odchudzicsie
| Wiesz.... w przemyśle chemiczno kosmetycznym stosuje się różne chwyty
| marketingowe jak np. "inteligentny proszek" czy "wygładzacze
zmarszczek".
| Pierwsze nie jest bardziej inteligentne od piasku na plaży,
| a drugie wygładza tylko sumienie użytkowniczki.
To nie jest przemysl chemiczno-kosmetyczny.........
Mowa tutaj o przemysle zdrowotnym......... np:
Uzdrowosko rehabilitacyjne SPZOZ w Ciechocinku
Akademia Medyczna w Bydgoszczy
II Klinika w Moskiwe
Szpital Kliniczny w Bogatynie
Polskie Centrum Terapii Tlenowej w Lublinie
Polskie Towarzystko Ozonoterapii
Szpital w Hefiz (Węgry)
Szpital w Harkmy
Szpital w Atlancie (USA)
Katedra Hydrologii i Klimatologii Medycznej Uniwersytetu Mediolanskiego
Szpital Kliniczny w Gdańsku
Akademia naukowa fundacji Hendricsa w Manchasterze
Wydział onkologii w Katowicach
Kiedyś leczono rtęcią.......
a kosmetyki testowano na zwierzętach....
Niestety, teraz to robią na naszych córkach, żonach i matkach....
ax
Nie ma bardziej zabójczej substancji niż czysty jednocząsteczkowy tlen....
"Niemieccy naukowcy maja aktualnie kiepska ustawe" - no własnie. A w USA
niepotrzebują żadnej ustawy tylko mają po prostu dobre warunki do pracy.
"Francuscy - zgadza sie. Bycie w USA jest dobre dla kariery. A malo kto z tych
ludzi chce tam byc na zawsze." - doprawdy? Tylko ciekawe czemu tak wielu
corocznie stara się o amerykańskie obywatelstwo. Organiczę się tylko do swojego
podwórka - czyli nauk ekonomicznych. Czołowy francuski ekonomista Gerard Debreu
nie tylko wyjechał do USA, nie tylko zamieszkał tam na stałe, ale jeszcze
przyjął obywatelstwo USA i nagrodę Nobla odbierał już jako amerykanin.
Dokładnie tak samo włoch Franco Modigliani. Inny włoch Alberto Alesina - nowa
supergwaizda makroekonomi i teorii polityki monetarnej - wykładał ostatnio
przez rok na swoim rodzimym Uniwersytecie Bocconi w Mediolanie w ramch rocznego
urlopu naukowego na Harvardzie, z którego szybko powrócił do Cambridge by objąć
funckję kierownika katedry ekonomii Harvardu. Wymieniam tu tylko osoby bardzo
wybitne, które nie miały by żadnych z problemów ze znalezieniem prestiżowej i
bardzo dobrze płatnej pracy w rodzinnym kraju.
Moje niespełnione, ale ja raczej myslę o nich, że jeszcze nie spełnione:
podróż na wyspę Maui, a to dlatego niespełnione, że Mój " nie bedzie prosił
tych amerykańcówo wizę, żeby móc wydac u nich swoje pieniądze"...
Wydać płytę, tzn jako producent... Mam na nią pomysł etc... ale to strasznie
dużo energii potrzeba, a ja na razie na czym innym się skupiam...
Ze spełnionych.. Barcelona.... i takie drobne, np w gazecie widzę zdjęcie
katedry i mówie do Mojego: trzeba to zobaczyć.. i co? za tydzień jedziemy do
Mediolanu... Ze spełnionych, to najbardziej Mój Mężczyzna... Po
traumatycznym małżeństwie.. Ale tak naprawdę, to nawet nie marzyłam o tym, że
on bedzie aż tak fajny...
No i zdrowie... Mam takie lęki, ale tak naprawdę, to doceniam to bardzo, że
wszyscy jestesmy zdrowi... Ale kończę, bo trudno mi nawet o tym pisać...
Pozdrawiam
E, bardziej smętnych jest jeszcze kilka (np Abruzzo). W Toskanii denerwują mnie
tylko te smętne cyprysy i inne oliwki na poza tym łysych wzgórzach, i kompletny
brak prawdziwych lasów. Katedra we Florencji, zgadzam się, źle jest eksponowana.
(Tam chyba grunt był bardzo drogi.) Jak dla mnie, można przenosić. We Florencji
w ogóle jest za duży tłok, wszystko na kupie, i do tego rozdeptują cię
wycieczki, przynajmniej by się trochę miejsca zrobiło. W Mediolanie nie byłam
(t.j. byłam kilkakrotnie, ale tylko na trasie Malpenza-stacja kolejowa).
aa9612bydleludzkie napisał:
> I czemu projekt Muzeum
> Historii Polski w Warszawie, który miał być podobnie niezwykły
> został natychmiast zawieszony po ostatnich wyborach?
A to nie ma w Warszawie takiego muzeum? Bo mnie się wydawało, że jest. Na
Hrubieszowskiej.
Nie mam nic przeciw muzeum - wręcz przeciwnie, pasjami uwielbiam zwiedzać i za
beztroskich, bezdzieciowych lat wzruszałam się zwiedzając katedrę w Kolonii
(jedna z moich ulubionych, notabene Niemców się nie boję, zważywszy, że nawet
nazwisko panieńskie mam niemieckie ), duomo w Mediolanie czy Muzea w Watykanie
(zaciągnęłam tam nawet męża protestanta) ale inne inwestycje w Warszawie też są
ważne np. drogi, mosty - mogłabym być całe PÓŁ godziny wcześniej w domu dzień w
dzień, ma to dla mnie niebagatelne znaczenie.
"Osoby, które wolą zwiedzać zabytki również się nie zawiodą. - Aby zobaczyć
Mediolan weekend nie wystarczy. Trzeba przyjechać co najmniej na pięć dni - mówi
Aleksandra Szczepkowska, pilot wycieczek po Włoszech i zachęca do zwiedzenia
zamku Sforzów, mediolańskiej katedry i oczywiście La Scali."
Pozwolę sobie nie zgodzić się i zripostuję tym, że na Mediolan nie warto tracić
więcej, niż jedno popołudnie. Jest to miasto brzydoty wręcz uderzającej, poza
malutkim kawałkiem wokół Il Duomo. Od lat siedemdziesiątych w zasadzie się nie
zmieniło. Do tego jest mocno snobistyczne, życie nocne zaś - drogie i nijakie.
Pogoda - prawie tak marna, jak w Polsce.
Nie widzialem, ze polskie koleje posiadaly taki tabor! Kilka miesiecy temu
podziwialem podobny wagon wlasnie w Mediolanie, gdzie wyeksponowano go
specjalnie na glownym miejskim placu tuz pod murami katedry. Wzbudzal powszechne
zaciekawienie i podziw turystow. Relacja kosacieca i jego zdjecia zestawieniu sa
po prostu szokujace. Ilez takich niechcianych - nie tylko technicznych -
zabytkow tracimy z powodu czyjegos niedbalstwa, ignorancji historycznej i
slepoty na piekno .Pozdrawiam, poruszony.
Do Monachium przyjechalismy około 13.30, a wyjeżdżaliśmy około północy. Jeżeli jest się w Monachium pierwszy raz to może się podobać. W Mediolanie byliśmy od zdaje się 10 do 15. Warto zobaczyć "Ostatnią wieczerzę" i katedrę, a poza tym nie mam za bardzo co oglądać, gdyż czasu jest za mało.
Poznym popoludniem przejsc sie ulica (i okolicami) Via dei Fiori Chiari w
kierunku S.Maria del Carmine lub odwrotnie.
Zobaczyc Sant'Ambrogio i przespacerowac sie uliczkami w kierunku via Torino.
Moze wejsc na dach Duomo i poogladac z gory plac przed katedra i kawalek miasta?
Stanowczo po zobaczeniu Mediolanu nie warto umierac...
Ja tez nie jestem fanka Mediolanu ale spedziwszy tam cztery lata zycia, teraz -
z perspektywy, podoba mi sie znacznie bardziej, niz wtedy, gdy tam mieszkalam.
sa ludzie, ktorych juz nic nie powala, moze widzieli zbyt wiele ale
sa tez ludzie, ktorych powala wszystko co nowe, co nie znane
w Mediolanie faktycznie nie ma tyle zabytkow co np. w Rzymie,
ostatecznie miasto nie jest tak stare jak Rzym ale kto interesuje
sie np. moda to warto tam jechac, mozesz tam kupic wszystko to co
najmodniejsze a jesli bedziesz miala szczescie to nawet calkiem
niedrogo jak na ta klase mody, kto interesuje sie opera to takze
warto tam jechac bo jest tam jedna z najslynniejszych scen operowych
swiata, przepiekna katedra i tuz obok znana galeria, jesli
interesuje was pilka nozna, to moze bedzie okazja zobaczyc jedna z
najslynniejszych druzyn swiata, Milan lub Inter, weekend napewno
bedzie mieli wypelniony
Witam
niestety jedziemy na objazdowke i zwiedzanie wg programu/w ktorym nie ma
"Ostatniej wieczerzy"/,wiem z opowiadan ludzi ktorzy byli na tej wycieczce ,ze
jest troche wolnego czasu w Mediolanie,nie wiem czy kiedys tam wroce ,wiec jest
jedyna okazja zeby zobaczyc ten slynny fresk.Sprobuje zadzwonic i
zarezerwowac,najwyzej stracimy 17 euro,jesli sie uda/wiem kiedy bede w
Mediolanie/ bedzie super!Bedziemy tradycyjnie zwiedzac Katedre na Piazza del
Duomo,Piazza della Scala z Opera La Scala/ marze o Madame Butterfly w tej Operze
,niestety zostaje mi tylko plyta DVD i CD/nagrane w Teatro alla Scala? z
kolekcji GW Wielkie Opery,dyryguje Herbert von Karajan ,Maria Callas
REWELACJA!!!!!Wracajac do tematu,podpowiedz jak dotrzec stamtad do Santa Maria
della Grazie,zaopatruje sie w mapy i przewodniki ale jesli mozesz napisz
konkretnie czym najszybciej.
W informacju turystycznej, na placu Duomo, po prawej stronie katedry, znajdziesz takie duze mapki (bezplatne). Tam masz pokazane cale mediolanskie Metro i rożne sklepy, m.in. Outlety. Z tego co widzialem to znajdują się one troszeczkę dalej od ścisłego centrum, jednak w żadnym nie byłem. Może w sierpniu tam się wybiorę.
Mimo to myślę że nie będzie tam tak tanio. Jak chcesz to plac DUOMO ma wystarczająco dużo do zaoferowania, Prada, D&G, LV, Dior, Swarovsky no i wogóle co się liczy. Zresztą ameryki nie odkryłem. Tylko z cenami to już jest mniej wesoło, chociaż mi udało się kupić tanio klasyczną bieliznę D&G oraz fajne spodnie. Jednak to już trzeba chyba dobrze trafić.
Jeśli poszukujesz fajnych ciuchów za małą cenę, polecam wybrać sie do pobliskich miasteczek na targ. Dowiedz się kiedy jest jakiś i wpadnij tam. Jak jest duży targ to jest u chińczyków cholerny wybór, najlepsze ciuchy. Aktualnie sprzedają wszystko co obcisłe gdyż cały mediolan w tym chodzi. Ja sam zakupiłem sobie dwie pary obcislych dzinsów, we włoszech nikt nawet nie zwraca uwagi że się w tym chodzi gdyz to jest tam norma, jednak u nas już w polsce miałem doczynienia że brano mnie, brzydko mowiac, za pedała. :) To samo miałem 2 lata temu z różem, różowe bluzy, różowe okulary. Itp. No ale cóż, u nas zapewne może za rok czy dwa faceci też w końcu założą obisłe spodnie uwypuklające genitali i nikt nie bedzie posądzony o homoseksualizm. Życzę miłych zakupów, ja jużteż sięnie potrafię doczekać sierpnia i powrotu do Milano! :)
tu z wal-em musze sie zgodzic. Ja mialem zaplanowane dwa tygodnie pobytu i mase
zwiedzania a jednoczesnie chcialem polezec troche na plazach. W sumie bylem w 5
miastach (La Spezia, Pizza, Lucca, Modena, Genova) i zwiedzilem cala najblizsza
okolice (wszystkie okoliczne wsie). A chcialem jeszcze zwiedzic praktycznie
cala polnocno zachodnia czesc (Mediolan przedewszystkim), niestety czasu
zabraklo. W brew pozorom jezdzic palcem po mapie jest dosc latwo. Niby od
Ligurii do Rzymu lub Mediolanu nie daleko, ale chcac tam dojechac i cos
zobaczyc to conajmniej trzeba na taka wyprawe dwa dni przewidziec (z noclegiem
na miejscu). A to przedewszytstkim znacznie podwyzsza koszty, bo takie
jednodniowe hotele sa dosc drogie.
A co do poprzedniego postu to sie wkradl blad. fabryka Ferrari mieci sie w
Maranello kilkanascie kilometrow od Modeny. W Modenie za to jest bardzo ladna
katedra z bialego marmuru o ile pamietam, w ogole starowka tam jest bardzo
ladna. Ja znalazlem w przewodniku jakies muzeum na uboczu gdzie mozna zobaczyc
mapy Kolumba, Nieboska Komedie (o ile dobrze pamietam) i mase innych rzeczy.
Trzeba tylko ladnie Panie poprosic przy wejsciu to specjalnie pokoj z tymi
dzielami otworza. A za bilet placi sie co laska, wiec mozna sie potargowac :)
Pozdrawiam
Butów trekkingowych nie mieliśmy i taaak bardzo nie były konieczne.
W innych solidnych też spoko można. Ale zależy co kto woli.
Przejazdy jak to na objazdówce trochę czasu zajmują, chociaż na tej
imprezie odległoście nie są duże. Kierowcy i pilot na każdej
wycieczce są inni więc moje refleksje na nic wam. Ilość czasu
wolnego zawsze w dużym stopniu zależy od pilota, jego organizacji,
tempa zwiedzania. My mieliśmy tak w sam raz. Rozpiętość wieku na
objazdówkach jest spora, wy będziecie tak w środku.Co mogę polecić?
W ub roku się nie udało a w tym wjechaliśmy windą na dach katedry w
Mediolanie. NAPRAWDĘ WARTO.