odchudzicsie
Dnia 04-07-22 14:08, Użytkownik Michal Stanislaw Zieleskiewicz napisał:
| ...W. Malcuzynski-brat slynnego pianisty.)
A czy aby nie bylo odwrotnie?
To chyba właśnie Witold był pianistą, a Karol jego bratem-dziennikarzem.
Ukłony,
Zenon Oktawiec
Pan Zenon Oktawiec wrote:
Szanowny Panie.
Ma pan Świętą rację,biję się w piersi i przepraszam kolegów z
pl.sci.historia.
Witold Małcużyński ur,1914r był pianistą ,wybitnym odtwórcą dzieł
Chopina. Laureatem III nagrody w konkursie Chopinowskim w 1937r
Karol Małcużyński ur.w 1922r dziennikarz ,publicysta działacz
Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Ale przede wszystkim korespondent
z procesu norymberskiego.Pisarz .Znam Obydwóch.Ostatni raz jadłem
z nimi kolacje,po koncercie Witolda w Poznaniu . Nie pamiętam daty.być
może: 1960 lub 1961 a może 1959r Pamięć moja już jest zawodna.
Z wyrazami szacunku:
M. Z. :-)
Gość portalu: GoniącyPielęgniarz napisał(a):
> Nie wiadomo, co to będzie z Dubaniowskim. Ja na początku pomyślałem, że to
może
>
> się rozgrywać na szerszym polu, bo podobno Dubaniowski miał, czy też ma
stanąć
> na czele tego tworu, który majstruje Majestat na eksport do Europy. Ale to
> nijak pasuje do tego konkursu, bo blokując mu możliwość prezesowania,
popychają
>
> go właśnie w tym kierunku. Więc to pewnie chodzi tylko o to, żeby pozbyć się
> najgroźniejszego kandydata.
Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Konkurs na poroberta wygra Karol
Małcużyński, wspomnicie moje słowa.
kataryna.kataryna napisała:
> Gość portalu: GoniącyPielęgniarz napisał(a):
>
> > Nie wiadomo, co to będzie z Dubaniowskim. Ja na początku pomyślałem, że to
>
> może
> >
> > się rozgrywać na szerszym polu, bo podobno Dubaniowski miał, czy też ma
> stanąć
> > na czele tego tworu, który majstruje Majestat na eksport do Europy. Ale to
>
> > nijak pasuje do tego konkursu, bo blokując mu możliwość prezesowania,
> popychają
> >
> > go właśnie w tym kierunku. Więc to pewnie chodzi tylko o to, żeby pozbyć s
> ię
> > najgroźniejszego kandydata.
>
>
>
> Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Konkurs na poroberta wygra Karol
> Małcużyński, wspomnicie moje słowa.
Jeśli tak, to jeszcze powiedz skąd wiesz, że ma szansę.
Nawet nie wiem co się z nim teraz dzieje i kto, że tak
powiem, za nim stoi.
Gość portalu: bokaj napisał(a):
> Zostaw w spokoju Jeneralskiego: jedyny ABSOLUTNIE NORMALNY facet w TVP: nigdy
> się nie mizdrzy, czyta jak dojrzały dziennikarz, bez jakichś wtrętów, bez
> sensacjonowania (przepraszam za ten nowotwór językowy), konkretny, rzeczowy
> lektor.
Do tego momentu zgadzam sie na 100%.
'Nowotwór' językowy znakomity, oby się przyjął :-)
Co do Zieleniny, to dawno należało tego przydupasa komuchów i bajerantów
wszelkiej maści, wywalić. Im szybciej, tym lepiej i korzystniej dla TV. To
wprost niewyobrażalna kreatura! :(
Ale, jeśli już naprawiąc krzywdy, to należałoby się zastanowić nad powrotem
Karola Małcużyńskiego, którego wywalono go pod byle pretekstem [konkretnie
chodziło o pokazanie twarzy w jakiejś reklamie, czego nie do końca chyba był
świadom... już nie pamiętam czy regulacji prawnych, czy regulmainu wewnętrznego
TVP.. bowiem było to dobrych kilka/naście (?) lat temu].
Oddałabym mu, gdyby to ode mnie zależało, całą publicystyke TVP.
ktoś napisał >Panstwu Posłom strach do portek zagląda, dlatego atakuja jak
wściekłe pieski<
Do portek (i to wszystkim) zaglądają dewoci z LPR (i pod łóżko, i pod spódnicę
żeby donieść na potencjalną aborcjonistkę) taka ich mać uroda.
A JEŻELI CHODZI O SEJM I POSŁÓW, to pamiętacie, na początku lat 80-tych był
taki Karol Małcużyński - ale on miał autorytet zanim został posłem. Kto z
obecnych miał autorytet przed wyborem do sejmu? Trdno o podziw elektoratu jeśli
im tylko micha w głowie i kundelkowe naszczekiwanie. Ale trudno - wyżej ... nie
podskoczy (a co dopiero jak sam jest jednym wielkim ...).
kolejny komuszy karierowicz - ulubieniec GW ...
"TW Kosk
Pełzająca ubekizacja sieci « Wychodźstwo:
"TW „KOSK” - JAN KRZYSZTOF SKUBISZEWSKI, syn Ludwika, ur. 8 październiak 1926
roku w Poznaniu, minister spraw zagranicznych (12.09.1989 – 25.10.1993),
ukończył Wydział Prawno-Ekonomiczny Uniwersytetu Poznańskiego, profesor prawa
międzynarodowego, był członkiem Prymasowskiej Rady Społecznej (1981-1984),
Rady Konsultacyjnej przy gen. Jaruzelskim (1986-1989), działał w
“Solidarności” oraz Wielkopolskim Klubie Politycznym “Ład i Wolność”.
Został zarejestrowany pod nr 6173/64/5242 przez Departament I (wywiad) jako
TW „Kosk” (prawdopodobnie błąd druku, powinno być „Kosak”), nr arch. 9669/1,
nr mikrofilmu F-7974/1 oraz nr arch. J-1770, data archiwizacji 3 października
1969 roku.
W jego teczce pracy włączonej do teczki personalnej przewija się sprawa prof.
Brzezińskiego; Skubiszewski był osobą przygotowywaną przez I Departament
(wywiad) do dezinformacji Brzezińskiego podczas jego pobytu w PRL w 1966r.
Nota bene wśród 5 osób zabezpieczających przyjazd Brzezińskiego (Skubiszewski,
Ryszard Frąckiewicz, Jan Szreniawski, Hieronim Kubiak i Karol Małcużyński)
było trzech tajnych współpracowników. Do współpracy z wywiadem skusiły
Skubiszewskiego paszport i możliwość"
paszporty.blogspot.com/2008/10/tw-kosk.html
Targalski - Arcany
W latach 70-tych (byłem wtedy studentem, tak, jestem posunięty w latach)
podszedł do mnie Karol Małcużyński (senior) i chciał ze mną przeprowadzić
wywiad dla Trubuny Ludu (której był wtedy dziennikarzem). Odpowiedziałem
mu "Ależ szanowny Panie, tego co ja Panu powiem na pewno Trybuna nie
wydrukuje." On na to...
No właśnie, wszyscy możemy opowiadać najróżniejsze historyjki, problem jest w
tym żeby znaleźć kogoś, kto w nie uwierzy. Ty wierzysz Targalskiemu, ja nie.
Być może jestem ignorantem. Być może Ty też.
Rzekomo niezależny ekspert
Państwo jest przeżarte korupcją od samej góry. Dlatego tak trudno to idzie.
Kilku członków komisji z Celińskim i Różańskim ustawicznie utrudnia i torpeduje
od środka jej działania. A minister/profesor/adwokat/publicysta Widacki za
punkt honoru przyjął sobie doprowadzenie do jej paraliżu. Nie piszę tego
gołosłownie. Jeszcze na tydzień przed tym jak został ustanowiony pełnomocnikiem
Kulczyka wziął udział w godzinnym programie radiowym Karola Małcużyńskiego, w
którym występując z pozycji obiektywnego eksperta płomiennie przekonywał że
sejmowa komisja śledcza nie ma racji bytu w demokratycznym państwie prawa.
Powtarzał, że od tego jest prokuratura i sąd. W dzisiejszej polskiej sytuacji
owe wyartykułowane z pasją przez Widackiego w programie Małcużyńskiego mądrości
mogą wywoływać u nawet średnio rozgarniętych obywateli jedynie spazmatyczny
rechot.
sabinac-0 napisała:
> Po pierwsze - miedzy "uwielbiam" i "nienawidze" istnieja stany
posrednie, jedny
> m
> z nich jest chlodne "nie przepadam".
owszem
> Po drugie - dlaczego zakladacie ze kazda wypowiadajaca sie
publicznie kobieta
> powinna byc grzeczna dziewczynka, zawsze opanowana
nie tylko kobieta
debata publiczna straszliwie ochamiała i byłoby nie od rzeczy gdyby
gadające głowy najpierw myślały, potem gadały.
Kazi i tak daleko to takiej np. Joanny Najfeld, czy Ku...na Mikke
MD to taki ideał, który spełniają też Marek Borowski, czy śp Karol
Małcużyński
i bron boze nie uzywajaca
> sily fizycznej?
dewgiej napisała:
> A jaki na Boga ma być dziennikarz polityczny?!!
> Jolanta Pieńkowska jest bezbarwna i monotonna. Radio to bezlitośnie
> obnażyło...
Nadal utrzymuję, że pani Pieńkowska jest dobrze przygotowana do swojej roli
dziennikarza politycznego. Nie chodzi o to, aby dziennikarz polityczny był w
jakimś sensie agresywny, choć może to być zaletą, bardziej jednak chodzi o
ogólnie pojętą umiejętność i kulturę rozmowy. Pani Olejnik wypracowała jakiś
tam swój standard rozmawiania z politykami, polegający z grubsza na atakowaniu
klienta masą dociekliwych pytań, łapaniu wręcz za słówka i "przypieraniu do
muru". Nie uważam, aby to była zła metoda - pani Olejnik robi to doskonale,
ale - powtarzam - nie można wszystkich innych dziennikarzy równać do pani
Olejnik. Weźmy dla przykładu - Jacek Żakowski, warsztat dziennikarski i
doświadczenie niepodważalne, ale inny sposób prowadzenia dyskusji. Albo dawno
niewidziany i niesłyszany Karol Małcużyński (niegdyś program Forum) - mistrz
dyskusji, pełen spokój, opanowanie i dyplomacja, całkowite przeciwieństwo pani
Olejnik i co, mam powiedzieć, że to był zły dziennikarz, nudny i monotonny?
I tak dalej i tak dalej.
Fakt, nie wszyscy dziennikarze mają tyle charyzmy co pani Olejnik, ale też nie
mogą być wszyscy jak ona. Poza tym, kiedy rozmawia dziennikarz z politykiem, to
postacią ważniejszą w tej rozmowie jest jednak polityk, a dziennikarz powinien
unikać gwiazdorstwa - nie wszyscy jednak o tym do końca pamiętają.