odchudzicsie
W duzych miastach trzeba miec naprawde pecha zeby trafic na kanara....a w mniejszych miejscowosciach(ex.Suwalki) to kanarow jest 3 i kazdy wie jak wygladaja to ten co nie ma biletu wypatruej tylko na przystanku goscia .Trzeba miec dobry wzrok bo teraz to kierowca wylacza kasowniki i nei zdazysz skasowac.W Bialymstoku sa jeszcze kasowniki dziurkacze....elektryczne sa w niewielu.Tak wiec komu nie chce sie kasowac to stoi z biletem przy kasowniku a mzoe sie uda...
Innym sposob na ucieczke przed kara wymyslil moj kumpel.Byc moze gdzies indziej ten system tez dziala.Kolega zbieral od nas skasowane bilety jednorazowe.Wszyscy mysleli ze to hobby...jednak raz jechalem z nim autobusem i wpadl kanar....wtedy on wyjmuje mnostwo biletow z kieszeni i mowi do kanara"Zaraz gdzies tutaj jest na pewno" Sprytne
przednie "
121
C50
C11 z napisem petli
C88
303
712
189 DECHA
187 DECHA
401 DECHA
106 DECHA
C90
bok przystank.
125 przez wilenski
712 po starej trasie przez warszawska na rynek
C22
408
bok uliczne
181
C51
C90
121
189
708
190
komplecki (ulica i przyst.)
125 przez wilenski
726 na sierakow
naklejka kasownik dziurkacz
DZIEKUJE!!!!
Kup sobie kasownik
Rusza licytacja kultowych kasowników dziurkujących zdemontowanych z taboru MPK we Wrocławiu. Na kolekcjonerów i mieszkańców całej Polski czeka aż 600 popularnych „dziurkaczy”.
Zdemontowane kasowniki dziurkujące zastąpiły w tramwajach i autobusach nowoczesne kasowniki elektroniczne. Teraz te służące około 30 lat w MPK kasowniki można kupić w licytacji. Ruszyła ona 28 kwietnia. Na oferty cenowe wyłącznie drogą e-mailową czekamy do 17 maja 2010 r. Wszystkie oferty należy przesyłać na adres e-mail: kasowniki@mpk.wroc.pl.
Spośród wszystkich nadesłanych ofert komisja przetargowa wybierze te z najwyższymi cenami jednostkowymi za sztukę. W licytacji mogą wziąć udział osoby pełnoletnie.
- Do sprzedania zostało przeznaczonych aż 600 sztuk. Cena wywoławcza to 10 zł + VAT – mówi Janusz Korzeniowski z działu Techniczno - Eksploatacyjnego wrocławskiego MPK.
Kultowe kasowniki są w różnym stanie: jedne bardziej wyeksploatowane i starsze, inne - mniej i nowsze.
Lista zwycięzców zostanie ogłoszona do 21 maja 2010 r. Szczegóły i warunki licytacji można znaleźć na stronie http://www.mpk.wroc.pl. Kupujecie
W warszawie 2 lata temu były do odkupienia za symboliczną zotówkę takie stare klasyczne czerwone kasowniki-dziurkacze na korbkę, bo wymieniali je na nowe elektryczne co nadrukowywują datę...
strasznie żałuję ze nie kupiłam sobie takiego na pamiatkę (trzeba było w tym celu jechac przez pół warszawy na jakieś zatyłcze *(zapupie) ,
poza tym dziś na allegro osiągają ceny nawet powyżej 100 zł !!!
Mercedes kursował dziś na 692 i nawet 2 razy się nim przejechałem. Do bardzo dobrego ogólnego wizerunku odrobinę nie pasowały tylko przyklejone taśmą klejącą do szyb dykty oraz stare kasowniki "dziurkacze" (te całkowicie mechaniczne). Jest to zrozumiałe, bo to przecież tester, ale mnie odrobinę rozbawiło - dawno tego typu kasowników nie widziałem.
Do bardzo dobrego ogólnego wizerunku odrobinę nie pasowały tylko przyklejone taśmą klejącą do szyb dykty oraz stare kasowniki "dziurkacze" (te całkowicie mechaniczne). Jest to zrozumiałe, bo to przecież tester, ale mnie odrobinę rozbawiło - dawno tego typu kasowników nie widziałem.
Z tymi kasownikami miałem dzisiaj historię. Do 20-metrowego 692 wchodzi chłopak (ok. 20-tki), podchodzi na koniec wozu do mnie i pyta się, gdzie tu się kasuje bilety. No to mu wskazuję taki oldschoolowy kasownik. Chłopak wkłada bilet i ze sporym zdziwieniem pyta się mnie: "i co dalej?" No to go poinformowałem, że sam musi go skasować. Ach co te elektryczne kasowniki robią z ludzi.
Jeszcze pół biedy jak ma bilet jednorazowy ale począć z 24h biletem albo tygodniowym? Zapewne daty ci na takim kasowniku nie wybije ...
no to super...
nic tylko kupić sobie 24godziniaka, wsiąsć do testera, przebić dziurkaczem i hulaj dusza - lepsze niż miesięczny
[quote="JacekB"jakoś w I połowie lat 70-tych, nie pamiętam dokładnie kiedy. Zaczęto sprzedawać bilety w kioskach, a w autobusach pojawiły się "automatyczne" kasowniki, tzn. z taką wajchą,
Kasowniki te miały jedną wadę. Po włożeniu biletu do kasownika należało go trzymać, w przeciwnym razie wpadał do środka i wtedy kolejne osoby nie mogły skasować swoich biletów. Na początku lat 80 pojawiły się kasowniki- dziurkacze i wycofano bilety miesięczne, które kasowano jadąc DO i Z pracy (szkoły). Pod koniec lat 80 zainstalowano w pierwszych autobusach kasowniki tego typu jakie spotykamy obecnie.
Wprawdzie konduktorzy zniknęli wraz z pojawieniem się kasowników, ale na jakiś czas wrócili po 1975r gdy uruchomiono linie podmiejskie do Nowego Stawu i Sztumu. Przed wyjazdem z Dworca PKP nakładano na kasowniki pokrowce, a pani konduktorka sprzedawała bilety w autobusie. W drodze powrotnej, po przekroczeniu granic miasta, pokrowce zdejmowano i osoby wsiadające już w Malborku kasowały bilety (1,50 i ulgowy 0,50 zł).
Gdy można już było kupić bilety podmiejskie w kioskach, konduktorki zniknęły na dobre.
Kasowniki te miały jedną wadę. Po włożeniu biletu do kasownika należało go trzymać, w przeciwnym razie wpadał do środka i wtedy kolejne osoby nie mogły skasować swoich biletów. Na początku lat 80 pojawiły się kasowniki- dziurkacze i wycofano bilety miesięczne, które kasowano jadąc DO i Z pracy (szkoły).
Za to jakie piękne numerki się odbijały na bilecie z tych kasowników. Szczególnie imponujące było kasowanie biletów 10-przejazdowych, o czym wspominał kol. luanda
Gdy ja jeździłem z Wielbarku do liceum (lata 1977-81), to wprowadzono już bilety miesięczne sieciowe, których nie trzeba było kasować. Raz w miesiącu musiałem po lekcjach pojechać na Nową Wieś do kasy WPK, aby kupić znaczek na kolejny miesiąc. Ale zdaje się, że istniały jeszcze bilety miesięczne na jedną linię, które się kasowało, tak jak piszesz.