odchudzicsie

" />A proszę Cię bardzo - już opowiadam;)

Po pierwsze zalezy jaki typ ucczulenia masz. jedno dobrze reaguje na słońce, inne wprost przeciwnie. jesli to pierwsze to staraj się jak najczęsciej wystawiac to na słońce.

Aby ukryć "niedoskonałość" noś lniane albo bawełniane jasne koszule na długi rękaw. Możesz tez się pokusić o coś z satyny. Naprawdę te materiały są przewiewne i nie jest w nich gorąco.

Unikaj ubrań o ciemnym kolorze (czerń, granat) Zawarty w nich barwnik podrażnia skórę. Najważniejsze to żeby bielizna była bawełniana i biała. Pierz w delikatnych płynach lub proszkach dla niemowląt.
Unikaj też "gryzących" swetrów i koronek - no chyba tego nie trzeba tłumaczyć.

Poza tym po każdym kontakcie z wodą starannie natłuszczaj skórę. Jeśli masz maść to jej używaj nawet kilka razy dziennie (chyba, ze ma silne sterydy to skonsultuj się z lekarzem) Do częstego, codziennego stosowania polecam Ci serie kosmetyków Emolium - wybierz "Krem specjalny" z masłem shea i mocznikiem.

Hmm... poza tym, no unikaj długich kąpieli w wannie... Najlepszy byłby krótki prysznic, bo skóra z AZS nie lubi wilgoci.

z własnego doświadczenia; jeśli zmywasz naczynia lub masz kontakt z chemią (detergenty, itp) używaj rękawic ochronnych.

Ja na szczeście pozbyłam się uczulenia, ale rękawic używam do tej pory by nie przesuszać skóry;)

Gdybyś miała jakieś inne pyt. np odnośnie diety to pisz na PM.
Mam nadzieję, że pomogłam.;)

" />A to dobre nowiny!!!
U nas wiecznie zimno i w łazience też jakoś tak niezbyt miło, że kąpiele wypadają średnio 2 razy w tygodniu w sezonie jesienno - zimowym. Dzieciaki myjemy punktowo - ręce, buzie , zęby, pupy i ewentualnie nogi :) I są zdrowe, i się brudzą i jedzą czasem brudnymi rękoma (bo tak wyjdzie np. na spacerze). Nie latam ciągle za nimi ze szmatką , nie przebieram co chwilę.
Tylko pierwsze dziecko jak było małe to kąpaliśmy co dzień. Przy następnych sobie odpuściliśmy i wyszło im to na zdrowie (zwłaszcza skóry)- bo u nas tez alergie pokarmowe i różne swędzenia i AZS sie panoszyły...

Pod kolanami jednak drobniutka wysypka więc na razie odstawiłam tam parfenac ,pociągnęłam lekko locoidem bo rozdrapana do krwi i zmieniłam obszar smarowania. Teraz szyjka i stopy. Skóra faktycznie mocno wysuszona i mimo 5-6-cio krotnego natłuszczania swędzi potwornie (widzę to po uporze z jakim próbuje sie drapać). Na dodatek sypnęło mocno na pleckach i brzuszku.....za wczesnie się ucieszyłam, że przynajmniej tam azs odpusciło...
Czy któraś z was stosowała tabletki do kąpieli Evobain ? W którymś wątku przeczytałam o takowych.
Fedorki - jakim cudem wytrzymujemy te wszystkie nieprzespane noce?
Pozdrawiam

podpisuje sie pod Ewelka18,
PIELEGNACJA skory TO PODSTAWA.

U mnie nie jest idealnie, ale w porownaniu z tym co bylo 3-4 lata temu
to JESTEM ZDROWY.
Sporadyczne wysypki (brzuch, okolice lopatek, "krzyza", twarz-szyja, kark, zgiecia rak i nog), poza tym czysto.

Owszem, na miejsca swedzace stale uzywam Protopicu, ale badzo poradycznie sterydow w masciach.

Ale przede wszystkim staram sie bez przerwy przeprowadzac dzialania w oparciu o schemat:
- regularne smarowanie skory na zasadzie przyzwyczajenia, nawyku;
- regularne prysznice lub/oraz kapiele (do 20 minut w wodzie z lagodnym mydlem), a potem obfite smarowanie pod katem natluszczania; w upalne dni, biore nawet 3-4 prysznice dziennie (jesli jest mozliwosc) i od razu smarowanie;
- wietrzenie skory, czyli unikanie zapacania, przegrzewania;
- duzo plynow ("nawilzanie" skory od wewnatrz);
- duzo snu.

W ciagu roku miewam 2-3 silne pogorszenia z reguly zwiazane z uogolniona infekcja skory. Stosuje wtedy kuracje antybiotykowa i mam spokoj na co najmniej 3-4 miesiace.
W tym roku mialem pogorszenie po przebytej silnej anginie (spadek odpornosci + goraczka-pocenie-swiad, a wiec drapnie i infekcja skory)

Odkad mam lepsza skore, widze ewidentny (dodatni) wplyw podenerwowania, irytacji na swedzenie lub chocy na zaczerwienienie skory. "Czerwony ze zlosci", ale nie tylko na twarzy, rowniez na szyi, brzuchu itp. O ile nie czerwony, to na pewno rozowy, a to wystarcza zeby wywolac swedzenie. A jak swedzenie to i azs.

Witam
Lekarz stwierdził u mojej 2 miesięcznej córeczki AZS i zalecił kąpiele w krowim mleku, a dokładnie mówiąc dolewanie 0,5 litra mleka do kąpieli.
Jednak reakcja na tą kąpiel była okropna, skóra na całym ciele córki zaogniła się, była bardzo czerona i zapewne okropnie ją piekła i bolała, bo płacz był niesamowity.
Czy ktoś, stosował kąpiele w mleku, lub spotkał się z taką reakcją na kontyakt skóry dziecka z krowim mlekiem ??
Dziękuję i pozdrawiam

Bartek za miesiąc też kończy 2 latka. Nie wiem czy pamiętacie bo trochę mnie na forum nie było ale u nas oprócz AZS był jeszcze problem z wagą i ze wzrostem. Teraz Bartosz waży 11.600 i ma 87 cm wzrostu - mieści się w siatce centylowej i to mnie powoli uspokaja. Cały czas bierze Kreon i Cropoz. Co do AZS zauważulam że wszystkie ranki i pęknięcia nasilają mu się latem, teraz jak przegnę z nabiałem i czekoladą- za którą aż się trzęsie- troszkę pęka mu za uszkami ale postanowiłam nie terroryzować go niedawaniem tego i owego tylko jak zaczynam widzieć zmiany na skórze to na pewien czas eliminuję produkt a potem do niego stopniowo wracam i muszę przyznać że daje to efekty tak jakby się na daną rzecz uodparniał. Przestrzegam tylko żeby nie jadł bananów i drobiu bo na to jest najbardziej uczulony, no i jajka ale to jest ciężko całkowicie wyeliminować - staram się zastąpić przepiórczymi. Jutro wybieram się do lekarza bo Bartej jest przeziębiony i coś mu przy oddechu świszcze a przy okazji lekarka powie co dalej robić z kuracją Cropozem i Kroonem i co myśli o jego skórze. Aha kąpię Bartka w wodzie z dodatkiem soli z morza martwego (oczywiście jeśli nie ma otwartych ran tylko początki: liszaje, zaczerwienienia itp) no i po tych kąpielach skóra mu się robi ładna i gładka no i nie pęka dalej. A i nie wiem jak Wy ale ja za namową znajomej położnej kąpię mojego brudaska tylko 2 razy w tygodniu dzięki czemu nie zmywam z jedo skóry naturalnej ochrony no i nie wysuszam jej bo pewnie słyszeliście że częste kąpiele wysuszają skórę. Tak więc u nas jest coraz lepiej czego i Wam z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia życzę. Aneta

Przerabiamy temat azs od 6 lat ostatni tydzień to kaszka na całym ciele plus zaogniona skóra pod kolanami i na nadgarstkach na szczęście nie pęka jeszcze skóra wokół uszu. jeżeli chodzi o jabłka to w naszym przypadku pomagały one w wyregulowaniu przemiany matriii kiedy Lucek był malutki dostawał je upieczone w piekarniku . Od wtorku zaczeliśmy go myć w żelu z firmy a.t.w A.T.W. HYGIENIC, ŻEL DO MYCIA CIAŁA I GŁOWY 4 W 1 po kąpieli jest smarowany balsamem z tej samej firmy A.T.W. UJĘDRNIAJĄCY BALSAM DO CIAŁA Z ARNIKĄ GÓRSKĄ. wcześniej do mycia były używane do mycia i kremowania specyfiki OILATUM emulsję do kąpieli i krem oilatum soft ale "konia z rzędem" temu kto domyjet tym sześciolatka, wracającego z podwórka. Żel z atw jest lepszy do myci i skóra po kapieli jest ładnie nawilżona po posmarowaniu balsamem z arniki trzeba go dokładnie wklepać.
Do dzisiaj wypryski prawie znikneły zostały tylko najwieksze plamy ale są już bledsze i mniej nabrzmiałe i to wszystko bez grama elocomu lub elidelu. A tak na marginesie to ostrożnie z tymi dwoma ostatnimi specyfikami i słońcem, po elocomie syn miał odbarwienia skóry a o elidelu ostatnio usłyszeliśmy niezbyt dobre wiadomości ale to jeszcze nie potwierdzone więc tylko odstawiliśmy go . informacje na tema kosmetyków ATW znajdziesz na stronie:http://www.atw.com.pl/, pisałem o nich wczoraj do ciebie w pw ale nie wiem czy czytałaś wiadomość . Na wiosnę co roku są najwieksze problemy ze skórą więc nawilżać, nawilżąć ..... .. i nawilżać. pozdrawiam i głowa do góry "tata"