Indeks odchudzicsieKK w mBank spłatą kredytuKK 150 kal 0.22kk użycie niebezpiecznego przedmiotuKK Citi BP PaybackKK NSZZ Solidarnośćkk Baczyński rycerzKK tekst jednolityKK Citi PaybackKK Klub książkiKK ROW Rybnik
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ewunia87.pev.pl
  •  

    odchudzicsie

    KK istotnie ma tendencje do nazywania sektą każdej grupy, która stwarza chociaż
    cień prawdopodobieństwa rywalizacji o rząd dusz. Stąd też worek pod tytułem
    SEKTY skrzy się od nadmiaru różnorodności. A to wynik iście rewolucyjnej
    czujności na każdym kroku. Na terenie mojej parafii na przykład sektą została
    grupa osób ćwiczącą wspólnie tai-chi w pobliskim domu kultury (niezorientowanym
    wyjasniam, że to taka gimnastyka zdrowotno-relaksująca - Chińczycy ćwiczą tai-
    chi, Hindusi jogę, Amerykanie aerobic).

    KK sam wpuścił się w pejoratywność słowa sekta i teraz ciężko mu to przyznawać,
    że definicja sekty idealnie pasuje do wczesnych chrześcijan.

    W związku z tym KK twierdzi, że nie posiada żadnej cechy sekty, a ci co tak
    mówią, w żałosny sposób próbują naruszyć niewzruszone fundamenty gmachu KK. A
    takim zaplutym karłom reakcji trzeba dawać zdecydowany odpór. Faktem jest, że u
    wielu osób określających się jako katolicy zauważam zachowania sekciarskie.
    Jest to jeden z naturalnych skutków pójścia na ilość wyznawców, która to ilość
    od setek lat jakoś nie może przejść w jakość, zwłaszcza że w KK nie widac
    klarownych mechanizmów "dziękowania za współpracę" tym, którzy tylko katolikami
    chcą się nazywać.

    Mam też w głowie cytat na okazję tego wątku. Niestety nie pamiętam, czyj.

    "Co to jest wielka religia o światowym zasięgu? Sekta, której się kiedyś
    powiodło."

    Pozdrawiam



    wplywa na urode ciala i ducha ;)
    serio

    hatha joga uelastycznia, pomaga na kregoslup (-> ladniejsza sylwetka),
    relaksuje (->mniej objadania, zasypianie bez problemu, lepsza cera),
    uwrazliwia, i ma wiele innych zalet

    trzeba cwiczyc uwaznie, tj. zwracac uwage na poprawne ulozenie stawow,
    kregoslupa i - zawsze zawsze - gleboki, miarowy oddech.

    moj nauczyciel powtarza czesto, 'teraz bedziemy odczyniac to co narobiliscie
    podczas joggingu czy aerobiku", bo faktycznie, maltretujemy swoje stawy
    kolanowe i ubijamy organy wewnetrzne bez umiaru... poza tym bardzo dba o to by
    dotrzec cwiczeniami do kazdego zakatka ciala, bo przeciez nie znajde na silowni
    maszyny na palce u stop... na stawy w nadgarstkach... a nie usmiecha mi sie
    cierpiec na artretyzm czy chocby powazne ograniczenie ruchow na starosc.

    Po praktyce czuje sie jak po masazu calego ciala, i jakby jeszcze ktos mi do
    tego naoliwil stawy.

    Polecam.

    Namaste,
    kk



    Kronikarz przypadkowy (bo pierwszy z brzega) - xkropka.
    Obecni: Bumbecki szt. 2, Cafeszpulka, Edeka, Edyta95, Jottka13, Klarisa z
    przyległością, atalaryk i xkropka.
    Miejsce spotkania: Cafe Szpulka - pierwotnie antresola, po powiększeniu się
    towarzystwa - parter, wnęka okienna przy drzwiach.
    Aktywności: Kolejność zależna od stopnia sklerozy sprawozdawcy
    1. degustacja napojów bardziej i mniej wyskokowych,
    2. opowieści archeologiczne,
    3. podziwianie fotgrafii kota Jottki,
    4. porównywanie kocich i psich zwyczajów,
    5. ustalenie terminu wycieczki do Sierpca,
    6. wąchanie aromatów rumowych różnych,
    7. dochodzenie w sprawie składu pasty kanapkowej "tej, co zawsze".
    8. W czasie spotkania okazało się, że całemu kryminalnie zafascynowanemu
    towarzystwu brak zdolności w zajęciach zagrożonych sankcją z kodeksu karnego -
    nie udało się otworzyć za pomocą dwóch scyzoryków pudełka maszyny do pisania
    Guruy, więc podziwianie relikwii trzeba odłożyć na inną okazję, niestety...
    9. Edycie zaprasza do kibicowania jej podczas bicia rekordu w aerobiku
    wyczynowym.

    Lista nie jest pełna, bo sprawozdawczyni opuściła lokal wraz z żonkiem
    atalarykiem dość wcześnie. Można i trzeba uzupełniać.



    O, ja też tak miałam po porodzie. I zostało mi do dziś (3 lata po urodzeniu
    dziecka) że średnio na dobę śpię przynajmniej 1,5 h dłużej niż przed ciążą (nie
    pytajcie, co było w ciąży... pierwszy trymestr to było niekończące się pasmo
    senku).
    No i w ogóle po ciąży mam spowolnienie intelektualne. Nie wiem czy to efekt
    ciąży, czy raczej tego że nie jest łatwe przechodzenie od spraw
    okołodziecięcych do naukowych. Trochę jestem jedną nogą w jednym, drugą w
    drugim świecie i może dlatego jest to mniej efektywne.
    Na senność absolutnie (oprócz kawy) polecam aerobik, taniec, żywą muzykę w domu
    popularne rozrywki intelektualne (krzyżówki, kryminały , można spróbować
    kupić jakiś preparat na lepsze ukrwienie mózgu, jakieś Memory Forumula czy coś.
    pozdrawiam!
    KK

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •