odchudzicsie
Generacja starsza od nas, też swego czasu była uważana za "straconą" przez starszych.Nasze pokolenie będzie tak nazywać następne pokolenie i tak w kółko.Tak było jest i będzie. Nie ma się nad czym rozczulać.Wszyscy młodzi muszą się wyszaleć póki mogą - bo gdy przyjdzie wiek z 3ką na przodzie to już nie będzie na to czasu - praca, rodzina itd. Kiedy mamy się wyszaleć jak nie teraz? A to co uważają starsi...leje na to.Ileż to razy jakaś babcia nazwała mnie "łobuz", "bandzior" albo "margines" patrząc tylko na to jak się ubieram, nie wiedząc o mnie kompletnie nic.
Przypomina mi się taki kawał:
Rozmawiają dwie babcie:
- ah ta dzisiejsza młodzież, dresy, łyse głowy, albo skóry, wszędzie te kolczyki....co z tego pokolenia wyrośnie, ja nie wiem
a druga odpowiada:
- pani! to jest jeszcze nic! Ja słyszałam jak dwoje rozmawiało w windzie "odkręć żarówkę, a wezmę do buzi" - rozumie pani?? szkło żrą! normalnie szkło żrą!
xD
Idealne podsumowanie ;]
Buahahahahahaha kumpel mi kawał opowiedział leże i kwicze
Dres do dresa:
- Co robisz w sylwestra ?
- Klate i biceps
8)
Ja mam w pokoju tak zwany "pozorny porządek" czyli wszytko poukładane tak żeby tylko wyglądało, że jest posprzątane... ale i tak ma burdel:D
I kawał mam:D
Dres wyznaje miłość swojej dziewczynie : Zaj#$%&em się w Tobie w ch**
OSTRY KAWAL POLECAM
Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni. - Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia
Drechu wziął i wpier****ł pracownikowi pralni.
Nastepnego dnia drech znów wchodzi do pralni.
- Bagietke poproszę!
- Chłopie zrozum t.o.j.e.s.t.p.r.a.l.n.i.a
- Bagietke poprosze!
- Spierd***j!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni.
Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... chleb teraz nawet w aptece kupić można...
Kawały o dresiarzach
Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni. - Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia
Drechu wziął i wpier****ł pracownikowi pralni.
Nastepnego dnia drech znów wchodzi do pralni.
- Bagietke poproszę!
- Chłopie zrozum t.o.j.e.s.t.p.r.a.l.n.i.a
- Bagietke poprosze!
- Spierd***j!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni.
Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... chleb teraz nawet w aptece kupić można...
DO DZISIEJSZEGO DNIA SIE Z Z TEGO SMIEJE=)))