odchudzicsie
Przy pierwszym przesłuchaniu miałam wrażenie, że ja te piosenki dobrze znam,
przy kolejnych zdałam sobie sprawę, że się mylę i bez googli się nie obędzie :D
1. The Flaming Lips - Buggin'
Tak się dziwnie składa, że u mnie też to się miało znaleźć na płycie :D
Wybitnie letni utwór i myślałam, że takie lekkie klimaty będą do końca. Ale to
by było za proste ;)
2. The sea and cake - Jacking the ball
O, tu już pierwsza skucha, bo chodziło mi to po głowie, ale nie wiedziałam co
to. Oczywiście słyszałam to pierwszy raz w życiu, tylko mam urojenia ;)
Piosenka mi się spodobała, taka melancholijna, prosta, ale bardziej by mi
pasowała na składankę Autumn is here.
3. The Silver Sunshine - I see the silver sunshine
kochane google :) brzmi to tak: młodzi chłopcy nasłuchali się Beatlesów,
chcieli grać proste, naiwne piosenki o słodkiej miłości pod rozgwieżdżonym
niebem i im to wyszło :D
4. Pixies - The Holiday song
A to klasyk i nawet nie ma co pisać :D
5. Archers of loaf - Plumbline
Tego to nie znałam, zaczyna się od rzężącej gitary, potem wchodzi męski wokal,
trochę klawiszy, chwytliwy refren i...to cała piosenka. Niespecjalne, choć też
nie było słabe.
6. The Dismemberment Plan - Gyroscope
Rewelacyjna piosenka. Chociaż za DP nie do końca przepadam, ale tutaj pasowali
idealnie.
7. XTC - Helicopter
To też miało być u mnie, ale mi do reszty nie pasowało :D No co tu pisać ? Z
poprzednią piosenką stworzyły prawdziwie wakacyjny, energetyczny duet.
8. ???
Nie mam pojęcia co to było. Brzmi znajomo, ale pewnie znowu się mylę. Całość
idzie tak: najpierw dużo hałasu, na tle którego nie słychać wokalu, potem
spokój, słychać męski głos, potem znowu hałas i znowu spokój. Brzmi to trochę
jak Pixies, w tych spokojnych momentach jak Morrissey. To może być wszystko ;)
9. Utwór instrumentalny
No, wreszcie chwila wytchnienia. To chyba Tarwater, takie podwodne dźwięki,
bardzo odprężające.
10. Kolejny utwór instrumentalny
I znowu google mi nie chciało pomóc ;) To była już zupełnie inna bajka niż
poprzednio, choć też leniwie i sennie (co absolutnie nie znaczy nudno). Taka
pieśń znikąd, brakowało mi tutaj głosu jakiejś starej kobiety zawodzącj po
hiszpańsku, pasowałaby jak ulał, chociaż nie, to już by było za dużo ;)
Zahipnotyzowało mnie to i zaintrygowało, nie powiem.
11. Soft Boys - Tonight
Tego też nie znałam. Ale przyjemne to to jest, choć bez rewelacji. Dobra,
końcówka ratuje numer.
12. Reef - Place your hands
Zabawne :D Gość artykułujący każdą głoskę najwyraźniej jak tylko się da, z
takim śmiesznym zachrypniętym głosem, w kółko powtarza praktycznie to samo, w
sam raz na jakieś głupie wakacyjne imprezy w stylu szalonych lat 70. Świetnie
poprawia humor.
13. tu też nie wiem
to tez było zabawne, choć w trochę innym stylu. Najpierw pojawiła się pani z
anemicznym (czytaj: delikatnym i subtelnym) głosikiem, potem włączył się
chórek, żeby ją wesprzeć. Panny brzmiały trochę jakby po japońsku śpiewały ;)
Wszystko oparte głównie na basie, ale dla mnie nudne niesamowicie. Nie moja
bajka.
14. Q and not U - Wonderful people
Kocham google ;) Zaczyna się jak The Rapture, potem dołacza się TV on the radio
i wychodzi takie cuś. Dość ciekawe i wciąga.
15. Junior Senior - Shake me baby
Bez płyty JS nie byłoby ubiegłorocznych wakacji ;) Dobrze, że są na tym świecie
jeszcze takie bezinteresowne, popowe samograje.
16. Mirah - Light the match
Dla mnie bomba! Klimat kabaretowy, pani zaczyna jak początkująca szansonistka,
ale potem daje ognia :D Do tego akordeon, skrzypki, czegóż chcieć więcej ?
Proszę o rady, co z tym robić, od czego zacząć i czy ona tak zawwsze ? ;)
17. Tego nie udało mi się rozszyfrować
Pozostajemy w zadymionej knajpie, ale panią zastępuje melancholijny pan o
delikatnym głosie. Na jeden raz może być, ale jak by cała jego płyta tak
brzmiała, zasnęłabym przy trzeciej piosence. W połowie pan sobie idzie i
zostają instrumenty i przestaje być melancholijnie, a robi się nawet dość
depresyjnie.
18. Everybody's got to learn sometime
Ta piosenka mnie prześladuje od ładnych paru lat. Jest przepiękna, ale do tej
pory znałam ją tylko z wykonań Zucchero i Becka, tu nie wiem kto ją wykonywał.
Podejrzewam, że to może być oryginalne wykonanie, ktokolwiek by to nie był
brzmi świetnie.
19. Instrumentalne
Zbliżamy się do końca, następuje zasada odwrtona niż na mojej płycie, czyli im
bliżej do końca, tym wolniej ;) Oczywiście, z knajpy nie wychodzimy, choć kłęby
dymu robią się coraz gęstsze i niewiele już widać. Teraz coś na jazzowo. Słyszę
kontrabas i saksofon, czyli jest bardzo przyjemnie. Krótkie, ale mi się podoba.
20. no i znów instrumentalna perełka...
ale teraz głównie gitarowa. Taki płynący, nastrojowy drobiazg.
Dziękuję bardzo aimarkowi za płytę, bardzo dobra, dość równy poziom, choć mi
bardziej pasuje końcówka. No i o tym nie napisałam, ale ta płyta ma obrazować
zmieniające się pory dnia, czyli od zmierzchu do świtu, co udaje jej się
świetnie :D Proszę o uzupełnienie luk w track - liście. Ciekawe, kiedyż to moja
płyta zostanie zrównana z ziemią i na dokładkę zmieszana z błotem :DDD
*przepraszam wszystkich za moją recenzję, ale wiecie, późno było ;)