odchudzicsie
Nie wiem w czym masz problem najpier Ty nie odpisujesz na pytania ,a nastepnie smiesz zadac odpowiedz na swoje bzdety.
Karateka1 ja ci odpisuje na wszystkie pytanie lub wskazuje ci zrodło odpowiedzi.Wybacz ,ale nie jestescie swieci i pytania kazdy moze zadawac ... i mysle ze nie sa to bzdety jak to okresliłes ,tylko fundamentale sprawy dla oficjalnej działalnosci jakiejkolwiek organizacji.Pytanie o BC i CR jest jak najbardziej uzasadnionym pytaniem ,chodzi przeciez o przedstawiciela oficjalnego w danym kraju. Chyba nie musze ci mowic jakie maja uprawnienia i kogo bezposrednio reprzentuja...jezeli ktos jest BC lub CR [oficjalnym przedstawicielem] stylu czy organizacji to raczej powinno to byc napisane na oficjalnej stronie.A pytanie nie wzieły sie z nikad...przeczytałem i przeanalizowałem uwaznie to co sie znajduje na waszej stronie i dlatego mam pewne watpliwosci o ktorych wyzej pisaełm.
I dlatego ponawiam swoje pytanie: czy przynalezycie oficjalnie do organizacji shihan Royamy; czy te nominacje dopiero w Tucholi zapadna ?Poprosze o wyjasnienia.
Tylko tepy leb nie wie kto jest szefem KK-Kan
Przesadzasz i to bardzo, zadaj to pytanie ludziom nie zwiazanym z Kyokuhinem ...zobaczysz ile wg ciebie bedzie tepych łbów.Mam nadzieje ze Moderatorzy wyciagna konsekwencje ...
nr KRS prosze 0000021354-
No widzisz, ty uwiarygodniłes istnienie Krsem, ja ci podałem zarzad Federacji- organ ustawowy ... a jezlei to ci nie wystarcza to skontaktuj sie z kims z zarzadu.
i przestaniesz robic ludzia wody z mózgu bo ja jako trenujacy nie mam takich problemów jak TY
Jezeli ktos tu robi wode z mozgu ludziom, wprowadza ich w bład i szuka sensacji, to niestety ,ale ta osoba jestes TY - a dlaczego :
gosciu prowadzi organizacje bez rejestracji i uprawnien instruktorskich To tez juz wyjasniałem .
Pozdrawiam!!
W KK podoba mi się właśnie w miarę zachowana prostota i logika technik (choć jak przypomnę sobie kombinowanie z gedan barai to mi się chce śmiać). Podobają mi się pozycje nie za szerokie, pozwlające dynamicznie się poruszać. Możliwe, że są zdolni ludzie którzy skutecznie się poruszają w walce w pozycji jeźdźca lub innej strasznie szerokiej ja niestety taki zdolny nie jestem. Podoba mi się, że mamy techniki i ćwiczymy na rózne partie ciała nawet na krocze. Problem w tym, żeby naprawdę pokazać ludziom przydatnośc takich technik w momencie zagrożenia. Bo sorry ale mam dosyć czytania postów w stylu "czy karate tradycyjne ( a w domysle akurat KK heh) nadaje sie do obrony na ulicy... a w poscie czytamy bo mnie zbili zule spod budki z piwem, leszcze z bjj co trenują pół roku albo dzieciaki z muay thai. Bo ja nie umieałem z nimi walczyć." Bo zamiast pierdyknąć w jaja, mae jgeri, albo low kick i dać drapaka to świrowałem z kaiten geri (nawet nie wiem czy poprawnie napisałem bo nigdy tego nie używaliśmy).
Europejska szkoła KK. Kiba-dachi wygladające jak postawa srającego mnicha. Zenktusu-dachi z protezą. Tsuki z przeprostem ramienia. Powiedz mi, że tak nie jest. Złap kontakt z ludźmi z federacji Royamy - Kyokushinkan i dowiedz się jak bardzo Kyokushin wraca do korzeni do dawnych wyższych i węższych postaw. Kiba, zenkutsu, kokustu - biodra na tej samej wysokości. Jak bardzo ważne jest w szkoleniu kata poznawane bunkai. Dowodem na to jest tegoroczny obóz w Tucholi, gdzie prowadzącymi zajęcia byli shihan Masahiro Kaneko 5dan, shihan Kunio Ishizawa 5dan. Zapytaj jak uczyli kata? Zapytaj o pokazywane przez Ishizawę techniki ura-waza? Zresztą poczytaj tutaj.
Eeee no ale pojechałeś.
Nie jestem young Jedi a raczej stary Jabba Hut ze mnie tylko niewiele młodszy od Ciebie heh...
Ale z tym kiba dachi itd. to przesadziłeś. Sorry ale trenowałem od jakiegoś 91 roku jak jeszcze żył Oyama i nigdy w KK nie wyglądaliśmy jak srający mnisi... chyba, że się któremuś na treningu zachciało bo się wykuptać przed nie zdążył . Nigdy też ale to przenigdy nie pokazywano nam tsuki z przeprostem jak to poetycznie określiłeś ramienia. Wręcz przestrzegano żeby właśnie tak nie robić. Wtedy trenowal mnie człowiek bez stopnia mistrzowkiego, którego poważam do dziś w niewielkim miasteczku na Pomorzu Zachodnim. Dlatego nie wierzę, żeby takiego czegoś uczono w większych sekcjach. Z tymi pozycjami to już w ogóle... Powiedz mi gdzie Ty to KK widziałeś? O pozycje w kihonie bardzo dbano żeby były poprawne, tak jak piszesz z biodrami we wszystkich pozycjach na tej samej wysokości, z chodzeniem w pozycjach i zmianą pozycji i biodrami na tej samej wysokości!!! Mi to zawsze sprawiało wiele problemu akurat dlatego doskonale to pamiętam. Pozycje w kihonie były szerokie ale NIGDY tak szerokie i nisko na nogach jak w książkach Miłkowskiego czyli domyślam się, że w Shotokanie. Natomiast w walce pozycja jest jednak zdecydowanie bardziej zbliżona do bokserkiej u nas niz w KT gdzie jest właśnie szeroka i kolesie skaczą jak... Przynajmniej ja takowy trening i walki widziałem. Podziwiam chłopakow, że chce im się w tak niewygodnej pozycji walczyć. Tak że obawiam się, że w moich sekcjach powrót do korzeni nastąpił grubo ponad 15 lat temu .
Co do tych rozłamowców w KK to... ja się tym w ogóle w sumie nie interesuję. Ćwiczylem jak żył Oyama Kyokushinka i ćwiczyłem to samo po jego śmierci mimo, że nagle powstało kilka organizacji i każda uznaje się za tę jedyną prawdziwą. Za cholerę nie wiem czy to Matsui ma rację, czy prawda leży po stronie Midori lub Royamy. Mas Oyama przed śmiercia mi się nie zwierzał jak widzi przyszłość organizacji, którą stworzył. Niestety to był jego wielki bląd że nie nakreslił takiej wizji i nie zagwarantował jej prawnie. Może liczył na to, że ludzie przez niego wychowani będą postepować zgodnie z tym czego ich uczył i od nich wymagał.
Dlatego dla mnie KK jest jedno, niezaleznie kto i w jakiej organizacji go naucza.
Każdy może KK dostosować do siebie, do swoch warunków psycho-fizycznych i do aspiracji jakie ma. To też lubię w KK.
Pozdrawiam
Mako