Indeks odchudzicsieKK w mBank spłatą kredytuKK 150 kal 0.22kk użycie niebezpiecznego przedmiotuKK Citi BP PaybackKK NSZZ Solidarnośćkk Baczyński rycerzKK tekst jednolityKK Citi PaybackKK Klub książkiKK ROW Rybnik
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • radius.htw.pl
  •  

    odchudzicsie

    Widze, ze nie ma tu jeszcze tematu o KK.

    Co sadzicie o jej muzyce ? Wedlug mnie "Gemini", "Koncert inaczej" i "Pelna obaw" to jej zdecydowanie najlepsza krazki ( z naciskiem na "Gemini")
    Wyznanie, Kto moze to dac, Oto ja, Cukierek - moi faworyci ze swietnej Gemini. Tak jestem tylko ciekaw czy ta plyta jest jej czy Ciechowskiego? hm...

    Pozniej to juz nie to samo. Plyty nagrywane z Grymuza - "Antidotum", "Samotna w wielkim miescie"(plyta rock 2004 - hahaha)

    Jednak najnowsze "Antepenultimate" nawet mi podchodzi. "Anhedonia", "Milosc trzezwosc i pokora" to dobre, mocne kawalki. Szkoda, ze reszta tak bardzo nie zachwyca, ale jest calkiem niezle.

    Tak wogole to oprocz Heya na tegorocznych TopTrendach Kowalska podobala mi sie najbardziej. Szkoda tylko, ze zagrala to oklepane "Pieprz i sol"

    Dla przypomnienia Fryderyki 94 :

    http://www.youtube.com/watch?v=aeqw8KSzDKE

    Kapitalne to jest



    " />Trudno mi to oceniać wiesz dlaczego
    Na flopie zagrałeś zdecydowanie za dużo, nie ma tu prawie żadnych drawów poza OESD z 5.
    Przez takie overbety powiększasz strasznie pule ,kiedy masz mało informacji o ręce przecwinika.Potem możesz sie obudzić ,w sytuacji gdy wpakowałeś tyle kasy w rozdanie ,że jesteś już pot commited nie mając monstera tylko Overpare.Na szczęscie jest to KK więc biją Cie tylko sety i AA.Niestety nie dajesz sobie możliwości spasowania po np.check/raise na turnie przeciwnika co by wskazywało ,że ma seta.

    Antidotum jest jedno musisz lepiej dobierać wielkości betów do struktury flopa i ilości graczy w rozdaniu.
    Podstawowa zasada to :
    - dużo drawów na flopie -> większy cbet
    -flop suchy w drawy (np.AT3 rainbow ) -> mniejszy cbet

    To samo tyczy sie gry z jednym przeciwnikiem a nietrafionym flopie .



    Polska to dziwny kraj, nietypowy. Istnieje faktyczna dwuwładza, władze administracji państwowej, aktualnego reżimu i władze duchowne związane z administracją watykańską. W innych krajach katolickich jest podobnie, gdzie różnica? Otóż tkwi ona w traktowaniu przez naród duchowieństwa.

    Różnie w dziejach bywało; gdy upadała administracja polska, zastępowała ją watykańska. Oczywiście nie we wszystkim, ale rozszerzała swoje pole działania o kształcenie patriotyczne, etyczne, wspomaganie pierwiastka narodowego w nauce, przemyśle; aplikowała swoiste antidotum na działalność antynarodową.
    Polacy się odwdzięczali, szkielet watykański obrastał tkanką polską, zyskiwał siłę i sprawność. Parafie zastępowały partie polityczne, celebry - święta narodowe.
    Polak katolik.

    Komuniści nie rozumieli tej symbiozy. Zdawało im się, że KK to taka instytucja jak inne. Posługiwali się prostackimi analizami Lenia skutecznymi wobec Cerkwi Prawosławnej, wyznania utożsamionego z władzą cesarską. Zdobycie władzy w Rosji oznaczało realny wpływ na Cerkiew. Wystarczyło wtedy mordować po kolei niepokornych, inni pokornieli.

    Sowieckie metody w Polsce nie skutkowały, im bardziej prześladowany był żywioł polski, tym Kościół potężniał. Historia Różańca Ks. Jerzego to hartowanie stali, skromny bohater tragedii. Z drugiej strony; znałem komunistę, sekretarza POP, który rok w rok zbierał pieniądze, by w Św. Wielkiej Nocy pójść do spowiedzi i komunii i dać na tacę tysiąc zł, ukrywał się z tym zwyczajem; nadęty bohater farsy.

    Wybór Karola Wojtyły na tron papieski oznaczał, że Polacy mają władcę. Do komunistów to do dziś nie dotarło, do innowierców też nie.

    Pozdrawiam



    W ostatnich latach dramatycznie rośnie odsetek młodzieży "wyedukowanej inaczej" i posiadającej
    równocześnie świadectwa maturalne. :party:
    Ten problem poruszali w ostatnich miesiącach przedstawiciele bardzo różnych dyscyplin naukowych:
    profesorowie Jan Hartman (filozof), Marcin Kula (historyk) i autor niniejszego listu (chemik).
    Sformułowanych przez nich tez i spostrzeżeń nie da się przy tym prosto wytłumaczyć li tylko ponad
    20-letnim brakiem matematyki jako obowiązkowego przedmiotu maturalnego.
    Jedną ze wspólnych, a niezależnych konkluzji ww. autorów było stwierdzenie, że ostateczne załamanie
    systemu edukacji nastąpiło z chwilą wprowadzenia tzw. nowej matury i gimnazjów.

    Czy rację miał Antoni Słonimski twierdząc "że zamiast chować dzieci, lepiej chować się przed nimi?
    Autorka pani H. Zielińska zainspirowała mnie do poruszenia tematu. :rolleyes:

    Według Gazety prawnej około 40 procent studentów łamie prawa autorskie przy okazji pisania pracy magisterskiej.
    Co za to grozi i jakich zasad przestrzegać, aby napisać "uczciwą" magisterkę?


    Czyste kłamstwo :offtopic:
    Przepisywanie cudzych myśli, słów bez podawania źródła to nie tylko plagiat, ale również wprowadzanie w błąd
    komisji egzaminacyjnej, czyli oszustwo oraz próba wyłudzenia dyplomu.
    W świetle prawa jest to "wyłudzenie poświadczenia nieprawdy": Art. 272. Kto wyłudza poświadczenie nieprawdy
    przez podstępne wprowadzenie w błąd funkcjonariusza publicznego lub innej osoby upoważnionej do wystawienia
    dokumentu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

    Natomiast za używanie uzyskanego w ten sposób dyplomu (na przykład przedstawianie go pracodawcy jako dokumentu
    potwierdzającego uzyskany stopień naukowy), może również czekać nas niemiła niespodzianka.
    Jak mówi kodeks karny: Art. 273. Kto używa dokumentu określonego w art. 271 lub 272, podlega grzywnie, karze
    ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

    Dotyczy on zarówno plagiatu jawnego, jak i ukrytego.
    Czym się różnią?
    Plagiat jawny polega na wykorzystaniu całości bądź fragmentu pracy innego studenta i podpisaniu jej swoim
    nazwiskiem.
    I nie ma znaczenia jak długi jest "zapożyczony" fragment.
    Plagiat ukryty to wplatanie do swojej pracy myśli z nie swojej pracy.
    Chodzi tu nie tylko o przepisywanie tekstu słowo w słowo, ale również o wykorzystywanie wyników cudzej pracy
    przy użyciu innych wyrazów.
    Kiedy treść i konstrukcja myślowa jest taka sama, również może być to zakwalifikowane jako plagiat.

    Walka z oszustami :paladin:

    Antidotum na takie nieuczciwe zachowania ma być system antyplagiatowy, sprawdzający w jakim stopniu praca
    została napisana samodzielnie, a w jakim zacytowana.
    Taki system działa już w 100 szkołach wyższych w Polsce.
    Każdy student musi oddać swoją prace na płycie CD.
    Następnie system sprawdza zawartość tekstu - ile jest w nim zapożyczonych fragmentów, które nie mają przypisów,
    a ile treści własnej.

    Usiłując zaugerować temat do ewentualnej dyskusji miałem na uwadze fakt, że rządząca dzisiaj
    koalicja Platforma/PSL uczestniczy w tym procesie na zasadzie "sytuacji zastanej".
    W końcu zaniechanie też jest działaniem.



    " />
    ">Zawsze mozna powiedziec to czego nas ucza na szkoleniu,np.nie że chyba chciał mnie zaatakowac,tylko atakował,nie że wyjoł chyba broń,tylko wyjoł broń,no a pozatym gosc np.z nozem niema za dobrych intencji jesli np.na nas naciera,no ale tu przykładów moze byc mnóstwo jak i sytuacji,równie dobrze mozna żle zrozumiec czyjeś intencje i np.zlamac mu szczękę kopniakiem jak się niema broni,cała sztuka polega na tym żeby w tym trudnym ogromnie momencie na zimno ocenic sytuację,czy to realny,rzeczywisty i bezprawny atak!żeby w sądzie niebyło przekroczenia obrony koniecznej!wiadome to jest trudne,ale tak sobie myślę lepiej zaje....ć napastnika i żyć niz gnić w piachu i żeby rodzinka cię opłakiwała,no ale temat woda,ciężki.

    Polecam treść art 25. KK. Żeby było łatwiej dla niektórych:
    USTAWA z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks karny. (Dz. U. z dnia 2 sierpnia 1997 r.)

    Rozdział III Wyłączenie odpowiedzialności karnej

    Art. 25. § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem.
    § 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
    § 3. Sąd odstępuje od wymierzenia kary, jeżeli przekroczenie granic obrony koniecznej było wynikiem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.

    Polecam też zapoznanie się z tą stroną: http://www.bractwo.osw.pl/Ustawy/ustawa ... 0konieczna

    oraz słownikiem ortograficznym.


    ">OTIS z checią odpowiem na to pytanie,ale wypadałoby rozwinac je bardziej,bo niewiem do czego to pytasz ale podejrzewam ze jest to jakies pytanko testowe z twojej strony które w twoim mniemaniu ma coś wyłonic po mojej odpowiedzi!rozwin je to z checia odpowiem.
    Co jest trudnego w odpowiedzi na dwa proste pytania ?
    Są dwa zwykłe pytanie, nie zamieszczone na jakieś domniemanej mojej stronie tylko zadane w tym temacie Tobie i Luciusovi, a pytam z czystej ciekawości.


    ">powiedz mi kto twoim zdaniem powinien miec pozwolenie na bron osobista na dzień dzisiejszy?
    Pytanie powinień zadać nie "kto powinien" tylko "kto może" posiadać pozwolenie na broń ?

    A może tylko osoba spełniająca warunki określone w wymienionych poniżej aktach wykonawczych:

    1. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA z dnia 7 września 2000 r. w sprawie badań lekarskich i psychologicznych osób ubiegających się lub posiadających pozwolenie na broń.

    2. ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 20 marca 2000 r. w sprawie egzaminu ze znajomości przepisów dotyczących posiadania broni oraz umiejętności posługiwania się bronią.

    3.ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ZDROWIA z dnia 3 listopada 2003 r. w sprawie wykazu stanów chorobowych i zaburzeń funkcjonowania psychicznego, wykluczających możliwość wydania pozwolenia na broń i rejestracji broni (Dz. U. z dnia 19 listopada 2003 r.)

    czyli osoby które nie podlegają wyłączeniu ustawowemu.



    ">wiec kazdy inny obywatel tez da sobie rade z bronia.
    Tu nie chodzi o to aby dać sobie radę z bronią tylko aby posługiwać się nią świadomie. Między posługiwać się nią, a dać sobie radę z nią jest taka róznica jak między rumem a rumakiem.


    ">Jeszcze jedno pytanko,powiedz mi jezeli tak straszliwie podchodzisz do broni,tak ja demonizujesz,wrecz uwazasz że nikt jej nie bedzie umiał uzyć,to poco jestes instruktorem strzelectwa?
    W którym to miejscu powiedziałem, że
    ">nikt jej nie bedzie umiał uzyć ? Konkrety proszę.

    Broni nie demonizuję i nie podchodzę do niej
    ">tak straszliwie. To raczej Wy ją demonizujecie i uważacie za antidotum na Wasze ukryte lęki. A widać to w przejawiającej się w Waszych wypowiedziach agresji. Każdy kto ukończył nawet podstawowy kurs psychologi ogólnej wie, że agresja ma w dużej mierze podłoże lękowe. Jest po prostu odpowiedzią na tłumiony lęk.
    Lęków nie wyleczycie posiadaniem broni. Tu potrzebny jest psycholog, który nauczy Was panować nad nimi.

    Lęk jest rzeczą ludzką. Każdy czegoś się boi. Trzeba tylko umieć nad tym zapanować. Odwaga to nie brak lęku to tylko umiejętność panowania nad nim. Ci którzy się niczego nie boją to niestety osoby nieświadome zagrożenia albo co gorsze osoby niepełnosprawne psychicznie.


    ">jak ty uczysz tych ludzi którzy w ciebie wierzą ze im przekarzesz wiedze nawet z zycia wzięta jakie moga byc błedy zeby ich nie popełniac itd,przeciez oni licza na twoje wsparcie,niektórzy po róznych traumach,dlatego dostali pozwolenie,tez ich tak straszysz i muwisz e i tak tego nieuzyjesz mieczaku?
    Ja nie jestem psychologiem i nie zajmuje sie terapią psychologiczną. Ja jestem instruktorem strzelectwa i uczę taktyki i techniki posługiwania się bronią. Nie udzielam rad typu co zrobić jak sie ktoś boi wejść do ciemnego pokoju bo tam może czyhać na niego bobo.



    "> To dziekuje bardzo,nie dziwie sie ze jej nie uzyja bo przeciez pomyslą niedam rady nie umiem,nie mam szans bo tak mówił instruktor!

    Niektórzy może dzięki temu przeżyją.

    Tych, których instruktorzy nauki jazdy zapewniali, że są świetnymi kierowcami widać na codzień na ulicach. Etyczniej dla instruktora byłoby powiedzieć takiemu kierowcy, żeby dał sobie siana i nie siadał za kółko. Ale to też wymaga odwagi, a niestety o tą coraz trudniej.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •