odchudzicsie
Kombinuję trochę jakie pomieszczenie wybrać jako referencyjne da pomiaru
temperatury..
Logika podpowiada - jak największe, otwarte, z dala od grzejników. Padło
na Korytarz. I mam zonka.
Dlaczego?
bo kuchnia jest w pół otwarta (znaczy normalne pomieszczenie tyle że bez
drwi, obok łazienka. Te dwa pomieszczenia w czasie używania - pieczenie
w piekarniku lub kąpiel i wyziewy pary z łazienki) powodują zaburzenia
czujnika. również nie wiedzieć czemu ale oddalenie sie 1m od grzejnika
nie wystarcza i temperatura jest zaburzona - przez co w innych
pomieszczeniach jest.. zimno.
Rysunek:
http://img205.imageshack.us/my.php?image=domogrzewanieks6.gif
Legenda:
Niebieski - Okna
Pomarańczowy i Brązowy - Drzwi
Czerwony - żeberka grzejników - każda kropka to jedno żeberko.
Zielona strzałka - miejsce montażu czujnika
I w które miejsce go teraz przenieść? opcjonalnie mogę dołożyć czujnik w
obu pokojach po stronie wschodniej ale wtedy wyciągnie odpowiedniej
średniej - jednak mam przeczucie ze to sie nie sprawdzi bo jednorazowe
"piki" z czujnika w korytarzu będą fałszować obliczenia. Mierzenie tylko
z pokojów spowoduje ukrop w łazience lub korytarzu.
I tak źle i tak nie dobrze.
Jakieś pomysły? Termostaty odpadają - nie da sie ich regulować zdalnie.
pl.pregierz.getSenderByName("*Titus_Atomi@somewhere.in.the.world*").getMessageByDate("Sat,
26 Aug 2006 00:33:29 +0200").quote();
Jedno z narzedzi (konkretnie: nozyczki) nie chce sie do konca zamknac.
Odstaje jakies 2-3mm. Jak sie docisnie - sprezyna z drugiej strony
wychodzi na te 2-3mm sprezyna z drugiej strony. Tak jakby cos dostalo
sie pomiedzy. Niestety kapiel ani WD40 nie dzialaja.
Wenger ma specyficznie rozwiązane nożyczki - zamiast sprężyny z drutu jak w
Victorinoksach jest tam grubsze ramię:
http://www.wenger-knife.cz/img/des.gif
Wydaje mi się, że pęknięcie tego dolnego pina może powodować takie objawy,
bo przy składaniu się nożyczek ramię się obróci i będzie wystawać z dołu.
Możesz zapytać na www.sosakonline.com, ci goście na pewno będą wiedzieć co
jest źle.
ArSaghar <arsag@o2.plnapisał:
Co sądzicie na ten temat??
Ale na jaki temat?
1) Na temat poglądów J.Pająka? Dla mnie wielka zagadka dwutorowości myślenia
(wykładanie oficjalnej wiedzy obok paranauk). Plus barwny życiorys.
2) Na temat działań rządowych i zachowań społecznych? Cóż, są dwie możliwości:
albo wirusolodzy wiedzą, że ptasia grypa będzie końcem cywilizacji i
poinformowane rządy próbują tylko zapobiec globalnej panice. Albo też
wirusolodzy niewiele wiedzą a stąd działania rządów są niezdecydowane,
pozorowane lub wyczekujące, zaś reakcja społeczeństw odpowiednio mniej lub
bardziej nerwowa.
3) Na temat anyżku gwiaździstego? Tamiflu różni się jednak od kwasu szikimowego:
http://www.plantphys.net/images/ch13/wt1302a.png
http://blog.bretagne-balades.org/images/tamiflu.gif
Czy kwas szikimowy może się przekształcić w związki działąjące tak jak fosforan
oseltamiwiru?
Po powrocie z Malezji powiem więcej.
4) Na temat tamiflu?
Zdaje się tamiflu nie zwalcza grypy, lecz tylko skraca i łagodzi jej przebieg.
I to tylko przy profilaktycznym/wczesnym stosowaniu...
http://www.emea.eu.int/humandocs/PDFs/EPAR/tamiflu/H-402-PI-pl.pdf
http://www.rocheusa.com/products/tamiflu/pi.pdf
Off-topicznie jeszcze dodam, iż prognozuję, że w tym roku Mazury będą świecić
pustkami, właściciele pensjonatów pójdą z torbami, zaś rząd będzie przekonywał,
iż nie ma niebezpieczeństwa zarażenia się wirusem przy kąpieli w jeziorze...
Piotr
Mam podobnie jak ty, więc cię rozumiem. Wszelkie obowiązki spadły na
mnie: zakupy, gotowanie,płacenie rachunków, odbieranie dziecka z
przedszkola, spacery z nim, nawet kąpiel. W wolne dni idę sama z
dzieckiem na plac zabaw czy wycieczkę, nigdy z nami nie wychodzi.
Przykre to wszystko i czasem brak mi sił, a jeszcze jak usłyszę
słowa: "bo sama jesteś sobie winna" czy "jesteś niedobra" to nóż mi
się w kieszeni otwiera, chociaż to i tak lepsze od jego
kilkutygodniowego obrażania się. Próbowalam oczywiście z nim
rozmawiać, ale skutku to nie odniosło, czuję że to mnie przerasta i
nie potrafię ani go zrozumieć ani do niego dotrzeć.
Jedynym wyjściem jest tu chyba terapia, bo sami sobie nie pomożemy.
Może dla Ciebie też to jest wyjście?
[url=http://www.szipszop.pl][img]
http://www.szipszop.pl/tickers/25060.gif[/img][/url]
[url=http://www.suwaczki.com/][img]
http://www.suwaczki.com/tickers/oar8ol2a01wck5x3.png[/img][/url]
Wiecie co....ten problem - kamienia w piersi pozbylam się za
pomocą........igły ))
Na nic masaze, przystawianie synka, kąpiele, chlodzenie itp.
Na brodawce miałam taką mała białąplamke, dziabnelam iglą i poolecialo mleczko.
Jakos nigdzie nie trafilam, zeby w ten sposob pozbywac sie tego klopotu.
<a href="szipszop.pl/tickers/1528.gif"" target="_blank">
img12.imageshack.us/img12/6154/kpiel0fa.gif
uśmiecham się słonecznie, bo u mnie co chwilę słoneczko rozświetla świeży śnieg.
a dla poprawy humoru proponuję pachnącą kąpiel.