Indeks odchudzicsieKarta charakterystyki klej budaprenkarta ewidencji czasu pracownikakarta nauczyciela tekst jednolitykarta Aver traci kolorykarta do głosowania w innym miejscuKarta pracy zamiana jednostek Karta Europejska gdzie ją dostaćKarta AGP ranking chipkarta dźwiękowa C Media cm18738c3dxkarta do głosowania dwie tury
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • hafciarstwo.pev.pl
  •  

    odchudzicsie

    WuKa wrote:[color=blue]
    > Pytanie proste. Jakie urzędy gminne/dzielnicowe przejęły od NFOZ procedurę[/color]

    Odpowiedz tez prosta :-)
    [color=blue]
    > wydawania dokumentu ubezpieczenia w przypadku wyjazdu do innego kraju UE?
    > Od 1 stycznia 2006 już nie działa NFOZ na ul. Prostej, przeniesiono go na
    > Chałubińskiego, ale... zmieniły się również zasady. Zamiast formularza E-111
    > wypełnia się obecnie formularz EKUZ (Europejska Karta Ubezpieczenia
    > Zdrowotnego) i oddaje we "właściwym dla zameldowania urzędzie". Może ktoś z
    > Bielan wie, czy na Lisowskiej, Przybyszewskiego, czy Słowackiego (koło
    > Merkurego)? Czy można wbrew lokalizacji złożyć wniosek w centralnym NFOZ na
    > Chałubińskiego?[/color]

    Ze strony [url]http://www.nfz-warszawa.pl/index/ue/informator/1[/url]

    Wydawanie potrzebnych druków i wystawianie formularzy odbywa się w:
    Mazowieckim Oddziale Wojewódzkim NFZ
    Warszawa,
    ul. Chałubińskiego 8
    oraz w Delegaturach

    S.




      Może ktoś wie, napisałam pismo z odwołaniem od ww decyzji i chcę je wysłać.
    Ponoć mają 30 dni na odwołanie się. Jakieś uwagi albo spostrzeżenia to będę wdzięczna.


    Cytat:
    Zwracam się z prośbą o ponowne rozpatrzenie szkody o numerze WRXXX.
    W decyzji z dnia 22.02.2010 roku, którą otrzymałam drogą elektroniczną, zawarte jest, iż choroba z dnia 14.10.2009 oraz 11.11.2009 zaklasyfikowana została
    przez Likwidatora, jako następstwo choroby przewlekłej związanej ściśle z leczeniem z dnia 22.12.2008 roku w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej
    - Praktyka Lekarza Rodzinnego przez lekarza XXXX
    W Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia [na które powołał się Ubezpieczyciel] jest napisane, iż:

    "Jednocześnie w świetle paragrafu 9 ust. 1 niniejszych warunków ochroną ubezpieczeniową nie są objęte koszty leczenia związane z chorobą, w tym chorobą przewlekłą, z powodu, której Ubezpieczający był leczony lub, która została zdiagnozowana w okresie 24 miesięcy przed zawarciem umowy ubezpieczenia. Za chorobę przewlekłą myśl definicji zawartej w treści paragrafu 4 ust. 3 ww. warunków uważa się schorzenie, którego objawy utrzymują się dłużej niż cztery tygodnie, a w trakcie jego przebiegu mogą.występować okresy zaostrzenia, zmniejszenia lub czasowego ustąpienia objawów i które zostało zdiagnozowane lub było leczone przed rozpoczęciem ochrony ubezpieczeniowej."

    Natomiast z przebiegu choroby, który szczegółowo został opisany w korespondencji drogą e-mailową:

    "W momencie kiedy pierwszy raz zachorowałam myślałam, że to zwykła infekcja i uda mi się ją "zwalczyć" domowymi sposobami - nie pomogło, dlatego też 14 października mój narzeczony skontaktował się z Towarzystwem w celu umówienia się na wizytę u lekarza. Wybraliśmy się wtedy po 17-tej na ostry dyżur do St. Barbara-Klinik. W momencie rejestrowania mnie jako pacjenta przedstawiłam nieważną już wtedy kartę EKUZ aby Pani z rejestracji łatwiej było odczytać moje dane - miała problem z rozczytaniem ich z polisy ubezpieczeniowej. Po zarejestrowaniu udaliśmy się do gabinetu gdzie Dr. zbadał mnie i zrobił standardowe badania: USG nerek oraz badanie moczu. Po badaniach stwierdził zapalenie i wypisał receptę na lek o nazwie Cefuroxim oraz zalecił wizytę kontrolną za 10 dni. Następnego dnia Pan [narzeczony] znowu skontaktował się z Towarzystwem w celu omówienia wizyty kontrolnej. Poproszono go aby przesłał dokumenty z pierwszej wizyty w celu skonsultowania kolejnej wizyty z lekarzem Towarzystwa. Pan [narzeczony] zeskanował wypis oraz receptę i przesłał drogą elektroniczną na wskazany adres e-mail, a w późniejszej rozmowie telefonicznej dowiedział się, iż lekarz orzekł, że wizyta kontrolna nie będzie potrzebna i jeśli na nią pójdę będę musiała zapłacić za nią sama. Więc na wizytę kontrolną się już nie zgłosiłam - czułam się dobrze, więc nie widziałam powodów do takowej. W międzyczasie Pan [narzeczony] kontaktował się z Towarzystwem w celu uzgodnienia zwrotu kosztów za wizytę i leki, dowiedział się, że Ubezpieczyciel pokrył już koszty wizyty w Klinice - wszystkie dokumenty wysłał do Towarzystwa e-mailem.
    Niestety stało się tak, że 11 listopada znowu zachorowałam, Pan [narzeczony] ponownie skontaktował się z Towarzystwem aby omówić szczegóły ponownej wizyty w Klinice. Zapytał też o poprzednią wizytę - czy rachunek został uregulowany i usłyszał potwierdzenie. W Klinice okazało się, że pierwsza wizyta jest nadal nieuregulowana i że jeśli nie wpłacę należności to nie zostanę przebadana. Zapłaciliśmy więc za pierwszą wizytę a za drugą miałam dostać rachunek pocztą. Tak jak za pierwszym razem zbadał mnie lekarz, zrobił badanie moczu oraz usg nerek po czym przepisał antybiotyk Cefuroxim i po raz kolejny zalecił zgłosić się na wizytę kontrolną.
    17 listopada zgłosiliśmy się do urologa - dr. med. Stefan - w celu wizyty kontrolnej. Dr Stefan zbadał mnie, zrobił usg, zlecił badanie moczu oraz prześwietlenie. Powiedział, że z nerkami jest wszystko w porządku ale jeden z kręgów w kręgosłupie jest spłaszczony i przez to jelito naciska na pęcherz tworząc stany zapalne, polecił aby przy najbliższej okazji zbadać okrężnicę. Za wizytę zapłaciliśmy 59,45 euro. Kilka dni później otrzymałam też rachunek z Kliniki opiewający na 165,54 euro z terminem zapłaty do 12.12.2009r, do tego doszły też koszty wykupienia leków 2 x 18,23 euro.
    "

    W dalszej treści decyzji można przeczytać, iż:
    "Zgodnie z treścią opinii wydanej w Pani sprawie przez naszego lekarza konsultanta
    przedstawiona dokumentacja medyczna potwierdza, iż 22-12-2008r była Pani konsultowana z powodu
    utrzymujących się od ok. 5 tyg. dolegliwości bólowych w okolicy prawej nerki oraz objawów dyzurycznych
    (leczona Bactrimem i Spasmoliną).
    "

    Z ulotki załączonej do leku Bactrim wynika, iż lek zapisywany jest również w przypadku:
    - zakażenia górnych i dolnych dróg oddechowych,
    - zakażeniach przewodu pokarmowego,
    - zapaleniu ucha środkowego,
    - zapaleniu zatok;
    natomiast z ulotki załączonej do leku Spasmolina można doczytać, iż jest to lek działający rozkurczowo na mięśnie gładkie.
    Kiedy 17 listopada 2009 roku badał mnie lekarz dr. med. Stefan Roman [prześwietlenie, usg nerek, badanie moczu] stwierdził, iż nerki nie są w żaden sposób uszkodzone, a bóle pleców w okolicach nerek związane są ze spłaszczeniem jednego z kręgów w kręgosłupie. Natomiast lekarz, który prowadził leczenie z 22.12.2008 roku nie zrobił żadnych badań - nawet podstawowego czyli badania moczu, co sugeruje, iż mogło to nie być zapalenie pęcherza - co miało miejsce w październiku i listopadzie 2009 r [udokumentowane kompletem badań], a inne schorzenie związane z drogami moczowymi lub nawet z zapaleniem jelit. Z posiadanego przeze mnie Świadectwa Pracy wynika, że w 2008 roku nie przebywałam na zwolnieniu lekarskim ani jednego dnia, co wskazuje na to, iż choroba z 2008 roku nie mogła być związana z zapaleniem pęcherza moczowego, ponieważ uciążliwość tej choroby nie pozwala na normalne funkcjonowanie w społeczeństwie, a co dopiero na wykonywanie jakiejkolwiek pracy.

    z poważaniem

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •