500 napisał(a):
> Drodzy Państwo!? nie wszyscy pracodawcy są tacy jak ten opisany.
> Znam osobiście kilku którzy dbają o swoich kierowców i doceniają ich trud i
> ciężką prace. Nie należy wżucać wszystkich do jednego worka. Pozdrawiam !
> Kierowca TIRa
A najbardziej dba się o interesy pracowników szczególnie kierowców w Otor-
Silesia Tychy - Czułów ul.Katowicka 182. Mam racje kacper? /wżucać/
czy /wrzucać/? Które lepiej pasuje?
TIR to nie pojazd , to konwencja międzynarodowa, więc nie możesz być kierowcą
umów międzynarodowycz.
...czyli spontaniczna wycieczka (w składzie ja i eMeM) do Świętochłowic.
Celem była podbijarka torowa Beaver 4-73W firmy Plasser&Theurer nr inw. 108R
w skrócie Plasser, która dzisiaj cały dzień pracowała na lewym torze (w
kierunku jazdy do Bytomia) w ciągu ulicy Bytomskiej w Świętochłowicach. O
23:30 miał nastąpić zjazd podbijarki do zajezdni Chorzów Batory.
Na miejscu zjawiliśmy się około 23:20, Plasserek stał sobie grzecznie w
połowie długości remontowanego odcinka. Potem przetransportował się kilkaset
metrów w górę ulicy, gdzie oczekiwał możliwości wyjazdu. A wyjazd z
remontowanego toru umożliwiła grupa kowoli (dla nietutejszych - pracowników
służby torowej) wyposażona w Stara 200K-262A i koparko-ładowarkę Fadroma
Ł200-201A. Nadzór nad przebiegiem operacji sprawowali dwaj kontrolerzy ruchu
(chorzowski i z zarządu).
Po przejeździe dwóch ostatnich pociągów planowych (jakaś 7-ka w postaci
102Na-205 o 23:41 i poc.174 w postaci 102Na-119 o 23:51) kowole przystąpili
do cięcia szyn. Po upaleniu toru (tor wjazdowy na rozjazd), Fadroma
pociągnęła całe przęsło, które z hukiem się trochę wyprostowało i po
kolejnych kilku podobnych zabiegach leżało już grzecznie przy wylocie z
odciętego toru - wszystko to zostało prowizorycznie pospawane i
poprzykręcane i Plasserek powolutku się przetoczył (ślizgał się nieco,
trzeba mu było pomóc piaskiem). Po przejeździe ekipa przystąpiła do
przywracania połączenia z drugim torem w sposób identyczny jak wcześniej
(upalenie palnikiem, przestawienie przy użyciu Fadromy i przyspawanie
nazod). Cała operacja zakończyła się około 1:15. Wtedy Plasserek całą swoją
mocą pomknął do zajezdni - piękny był widok tej maszyny toczącej się z
całkiem przyzwoitą prędkością po świeżooddanym deptaku na ulicy Katowickiej.
Z uwagi na te roboty nocna 7-ka w dwóch kursach do Bytomia zastąpiona
została autobusem (Jelcz M11-7345 bodajże, z PKM Bytom).
A my wyprzedziliśmy Plassera i ustawiliśmy się pod zajezdnią. Zanim
podbijarka zjechała musiała przepuścić zawracający poc.1111 (102Na-165). Za
to na samym środku skrzyżowania ulic Armii Krajowej, Inwalidzkiej i
Chodkiewicza, stał się jak gdyby nigdy nic wagon 102Na-182 jako poc.10
odbywając swój 3-godzinny postój (miejsce jak każde inne, no nie? ;-). Po
chwili dołączył do niego jeszcze 105Na-371 jako 361.
I tyle :-)