odchudzicsie
Elite napisała:[color=blue]
> [...]
> Polityka firmy jest taka, iż pierwsza umowa jest na czas określony - lat.
> Myślę, że jak na pracę Sprzedawcy w sklepie to bardzo długi czas. Pracownicy
> często wolą takie umowy niż umowy na czas nieokreślony z miesięcznym okresem
> wypowiedzenia. W trakcie poszukiwania innej pracy szybciej mogą być do
> dyspozycji nowego pracodawcy. Ale oczywiście - co kto lubi.
> [...][/color]
To miłe, że pracodawca patrzy na interes pracownika, by mógł się
szybko zwolnić!
Heheheehe...
Domyślam się, że to jest zastrzeżone w umowie... hihihiiii...
A czy jest również objęte umową, że w okresie zatrudnienia ma
prawo do awansu pionowego i poziomego? A jak ze studiami pracownika?
No i czy pracodawca w jakiś sposób rekompesuje brak możliwości
skorzystania z kredytu mieszkaniowego oraz krótkoterminowego, w
drugiej połowie okresu zatrudnienia?
Niektóre banki nawet karty kredytowej nie wydadzą przy takim
charakterze zatrudnienia!
A tak poza konkursem...
Ludzie szukają pracy i chcą się zatrudnić! Widocznie nie
odpowiadają im warunki płacy, skoro dochodzi do spamowania;p
Czy my mówimy w naszym towarzystwie o takim spamie? Owszem, tak!
Ale tam musi być dno, jeśli wszędzie szukają głupich!
No i jak widzisz, raczej niedźwiedzią przysługę oddajesz tym
ogłoszeniem;->
--
Pozdrawiam :)
JM
[url]http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html[/url] ; [url]http://ortografia.pl/[/url]
Bezpieczny wolontariat: [url]http://www.fah.pooh.priv.pl/[/url]
Athene trzymała w dłoni ósemkę pentakli.
Lucyferia delikatnie uniosła brwi - Tarot docenił Twoją pracowitość, Athene. Ósemka Pentakli symbolizuje impuls do nauki â do poszerzania horyzontów. Pokazuje skupienie, zaangażowanie, wysiłek włożony w pracę. Jesteś ambitną osóbką... A może znajdujesz się w takim momencie życia, że coś, na czym bardzo Ci zależy, nie jest Ci tak po prostu dane, ale musisz włożyć 110% siebie, aby osiągnąć swój cel? Tarot dziś Cię docenia, ale i ostrzega, Athene, abyś nie zatraciła się w ciężkiej pracy, bywa, że tożsamość Twórcy niszczą wytwory jego rąk i umysłu.
Jesteś osobą, która wywiązuje się z każdego powierzonego zadania, ale nie zapominaj, że są momenty, kiedy trzeba zwolnić tempo, odpocząć, spędzić czas z przyjaciółmi.
Lucyferia dodała nieco ciszej - Diabeł tkwi w szczegółach - uważaj na nie...
Lucy spojrzała na kartę, którą trzymała La Loba
- Droga La, dla Ciebie siódemka kijów... usiądź koło mnie...
iBook 12" w moim przypadku to drugi maczek w domu zaraz po stacjonarnym G5. Laptopik jest swiezo kupiony- uzywany- ma pol roczku.
Czemu iBook ? Glownie z racji stosunku ceny do mozliwosci.
Zdecydowanie trzeba dolozyc RAM'u- 256 przy dysku 4200 obr to zdecydowanie za malo na Tygryska- mowie o komforcie pracy. W moim przypadku doszlo 512 MB i jest ok. System chodzi szybko i sprawnie. Warto zamatowac karte Airport- kompik robi sie wtedy naprawde mobilny :)
Zalety:
1. Dluga praca na baterii.
2. Cisza... i leciutko mruczacy od czasu do czasu dysk.
3. Niska waga i male wymiary (12"). Nie trzeba wielkiej torby...
4. Wyjatkowo fajna matryca jak na ten rozmiar.
Wady:
1. Troszke trzeszczace plastyki
2. Glosny przycisk przy trackpad'zie
3. Wolny dysk
4. Irytyjace "mlaskanie" napedu przy starcie kompa.
5. Mala rodzielczosc
Używam E-300 wraz z CF SanDisk Extreme III. Godna polecenia, szybka karta. Zapisu jpegów nawet się nie zauważa, RAW też szybciutko trafia na kartę, tify również nie "zamulają" sprzętu. Przez krótki czas po kupnie E-300 używałem 128 MB Kingstona (standard) zapożyczonej z wcześniejszego aparatu ("zabytkowy" HP 912c / Pentax EI-2000) i raczej nie mogłem wtedy mówić o komforcie pracy :)
Gdzie sie podzial dzwiek??
Witam. Znam sie sporo na komputerach... programuje itp. ale to mnie rozbraja i nie umiem sobie poradzic. Otóż mam taki problem. Mam w pracy dwa kompy jeden jest spoko, ale drugi juz troche starawy. Celeron 400 mhz podkrecony na +- 500, 256 ram, itd:) No i ma karte muzyczną Creative Sound Blaster 16 p&p... i wlasnie... jest ona troche starawa... i pojawił sie taki problem system Win XP zaistalował bez problemu sterowniki do niej... jednak wszystko wyglada tak jakby bylo ok, w Winampie skacze oscyloskop itp.. czas leci.. ale dzwieku nie ma...:) Wszystkie ustawienia sa dobrze tzn. nigdzie nia ma wycuisz, albo znizony poziom poprotu tak jak ma byc. A dzwieku nie slychac. Mało tego... zaskoczylo mnie to ze gdy wpięłem glosniki do gniazda na mikrofon strasznie cicho ale jednak glos jest (z gniazda mikofonu!)... nie wiem juz njaprawde jak to zrobic. moze potrzeba innych sterownikow albo cos?? Prosze was o pomoc... z góry dziekuje!
Chyba zostałem przekonany przez Zosię i bez potrzeby udowadniać, że "białe jest białe...
Czy wam się nigdy nie zdarzyło, że wam się jaki? sprzęt zepsuł lub kto? z domowników popsuł jakie? urz?dzenie albo zdarzył się wypadek i się popsuło?!
Przecież się przyznał Ziobro, że laptop mu się zepsuł, a tak samo mogły się zepsuć wszystkie inne.
A że takie duże uszkodzenia nawet mechaniczne, to i to się zdarza, podobnie jak i z komórkami.
Np. idziesz ulic? laptop ci wypadnie, a w tym czasie akurat walec drogowy przejeżdża i co, nie może mieć mechanicznych uszkodzeń?
Albo kto? sie pomylił i zamiast młotka użył go do wbijania gwoĄdzia, ale gwóĄdĄ mu sie też pomylił i zamiast gwoĄdzia wzi?ł komórkę...
Od razu wielkie halo!
Przecież on jest z Prawa i Sprawiedliwo?ci. Ludzie, on był ministrem sprawiedliwo?ci i na pewno celowo nie niszczył by dokumentacji służbowej znajduj?cej się na tych no?nikach.
Nie jego wina, że teraz s? takie no?niki, a nie akta jak za czasów SB. Oni to celowo akta i inn? dokumentację niszczyli, palili itd. i to nie był przypadek, bo trzeba było wzi??ć takie akta, wywieĄć, spalić, zniszczyć na niszczarce...
A tak w ogóle to po co od razu takie "aj, waj" jakby to okre?lił taki jeden Tadzio, lub inny Tadzio z Torunia.
Dopiero trzy miesi?ce minęły jak odszedł z pracy, a że zapracowany był poprzednio i jest nadal, to nie miał kiedy za szkody zapłacić.
Przecież się przyznał i chce zapłacić - cał? jego wypowiedĄ wam Zosia przytoczyła!
No i jak wam teraz? Zepsuło się, chciał i chce zapłacić, a to co było na tych no?nikach...
A, że telefonów głupia sekretarka obsłużyć nie umiała, to kazał zniszczyć karty SIM. Proste? Proste!
Trudno to się już ne wrati.
A może wrati???
Witam wszystkich,
Od jakiegos czasu potrzebuje telefonu nie tylko do dzwonienia, ale glownie aby obslugiwal poczte elektroniczna. Obszukalem juz cale google i mysle ze BB 8310 bedzie w sam raz dla mnie. Przed jego kupnem mam jednak kilka pytan do użytkowników tego urzadenia:
1. Jak jest z polaczeniami WiFi ? Chcialbym zrobic sobie w domu siec WLAN za pomoca jakiegos AccesPointa. Slyszalem o nokiach ze ciagle jest z nimi jakis problem odnosnie braku mozliwosci polaczenia z takim urzadzeniem. A jak jest w BB ? Czy latwo laczy sie z siecia wewnetrzna WiFi oraz czy takie polaczenie pozwala na swobodne korzystanie z emaili i przegladania stron internetowych ?
2. Czy mozna ustawic BB 8310 w taki sposob aby sam sprawdzal poczte na jakims serwerze pop3, jak tylko na przyklad znajde sie w zasiegu mojej sieci WiFi ? Chodzi mi o to ze chcialbym aby telefon sprawdzal sam poczte jedynie przez WiFi na przykład jak wroce do domu z pracy. Czy model 8310 zrobi to sam za mnie czy za kazdym razem musze "recznie" laczyc sie z wlasna siecia Wifi ?
3. Jaka bedzie predkosc internetu przez WiFi jesli u siebie w domu mam internet radiowy 1,5 Mb/s ?
4. Czy telefon ma funkcje zestawu glosno-mowiacego ? Chodzi o to czy jak jade samochodem to czy moge jednym przyciskiem odebrac dzwoniacy telefon w taki sposob aby od razu przelaczyl sie na opcje "glosno-mowiaca"
5. Czy odbiornik GPS jest dobrej jakosci ? Czyli czy mozna uzywac telefonu jako nawigacji czy GPS to jedynie zabawka do namierzania pozycji telefonu tak jak ma to miejsce w niektorych tego typu urzadzeniach ?
6. Jakiej nawigacji urzywacie ? Rozumiem ze nadal nie ma nawigacji typu automapa lub tomtom (mapy offline) na BB. Jak myslicie, jest jakas nadzieja ze kiedys bedzie nawigacja bez koniecznosci ladowania map za kazdym razem ?
7. Jaka jest maksymalna pojemnosc kart pamieci, ktore telefon bedzi e"widzial" bez problemu ?
Wiem ze sporo tych pytan i na pewno bede mmial wiecej :) Za wszelka pomoc z gory wielkie dzieki.
Mimo całkowitego nie zauważenia przyjaznego gestu kapitan nie speszył się na długo zaraz to wyciągniętą rękę przeciągając po serii papierów na biurku. Dla jednak równowagi i manewr Oricka nie udał się bowiem i na biurku nie było co poprawiać. Mundur przełożyć już zdążył Draul zupełnie gdzie indziej w ten sposób oszczędzając byłemu oficerowi zbędnej pracy nad estetyką.
Niewiele więcej mogło się zdarzyć przed opuszczeniem namiotu przez Oricka. Kapitan znów zasiadł do swej pracy nie mając najwyraźniej w zwyczaju odpowiadać na treści zadane w rozmowie, którą zdążył już zakończyć. Chwilę później wedle dźwięku przekładanych kart można było znów wyliczać czas.
Obóz utrzymać się już najwyraźniej miał zamiar w zadanym marazmie odprowadzając w ten sposób Oricka aż do samych bram, a dalej nawet czarne myśli przywodząc i na całkowicie innych geograficznych współrzędnych. Kurs po pozostawiony w namiocie ekwipunek miał być chyba tego kwintesencją. Jeśli atmosferę wieczorową uznać za wykładnię wtedy rankiem trudno by było znajdować określenia. Elf przygnębiony wieczorem, rankiem budził się wręcz z emocjonalnym kacem na niewiele mając więcej pomysłów jak poranną toaletę i siedzenie przed namiotem z całkowicie zrezygnowanym wyrazem twarzy. Tu chyba pojawiał się czas niemożliwy do zagospodarowania nawet przez jedną z najinteligentniejszych ras - elfy. Oto umysł wciąż skłania do snu podczas gdy ciało dobrze wie, że nic z tego nie wyjdzie. Sprzeczności takie zaiste pogłębiają tylko problemy z poradzeniem sobie z czymkolwiek, w tym z szarością życia w tym konkretnym, bądź ogólnie obozie.
Magowie nie wstali jeszcze w liczbie mogącej kwalifikować ich jako gotowy już oddział. Pobudka widać jeszcze nie nastała, Ci tu zapewne po prostu nie najlepiej radzili sobie ze snem. Kontaktujący w wystarczającym stopniu skłaniali się nadchodzącemu oficerowi choć widocznie bez przekonania. W zasadzie bez munduru wychodził trudno było wychodzić na dowódce.
Kurs ku kuchni niespecjalnie chciał obdarować Oricka serią atrakcji. Od początku do końca w pełni był przewidywalnym, szczególnie gdy mijało się już te namioty patrząc w puste oczy jakże podobnych elfów. W samym namiocie Orick spotkał jednego jeno kucharza, który to najwyraźniej po prostu przygotowywał go do przyszłego gotowania posiłków. Najwyraźniej dostał on już instrukcję, bowiem wchodzącemu wskazał tylko niewielkie zawiniątko postawione na czymś w styl lady. Sądząc po rozmiarach wojsko nie skąpiło znacznym wędrowcom odchodzących ze służby.
Inna sprawa, że trudno jest ograniczać wydawanie skamieniałych sucharów i mięsa o całkowicie nie-tej konsystencji.
Znów tylko chyba przez opory powietrza będąc zatrzymywanym przewędrował Orick ostatnią ówczesną drogę w tym obozie. I niewyspani strażnicy przy bramie, mimo, że byli to Ci sami, którzy elfa witali niespecjalnie też najwyraźniej wiedzieli co dodać. Orick miał w tej kwestii całkowity monopol.
I dalej, ku lasom, przed siebie, gdzie oczy poniosą. Porzucone poprzedniego dnia przedzieranie się dyplomaty przez linie frontu czas było znów podjąć. Miast munduru znów przybrać szaty podróżne, miast ostrza w dłoń wziąć kostur.
Znów iść.
Sesja zakończona.
Orick Raven otrzymuje 3200 punktów doświadczenia.