odchudzicsie
pomorzaku -
po przeczytaniu kilku polskich gazet i tygodnikow opisalem stan faktyczny w nieco przesadnej formie - jest to ( wedlug mnie ) prawdziwa narodowa tragedia podzialow - czyz nie ma tam nikogo kto potrafilby ten sklocony narod duchowo-myslowo zjednoczyc - czy trzeba zeby znalezc kogos by tupnal noga? - wedlug mnie jest to nastepstwem nie zrozumienia slowa demokracja - nie usprawiedliwia tej sytuacji roznica interesow grup - bo interes powinien-musi byc tylko jeden - czy nie jest to powrot do polski szlacheckiej? - cofniecie sie w czasie pomimo komputerow i telefonow ? - ja nie wysnuwam z tego zadnych wnioskow bo zostane zaszczuty - ale moim zdaniem nalezaloby wskrzesic pilsudzkiego i nie krolowi - ale jemu postawic pomnik
Przyznam ze i mnie martwia te podzialy.
Niestety te podzialy sa bardzo glebokie i sam tez sie zastanawialem co moze jeszcze z tego wyniknac.
Za Kaczynskimi nigdy nie przepadalem i to co obecnie robi Jaroslaw jest dla mnie kolejnym potwierdzeniem iz nie chodzi tu o Polske. To co w obecnej chwili sie dzieje przypomina mi przygotowania do zamachu na demokracje. Czesc spoleczenstwa pomylila demokracje z anarchia. Smutne ze dzielnie popierani i zagrzewani sa przez partie i organizacje twierdzace iz sa nosnikami katolicyzmu.
Ja mysle ze jak dlugo KK bedzie sie bawil w polityke tak dlugo podobne sytuacje beda mialy miejsce.
Najsmutniejsze ze takie dzialanie KK nie tylko szkodzi jemu samemu ale i krajowi.
Jakusz ze Zbojna, s. Mikołaja ze Zbojna Małego i Wojnowa, bierze udział w obiorze Jagiellończyka na tron jako delegat szlachty dobrzyńskiej 25.3.1434r. [Kodeks dyplomatyczny t. II, nr. 578, str. 856]. W rejestrze, w t. II. Kodeksu jest stwierdzenie (pod hasłem Zboyno) dotyczące tego aktu "Jacussic clenodii Jelita", aczkolwiek w treści aktu herbu tego nie ma przy podpisie Jakusza "Jacussi de Zboyno". Przy wywodzie szlachectwa przez Grzegorza Zboińskiego z Ossówki przed ministrem domu królewskiego pruskiego w 1801 e. tenże Jakusz jest uznany za protoplastę Zboińskich, herbu Ogończyk. Uznane to zostało również przez Heroldię Belgijską przy wywodzie szlachectwa Maksymiliana Zboińskiego. Należy zwrócić również uwagę, że ze Zbojna Małego był delegat Mikołaj Zboiński v. Wojnowski (dziedzic części Wojnowa), brat Jakusza, który pieczętował się herbem Jelita. Zgodnie z ówczesnym zwyczajem mógł mieć inny herb niż brat (może matki lub żony). Natomiast Jakusz mógł od niego pożyczyć jego pieczęć.
W pierwszej połowie XVIw Zboińscy ze Zbojna Wielkiego wciąż przeplatają się ze Zboińskimi ze Zbojna Małego v. Wojnowskimi, jeśli brać pod uwagę dziedziczenie wsi. Obydwie te rodziny dziedziczą części wsi Steklin, Ciepień, Steklinek, co też może wskazywać powiązania rodzinne.
Znamy tylko jednego syna Jakusza: Mikołaja
Bibliografia (spis)
Zboiński A.B. Rodowód...
Społecznie tak. W Polsce była taka tradycja, że o ile matka przyjęła synową, lub zięcia, ci przyjmowali wszystko po małożonku, włącznie z tytułem i zaszczytami.
Duchowo natomiast, na tytuł trzeba zasłużyć sobie szlachetną postawą. Kto nie jest szlachetny, nie jest szlachcicem.
Wśród szlachty obowiązywał niepisany kodeks honorowy i jego złamanie było automatycznym wykluczeniem z grona ludzi honorowych.
Takich ludzi nie zapraszano, często całkowicie zrywano stosunki, unikano, pozdrawiano chłodno.
" />
">Kodeks cywilny, wprowadzony w Księstwie Warszawskim - stawiajacy prawo na wyższym poziomie ewolucji niz w takich krajach ja Austria, Prusy, czy Anglia.
Taki wyższy poziom ewolucji jak np. "Prawa osobiste dla wszystkich oprócz żydów", "Prawa polityczne dla szlachty i mieszczan oprócz żydów", "Prawo własności dla wszystkich oprócz żydów". Poza tym cała ta konstytucja była pro-burżuazyjna, tak jak francuska za Napoleona.
" />... u dr. łysko, takie tematy przekazane nam zostały na cwiczeniach, smacznego:
1) Sejm szlachecki - sklad i kompetencje
2) Rodzaje Sejmików Ziemskich (ulubione pytanie Lityńskiego)
3) Prawo sądowe Reczypospolitej Szlacheckiej
4) Prawa Kardynalne, Rada Nieustająca, Komisje Wielkie
5) Kodeks Zamoyskiego, Kodeks Stanislawa Augusta, poglady Teodora Ostrowskiego
6) Krolestwo Polskie + Autonomia Galicji
7) Cechy prawa sredniowiecznego
Ksiega Elblaska
9) Statuty Kazimierza Wielkiego
10) Sądy Rzeczypospolitej Szlacheckiej - ziemski, grodzki, Trybunał Koronny, proces ziemski - zasady
11) Srodki odwolawcze od orzeczen sadowych w procesie ziemskim
12) Prawo hipoteczne Rzeczypospolitej Szlacheckiej
13) Ksiestwo Warszawskie -Rada Stanu, sądownictwo, ministrowie itp itd
Alex Ty na poważnie? Coś dużo tych
Cytat:
BTW w polskim, w zwrocie "Kodeks karny" tylko kodeks pisze się wielką literą.
Raczej nie Jednak po polsku nie pisze się Może czarne, tylko Może Czarne. Inaczej, niż w rosyjskim - tam zdaje się jest Cziernoje morie
Z Morzem Czarnym się zgadzam, z kodeksami nie,
Jest jednak ustawa Kodeks karny, ustawa Kodeks cywilny, ustawa Kodeks spółek handlowych itd.
Białorusinów wówczas raczej nie było jako narodu. Jeśli już, to zrutenizowani Litwini,
Ktoś chyba jednak mieszkał na terenie obecnej Białorusi i na pewno nie byli to "zrutenizowani Litwini”, bo nigdy tam nie zamieszkiwali (wyłączając wielką szlachtę w pierwszym okresie litewskich podbojów, która w miarę szybko się zrutenizowała a potem spolonizowała)
(uważam poprostu, że przemiany w Bloku Wschodnim były zainspirowane z Kremla
tu nie ma ?
Komuniści z Kremla rozwalili imperium? A SB na na ich komendę stworzyło Solidarność?
Jak widziecie Białych, było wielu, programy rzadko kiedy się zgadzały, był brak chęci współpracy (vide Kołczak und Denikin), kopanie dołków (Wrangel pod Denikinem).
Panowie nikt i nic nie jest wstanie mnie przekonac ze gdybyśmy ( ) wygrali, to POlsce by cos groziło, POlska by sie przez ten czas umocniła.
Polaków chętnych do władzy też było wielu, endecja jakby mogła to by Piłsudskiego powiesiła albo przynajmniej zamknęła w Berezie. Nie można tego porównywać z bezhołowiem w Rosji, ale też niezłe piekiełko.
Jestem przekonany, że biały zdobywca Moskwy (może egzekutor tow. Lenina przy okazji) błyskawicznie otrzymałby poparcie Anglików, Francuzów i Amerykanów (Japończycy mieli swoje interesy więc pewnie by się ociągali).
Utrata poparcia, pieniędzy i uzbrojenia zachodu oznacza koniec białych braci mniejszych.
Biała Rosja to granice z 1914 uznane przez zwycięską koalicję i co najwyżej to mógłby być punkt startowy do ewentualnych negocjacji
Co rozumiesz przez „gdybyśmy wygrali” i kto są my?
Ile lat/dekad miałaby trwać ta wojna, żeby Polska zdążyła się umocnić?
Ilu żołnierzy musiałoby zginąć bardzo daleko od domu, żeby wygrać?
W którym momencie te straty wzmacniają i tak wyniszczony wojną kraj i naród?
" />Panie Abuelo,
Dziękuję pięknie panu za te linki i obiecuję w tym interesującym mnie jak najbardziej temacie się zagłębić trochę później jednak. Wieczorną porą być może, ponieważ piekielny żar leje się z nieba i człowiek rozkleja się o tej porze dnia. Jak będę miał po przeczytaniu wszystkiego i wygooglowaniu reszty jeszcze jakieś więcej pytania na ten temat to zapewniam pana, że będę tutaj w tym temacie dalej panu narzucał się i uprzykrzał się. Mam nadzieję, że nie weźmie mi pan tego za złe. Wiedza kluczem do oświecenia zawsze była, jest i będzie i na tym kończę te moje ciut przy długie orędzie.
pozdrawiam serdecznie,
Piotr Głownia h. Godziamba
">Z resztą, jestem dość pewna, że każda obsesja na tle swego lepszego pochodzenia (które nie ma odzwierciedlenia w zachowaniu czy głoszonych tezach) jest objawem jakiś kompleksów.
Witam gapiontko!
Oczywiście w kompleksach zawsze, nigdy w oparciu o tradycję, nigdy w oparciu o obyczaj. Jakże inaczej niby w Polsce. Ha! Póki świat będzie światem dopóty Polak nie będzie komu bratem, proszę pani? Pamięta pani? Gdyby ekumenizm postawił na swoim to już dawno bitwa pod Grunwaldem byłaby przegrana, a ja mówiłbym po niemiecku jak Teuton. Nie był taki los Wieletów na Łabą do tej pory? Dzięki Bogu tego parnego 15 lipca 600 lat temu wszystko inaczej jednak się odbyło.
Osobiście nie mam problemu z podaniem ręki własnej rodzinie, lecz będąc w tłumie nawet samych Polaków o niezbyt jasno określonym rodowodzie i przynależności kulturalnej mam zawsze te moje obiekcje i te moje "polskie kompleksy" z czasów starodawnych. Ponadto polski Kodeks Honorowy nie zakazuje spoufalać się szlachcie z chłopstwem przypadkiem? Więc kto ma większy autorytet w kwestii zachowania szlachcica polskiego? Pierwszy lumpenproletariat Polak z ulicy, czy też oszalały w ekumenizmie katolicki ksiądz, czy też zakochany w obyczajach Pludraków targowicki Magnata, czy też w szarym końcu ten nasz biedny sponiewierany polski Kodeks Honorowy prawiący coś chyba o chamstwie jak mi się wydaje?
Jak rozumiem po zawarciu umowy też się podaje rękę, lecz jakiś polski kompleks w stosunku do sąsiadów Polski z Zachodu podpowiada mi tutaj raczej brać ten papier ze spisaną całą umową i podpisami nie tylko wszystkich stron jak i też świadków tej umowy... co nie oznacza, że po pierwszym użyciu tej umowy nie będę tego papieru w celach higienicznych używał w toalecie na wzór postępowania tych ludzi z Zachodu. Co jak co lecz jakiś Polak w końcu końców musi być mądry po szkodzie.
pozdrawiam,
Piotr Głownia h. Godziamba