Indeks odchudzicsiekawały śmieszne obowiązki mężczyznykawały i dowcipy w języku niemieckimkawały o Jarosławie Kaczyńskim -angorakawały Humor z zeszytówkawały na Prima aprylisKawały oo blondyncekawały dowcipy humorykawały dowcipy żartykawały i rozmowy telefonicznekawały dowcipy i zagadki
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • grecja.xlx.pl
  •  

    odchudzicsie


    A przy okazji, co wg Ciebie oznacza ten tekst Miecia?

    "Skippy kawał dobrej roboty odwalasz. Teraz wiesz jak ciężko było w 2005
    roku.
    Cieszę się że pałeczka wędruje. "


    Mieciu i Skippy inzynierowie cala reszte nieinżynierów uważają za debili i
    probują prowadzić na grupie kaganek oswiaty jedyny słuszny ;-)
    Zeby nie było, że ja po inszej stronie barykady stoje spieszę donieść, że w
    spekulacji stosuję systemy mechaniczne, AF i AT. Kolejnosc przypadkowa.

    Arch



    kawal z tej strony:

    Pani pyta w szkole dzieci czym zajmują się ich tatusiowie. Marysia mówi mój
    tatuś Gustaw jest inżynierem i buduje mosty. Kasia mówi, że jej tatus Ludwik
    jest dentystą i leczy ząbki, wtedy pani pyta: - Jasio a twój tato co robi?
    - Mój tatuś Hubert tańczy na rurce w barze dla pedalów.
    Cisza. Pełna konsternacja. Po lekcji pani woła Jasia i pyta:
    - Rzeczywiscie twój tatus tańczy na rurce w barze dla pedalów???
    - Nie... Pracuje w TP S.A., ale nie chciałem mu robić wstydu.

    Pzdr




    Rafal 'Raf256' Maj wrote:
    "Adaś" <ad@qwe.plwrote in news:6tkha.33665$Xa3.323490@news.chello.at

    | http://luuuz.qwe.pl/

    <cit
    wykorzystujący np. algorytm Djikstry do wyszukania najkrótszych ?cieżek w
    grafie kosztuje 50 zł
    [...]
    Cena jest ZAWSZE negocjowana.
    </cit

    super, wiecej takich KRETYNOW a potem sie dziwmy ze informatyk czasem nie
    mozne znalezc uczciwej pracy bo wszyscy mysla ze praca informatyka to taka
    "niby praca" i wogole powinien ja za darmo robic :[ sory ale zlosc mnie
    bierze :-/


    <kawalrozmawia dwoch informatykow: jak pomysle jakim jestem inzynierem
    to boje sie isc do lekarza </kawal
    to wlasnie ci co na studiach im sie nie chcialo.

    pawelb




    Pawel wrote:
    Ponizej fragment slowniczka:

     SLOVENSKO-SLOVENSKY VYKLADOVY SLOVNIK.

    - Ponukame  Vam  pokracovanie  oblubeneho  SSVS.Jeho zaciatok ste
    si mali moznost precitat v prvom cisle

    pestuje       - Pozor! Zly pes!


    Pes tu je - pies tu jest


    purpur        - dvojite balenie cistiaceho prasku


    Dwukrotnie pierdniecie? (pur=pur)


    bimetalovy    - zdobeny dvoma medailami


    odznaczony dwoma medalami


    Gaskonec      - ruske oznamenie o preruseni dodavky plynu


    Koniec gazu! (Gas-konec!) - tzn. przerwra w dostawach :)


    asymetricky   - asi meter dlhy


    dlugi metr asi? :)


    flasinet      - povzdych Rusa, ze dosiel chlast


    Flaszki niet - westchenie Ruska :)


    puding        - pud inziniera


    pud (kilka kilogramow) inzyniera - w znaczeniu "kawal - wyksztalconego -
    chlopa"

    Nie odpowiadam za poprawnosc przekladow ale jak mowia Wlosi "nawet jesli to
    nieprawda, to choc dobrze wymyslone" :)

    Smuggler

     ***
    Zeby tak mi sie chcialo, jak mi sie nie chce...
     ***




    http://www.icpnet.pl/~yac/politechnika.jpg

    kolejni frajerzy już staja w kolejce aby kupic to coś :)
    a w środku kondensator i układ stabilizujący dla LEDa :)


    Panowie,
    Tak sobie czytam ta dyskusje, dochodze do wniosku - ze pokutuje w nas
    niestety "polska" mentalnosc.
    Niestety nie jestem lepszy :) Ale zapalila mi sie zarowka! (ciekawe czy 18W
    ? )
    Taki kawal mi sie przypomnial:

    Wiocha w USA
    Sasiadowi sie poszczescilo i ma 1000 sztuk bydla zamiast 500 jak ja.
    Wieczorny pacierz
    - Panie Boze spraw zebym mial 2x wiecej bydla niz moj sasiad.

    Wiocha w Polszcze.
    Sasiadowi sie poszczescilo i ma 5 krow zamiast jednej jak ja.
    Wieczorny pacierz
    - Panie Boze spraw zeby mu te 4-y krowy zdechly !

    Jest nisza w rynku, sa chetni by to kupic, masz rozum jestes inzynierem. Do
    dziela.
    Tak trzeba myslec, a nie a moze naslemy na nic UOKiK, zastanawiac sie jakie
    to glupie, co to za debil wymyslil.
    Panowie - lepiej byc bogatym i zdrowym niz biednym i chorym - to ogolnie
    znana prawda.
    My polscy inzynierowie mamy ogromne doswiadczenie, potencjal, inteligencje -
    ale boimy sie prostych rozwiazan, odrobiny ryzyka i czesto brakuje takiej
    iskry. Tego czegos.

    milego dnia zycze




    A tu nie do konca sie zgodze - rozbieznosc miedzy nauka a praktyka w
    ekonomii jest duza :-)


    A u inżynierów nie ma rozbieżności ?

    Znasz taki kawał ?:
    Co to jest teoria ? - Teoria jest wtedy gdy coś nie działa i wiadomo
    dlaczego.
    Co to jest praktyka ? - Praktyka jest wtedy, gdy coś działa, a nie wiadomo
    dlaczego.

    W naszym dziale łączymy teorią z praktyką: - nic nie działa i nie wiadomo
    dlaczego.
    :-(




    On Wed, 15 Dec 2004 15:16:06 +0100,  SP9LWH wrote:
    | A tu nie do konca sie zgodze - rozbieznosc miedzy nauka a praktyka w
    | ekonomii jest duza :-)

    A u inżynierów nie ma rozbieżności ?

    Znasz taki kawał ?:
    Co to jest teoria ? - Teoria jest wtedy gdy coś nie działa i wiadomo
    dlaczego.
    Co to jest praktyka ? - Praktyka jest wtedy, gdy coś działa, a nie wiadomo
    dlaczego.

    W naszym dziale łączymy teorią z praktyką: - nic nie działa i nie wiadomo
    dlaczego.
    :-(


    A pamietasz Balcerowicza ? Gdyby byla znana prosta metoda na rozwoj
    gospodarki to by nie bylo biedy na swiecie :-)

    J.




    McZapkie wrote:
    szym <szy@poczta.onet.plwrote:
    | Witajcie!
    | Mam pytanko:
    | czy swiatla sterowane powyzszym patentem sa w stanie 'wyczuc' rowerzyste?
    | czy potrzeba konkretny kawal blachy jakim jest auto?

    Na AGH sa szlabany z petlami indukcyjnymi i niestety
    sa czule na rowery, znajoma przejezdzala pod szlabanem
    gdy wyprzedzil ja rowerzysta i niestety pogiety dach :(


    Powiedzmy sobie szczerze - szewc bez butow chodzi. AGH ma jeden z najlepszych w
    Polsce wydzialow automatyki a glupiej fotokomorki kontrolnej nie sa w stanie
    zamocowac... Bylo smieszniej, jak wybudowali na AGH siec (no, jedna, ale w
    naszych realiach to juz siec) sciezek rowerowych i przed brama po tym
    incydencie z pogietym dachem postawili zakaz wjazdu rowerow na AGH ;-) Coz
    takich mamy inzynierow. ;-))))))))))
    Pzdr,
    POKREC.



    Dawno nie widzialam tylu opinii nie puszczonych z uiwagi na zlamanie prawa czy
    regulaminu. Ale dobrze! Fidel Castro jest glowa panstwa i obrazac do nie
    mozna,Polska utrzymuje z Kuba stosunki dyplomatyczne.Do czego moze prowadzic
    obraza(?) glowy panstwa (?)przekonal sie Jerzy Urban.Niestety,chamstwo
    niektorych szczeniakow-internautow jest skandaliczne.Dla mnie Fidel Castro to
    kawal historii XX i nawet juz XXI wieku,historia tez najlepiej go
    oceni.Wieloletnie embargo ze strony USA,zerwanie udzielania pomocy przez ZSRR i
    kraje socjalistyczne (padły po po prostu,wiec jak?),a mimo wszystko ten kraj
    trwa i wychował cale tabuny inteligentow,np.lekarzy czy inzynierow,ze o
    oficerach wojska nie wspomne.Pseudobadacze sadzili,ze po wizycie papieza bedzie
    jak w Polsce.Nie wiedza,ze Fidel Castro,owszem,ma wielu wrogow,ale ma całe
    zastepy oddanych mu obywateli.A Kuba pamieta, czym byla kiedys pod butem Stanow
    Zjednoczonych - kolonia,rajem dla bogaczy. Fidel Castro obudzil ten narod,co
    nie znaczy,ze sam nie popelnil wielu blędow.Nie mniej trzeba tam byc,aby
    lepiej poznac sytuację wyspy,krorej los zalezy od zbiorow trzciny cukrowej
    glownie.ZDROWIA FIDELU!!!



    A jeszcze opowiem Wam kawaL
    Rzecz dzieje się w piekle, gdzie trafił bardzo mądry inżynier. Przebudowal co
    sie dało, udoskonalił, tak że diabełkom żyło się bardzo dobrze. Dowiedział się
    o tym Pan Bóg, więc dzwoni do diabła i mówi: Przyslij mi natychmiast inzyniera.
    Diabel na to: he, he, akurat. Pan Bóg: Przyslij mi natychmiast inżyniera, bo
    jak nie to cię pozwe do sądu. Na to diabeł: he, he, akurat, a ciekawe skąd
    weźmiesz prawników?
    Pozdrowionka, wracam do pracy.



    Na obwodnicy MUSZĄ BYĆ przystanki!!!!
    Wysłałam mail do biura Inżyniera Rezydenta z pytaniem o przystanki na
    obwodnicy, bo jako żywo nie dostrzegam nigdzie miejsca, które chociaż
    przypominałoby zatoczkę autobusową...

    A oto odpowiedź:

    "Na trasie Obwodnicy nie są przewidziane przystanki autobusowe. Będą 2
    przystanki na ul. Modlińskiej przy początku Obwodnicy oraz 2 na ul.
    Zegrzyńskiej za Rondem przy OBI w kierunku Legionowa."

    Tak nie może być!!!!Należało PRZEWIDZIEĆ przystanki na obwodnicy!Wszak tyle
    ludzi dyrda codziennie kawał drogi do Modlińskiej z odległych zakątków
    Leśniej i każdy żył myślą, że już wkrótce będzie miał bliżej autobus,a tu
    wielkie g.

    Może na tym zebraniu sołeckim coś się wyklaruje, bo jak nie, to się chyba
    pochlastam suchą bułką w poprzek.



    Dnia 12 Sep 97 20:02:57 GMT, "KAFAR" <kaf@polbox.comnapisal:


    Podobno autentyczne.

    Na jednym z pamiętnych  zjazdów Stowarzyszenia Artystów "Polskich"
    spotkali się po raz pierwszy sławni dość sławni już aktorzy:
    Himiltsbach (prosty człek warszawskiej starej Prażki  i  pochodzący z
    arystokratów, wtedy bardzo
    wyniosły i chodzący wszędzie w białych rękawiczkach, daleki od wszelkiego
    pospólstwa
    - Maklakiewicz.
    Traf chciał że przydzielili ich do wspólnego pokoju.
    Obu panom było to raczej nie w smak więc w pokoju panowała głęboka cisza.
    Himiltsbach nagle wyszedł i po jakimś czasie wrócił jeszcze bardziej
    niezadowolony by oznajmić swoim
    urzekającym głosem:
    - Szefie! Kibel jest 2 piętra niżej.
    wiec, ustalmy pryncypia: szczamy do zlewu czy za okno.!!!
    Dopiero po tym spotkaniu Maklakiewicz pokochał tzw. pospólstwo i na znak
    tego grał w filmach Bareji.

    ( ps. W pewnym okresie PRL słówko "pryncypia" było niemal magiczne.
    Wszyscy partyjni je ciągle ustalali na niezliczonych zebraniach i ciągle
    nie mogli ich ustalić)

    ps2. Jak chcecie więcej takich kawałów z klimatem i nie tylko to dajcie
    znać!!!

    --
    kaf@polbox.com


    Daje znać
    I  dorzucam swoje
    1. Podczas kręcenia kultowego filmu "Rejs" scena w której Himilsbach z
    Maklakiewiczem rozmawiają o polskim kinie była najdłużej kręconym
    ujęciem ponieważ Himilsbach przez znaczną czę ć czasu był w stanie
    pełnego upojenia alkoholowego.

    2. Z tego samego filmu:
    Podobno Himilsbach miał na początku nagrywania kłopoty z rozpoznaniem
    nowego miejsca. I w wyniku tego nie mógł znale ć toalety, a że jak
    zwykle był na gazie wszedł do pomieszcze nia które sąsiadowalo z WC. I
    jak to się zdarza nasrał do kajuty jednego z aktorów

    <<<..Bardzo mi przykro inżynier Mamoń jestem, bardzo mi przykro Sidorowski..|

    Przemek Kozłowski

    prze@protel.poznan.pl

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  •