odchudzicsie
Wypada całkiem obicująco, 2 miejsce w ogólnej klasyfikacji jakby dodać
punkty mwat( czego złośliwy Hunter nie chce zrobić). Jak teraz wygram
Daxa,
to będie wielki szlem- wygranie wszystkich możliwych konkursów:) Czego
jeszcze nikt nie zrobił (hethowi brakuje wygranej w FF FX)
skoro już o mnie mowa....
heth cały czas gra pod tym samym nickiem... grał, gra i raczej bedzie
grał
a że ty sobie wymyslasz coś tam - to już Twój problem, nie bedzie
dodawania wyników po fakcie bo to jest nie fair wobec tych co stale
graja pod jednym nickiem.
a co do "wielkiego szlema" .... lol... cóż za porównanie, ale chyba
mocno przeginasz interpretację tego pojecia (nie ocenia się tego w
perspektywie kilku sezonów / w FF edycji, a ma znaczenie dla jednego.
konkretnego sezonu / dla FF - edycji) jesli w edycji marcowej 2005
zdobedziesz 5 FF czyli FW20, DAX, NQ, S&P i EUR/USD) - będziesz mógł
powiedzieć że to był wielki szlem.
Wielki Szlem sport., w tenisie: zdobycie tytułu mistrzowskiego w
czterech wielkich zawodach międzynar.: Anglii (Wimbledon), Francji
(Roland-Garros), USA (Forest Hills i Flushing Meadow) i Australii.
http://www.slownik-online.pl/kopalinski/00A292DA41A9690F4125659C00005...
Użytkownik "Peter 'Mikolaj' Mikolajski"
Tylko że odkąd pamiętam, to działała reguła, że człowieka po
studiach dziennikarskich traktuje się, jak licealistę.
Jak licealistę to w każdej pracy traktuje się magisterka,
co to myśli, że rozumy pozjadał, bo dyplom obronił.
Niewiele umie, za to ma napakowanych do łba mnóstwo głupot teoretycznych.
Tak jak w wielu innych zawodach.
Wiadomo, że kilkuletnia praktyka w zawodzie stawia kropkę nad i.
To najlepszy test, czy ktoś się nadaje do danej pracy, czy nie.
Bez dobrej podbudowy teoretycznej trudno o to jednak.
Działało to jeszcze za PRL, działa dobrze i dzisiaj...
Rozumiem, że kolędowałeś po wszystkich redakcjach
od Głosu Pcimia począwszy a na Newsweeku zakończywszy
i doskonale znasz środowisko dziennikarskie oraz panujące
tam reguły gry, klasyfikacji itd. itp.
W przeciwnym razie chyba nie wypowiadałbyś się z taką niczym
nie zmąconą pewnością głoszonych opinii.
jasne.Bmw chce zeby ich własny samochód i kierowca wypadł gorzej od drugiegobo
tylko duma narodowa sie dla nich liczy(szczególnie jesli chodzi orywalizację z
tak potęznym narodem jak polska hahahaha).specjalinie kubicy odkręcą ważna
śrubke, przed startem. coz ze straca prestiz i miliony zainwestowane,szacunek
swojego kierowcy z którym wiązą wielkie nadzieje, punkty w klasyfikacji i bardzo
duze szanse na tytuł najlepszego kierowcy pierwszy raz w historii, duma narodowa
jest najwazniejsza
jak jeszcze nie zauwazyłes na swiecie (a juz w f1 na maxa) liczy sie 100%
profesjonalizm,jest pierwszą wytyczna sukcesu, głąbie.
to jest formuła 1 , a nie jakies tam wiejskie zawody w rzucie podkową, ze mozesz
koledze z druzyny noge podstawic bo chcesz wiekszy tort.
tu są olbrzymie pieniądze,wymagania a takze niewyobrazalne profity z
odniesionego sukcesu
tylko ograniczony człowiek moze tego sobie nie wyobrazac i do takich ludzi z
horyzontem muszki owocowej, kierowany jest ten artykuł
Nsr czy cbr? cbr jest juz 4sówowa mozesz hamowac silnikiem i jest bardziej
zywotny,NSR silnik ma fajny i nie awaryjny ale nie ma takich osiagów jak
aprilia czy cagiva, cagiva ma silnik suzuki rm bodaj i jak dawno temu cxzytałem
przy ostrej jezdzie po 8 tysiacach remont aprilia nie wiem czy nie ma tego
samego silnika wtedy sytuacja podobna, poza tym układy chłodzenia obu italiano
sa wrazliwe na korozje i podatne na przegrzanie (jak redaktor pisał) w polsce
wystepuje to zjawisko , choc nie wiem czemu bo italia ma chyba cieplejszy
klimat i jeszcze bardziej wilgotny albo tylko cieplejszy? Co do własnosci
jezdnych wszystkie motorki sa miłe w prowadzeniu chociaz przy testach na toze
wyszło ze aprilia ma bardziej sportowe zaciecie i lepsze osiagi , jak dla mnie
the best jest cagiva ,nic nie przebije jej 7stopniowej skrzyni biegów
najwyzszej predkosci maksymalnej i uroku osobistego...poza tym cała czołowka
mistrzostw Czech w klasie 125 jezdzi tylko na cagivach i gdy raz był gosc z
czech na cagivie u nas na torze w MP 125 wygrał zawody w tej kalsie tylko
liczony był w klasyfikacji zagranicznych ale pogonił wszystkie 125.
Ja bym sie zdecydował na Cagive ale w nowej wersji tj 2001 rok produkcji bodaj.
A jesli by mnie było stac na nowa to absolutnie cagiva
pozdro gryźli
Gość portalu: tiggerific napisał(a):
> no tak, ale Wy mówicie o klasyfikacji zawodów, a możliwe, że pacjenci
szpitala,
>
> zwracając się do siostry oddziałowej, nadal używają Oberschwester
>
> więc mimo wszystko nie skazywałabym biednej Oberschwester na banicję :)
mowia schwester, albo pfleger, jesli jest to mezczyzna. ober to moze jeszcze w
knajpach funkcjonuje.
oczywiscie, ze slowo nie wyszlo z uzycia, ale nie stosuje sie go jako
okreslenie zawodu! i to wszystko.
Nie. Człowiek który idzie na studia dla kasy pragnie podobnie jak większość z
nas mieć stabilizację finansową - osoba taka wybiera kierunek który podwyższa
jej klasyfikacje zawodowe i pozwala w przyszłości znaleźć lepsza pracę a co za
tym idzie prowadzić spokojne ustabilizowane życie. Przyjmij do wiadomości że
niektórzy nie chcą przymierać głodem czy odkładać każdej złotówki.
prostytutka zaś odrzuca zasady społeczne i własną godność celem zdobycia
pieniędzy w sposób nie wymagający żadnych kwalifikacji.
Jeśli nie potrafisz dostrzec różnicy to mam nadzieje że nie studiujesz na
kierunku społecznym
15 lat III RP to zmarnowanie kapitalu...
...ludzkiego na niewiarygodna skale. Zaczelo sie od zniszczenia przemyslu,
tysiace inzynierow poszlo na bruk. Nie wprowadzono zadnych programow
wspierania innowacyjnosci, zabierano z roku na rok srodki na badania
naukowe... Popierano za to "zlote biznesy" w stylu: handlek bazarowy,
produkcja europalet, import chinskich gaci itp. Z bazarowych cwaniakow
probowano uczynic "sol tej ziemi", ludzi godnych nasladowania. No i mlodziez
zaczela nasladowac. Zamiast isc na politechnice, szla do szkolki biznesu, a
marzeniem mlodych bylo nie projektowanie najnowoczesniejszych technologii,
tylko otworzenie pizzerii... No bo sasiad inzynier z 20 letnim stazem poszedl
na "kuroniowke", a sasiad handlarz bazarowy po zawodowce zarabial 15 000 na
reke... Tak oto III RP znarnowala 15 lat, zmarnowala kapital ludzki pozostaly
po PRL i odciagnela od zawodow inzynierskich miliony mlodych ludzi. A teraz
sie zdziwieniem, ze wykorzystanie kapitalu ludzkiego marne, ze innowacyjnosc
gospodarki na poziomie czarnej Afryki... Dzieki UE jest juz lepiej dla
inzynierow. Sa srodki unijne na badania, jest lepszy kontakt z kontrahentami
zza granicy. Male firmy innowacyjne zaczynaja rozwijac skrzydla. Niestety
praca w duzych koncernach to na ogol wyrobnictwoi ponizej klasyfikacji
absolwenta politechniki... Moze poprawa sytuacji nie jest zasluga PiS, ale
rzady pseudolewicy i pseudoliberalow przez 15 lat niszczyli polskiego
inzyniera i naukowca.
Zapis w "Europejskiej karcie naukowca":
"Uznanie zawodu
Wszyscy naukowcy, którzy zdecydowali się na karierę naukową, powinni być uznani
za profesjonalistów i traktowani
zgodnie z tym faktem. Powinno to nastąpić w chwili rozpoczęcia kariery naukowej,
tzn. na poziomie studiów doktoranckich,
i odnosić się do wszystkich poziomów, niezależnie od ich klasyfikacji na
poziomie krajowym (np. pracownik,
doktorant, kandydat na studia doktoranckie, stypendysta po studiach
doktoranckich, urzędnik administracji państwowej)."
Powołanie funduszu centralnego finansującego studia doktoranckie jest złe.
Płacenie doktorantom to powinien być psi obowiązek uczelni (i TAKI zapis należy
wprowadzić), a nie tylko państwa. Tak samo, jak obowiązkiem uczelni, a nie
państwa jest płacenie pani w dziekanacie. Jak jest centralny fundusz, to
uczelnia powie "nie dostaliśmy na Twoje stypendium pieniędzy od Państwa, to nie
będziemy płacić". A robienie doktoratu za darmo jest BIEGUNOWO odległe od
"traktowadnia zgodnie z faktem uznania za profesjonalistę"
Drodzy doktoranci. Robiąc doktorat za darmo dajecie się wykorzystywać.
To chyba znak czasów. Też mam ten problem, chociaż studia tylko jedne, a zawody
aktualnie wykonywane ledwie dwa ;) W klasyfikacji Awee wychodzi mi, że jestem
specjalistą-technikiem sprzedającym usługi dotyczące prac prostych. A czasem
dla uproszczenia mówię, że jestem gospodynią domową.
zawody VI Pucharu Polski we freedivingu
W dniu 18.04.2009 roku na basenie klubu sportowego Korona w Krakowie odbyły
się zawody VI Pucharu Polski we freedivingu.
Były to pierwsze w Polsce zawody z udziałem zagranicznych gości, których
wyniki są zaliczane do klasyfikacji AIDA.
Relacja z zawodów: www.nitas.pl/articles.php?ar...
Adrian Szewczykowski tuż za podium Brązowego Kasku
Chciałem odnieść się do "papierowej" relacji w gazecie wyborczej z finału
Brązowego Kasku. Przede wszystkim chcę przekazać, że bardzo szanuję Pana
redaktora Ireneusza Klimczaka i uważam, że jest znawcą wiodących w Gorzowie
dyscyplin sportowych, ale to co przeczytałem w gazecie o finale BK było co
najmniej poniżej krytyki. Inaczej, zaznaczam sprawa wygląda w internecie.
Otóż, jak wiemy czwarte miejsce w zawodach zajął przedstawiciel miejscowego
klubu Adrian Szewczykowski, tymczasem w gazecie cały artykuł (+ tytuł)
poświęcony został Grzegorzowi Zengocie (5 w klasyfikacji) i napisany w
kontekście tego zawodnika. Rozumiem, że taki pogląd może przedstawić oficjalna
strona zawodnika (ew. oficjalna strona ZKŻtu), tymczasem na pewno nie
(teoretycznie obiektywna!) gazeta wyborcza. Wstyd i żenada Panie Klimczak
(zwracam się do Pana, bowiem jest Pan podpisany pod artykułem)Jestem oburzony
i po raz kolejny niestety gazeta wyborcza (lokalna, krajowa zresztą też) daje
sygnał o kompletnym braku obiektywności, wręcz stronniczości i propagandy
(zainteresowani wiedzą o co chodzi). Przykład relacji z żużlowego finału BK
jest krystalicznym przykładem antydziennikarstwa. Zresztą dziennikarstwo to, z
drobnymi wyjątkami, odnoszę wrażenie w gazecie wyborczej raczej abstrakcja.
And Justice For All
Skandal ze złotym medalem dla amerykańskiego gimnastyka!
nn, reuters 21-08-2004, ostatnia aktualizacja 21-08-2004 15:10
Amerykański gimnastyk Paul Hamm zdobył złoty medal po błędnej decyzji
sędziów - przyznała Międzynarodowa Federacja Gimnastyki (FIG). Zmian w
klasyfikacji jednak nie będzie, bo FIG nie ma prawa ingerować w decyzje
sędziowskie.
Hamm zatrzyma złoty medal w wieloboju gimnastycznym, mimo że po uwzględnieniu
pomyłek sędziowskich pierwsze miejsce należy się reprezentantowi Korei Płd.
Yangowi Tae. - Przepisy FIG nie pozwalają nam na składanie protestu w sprawie
pomyłek sędziowskich. Ich oceny są ostateczne - ogłosiła FIG. Trzej sędziowie
(jeden z nich to Amerykanin), którzy źle ocenili gimnastyków zostali już
zdyskwalifikowani.
Koreańczycy zapowiedzieli złożenie protestu do Sądu Arbitrażowego ds.
Sportu. - Chcemy sprawiedliwości. Zawodnicy walczą, starają się o jak
najlepszy występ i oczekują od sędziów rzetelnej oceny. Nie może być tak, że
arbiter stosuje swoje zasady - tłumaczy Yoo Jae-soon z ekipy Korei.
Na zimowej olimpiadzie w Salt Lake City w 2002 roku koreański panczenista Kim
Dong-sung stracił złoto w short tracku po decyzji podjętej przez sędziów po
zakończeniu zawodów. Złoty medal przypadł wtedy... Amerykaninowi Apolo Ono.