odchudzicsie
"kjvirtual" <kjvirtualWYTNI@gmail.com writes:
A ty probowales chociaz przeczytac co tam napisane? Pisze, ze "chip
& signature"
jest dla niepelnosprawnych, m.in. slepych, etc.
Ciesze sie razem z Toba ze w koncu przyjales do wiadomosci istnienie
kart innych niz chip&pin :-)
--
Krzysztof Halasa
No są jednak takie, dla takich jak ty...normalnych inaczej.
A tak poważnie, to przecież ok 1% parkujących tam to samochody
rzeczywistych
inwalidów (uprawnionych do korzystania z nich). Reszta ma może tylko
naklejeczki stosowne, choć i to bardzo rzadko.
Hm naklejka nie za bardzo swiadczy ze to jest samochod inwalidy..osoba
powinna legitymowac sie karta wystawiona na konkretne imie i nazwisko oraz
zaopatrzona na drugiej stronie w zdjecie. Taka karta jest wydawana w
urzedach miejskich za okazaniem stosownych papierow (np orzeczenie o
niepelnosprawnosci). Same naklejki na szybach sa nic nei warte moze ich
rownie dobrze nie byc :)
Pozdrawiam
Jaco wrote:
Dlatego mam pytanie jak taki znaczek wyrobić?
O ile ja sie orientuje, to w Lublinie przynajmniej jest Miejski Zespól
do Spraw Orzekania o Niepelnosprawnosci. Jesli nie ma orzeczenia ZUS, to
oni wzywaja na komisje (trwa to kolo 3 miesiecy niestety). Po orzeczeniu
niepelnosprawnosci trzeba zaplacic 25 zl na rok i dostaje sie laminowana
karte parkingowa upowazniajaca do zatrzymania w miejscu wlasciwie
oznaczonym..
Jaco wrote:
Dlatego mam pytanie jak taki znaczek wyrobić?
O ile ja sie orientuje, to w Lublinie przynajmniej jest Miejski Zespól do
Spraw Orzekania o Niepelnosprawnosci. Jesli nie ma orzeczenia ZUS, to oni
wzywaja na komisje (trwa to kolo 3 miesiecy niestety). Po orzeczeniu
niepelnosprawnosci trzeba zaplacic 25 zl na rok i dostaje sie laminowana
karte parkingowa upowazniajaca do zatrzymania w miejscu wlasciwie
oznaczonym..
Dzięki za nazwe znalazlem przez to tą stronę
http://www.mops.katowice.pl/?str=148
Tylko jak patrze na te wnioski to średnio widzę szanse musiałbym podzwonić i
popytać bo babcia się na nogi nie leczy za bardzo tylko smaruje jakimiś
maściami i chodzi o lasce, no i te 3miesiące.
Dzięki za pomoc wszystkim
Witam,
W poście <54de5c05a3f65c76bdf59011e93db@f650.pl.eu.org
masti <g@to.hellm.in. napisał(a)::
Wydaje jej się, że skoro istnieje koperta to ona jest jedyną uprawnioną
mimo, że ma tylko stara naklejkę a mój syn ważną kartę.
Dzwoni się do Straży miejsciej i prosi o usunięcie samochodu. U mnie
pomogło. Mam sąsiada niepełnosprawnego (takiego naprawdę, porusza się o
kulach i to dość mozolnie). I był drugi sąsiad z naleką, ale w pełni
sprawny. Oczywiście na kopercie częściej było autko z nalepką. Któregoś
dnia po rozmowie z niepełnosprawnym sąsiadem zadzwoniłem do SM i poprosiłem
o usunięcie auta. Podjechali niecałe 20 min później, obejrzeli auto,
nalepkę, dokładnie przyjrzeli się, czy gdzieś nie ma karty (zajęło im to
chyba z 10 min :P) i po kolejnych 30 min autko już odjeżdżało na lawecie.
Od tamtej pory autko z nalepka nigdy już nie zawitało na kopercie. Naprawdę
polecam metodę.
Użytkownik "Michal 'Orr' Daszkowski" <mi@signoff.com.plnapisał w
wiadomości
Niestety, zajmowanie miejsc do parkowania przeznaczonych dla osób
niepełnosprawnych przez osoby do tego nieuprawnione jest
zjawiskiem w Polsce powszechnym. :(
To i wiele innych negatywnych zjawisk...
Czy zdarza Wam się wpuszczać przed siebie samochody nawet
w chwilach, kiedy jesteście bardzo zestresowani i bardzo się
śpieszycie? Mi tak -- i muszę powiedzieć, że niekiedy działa
Tak :-)
[1] Jest jeszcze oddzielna kategoria -- osoby, które nie mają
rzeczywistych uprawnień, natomiast mają naklejone na samochodach
znaczki inwalidzkie (albo nawet karty parkingowe czy legitymacje)
Naklejki sa dzis nic nie warte, natomiast karty parkingowe sa rzeczywistymi
uprawnieniami (no chyba ze sa "zalatwione" po znajomosci, na lewo, ale to
niestety na ogol nie osadzisz jak jest naprawde). Chcialem tylko
przypomniec, ze "osoba niepelnosprawna" nie oznacza wylacznie osoby na
wozku, a w ogole nie wszyscy niepelnosprawni maja akurat "niepelnosprawnosc
narzadow ruchu". Tak wiec to, ze ktos nie wyglada na osobe niepelnosprawna
wcale nie musi oznaczac ze taka osoba nie jest.
Pozdrowienia!
masti napisał(a):
(...)
ciesz się, że Ciebie ten problem nie dotyczy.
To jest przedstawiciel zdrowego trzona narodu - nie wiedziałeś? :(
Mój syn tez jest niepełnosprawny
i nie chciałbym , by ktoś zajmował miejsce dla niepełnosprawnego bo ma taką
ochotę.
Ja mam więcej szczęścia (póki co - w zakresie dzieci, nie powiem - wiele
to kosztowało - niekoniecznie w pieniądzach...). Niepełnosprawny jest
mój wuj. Burger niestety - genetyczne. Więcej tłumaczyć nie zamierzam :(
Doświadczeń z ludźmi niepełnosprawnymi mam całą masę, ale to już inna
kwestia...
Choć sma z tego nie korzystam, mam, a właściwie mój syn, kartę
uprawniającą do parkowania na miejscach dla niepłnosprawnych. Nawet jeśli
mówisz o mmiejscach gdzie prawnie nie ma takiego ograniczenia to i tak uważam,
że parkowanie tam przez osoby zdrowe jest po prostu chamstwem i popieram
nalepianie.
Jestem tego samego zdania. Mam dość agresywnych roszczeń zdrowej
i młodej części społeczeństwa, która nie ma zielonego pojęcia o
rzeczywistości.
| Niech sie ten pan odpierniczy od cudzego mienia.
Odpowiem ci prosto: spadaj chamie.
Osobiście staram się w ten sposób nie reagować, ale w tym wypadku
masz moje poparcie.